Unix

jestem wstepnie zainteresowany, pod warunkiem ze bedzie pogoda i ktos z Krakowa rowniez bedzie jechal, nie chce mi sie samemu w 1 motocykl.

Kupilem te okulary, wygralem aukcje za 50zl, dzisiaj przyszla paczka. Okulary naprawde super, swietnie leza i jakosc wykonania spoko! za te pieniadze naprawde ciezko znalezc cos godnego uwagi. Wybralem z przezroczystymi szklami, zeby w nocy tez dalo rade smigac. polecam! http://moto.allegro.pl/item161292580_chopp...901_tanio_.html

ja kupilem sobie ten http://www.motorcycle-superstore.com/item....=101&Division=1 niestety sporo powietrza dostaje sie od spodu (w moim przypadku) wiec musze nosic okulary pod szyba. Ale wyglad jest super i poza tym bardzo wygodny.

hej, taka mala rada, najpierw obczaj teren na ktorym chcesz sprawdzac taka predkosc. Mala nierownosc/garb moze byc Twoim ostatnim doswiadczeniem w zyciu. Przejedz odcinek powoli i zbadaj dobrze nawierzchnie. Na A4 Krakow-Zgorzelec tez trafiaja sie wieksze nierownosci w najmniej spodziewanych miejscach.

tez mialem smieszna sytuacje.. chyba 2 dzien od momentu zakupu Virazki :icon_mrgreen: wpadlem na genialny pomysl zeby na parkingu pod domem sprawdzic poziom oleju... wiec trzymalem motocykl jedna reka i kucnalem zobaczyc w okienko... hehe oczywiscie motocykl sie przechylil w przeciwna strone i zaczal mnie sciagac, jakos przeskoczylem na druga strone ale juz utrzymac ni moglem i polozyl mi sie na nodze (specjalnie ja podlozylem hehe sado-maso :clap: ) . Zadnych uszkodzen maszyny ani mnie :crossy: ale musialem w tej pozycji chwile polezec zeby odpoczac i miec sile na podniesienie go... troche obciachowo sie czulem jak ludziki przechodzili obok chodnikiem. :icon_mrgreen:

wczoraj odbylem pierwsza jazde FYM'em 150 mojego brata, nowka sztuka niesmigana, odcinek przejazdu okolo 6km. http://img.otomoto.pl/photos/original/M3/M...4/M307844_3.jpg mam 175cm wzrostu i 65KG wagi 1 wrazenia... * niewygodne siodlo...dziwnie wyprofilowane i dupa ssuwa sie caly czas na bak * to jest wersja z tymi "plaskimi" podnozkami (nie wiem jak sie fachowo to nazywa). Za malo miejsca na nogi, a przez to koszmarna zmiana biegow, niewygodnie. * pozycja za kierownica tez dla mnie niewygodna, zbyt nisko sie ja trzyma. wszystkie powyzsze uwagi moga byc nieco subiektywne. *silnik ok, wibracje sa calkiem spore ale bez przesady...gdy sie rozgrzeje jest ok. Predkosc 60km/h to zaden problem, wystarczy lekko dotykac gaz, ale przyspieszenia to to nie ma :icon_question: * hamulce ok, bez rewelacji ale daja rade * elektryka po 6km bangla jak trzeba , przalaczniki wygodne i nie sprawiaja wrazenia badziewnych * dzialanie skrzyni biegow poprawne, wrecz idealne, ale jest dosyc duza odleglosci miedzy 1-2 biegiem... na poczatku caly czas wrzucalem "luz" zamiast 2, kwestia przyzwyczajenia. * sa male problemy z gaznikiem... np. gdy dojezdzasz do skrzyzowania to obroty wolne sa za wysokie... po jakims czasie spadaja i wracaja do normy, mozna tez zrobic przygazowke i wracaja do normy. Jak na razie spuscilismy paliwo z komory, regulacja zrobiona ale problem sie powtarza... moze po jakims czasie sie samo naprawi. Wnioski: Kupowalem swoj pierwszy motocykl pare miechow temu, rozwazalem chinszczyzne ale wybralem 15 letnia Virago 535..i powiem wam ze niezaluje. Ale dla poczatkujacego taki FYM to tez nienajgorsza opcja, ale to motorek typowo kruzerowy zero przyspieszenia i nie mozna "przyswirowac" jak na Virazce, mi by sie znudzil po tygodniu. pozdro

z tym ze amerykany maja duzy moment obrotowy i jest on z reguly nisko polozony. moje 5.0 TBI ma 170koni, z tym ze spalanie mam niskie 8 litrow trasa (autostrada), 9-10 zwykla trasa, miasto 16+. osiagi to 8 sekund do setki, nienajgorzej jak na silnik z przebiegiem ponad 200tys. Oczywiscie jest zadbany, kompresja jest ok. 5.0 TPI ma 190-230 koni, smiem twierdzic ze 3.5 BMW w limuzynie nie mialo by wiekszych szans. moment 400 NM przy 3000rpm 5.7 TPI ma okolo 210-240 w zaleznosci od wersji. sprawne seryjne jednostki wykrecaja 6,5 lub mniej do setki w zaleznosci od przyczepnosci :banghead: maja potezny moment - 465NM przy 3200... sam rozumiesz ;)

jak chcesz moge Ci znalezc egzemplarze Camaro V6 z lat 80tych co pala 30 litrow na sete :wink: za Polske ;)

spoko... sprawdze tak jak wczesniej kolega Maslak napisal. tak czy siak dla mnie to nie jest problem, bo nie jezdze bez trzymanki :D spokojnie mozna 3mac kierownice jedna reka i nie czuc zeby chcialo sciagac, dopiero gdy sie pusci. Poza tym motor bardzo dobrze sie prowadzi i zostawia jeden slad :buttrock:

brat ostatnio kupil Fyn'a 150... 12,5 KM ciekawe jak sie bedzie sprawowac, ale mysle ze po dotarciu to 70km/h powinien spokojnie wyciagac na plaskim. Co do jazdy w grupie, to ja jezdze na Virago 535 i najprzyjemniej mi sie jedzie miedzy 70-80km/h - w sam raz. Przy takiej predkosci mozna podziwiac otoczenie i dlluuugo jechac bo nie meczy ped powietrza. Osobiscie nie przepadam za jazda miedzy 50-60km/h , bo na 4 biegu sa za wysokie obroty a na 5 za niskie :buttrock: a co do tematu czy chinczyk czy japonczyk, to wybralem japonczyka nie ze wzgledu na bezawaryjnosc - wiadomo ze nowy chinczyk bedzie mniej awaryjny niz 16 letni japonczyk, to normalne. Wybralem Virago poniewaz lubie miec duzy zapas mocy podczas jazdy, w kazdej chwili jadac w trasie z dowolna predkoscia bez problemu moge wykonac manewr wyprzedzania - i jazda pod strome podjazdy to zaden problem. Po prostu moc chinczykow mi nieodpowiadala.

gdy puszczam kierownice podczas jazdy motorek zaczyna sie przechylac ciut w lewo i skrecac w ta sama strone... domyslam sie ze to z powodu tego akcesoryjnego wydechu jaki mam (puste rury w stylu HD sportster), ten wydech jest duuzo lzejszy od seryjnego - wiec i prawa strona jest mniej obciazona - i dlatego motorek nie ma rownowagi? dobrze kombinuje? motocykl nie jest bity wszystko jest ok, wiec to jedyne co mi przychodzi do glowy.hmmm

F-body Klub Polska http://www.fbody.org.pl Chevrolet Camaro (wszystkich generacji) Pontiac Firebird (wszystkich generacji)

moj 5.0 TBI (monowtrysk) V8 pali 8 litrow w trasie, i 16+ w miescie. Niezly wynik na taka pojemnosc i moment obrotowy biorac pod uwage ze technologia jest z przed 25 lat :smile: Ciut wiecej spalaja amerykanskie V8 na gazniku, ale w granicach rozsadku - oczywiscie te zadbane!

posiadam Chevy Camaro 1987 juz od kilku lat, silnik V8 (jedyny sluszny). Zapraszam na www.fbody.org.pl , klub posiadaczy Camaro i Firebird'ow wszystkich generacji. Jestem tam zalogowany pod tym samym nick'iem. Klub istnieje juz wiele lat. W Polsce mozna kupic Camaro w dobrym stanie za niezle pieniadze, ale trzeba duzo wytrwalosci w poszukiwaniach, i ogledziny z kims kto sie zna. Czesci do tych samochodow to nie problem, sa tanie jak barszcz w USA, szczegolnie przy tym kursie dolara jaki jest obecnie. Wszystko co potrzebuje sciagam z USA, w razie czego moge Ci pomoc napisze co i jak (nie trzeba wcale miec karty kredytowej). pozdro, i zagladnij na strone klubu, wpadnij kiedys na zlot, jak tylko ktos Cie przewiezie zdrowym V8 to juz koniec :) PS/ a robienie rzezby z tych samochodow wkladajac inne silniki to jakas polska porazka, rzezba pana henia. Jedyne sluszne silniki w samochodach koncernu GM to SMALL BLOCK CHEVY, ewentualnie BIG BLOCK PONTIAC. Pozdro, i rzygac mi sie chce jak widze co poniektore f-body (camaro/firebird) po przejscach w PL.

bierz viagre... ale posprawdzaj wszystko dobrze. Ja kupilem swoja i wszystko bylo cacy, 2000tys. km od zakupu padl alternator (w sumie to ma prawo przy 53tys. km). zakupilem juz nowy regulator napiecia, ale nowy alternator to wydatek 1400zl (z zasady nie kupuje uzywanych gratow), narazie dalem do przezwojenia do ludzi znajacych sie na temacie ale tez dosyc drogo 400zl - w sumie sie nie dziwie bo w ch** roboty z tym jest.

w okolicach krakowa na pewno warto wpasc do dobczyc na zamek :) fajna okolica. narazie sie nie zaglebiam w temat bo zbyt odlegly czasowo dla mnie.

wiekszosc amerykanskich V8 to niskoobrotowce budowane wg. schematu jeszcze z lat 60', zupelnie inna technologia niz wyrafinowane europejskie wysokoobrotowe machiny. Ja wole te pierwsze :( nic nie zwija asfaltu spod kol jak amerykanskie V8. to sie pochwale moim, 5.0 V8 i tylko 170hp. Nie ma to jak wysoki moment obr.przy niskich obrotach. krotka proba sprawnosciowa na Youngtimer Adventure Rally. zapraszam do obejrzenia maksymalnie krece go do 5tys. obr. i caly czas trzymam na 1 biegu. po tym rajdzie sluch troche ucierpial, ale zabawa byla przednia :) . Kiedys zamierzam sie przesiasc na cos bardziej old-school'owego. Najlepiej jakis street-rod do smazenia kapci.

Witam, polecam virago 535 na poczatek , sympatyczny motor. Ja kupilem swoj z przebiegiem 51tys. km, wszystko bylo wporzadku gdy sprawdzalem. Przejechalem 2 tys. km i wyszly 2 rzeczy, sprzeglo zaczelo slizgac i alternator wysiadl.. ale w sprzecie 16 letnim to normalne sprawy. Z tym stukaniem na zimnym to normalka. Jezdze niedlugo, zaledwie kilka miesiecy, ale musze przyznac ze mialem juz kilka groznych sytuacji, jedna w miescie przy predkosci 50km/h , druga w trasie przy 90km/h...obie nie byly z mojej winy. Na motorku trzeba caly czas wyprzedzac to co sie dzieje dookola o kilka krokow do przodu, troche jak gra w szachy.

polecam stronke www.youngtimer.pl jestem tam zarejestrowany pod tym samym nick'iem :banghead:

Hej, kupujac motorek zalozylem sobie ze nigdy nie bede jezdzil w deszczu, niestety stalo sie... wczesniej motorek sie swiecil jak psu jaja, a teraz jest caaaaaaly zablocony zasyfiony piachem, cycki opadaja. I teraz pytanie, jak sie do tego zabrac?? Mysle co by po prostu wziac wiadro, wlac szamponu do mycia aut z woskiem, i miekka gabka mozolnie wyczyscic wszystko. Teraz pytanie, czym wyczyscic potem detale i powierzchnie chromowane (np. kola, szprychy, wydech, silnik) zeby ladnie blyszczaly? jakas pasta? Prosze o konkretne produkty. p0zdro

heh, znamy sie ? ja mieszkam na 10 pietrze, i mam 500m do garazu :icon_mrgreen: he he

nie sadze. mi to po prostu wyglada na import z UK, widac na zdjeciu tzw. "tax disc" przyczepiony z boku (roczna oplata podatku za pojazd w UK) , wiec sadze ze ten motor zostal "zezlomowany/spisany na straty" w UK (tam juz kilkuletnie auta ida na zlomowisko). Pewnie nie ma prawa rejestracji w UK i stad brak papierow. Takie sztuki mozna wyrwac za grosze ze zlomowiska w UK, wiekszosc da rade dlugo jeszcze pojezdzic po malej regeneracji. W UK strasznie droga jest robocizna, bardziej oplaca sie kupno nowego.

kupowalem swoj pierwszy motor pare miesiecy temu, i mialem dylemat czy kupowac kilkuletnia 125 virazke czy od razu 500 tyle ze 15 letnia ;) Ale tak pomyslalem ze mialbym pomykac sprzetem podobnym do nauki jazdy (suzuki gn 125) to mi sie odechcialo :D ... i ze swojej 535 jestem baaaaardzo zadowolony, wiekszosc czasu i tak jezdze 60-70km/h ale gdy potrzebuje to mam DUUUZY zapas mocy :D a w takiej 125cc to mialbym zonka, nie wspominajac o dzwieku z rur. Mysle ze takie male sprzety dobre sa dla kobiet na poczatek lub osob ponizej 18 roq zycia.

gdy bylem swiezakiem w temacie to myslalem ze te wydechy sa puste... gdy zobaczylem tlumik i te pierdziawki w wydechu to szczena mi opadla, zanim to uslyszalem to juz wiedzialem ze trza bedzie zmienic wydech. Gdy kupowalem motor mial seryjna kierownice i wydech, ale powiedzialem kolesiowi ze kupie tylko jesli przekreci te ladniejsze z innego motoru ktory stal w garazu :lalag: Jedyny minus jest taki ze nie slychac pracujacego silnika w garazu, rezonans z wydechu tlumi wszystko :icon_mrgreen:

hmm, mi to po prostu nie przeszkadza ten halas :biggrin: i moim znajomym tez, cale szczescie :P przejezdzilem w tym roku 3tys. km w "braincapie" i w zasadzie juz nie istnieje halas z rur tylko halas pedu powietrza :biggrin: w kasku zakrywajacym uszy to naprawde niewidze problemu z rurami i pedem powietrza... w kazdym razie nie wyobrazam sobie sytuacji zeby ridersi nie chcieli ze mna jezdzic bo mam za glosny wydech , hehe no offence :bigrazz: