Skocz do zawartości

ZIGGI

Forumowicze
  • Postów

    8231
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ZIGGI

  1. No ja Cię proszę nie wypisuj bredni jak nie masz pojęcia :) Jak nie można ustalić kierującego to odpowiada właściciel. A w każdej firmie jest obowiązek prowadzenia książki ewidencyjnej pojazdu, gdzie ma być informacja o przejechaniu każdego jednego kilometra. Właściciel nie ma prawa nie wiedzieć kto i gdzie jeździ samochodem firmowym. Nie ma mowy o umorzeniu tylko o karze dla firmy za brak książki. A kamery eksperymentalnie wprowadzili w samochodach szkoleniowych. W egzaminacyjnych kamerki są w całym kraju.
  2. U mnie też jest spoko. Zawsze przy sąsiadach jadę na wolnych obrotach i powoli. Nad Wisłą zwalniam koło spacerujących a przy koniach gaszę silnik. Nikt się na mnie jeszcze krzywo nie spojrzał. Inna sprawa, że w jednej drodze gdzie nie tylko ja jeżdżę ktoś wykopał dziurę diabeł wie po co? Wjechanie w nią to pewny fikołek.
  3. Ja w tym nie widzę nic złego. Przekroczenia prędkości nie udowodnią i dobrze. Innych przepisów nie łamię. Za wyprzedzanie na pasach powinien być 1000 zł 15 pkt karnych i do tego wpierdol najlepiej. W reportażu pokazywali nagranie jak TIR skosił elce lusterko w momencie gdy zajeżdżał jaj drogę. Ciekawe co byście pisali jakby to wam ktoś urwał lusterko za kilkaset zł i zostawił na środku drogi z przerażonym kursantem za kółkiem?
  4. Ja bym się trzymał homologacji. Czy zabudowany czy nie to zawsze obowiązują zasady współżycia sąsiedzkiego. Jeśli jeździsz w tygodniu a nie w weekendy to sąsiad może Cię ....... w weekendy nawet za koszenie kosiarką spalinową (z seryjnym wydechem :) ) można mieć nieprzyjemności.
  5. Przepisy przepisami a sprawiedliwość.... W naszych realiach nie liczyłbym na to, że jakiś sardżynt z drogówki powie: MIJAJCIE BO WAM WOLNO. Na informacjach od policji też raczej bym nie bazował bo większość (niestety) to niedouczone półgłówki i mogą wprowadzić w błąd. Praktyka zawsze dowodzi: Na jakiego glinę trafisz (lub w jakim humorze) tak zostaniesz osądzony. Czasem dowodzenie swojej racji może więcej kosztować niż mandat. ALE: Mandat za przekroczenie prędkości - 500 zł. Radość z wygranej sprawy w sądzie - bezcenna. Są rzeczy których kupić nie można a za resztę....... Raz jak jechałem jechałem 140/50 to dostałem 100 zł i 2 punkty a innym razem 73/50 200 zł i 6 punktów. I o co tu chodzi?
  6. Czy ktoś wie może, gdzie można dostać nowe sprężyny do przedniej zawiechy??? Oczywiście nie mówię o serwisie Hondy bo na to mnie nie stać. (albo mnie stać, ale sie nie opłaca). Muszę utwardzić przód bo już nie wyrabia pod moim 105-cio kilowym zadkiem. Chciałem polecieć po konkrecie czyli wymienić sprężyny, zmienić olej na gęstszy i wymienić uszczelniacze na nowe. Pozdro.
  7. Po mojemu to chyba najprościej linkę gazu ustawić tak, żeby nie otwierała na maxa przepustnicy. Nic to nie kosztuje i zabierze maszynie moc w miejscu, gdzie jest jej najwięcej. Bez pierdolenia się w jakieś magiczne przeróbki i urządzenia. Jazda "z głową" to bardzo ryzykowna opcja. Jak popełniasz błąd to nie masz wpływu na to, czy popełniasz go trochę czy na maxa.
  8. Na te felgi nie założysz kostki a bez tego nie ma jazdy w terenie. Nawet na polnej drodze. To jest motorek na miasto. Jeśli faktycznie jest w stanie idealnym to i tak trochę za drogo. Za te pieniądze oglądałem ostatnio DR 650 z podobnego rocznika.
  9. Zatkać tak, żeby nie ciągnął "dzikiego powietrza". Może. Tutaj ułamek sekund decyduje o pracy całego silnika. Albo dajesz oryginał albo dobrze dobrany zamiennik.
  10. Ja po drogach publicznych jeszcze niestety poruszam sie puszką i mam następujące spostrzeżenia: Puszkarze: Sfrustrowani i zakompleksieni "supermenowie" i mściciele nie wiadomo czego? Jak moto w korku mija puszki, to zaj**ać mu drzwiami niech se nie myśli, że jest lepszy. Jak moto jedzie na drodze między puszkami 3 lub 4x szybciej niż ustawa przewiduje to pan puszkarz podziwia bo ma za krótkiego penisa i zejsrałby się ze strachu jadąc z taką prędkością - więc podziwia cudzą głupotę. Rowerzysta jest pokrzywdzony przez wszystko i przez wszystkich więc odpierdala na drodze co mu się podoba a jak cham z puszki go strąbi to czuje sie tak dyskryminowany, że nie dopuszcza do siebie myśli, że sam dał dupy bo jedzie pod zakazem albo piąty raz dojechał do świateł między puszkami, które potem piąty raz jechały za nim 15 km/h zanim dało sie go wyprzedzić. Jaki kraj takie obyczaje. J nie będę jeździł po chamsku tak jak większość kierowców tylko dlatego, że większość tak jeźdi.
  11. Źle to się jeździ jak sie ma płetwę nr 48 tak jak ja. Buty mam USA 14 EUR 49,5. Będzie jakieś 1,5 cm luzu na długość. Nawet taki luz nie przeszkadza w jeździe a jak zap.....liłem w konar to mi nawet włos na palcu u stopy nie drgnął. :wink:
  12. MTX miał chyba tylko dwa rodzaje filtra. jeśli potrzebujesz foto mojej ramki to chętnie pomogę.
  13. Te z linku jak na mój gust stanowczo za ciężkie :icon_mrgreen: Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać...
  14. Mogę załatwić na zamówienie nowe VECTORKI. Termin realizacji KWIECIEŃ.
  15. Gaźnik to nie tylko moc. Gaźnik to także mieszanka czyli smarowanie. Jak będziesz zakładał gaźniki od motorów zupełnie z innej bajki to zatrzesz silnik. Jak już musisz kombinować to tylko z gaźnikami do enduro podobnej klasy. Pozdro
  16. Mniejsze bębny to nie problem, zębatka też. Pytanie tylko czy będą pasowały do zawieszenia, hamulców i licznika???
  17. Przy starcie, kiedy moto wyrywa Ci spod dupy, jest punkt równowagi. Na początku jest ciężej, a im wyżej unosi Ci się przód, tym lżej wywalić moto na plecy. No i na tym początku, działają następujące siły: Przyspieszenie, przednia zawiecha, która unosi moto w górę w konfrontacji masy moto z riderem przyciskające moto w dół. Czyli mamy masę moto + masę kierownika przeciw sile unoszącej zawieszenia + sile unoszącej poprzez przyspieszenie. Pierwsze dwie siły kierują przód moto w dól a drugie dwie w górę. Stosując to magiczne urządzenie eliminujesz jedną z sił unoszących moto w górę. Na tym polega jego pomoc w starcie. P.S. Najlepiej walczyć z samym sobą. Tylko dając z siebie wszystko w walce z własną słabością można się wykazać i odnieść sukces. Im ciężej przyjdzie tym większa radość. W zawodach zawsze jeden wygra a cała reszta przegra... Czasem przez umiejętności a czasem przez kasę.... Czyli wkraczamy w tematy metafizyczne.
  18. Mam pytanko: Jakie są felgi w hondzie MTX 80??? 21 i 18"? Są do łyknięcia ale nie wiem czy pasują do 125 ccm. Zaznaczam, że chodzi o bęben z przodu.
  19. Produkcja koreańska stoi na znacznie wyższym poziomie niż chińska. To jest fakt. Niestety, do produkcji japońskiej...... milion lat. Ta cena nie bierze sie znikąd. Nie znajdziesz takiego sprzęta z przebiegiem 40 000 km chociaż w 4 lata taki przebieg to nic nadzwyczajnego. Moja 20-sto letnia hondzia przeżyła dwa moto produkcji chińskiej i Koreańskiej kupione jako nowe od importera. Motorniczy tych sprzętów naprawdę starał sie o nie dbać...... On wydał na nie 15 000 a sprzedał za łącznie 2 500 zł. Ja za swoją zapłaciłem 2 800 i nie zamierzam sie jej pozbywać NIGDY :biggrin: :biggrin: Ale życzę Ci oczywiście miliona nawiniętych kilometrów bez serwisu.
  20. Ja jeżdżę lajtowo. Mam stałą pętlę, którą mogę dowolnie wydłużać lub skracać w zależności od tego na ile mnie żona z domu wypuści albo jak jest zimno. Średnio wychodzi ze 35 km ale staram się nie jeździć po "płaskim". Gdybym miał kogoś do towarzystwa to pewnie latałbym dalej od domu i organizował konkretniejsze wyprawy. Samemu to trochę strach i nudno.
  21. I po wale przeciwpowodziowym też nie wolno ani na moto ani na klaczy. Tak naprawdę ten zakaz nie ma sensu na 99% długości wału. kilkukrotne przejechanie przez wał nie zrobi znaczących uszkodzeń. Zakaz jest po to, żeby nie jeździć wielokrotnie w jednym miejscu bo to mogłoby być niebezpieczne. Ale jak koń może zniszczyć leśną drogę???
  22. To nic Ci nie da, nawet jeśli to prawda. Można jeździć poza drogami publicznymi nieubezpieczonym pojazdem 2oo jeśli się ma prawko A. Bez prawka zarejestrowanym i ubezpieczonym moto w ogóle nie można jeździć. :flesje: Jeśli droga prze las ma status publicznej/dojazdowej to śmigamy wg kodeksu drogowego. Jeśli jest to zwykła droga w lesie to nie wolno tam jeździć żadnymi pojazdami silnikowymi. (nie jestem pewien, ale rowerami czy konno chyba też nie :crossy: ) Na terenie prywatnym właściciel może Ci pozwolić jeździć nawet bolidem, ale ponosi odpowiedzialność za to co zrobisz. Głupota totalna, ale to zawsze lepiej niż mają Niemcy: całkowity zakaz poruszania się ENDURO poza drogami publicznymi i terenem prywatnym.... Tam każdy kawałek lasu jest podzielony na kwadraty i oznaczony tabliczką "kto właściciel i co grozi jak obsikasz drzewo"...
  23. Jak chcesz się kłócić to pojedź na hamownię i sobie zmierz moc. To są faktyczne różnice a nie Twoje osobiste wierzenia czy odczucia. Poza tym śmietnik się w temacie robi... Po Edycji: Ja mam w dowodzie 15 KW czyli 22 KM. Rok prod 1987. Pomyłka z mojej strony ale nieduża.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...