Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    10960
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Buber

  1. A ma. Jeździłem niedawno przez jakiś czas CB1300, a teraz z powrotem swoim. I może nie marka, ale rodzaj i pojemność ma bardzo duże znaczenie. Po prostu inaczej się jedzie jak moto robi 100 w 3s a inaczej jak robi w 7 czy 10. Również inaczej się hamuje sześciotłoczkowymi pływajacymi, a inaczej jednotłoczkowymi z o połowę mniejszej średnicy tarczą. Przy różnicy wagi motocykli 30 kg.... Także ma. I to bardzo dużo.
  2. No i nie mówiłem? Nie da się dyskutować o walorach czysto technicznych bo motocykle są kwestią związaną z uczuciami! My, jako motocyklisci-pasjonaci (bo kto nie pasjonat to sie na tym forum nie znajdzie) nie pozbędziemy się spojrzenia poprzez pryzmat "swojego ukochanego motorka", więc ta dyskusja daleko nie zajdzie. Wg. mnie fakty są takie: 1. Chińczyki wyraźnie odstają jakością od motocykli największych, znanych marek ( i co za tym idzie trwałością, itp, itd) 2. Chińczyki kosztują od 1/2 do 1/3 tego co trzeba dać za motocykl w/w marek. 3. Wyglądu się nie dyskutuje bo to kwestia gustu - a gusta są różne. 4. W przeważającej większości użytkowników chińskich czoperków, takie moto to etap przejściowy na drodze do "pełnowymiarowego" (czyt. o większej pojemności) czopera czy cruisera. Nie rozważamy kwestii chińskich skuterów, bo to inny świat. Nie rozważamy kwestii chińskich ścigaczy czy nakedów bo ich nie ma. A wnioski? jak poglądy i dupa - kazdy ma własną.....
  3. Oooo, to to. tzn, to jest jak dziennik, tyle że w necie, poza tym tam jest wielu nie-aryjczyków. Wydaje mi się że jednak nie oszukują, ale też myślę sobie że mają inny styl jazdy... U nas jakoś tak bardziej "w palnik" bywa... :icon_question:
  4. Wiesz, to tak jakby oceniać Polaków na podstawie tych spotkanych w Londynie i Chicago. A ja wielce mądry, miałem okazję TAM (tj. w Azji, i to nie w zrusyfikowanej Mongolii) mieszkać przez ładnych parę miesięcy i co widziałem to moje. Co do pracy z koreańczykami - nie chodzi tu o przechwalani się, ale pracowałem w miejscach gdzie na raz koło siebie dawało 40 różnych nacji, więc to żaden argument dla mnie. Ile czasu w Korei mieszkałeś? To jest argument. Co do wyższości kulturowej - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, więc nie uważam że ich kultura jest lepsza - ona jest inna, a to wcale nie znaczy lepsza. Zresztą - posyłanie azjatyckich dzieci na balet czy skrzypki jest wręcz ograbianiem ich z ICH kultury, gdzie balet klasyczny i skrzypki NIGDY nie występowały. To jest trochę tak ja z Michaelem Jacksonem robiącym sobie skórę na biało. Kontynuując ten off-topic - powtórzę się - czepiam sie Ciebie tylko dlatego że zabierasz głos w każdej dyskusji pozamotocyklowej (bo do takich ta należy) wygłaszając twardo czasami bardzo kontrowersyjne poglądy, ale nie mając na to żadnego zaplecza, oprócz wiedzy ogólnie dostępnej, typu internet itp. I to mnie trochę... drażni. Będę się wypowiadał na temat Azjatów bo spędziłem tam mieszkając ciągle, i to nie w hotelu, a czasami nawet na polu, ponad pół roku. I w ogóle - jeżeli na jakiś temat się wypowiadam, to tylko wtedy jeżlei mam jakąs tam wiedzę, NIE TYLKO książkową, bo ta bez weryfikacji życiowej niewiele warta jest. Jeździsz na chińczyku - tak, wiesz o czym piszesz. Ale po tym jak pomieszkałes koło grupki imigrantów przebywających z daleka od swojego kraju, nie mów że znasz ich jako naród, albo że znasz kulturę A co do meritum - Shipp powyżej bardzo dobrze to ujął. ja mam analogię z moich cezet i jawek - jak teraz pomyślę o jakości wykonania tych motocykli to sie nóż w kieszeni otwiera, ale mam do nich wielki sentyment, bo to one mnie wprowadziły w świat dwóch kółek. I optymalnie byłoby rozpatrywać ta kwestię w kategoriach "bez uczuć własnych" - i wtedy chińczyk jest pewnie dobrą alternatywą - ale w praktyce motocykl nie jest już pojazdem użytkowym, tylko rekreacyjnym, więc nie da się go w sposób bezuczuciowy rozpatrywać. I tyle. Co nie zmienia że prywatnie mam WIEEEELKI rispekt dla ludzi typu Shipp czy Luca, czy cała reszta bandy co mnie odwiedziła, bo oni świadomie wybrali takie moto i mają z tego radochę. Wielki rispekt. :icon_question:
  5. Jazda na ssaniu zrobi wir w zbiorniku i zawali świece - jest to inaczej jazda na o wiele za bogatej mieszance. Silnik od tego się raczej nie uszkodzi. O wiele gorsze jest jeżdżenie na zbyt ubogiej mieszance. Powodzenia!
  6. Mojego tyż ni ma.... Ale to nic.. :flesje: No, a ja na odwrót - patrzyłem na CB1300 i oni chyba jeżdżą poniżej 100... :flesje: Ale koncepcja stronki mi się podoba i będę sobie tam dzienniczek prowadził. Się okaże naprawdę ile to hobby kosztuje... Może nie będę o tym Piaffe mówił....
  7. http://www.spritmonitor.de/en/ Właśnie znalazłem. Ciekawe, bo realne, tzn, każdy może się zarejestrować i prowadzić dziennik zużycia. A że pod egida niemiecka, to może nie oszukują za bardzo? Co prawda zrobione z myślą o samochodach, ale jest kupa motocykli. Interesująca lektura....
  8. No i OK. Hyosung 650 już nie jest taki "za nic" - jakość kosztuje. Jak Chińczyki zrobią jakość a nie jakoś, to też im cena podskoczy i będzie git, czyli będzie wybór. Zobaczymy jak pojeżdżą te ich naked 600tki, sie okaże.... Bo cudów nie ma - tylko jak Kubica napisał JP2 na kasku to mu życie w wypadku uratowało :icon_mrgreen: - za jakość trzeba zapłacić.
  9. My wiemy lefty że komunizm to w sumie dobry jest. Tylko realia jakoś tego nie potwierdzają. A co do Chinoli i Wietnamców - zdajesz się chyba zapominać o przepaści kulturowej ludzi wschodu i zachodu. I o to tu chodzi a nie o politykę. Bajdełej - byłeś kiedyś w Azji dłużej niż na tydzień w hotelu w Tajlandii?? Bo jak nie, to skąd masz wiedzieć jacy tam ludzie są???? I jaki tam był komunizm... Aaaaa, w internecie wyczytałeś. pewnie na portalu Altair.com..... :icon_mrgreen:
  10. Hmmm, no ciekawostka.... moduł zapłonowy padł w dziwny sposób? U mnie są 2 osobne, nie wiem jak w Twoim... Ale jak piszesz, element po elemencie, i MUSI wyjść.
  11. Mnię sie wydaje, że to ten sam autor, a silnik jest z Suzuki GS750. Ale jak jeździ... to bym się nie przejmował.
  12. Sprawdź impulsatory. Poza tym, dla celów diagnostycznych wykorzystaj to co działa, tj, zamień impulsatory, cewki, itd. z działających cylindrów. Wtedy szybko dojdziesz co padło. Ja stawiam na impulsator. Powodzenia.
  13. No, łezka się kręci. Ale moja czta juz miała 2 zegary panie.. nowoczesny motór... Nic to! Jeszcze parę lat, dzieci na studia i będę mógł w wakacje jeździć gdzie JA chcę! Ale nie do Maroka. w ogóle świat arabski sobie odpuszczam. Been there, done that, have shitload of t-shirts... RISPEKT WIELKI!
  14. On the contrary - właśnie że nie. Najpierw napisz które to 2 garki nie palą, bo 90% 4cylindrowców zasilanych jest z 2 cewek zapłonu - czyli 2 układów zapłonowych. Jak coś tam pyknie, to 2 garki nie chodzą. Jakby to miały być gaźniki czy ciśnienie, toby i tych 10 minut ne pochodził, a jeżeli nawet to już to chodzenie byłoby "kulawe". Wg. mnie na 95% to zapłon - jeżeli są to garnki zasilane z tej samej cewki - napisz które nie palą.
  15. Ja nie wiem na co lecą blachary, ale też zastanawiam sie po jaką cholerę jeździć po szlakach turystycznych, po których owi turyści chodzą. No to jak nie lans, to co chodzi??? Piszę z doświadczenia. Bo w górach mieszkam i po nich chodzę. Ok, żeby zbierać znaczki, musisz sobie kupić klaser, a jak chcesz się "wyszaleć dla przyjemności" to sobie kup 2 hektary. I problem z głowy. To może jednak to zbieranie znaczków będzie lepsze :biggrin: ? Środowisko bardziej zintegrowane? Noooo, piąteczka! A kto określa ten "dobry smak"? Bo to co dla ciebie jest w "dobrym smaku" dla mnie może być ordynarną chamówą.... Sorki, ale tak się nie da. Łamanie prawa to łamanie prawa. I już. Jak ja jadę powyżej przepisowego 50, to jak złapią to się głupio nie tłumaczę, że "to zależy od smaku", tylko ponoszę konsekwencje. Tak więc skoro masz świadomość (jak piszesz) że to co robisz jest nielegalne, to się nie dziw że komuś to się może nie podobać. Zwłaszcza jak jest to bez dużego pożytku, a z dużą szkodą - vide "wyszalałem się w Parku Narodowym!!!" Bez hipokryzji, plz. Powodzenia w oraniu pola! Autentycznie chciałbym się tych wszystkich terenowch trików nauczyć... ale nie ma jak i kiedy.... bo jest gdzie i na czym.. ;)
  16. Miałem kiedyś coś podobnego - jak się moto zagrzewał, to padał jeden z impulsatorów, i przez to jedna cewka nie chodziła, i dlatego dwa garki nie paliły. Sprawdź, może to to?
  17. W Stanach spoko kupisz RK za połowę polskiej ceny - a to jest już wystarczająco światowa firma... Chociaż teraz dolec w górę idzie... ;)
  18. hehe, nigdy nie mów nigdy... to bardzo mądre słowa. Spoko, biorąc pod uwagę finanse to jeszcze trochę potrwa. Co do sezonów na jednym moto -przypominam że mam czarne blachy... JGD, czyli jeszcze sprzed podziału województw.... Jeżdżenia na zmianę? Hmm, spróbuj tydzień pojeździć motocyklem o 20 lat młodszym, z ponad dwukrotnie lepszymi parametrami mocy i momentu.. Jak wsiadłem na Hondzie, to myślałem że hamulec tylny jest zblokowany i że nie palą wszystkie garki.... Autentycznie... Jak będę miał miejsce w szopce, to ją zostawię, ale nie ma obawy - to jeszcze trochę czasu upłynie.. :icon_razz: P.S. Za to jeżdżenie na motocyklu bez zawieszenia i hamulców poprawia (przynajmniej mi) technikę jazdy :D
  19. Na 2 naraz się jeździć nie da, a radocha jest jednak niesamowita.. :icon_twisted:
  20. Ahem, ta Honda na ostatnich zdjęciach.. Zrobiłem nią ostatnio tak ze 1300kmów... to będzie mój przyszły motór!!! Jak wsiadłem na moją z powrotem, to sprawdzałem czy aby na pewno wszystkie garki palą, bo coś słabo ciągnęło.... :biggrin:
  21. Albo laser, wiem. Soczewek nie lubię (bo nie, taki gust, i mnie gryzą w oczy) a na laser mnie na razie nie stać... :biggrin:
  22. Po dołożeniu szybki dla komfortu (nawet małej) - ten silnik (hondy) lepiej znosi "trasowe" obciążenia". Jest po prostu tak skonstruowany. Tak samo silnik pochodzący od motocykla sportowego (FZ, czyli fazer) będzie lepszy w mieście. No i fakt, że na fazera słabo wchodzą boczne sakwy lub kufry, oraz mniej wygodna kanapa, tak jeźdźca jak i pasażera. Jakkolwiek to są wszystko argumenty wtórne, tj. ty jako fan Fazera staniesz za nim rękami i nogami, i tak powinno być. Ja po prostu miałem okazję pyrnąć się i jednym i drugim, a na co dzień jeżdżę czym innym, więc staram się być obiektywny. Podkreślam - na pierwszy moto są ciut za silne (tzn. wymagają spokojengo jeźdźca), a jak już człowiek chce kupować to po pierwsze zagra rolę estetyka i preferencje wizualne.
  23. Polecam wrześniowy numer angielskiego Superbike - porównują tam części gsxra 750 pierwszego (z 85 roku) i obecnego. ładnie opisane co i jak się zmienia właśnie w tym temacie...
  24. Frem, a teraz przyznaj sie ile kmów zrobiłeś (od zrobienia prawka na wiosnę): 1. na moto 2. na CB750 3 na fazerze 4. na czymkolwiek innym niż xjtka. I się okaże na ile twoja wiedza pochodzi z wiedzy a na ile z czytania forum. Bo jak nie wiesz, to nie powtarzaj opinii które mogą być błędne. A w temacie - jak na pierwszy moto obydwa trochę za silne, ale jak już chcesz wybierać to najpierw się zastanów do czego będzie służyć. Fazer lepszy do miasta, CB na trasy, no i każde ma swój wygląd, ale to kwestia gustu - a to też ważny argument.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...