Skocz do zawartości

Paolo350

Forumowicze
  • Postów

    1185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Paolo350

  1. http://www.aukro.cz/item947486756_motocykl...i_renovaci.html Nasi handlarze weszli na "rynek międzynarodowy"..............i jak widać osiągają całkiem niezłe ceny;
  2. http://www.otomoto.cz/index.php?sect=show&id=M1537884 Jak dla mnie rewelacja...........tylko cena lekko powala;
  3. Szczerze mówiąc troszkę mi to śmierdzi "szwindlem".... Za takie pieniądze na prawdę można wg. wzoru dorobić ramę, zawieszenie przednie wraz z kołem nie różni się przecież od WSK Kos (bo tak to kiedyś było projektowane - zegary to osobna sprawa, ale i to można dorobić), silnik to zwykły "059" od nowszej WSK 175 (bez studni pod gaźnikiem), a do tego obręcze kół wyglądają na troszkę zbyt szerokie (jakby przejęte wprost od Jawy TS)....i do tego nie ma kwitów....; Także, licząc na kilkanaście tysięcy złotych za dany egzemplarz, na prawdę nie jest trudno go zbudować.....
  4. http://allegro.pl/item933832700_silnik_junak.html Ciekawa cena............
  5. Skrzynia jest od Malucha...ma tylko wyrzucone półosie i zrobione wyjście pod zębatkę (z resztą w pierwszym poście jest o tym mowa); Ciekawi mnie system zmiany biegów, tzn. jak się to odbywa - ręką?? A co do problemów z chłodzeniem to owszem mogą występować. To, że silnik jest na wierzchu wszystkiego nie rozwiązuje. Cylindry są ustawione w rzędzie przez co jeden zasłania drugi (a powietrze skutecznie omywa tylko jeden z nich); Były w historii podobne przypadki problemów z chłodzeniem, gdzie tylne cylindry były przegrzane (Indian Four, Ariel Square Four) - także tu może być tak samo.
  6. W tym wszystkim zapominamy o jednej ważnej rzeczy.................może po prostu na tej "Wuesce" jeździł jakiś gość, który, tak samo jak nasz znany aktor, miał na nazwisko Adolf Dymsza? Wtedy ma to czysto marketingowy wymiar..... Pamiętam, że kilka lat temu w jakimś markecie meblowym była podobna akcja - pojawiały się meble z tabliczkami typu "na tej kanapie siedział i rozmawiał z nami Aleksander Kwaśniewski" - a pod spodem małym druczkiem było napisane "Aleksander Kwaśniewski, 42 lata, kierowca z Łodzi". Postać (podobno) autentyczna więc i żadnych pretensji mieć nie można - a uwagę przykuwało; Może tu jest podobnie........
  7. Jeśli się nie mylę to Chart ma taki sam zapłon jak radzieckie motorowery (typ "piły motorowej" - nie ma przerywacza - jest jedynie stojan, który należy ustawić w odpowiednim miejscu aby impuls zbierany z trakcie pracy silnika "pojawiał się" w odpowiednim miejscu......); Także wcale nie jest łatwo trafić na właściwy punkt (a iskra pokaże się w każdym położeniu); Trzebaby to dokładnie sprawdzić(chyba, że się mylę i "poknociłem" typy silników)...........
  8. .....no nie tak całkiem rozgrabiony; Z tego co wiem są tam jeszcze ciekawe sprzęty do "wyhaczenia" - ale trzeba mieć trochę "szelestów" ze sobą - no i później jakoś to przewieźć przez granicę. Przykładowo - znajomy był na wakacjach na Ukrainie po MT9 dla siebie i przypadkiem trafił do gościa, u którego w stodole stoi dwa takie motocykle - http://www.mcintosh-guru.com/resources/_wsb_500x375_r25.jpg Dodam, że oba w oryginalnym lakierze, bez przeróbek. Podobno z gościem ciężko się dogadać co do ceny (krzyczy sobie jak za Rolls Royce'a) - ale może jeszcze uda się go zmiękczyć; W tej samej miejscowości stoi taki Moskwicz - http://www.oldtimer.400.pl/galeria/auta/Moskwicz_400.JPG Silnik nawet odpala, blacha w podobnym stanie jak na zdjęciu. Gość chciał za niego........20$ bo chciał się go pozbyć z podwórza (zajmował miejsce) :bigrazz: Nie jest to reguła, że jeśli pojedziemy na Ukrainę to zaraz trafi się jakiś super rzadko spotykany weteran, ale można tam jeszcze znaleźć coś ciekawego..... Pozdr.
  9. Wzrost o 50%? Od kiedy można kupić przyzwoity motocykl z napędem na kosz za 1500zł? Wiesz dobrze, że motocykl motocyklowi nie jest równy.......a z tego co widziałem kolega ściąga sprzęty oryginalne i w dodatku w przyzwoitym stanie. Ostatnio sprzedał fajne MT12 do Giżycka (może kupił go ktoś z tego forum) zdaje się, że za podobną kwotę. Dodam tylko, że dowiózł go (na kołach) z Podkarpacia do Giżycka bez problemowo (w międzyczasie był nim za zlocie zimowym). Papiery też mają w porządku..... Poza tym tzw. "napędowce" w dobrym stanie zawsze były droższe od zwykłych zaprzęgów.....także raczej nic dziwnego, że przyzwoity motocykl z napędem na kosz kosztuje tyle ile kosztuje.... Pozdr.
  10. Też go widziałem; Kolega będzie jechał niedługo na Ukrainę po motocykle i ma "obadać" podobne pojazdy (stare Kachy na któtkich ramach) w lepszych cenach - podobno ma już taki upatrzony. Jeśli przywiezie to dam znać; Jak narazie ma chyba MT16 za jakieś 2300zł - i niedługo ma mieć MT12 za jakieś 3300zł. Gdyby ktoś był zainteresowany to dam namiar; Ja niestety na dziś dzień nie mam funduszy żeby kupić tą Kaśkę.....ale pasowałoby żeby ktoś ją przygarnął; Coś założyciel tematu się nie pojawia..........chciał motocykl w dobrych pieniądzach - no to i jest.....trzeba go tylko przywieźć;
  11. Opcję "sprzedać" już omawialiśmy - i niestety często jest tak, że nikt nie chce kupić takich "przerobionych, powypadkowych lub pociętych dawno dawno temu zwłok"....i co wtedy? Na sprzedaż elementu po elemencie nie każdy ma czas - a całości nikt nie chce..... Ps; Oczywiście, że do przeróbki lub stworzenia "czegoś z niczego" potrzeba dobrego planu - i większość ludzi podejmujących się takiego tematu posiada własną koncepcję oraz środki do wykonania; Te przykłady, które wymieniłaś to zwykłe trupy stworzone na fali filmu Easy Rider - w dodatku dawno dawno temu (co widać) - więc porównywanie ich do dzisiejszych standardów nie ma najmniejszego sensu.... Dziś motocykle robione są "z głową"; Przykład - http://triumphchoppers.com/albums/allan_bernie/aby.sized.jpg http://triumphchoppers.com/albums/allan_bernie/abx.sized.jpg ...i tak się to za zwyczaj kończy....... Pps; Nadal nikt nie odniósł się do mojego pytania o mechaniczne przeróbki....... Każdy czepia się "nadwozia" a o silnikach nikt nie mówi.....
  12. ...przeglądałem dzisiaj z ciekawości ukraińskie aukcje i natknąłem się na taki fajny sprzęt - http://moto.allegro.pl/item925321467_k_750...u_z_dokami.html Nie patrzyłem jak daleko od granicy jest ta miejscowość - ale myślę, że cena za ten motocykl jest dość korzystna (poza tym wygląda na to, że nie była malowana)...........
  13. ...zaopatrz się w "śrubokręt udarowy" (nawiasem mówiąc czasem niezbędna rzecz przykładowo przy odkręcaniu docisku sprzęgła w rusku - lub kilkukrotnie używanych "zjechanych" śrub); :icon_mrgreen: Ustawiasz go na "lewy obrót", przykładasz do śruby, "traktujesz go" młotkiem z góry i nie ma siły żeby się nie odkręciło (nawiasem mówiąc nic więcej nie musisz robić poza mocnym trzymaniem go w jednym położeniu) :biggrin: ; Po odkręceniu śrub dorób sobie ściągacz do karterów - inaczej ciężko (a czasem i boleśnie dla silnika) będzie go rozpołowić.... Pozdr. Ps; Na zdjęciu jednym z elementów zaznaczonych na czerwono jest zdaje się czujnik luzu.....tego nie musisz wykręcać.......
  14. ....ja mam lekko inne podejście do sprawy (ale to jest tylko i wyłącznie moje postrzeganie); Jak dla mnie sprzęt, który ma już 25 wiosen jest weteranem i już - a do miana pojazdu zabytkowego jeszcze mu troszkę brakuje..... W myśl ogólnie przyjętej zasady moja Honda CBX jest zabytkiem (1985r)..........sorki, ale troszkę to śmiesznie brzmi. Weteran owszem - ale nie zabytek........Podobnie ma się sprawa z eliminacjami do startów we wszelkiego rodzaju rajdach pojazdów zabytkowych (granica wieku z 25lat została znacznie przesunięta). Może to jest czepianie się szczegółów, ale jak dla mnie weteran nie jest równy zabytkowi....... Co do Komarka to moje podejście jest podobne do zdania jakie przytoczył "kamin" - "Komar jest weteranem i basta"....... Hehehe - wiedziałem, że Qurim dorzuci coś od siebie :bigrazz: Zapominamy jednak o tym, o czym już wspominano. Nasza gospodarka była mocno ograniczona przez Związek Radziecki i jakiekolwiek próby wprowadzania czegoś nowoczesnego było tłumione w zarodku. Mimo tego, że produkowaliśmy głównie motocykle oparte na przestarzałych konstrukcjach to jednak zajmowaliśmy miejsce w europejskiej czołówce jeśli chodzi o ilość wyprodukowanych i sprzedawanych jednośladów. Oczywiście nie możemy tego porównywać z dzisiejszymi czasami (bo wtedy motocykl był najtańszym środkiem lokomocji). Jeśli chodzi o Junaka to już kiedyś na tym forum rozmawialiśmy na jego temat. Motocykl ten z założenia miał mieć silnik 500ccm, niestety odgórną decyzją został "wykastrowany" do 350ccm. Mimo sukcesów w sporcie i opracowanych planów rozwoju zakończono nagle jego produkcję (również poprzez odgórną decyzję) - a produkcję cięższych motocykli czterosuwowych zarezerwowano dla Związku Radzieckiego.... Także niestety - nasi inżynierowie w tamtych czasach nie mieli łatwo.....chociażby chcieli zbudować jakąś nowoczesną maszynę to i tak byli skazani na łaskę bądź niełaskę władz.......
  15. Heh - cudo nie z tej ziemi :biggrin: Ciekaw jestem jak to jeździ.... Ps; Czy ktoś zwrócił uwagę na jakim gaźniku "to" pracuje?? Ciekaw jestem od czego został zaadaptowany.....
  16. Heh - trajka w ówczesnych czasach to raczej "konieczność" (bo niby czym miał przewozić różne rzeczy w gospodarstwie skoro nie było powszechnych środków transportu) - ale chopper..........to już lekko naciągane (wiem, że "rockersi" to akurat pokolenie tamtych czasów, ale im raczej lepiej wychodzily przeróbki niż to coś na allegro.....a przynajmniej były skończone i jeździły - w przeciwieństwie do tego "skaleczonego NSU"); Pozdr. Heh - a to akurat pamiętam......kojarzy mi się takie żółte NSU (251 OSL bodajże) zrobione na choppera - i szczerze mówiąc efekt końcowy był dośc fajny.... Ale - w przypadku motocykla umieszczonego na Allegro podejrzewam raczej wnuczka niż dziadka o takie "kalectwo"......
  17. ...heh - że też ja nie miałem dziadka "rockersa" :biggrin: chociaż - może to i dobrze............ :bigrazz:
  18. Sorki, ale to coś zrobione z GSX-R to żaden "oldschool" tylko jakas maszyna bardziej przypominająca "Valkirię Rune" czyli raczej maszynę przyszłości niż motocykl "z tamtych lat". Co do Moto Guzzi to się zgodzę - wygląda ładnie... :clap: Zapewne masz na myśli te kraje, w których robi się bobbery z BSA, Triumphów Boneville, Arieli, Nortonów, Hond CB 750 Four czy choćby Yamah XS 650.... Niestety ale we wspomnianych przez Ciebie "cywilizowanych krajach" jeździ mnóstwo takich pociętych pojazdów (a ja powtarzając z uporem maniaka jestem stanowczo przeciwko cięciu); Pomimo tego, że żyjemy w takim a nie innym regionie świata to jednak ludzie w Polsce wiedzą, że takich maszyn się nie przerabia...... Na dobrą sprawę nie znasz mnie więc nie masz pojęcia o tym jaki mam stosunek do zabytkowych motocykli oraz czy je szanuję czy nie? Skąd wiesz czy sam nie mam takiej maszyny? To, że nie stawiam radzieckich motocykli na równi z innymi to juz jest kwestia mojego podejścia do sprawy (i miałem takie samo podejście dwa lata temu gdy jeździłem na K-650). Tą bazę (WLA) do budowy bobbera podałem jedynie jako przykład ogólnego zachowania - tj. sytuacji, w której danego motocykla nikt nie chce nawet tknąć - a w momencie gdy zostanie przerobiony (przez kogoś kto jednak go przygarną) podnoszą się głosy krytyki (przyjmujemy, że części są oryginalne - nie produkowane współcześnie)...... Sorki, ale w takiej sytuacji żadna krytyka nie ma podstaw.... W temacie (odwracalnych) przeróbek nadwozia chyba nie dojdziemy do porozumienia..... może to i dobrze... :wink: Ale - są też przeróbki mechaniczne szeroko stosowane przez posiadaczy zabytkowych motocykli - a te jakoś nie wzbudzają ogólnego oburzenia (czasem wręcz przeciwnie). Jak to więc jest, że np. na Bobbera ludzie krzywo patrzą (choć w każdej chwili można go przywrócić do pierwotnego stanu) a z drugiej strony przykładowo niektórzy właściciele Indianów Scout 500 rozwiercajaą silniki do większych pojemności i i montują tzw. "elektryczny kopnik" - za co raczej się ich nie karci? Nie chciałbym być źle zrozumiany - nie mam nic przeciwko usprawnianiu maszyny pod względem mechanicznym - ale chciałem podkreślić różne postrzeganie przeróbek...... :bigrazz:
  19. Wyjrzałem - i co zobaczyłem? Motocykl, który jest "na wymarciu" (w sensie tego, że pozostało kilkanaście lub kilkadziesiąt) - dlatego twierdzę, że takich maszyn się nie traktuje żadnym "tuningiem", "rasowaniem" czy czymś innym..... Jak widać nie masz pojęcia o moim toku myślenia bo cały czas piszesz o cięciu - a ja o czymś zupełnie innym..... Nie mam zamiaru protestować przeciwko czemuś co jest robione "z głową" w oparciu o to o czym wspominałem już kilkakrotnie..... Szczerze wątpię...... A ja myślę, wręcz wiem, że nie masz pojęcia o co mi chodzi; Jeśli policzyć wszelkie koszty budowy bobbera na bazie Kaśki i przykładowo drugiego na bazie GSX-R (nie wyobrazam sobie tego za bardzo) czy nawet Virago 750SE to ten drugi będzie kosztował dużo mniej.......więc mówienie o "kasie" nie ma tu żadnego sensu...... A dlaczego biorę pod uwagę przykładowo podzespoły z K-750? To proste - chodzi o tzw. "oldschoolowy klimat" - bo w takim własnie powinien być utrzymany bobber; Pozdr. Ps; Dorzucę jeszcze swoje "trzy grosze"; Dlaczego np. budowane są bobbery na bazie WLA? Prosty przykład - http://moto.allegro.pl/item906726424_stary_motocykl.html Ciekawe czy jakiś zagorzały miłośnik oryginalnych sprzętów w ogóle popatrzyłby na tą "stertę części" i chciałby uratować to od "przerobienia na customa"? Myślę, że nie (i tak się dzieje za zwyczaj)......chociaż silnik i rama przecież mogłyby służyć jakimś oryginalnym maszynom; Niech więc nikogo nie dziwi fakt, że jeśli sprzedający nie znajdzie nabywcy wśród "weteraniarzy" to po jakimś czasie może zadzwonić do niego ktoś kto będzie w stanie uzgodnić odpowiednią cenę (a ta za zwyczaj z czasem spada) i weźmie maszynę na warsztat tworząc z niej wymyślnego bobbera (bo baza do tego jest całkiem dobra - pozostaje kwestia dogadania....);
  20. ...masz rację - pod warunkiem, że nie zawarł w opisie informacji, że dana aukcja dotyczy jedynie wybranych części; Jeśli napisał, że ma do sprzedania Willisa i poza tym nic - a aukcję ustawił na 2500zł - to faktycznie sąd może przyznać rację kupującemu - a wtedy "promocja z okazji westa - babilon funduje" :biggrin:
  21. Heh - może śpi :biggrin: W każdym razie mógłby zabrać głos - może faktycznie coś by się zaczęło dziać....... :bigrazz:
  22. Granat - nie dramatyzuj. Czy to ładne czy nie - to już jest kwestia gustu. Mnie się bobbery i oldschoolowe choppery podobają - innym nie muszą; Kilkakrotnie podkreślałem, że chodzi mi o budowę przykładowego bobbera bez potrzeby cięcia głównych elementów, ale jak widać do niektórych to nadal nie dociera i nie widzą różnicy między tym a zwykłym chlastaniem ramy itp. A ową różnicą jest to, że w pierwszym przypadku zastosowane przeróbki są odwracalne i da się z takiej maszyny zrobić "motocykl o fabrycznym wyglądzie". Rozgranicz w końcu "agrotuning" od normalnej stylizacji - gdzie w drugim przypadku motocykle są skończone według myśli konstruktora, sprawne i w razie czego zawsze można je przywrócić do stanu pierwotnego.... Zawsze można też zrobić tak - http://www.motocykl-online.pl/testy/Dreamb...LA_Chopper_2002 Ps; Dobrze wiesz, że podawanie takiego motocykla jak Sokół 600 jako przykład sprzętu do przeróbki jest nie poważne........ Pps; Czyżbyśmy byli świadkami dyskusji podobnych do tych sprzed kilkunastu miesięcy na FM - coś się "rusza" w Weteranach ??
  23. Granat - ale o tym pisaliśmy już wcześniej....tak jak wspomniał Prince da się przecież odwołać wszystkie oferty z aukcji podając przy tym jakiś "sensowny" powód. Administracja Allegro nic ci za to zrobić nie może - bo niby jak sprawdzą czy to co podałeś jako powód jest prawdą czy nie? A co do samego zjawiska kończenia aukcji przed czasem to już chyba wszystko zostało powiedziane. Ludzie czają się do ostatniej sekundy z myślą, że uda im się wyrwać coś za grosze, a tymczasem aukcja traktowana jest przez sprzedającego jako zwykłe ogłoszenie. Ktoś chcący kupić daną rzecz po prostu dzwoni, wypytuje sprzedającego o wszelkie szczegóły po czym pyta jaką cenę chciałby za konkretny przedmiot uzyskać. Jeśli dojdą do porozumienia to wtedy są dwa wyjścia - sprzedaż poza Allegro albo ustawienie konkretnej ceny na aukcji (przeważnie zastosowanie ma pierwsza metoda); Sorki ale czasy gdy kupowało się "Jeepa albo łódź motorową za 1zł" już minęły - teraz sprzedający się troszkę pilnują.....
  24. Proszę bardzo (co prawda jest to Chang Jiang ale ze stworzeniem czegoś takiego z ruska bez suwaka w tylnym zawieszeniu również nie powinno być problemu); http://i5.photobucket.com/albums/y183/rotx...geschwarz03.jpg Główne elementy nie są cięte, ma dołożony krótki tylny błotnik, niski przedni, zmienione lampy, siodełko, wydechy i pare innych detali.... Wersja "koszowa" - http://img19.imageshack.us/i/spartoupgrade01.jpg/ (gdyby zlikwidować całkowicie przedni błotnik to nawet by mi się podobał w takiej wersji). Oba motocykle można łatwo przywrócić do oryginalnego stanu..... Ps; Z tym motocyklem jest podobnie - http://media.photobucket.com/image/bobber%...71/SL700128.jpg Jest zrobiony w fajnym stylu bez potrzeby cięcia....wystarczy powyrzucać część wyposażenia, a powrót do oryginału jest zawsze możliwy; Pozdr.
  25. Już cię oświecam. Dla mnie różni się...moim podejściem do sprzętu (po prostu do Junaków mam większy szacunek). Jak już wspomniałem wcześniej to jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać..... Drugą sprawą jest to, że nie wspominałem o "pocięciu" tylko o "przerobieniu" motocykla - a tą drugą czynność da się wykonać bez potrzeby cięcia (po prostu mogę powyrzucać część rzeczy i zastąpić je innymi); Jakie widzę plusy w "przerobieniu" takiego motocykla jak K-750? Ano takie, że jestem w stanie stworzyć coś co mi się podoba i co zawsze chciałem mieć (a "bobbera" z Kaśki można bardzo prosto wykonać - nie koniecznie tnąc maszynę - wystarczy pozmieniać część elementów); Tak ja to widzę.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...