Greedo

No to gratuluje rarytasa :P

Ja, Aśka i Marlew chcemy domek! :clap: A Dominik będzie?? :clap:

Chodzi mi po prostu o to, że używany wałek do używanych łóż może sie nie dotrzeć a raczej zatrzeć. Dziadu w GSX 750 miał dokładnie taki problem, w XJ 600 również o tym słyszałem od jednego gościa. Ja przełożyłem w moim GS całą głowice z wałkami ktore w niej już pracowały wcześniej

Co do wymiany wałka, to ja byłbym z tym ostrożny, bo "nowy używany" może sie nie "dotrzeć" to łożyskowania w głowicy, czyli może sie zatrzeć. Wg mnie lepiej by było kupić albo nowy, albo wymienić całą głowice na używaną i sprawną, ew ją zregenerować

Niech ci mama lepiej zabierze GTA , bo żyjesz w świecie gier i fantasy

Oringi mam, założyłem i niestety ch... to dało. Nie wiem co to kurna może być z tymi gaźnikami ale wkurza mnie to na maksa, bo zrobiłem już chyba wszystko co sie dało żeby to naprawić a chociażby zdiagnozować. Nadal nie moge ustawić wolnych obrotów, jak przegazuje na ciepłym silniku to spadają za wolno od jakis 2 tysiecy powiedzmy (nie w całym zakresie), a jak zmniejsze pokrętłem to po chwili gaśnie. Czyli raz za dużo a raz za mało (wkreceń/wykręceń pokretła od obrotów). Jakieś pomysły? Może to być wina zapłonu?

Zamówiłem już sobie taką tanią i prosta lampkę, teraz szukam oringów

No to i ja Ci pogratuluje Dziadziu, ładny, tylko ten znaczek.... :icon_razz:

Widzieliście kiedyś taki folklor? Jak dla mnie niezła siara Subaru

Wydechowy ma na takim jakby pierścieniu szczeline i po tym się go poznaje. Choć lepiej ich nie pomylić. Przy ustawianiu i wkładaniu wałków na pewno musisz przesunąć je względem siebie o 1-2 ząbki na łańcuszku rozrządu

Nie, gaźniki są po pełnym serwisie, króćce tak samo są ok - rozbierałem to wszystko w drobny mak. Jedyne czego ew. brakuje to oringów na śrubkach od regulacji składu mieszanki - nie wiem gdzie takie malutkie dostane w Warszawie, ale nie jestem pewien czy to jest akurat przyczyna

Z całym szacunkiem do MZ ale sądze że u mnie to nie są sprężynki, tak jak pisałem, na wyższych jest bardzo dobrze

Te kreski mają być na przecięciu pokrywy zaworów z płaszczyzną głowicy przeciwstawnie do siebie, na wirniku znaczek T ma pokryć się po lewej stronie z kreską na karterze. Wałki przy dokręcaniu pokrywek się i tak przesuną (znaki na zębatkach) dlatego musisz je na łańcuszku przestawić o ząbek w wydechowym do przodu i ze dwa lub jeden w ssącym do tyłu. To tak pobieżnie, dużo zabawy z tym jest

A w jakim to motocyklu? Bo ja spotkałem sie tylko z peknieciem tych sprezyn, a sadze ze obroty (w zasadzie niemożnosc ich precyzyjnego ostawienia; raz za duzo, raz gaśnie po chwili pracy jak sie rozgrzeje) wynikaja raczej z marnego ustawienia zapłonu. BTW przypomnij mi co najpierw musze ustawic, szczeline na przerywaczach czy wyprzedzenie? PS co do poprzedniego posta - to mam problemy tylko z wolnymi obrotami. Za wysokie są i czasami pyka lekko w wydechy. Nie da sie ich po jezdzie ustawić, za wolno schodzi z obrotów jak przegazuje na biegu jałowym, po chwili spadnie i albo zgaśnie (jak ustawie 'za małe') albo bedzie trzymał za wysokie No ok, a ten drugi koniec (do cylindra) gdzie dokładnie mam podłączyć?

Ok, ale powiedz mi jak je sprawdzić?

I co znajomy powiedział? Jakieś przemyślenia ma?

A po czym wnosisz że są padnięte?

Wielkie dzieki za odzew :) przebieg to 92 tysiace na zegarze, ile na prawde to nie wiem. Moze nawet realny. Nie chciałbym ich zniszczyc, po jakim przebiegu maja prawo sie zuzyc? Niemniej jesli ktos jeszcze ma pomysł co to moze byc to prosze o pomoc

Witam. Od dlugiego czasu mam problem z oboma zegarami w GS 400, oba napędzane mechanicznie. Obrotomierz działa jak amperomierz czyli wskazówka buja się jak chce, tak faluje, opada, podnosi sie. Z prędkościomierzem jest inny problem, bo on przestaje dobrze pokazywać dopiero po jakimś czasie jazdy, od 110 też zaczyna się wskazówka bujać. Obie linki nowe, napęd przy kole wyczyszczony i nasmarowany smarem. Wymieniać zegary czy coś jeszcze sprawdzić? Są oczywiście nierozbieralne

Śledźmy informacje z ostatniej chwili zatem.

Witam. Piszę tutaj, bo to chyba jedyna nadzieja znaleźć kogoś kto zna takie urządzenie :D Chciałem zapytać czy ktoś z Warszawy lub okolić nie ma pożyczyć lub po prostu ustawić mi zapłonu w GS 400 ? Dwa przerywacze, mechaniczny przyspieszacz. Będę wdzięczny za pomoc.

Dlatego zawsze sie ogladam w bok przy zmianie pasa. Samochodem i motocklem. A co do Was, shipp i Luca, to podobaja mi sie wasze posty w tym temacie, co innego w temacie o jinlunie :D

Ty masz chyba chipsy w głowie stary, za 7 tysiecy masz tak jebitny wybór 500etek i 450ątek wsród Hond, Suzuki, Kawasaki czy Yamahy ze sie w pale nie mieści. Duża jak nie wieksza czesc z nich to śmieci, ale jesli jestes za głupi zeby oddzielić wlasnie ziarno od plew to lepiej zostać przy chinskim toczydle. Nie podniecaj sie tak tą gwarancją bo ona słuzy do mydlenia oczu a ASO zazwyczaj miesci sie w jakies zapadłej dziurze 300 km od twojego domu. Jezdziłes ponoć dwoma japonskimi motocyklami - pewnie ich włascicieli nie było stac na utrezymanie i nie dbali o motocykl, bo nawet najlepszy jak go osrasz i nie zmienisz olejów, klocków, napedu, opon, zaniedbasz regulacje itp nie bedzie nadawał sie do jazdy. Po prostu żenujące jest to co piszesz.

On mówi o turlaniu się :icon_mrgreen: arkads, chrzanisz takie głupoty, ze głowa mała. To ze Ty nie umiałbys kupić nie padaki wśród japonskich motocykli ani nie umiesz poznać przeterminowanej konfitury w sklepie to świadczy o Twoim małym sprycie. Powiedz mi, czemu ja mogłem kupić dwa motocykle, jeden 91 tysięcy km a drugi wg licznika 57, nie dymi, jezdzi tak jak powinien, nic sie mimo 20lat nie odkreca, nie gnie, nie odpada? Kwestia znalezienia dobrego egzemplarza, ale jak Ty wychodzisz z założenia ze kazdy paroletni motocykl to padaka, to gratuluje. I te wasze imponujące przebiegi - ja w tym sezonie zrobiłem 7 tysięcy, a to i tak nie rekord, a nie 10 przez 3 lata na jakimś chińskim toczydle :icon_eek:

Jesli do mnie pijesz, to powiem Ci zwięźle - ch*j wiesz co ja naprawiałem, a naprawiam i narawiałem japońskie, chińskie i koreańskie motocykle, skutery i amerykanskie quady. Mysle zatem że porównanie mam o wiele większe niż Ci się wydaje, posiadaczu chińskiego szmelcu. Masz niby 33 lata a twoj domniemywalny styl pisania pasuje mi do 15latka. Tatuś nie kupił mi motorka, detektywie, zarobiłem na oba sam, bo swoje zarobione przez siebie pieniadze wole wydać na coś co przedstawia jakąś wartość i reprezentuje jakość a nie bylejakość i tanioche z Chin. Oraz na czym można pojezdzić, a nie sie poturlać pareset kilometrów. PS Przebieg tego dżinluna też masz imponujący 700 km. Moj GS ma 92 tys. i nic w nim sie nie dzieje poza normalnym zużyciem. Taa, ludzie sami psują :buttrock: Sami sobie odkrecają zaciski, łamią gmole, elementy ramy i uszkadzają cylindy (chinskie skutery). Dobry agent jesteś