Nie wiem czy coś takiego jest możliwe, ale w takim razie w oświadczeniu napisałbym że widocznych uszkodzeń nie zauważyłem ale ich nie wykluczam i żądam oględzin rzeczoznawcy ubezpieczyciela sprawcy. Wszystko można wpisać. A jeśli masz takie wątpliwości to -> policja i ich o zdanie zapytaj. Ja tam często dzwoniłem na 112 i pytałem co zrobić w takiej i takiej sprawie. To może nie jest porada prawna, ale jakiś pomysł. PS co do policji to traktuj ich jak normalnych ludzi. Przyjadą, powiedz jaka sytuacja, że nie chcesz być stratny i co zrobić. Nie chcesz karać baby bo miła, fajna i wielki cyc ma i im to mówisz - żeby nie pisali jej mandatu jeśli to możliwe itp itd. No coś trzeba robić a nie rozłożyć ręce i pogodzić się z losem Jak to u ubezpieczyciela? Jeśli sąd mi nie udowodni że kogoś zastraszyłem to ubezpieczyciel ma mi wypłacić kase. Chyba że to jakaś niepisana zasada u ubezpieczycieli