Greedo

Witam. Kupiłem łańcuch rozrządu bo oczywiscie chce wymienic i teraz pytanie : jak rozkuć stary i zakuć nowy łancuch? Na razie nie mam zakuwarki ale moze sie to zmieni jesli bedzie na prawde niezbedny

Kawasaki :P Bo GS jest bardziej debiloodporny, a o Kawki trzeba lepiejj dbać i mniej katować. ale dla naszych ułanów to zawsze będą padaki. Fakt ze kilka modeli Kawasaki zj**ało i pewnie jeszcze z**bie, ale GPZ 500 i 900 należą do tych udańszych :(

Jesli to nie zadna powazna awarja to ja po kupnie oddałbym na regulacje zaworów. Lepiej zaczynac od najtanszych rozwiazan, potem kupuj napinacz itp

To przez ten napis...

Tak jak Ci pisałem na PW, to raczej nie wina sworznia

no cóż, tak to juz z tymi chinolami bywa..... Dowiedz sie z czego zerżneli silnik i do niego szukaj danych

No oczywiscie ze nie, bo ja sie nauczyłem ze jak nie mam warunków (narzedzi, miejsca, róznych srodków płynnych typu zmywacze i inne), to sie za naprawe wole nie brac - szkoda czasu i energii. Pozatym dokładnie to 75 zł bo mi za jeden zawór oddal (mimo ze gniazdo wyfrezowane), tak wiec polecam ten zakład :icon_mrgreen: Zawór przepne z drugiej głowicy i oddam na dotarcie. Wyczyscili oczywiscie komore spalania i zawory z nagaru bardzo ładnie.

Oddałem na Parowcową - wyszło 84 zł za frezowanie i docieranie zaworów, wyrównanie tego wszystkiego itp - polecam zakład :icon_razz: Jeden okazał sie krzywy ale wyjme z tamtej głowicy ktora jest na silniku i oddam do dotarcia.

Tez moglobyc od tego, ale problem z rozruchem zimnego to zapewne gaźnik albo jak pisał Soku brak luzów zaworowych

Własnie - podstawowa sprawa to serwis po kupnie: wymiana oleju z filtrem, regulacja zaworów, olej w lagach, czyszczenie gaźnika, wymiana filtrów itp. Jak polubisz ten motocykl to wpadnij do nas na serwis ;)

Ja bym sie po prostu mocno zastanowił przed założeniem tulei do mojego silnika, a jak sam widzisz pan tulejka spieprzył Ci tulejowanie. Druga rzecz to taka ze zbyt czeste rozbieranie silnika (np. zakładanie tłoka i pierścieni, cylindra) nie wpływa korzystnie na trwałość tych elementów bo muszą sie od nowa docierac nie bedac juz nowymi.

Ja bym to dla własnej wygody naprawił, ale zrób po prostu zdjęcie tego czego brakuje a ja Ci napisze jak naprawić.

One do konca miały jeden dekompresator - półautomatyczny. Pół, bo podczas pracy kopniaka i suwu odskakuje klamka. Linka ktorej nie ma powinna byc naciagnieta podczas pracy kopniaka w dół, az klamka odskoczy do pozycji nie wcisnietej - tak mniej wiecej to wyglada

Na kims warsztaty muszą zarabiac :D Ja tez na Simsonie i MZ oduczyłem sie szybko patentów, dobrze ze były niewiele warte, w japonskich koszty rosną lawinowo

Tam powinna isc linka od klamki dekompresatora znajdujacej sie przy kierownicy nad sprzeglem. Automatyczny to on raczej u Ciebie nie jest, tylko poprzedni owner go "zubożył" własnie o klamke. Ale to ma swoje plusy, prawą noge bedziesz miał jak Pudzian ;) Generalnie łatwiej i lepiej to naprawic (poszukaj na allegro elementów do tego dekompresatora)

Czułem sie w obowiązku uświadomić załozycielowi że druciarstwo nie popłaca... Połowicznie przekonał sie o tym z tuleją, ale widac chce brnąć w patenty dalej i "oszczednosci"

No wiec jako "ekspert" Ci odpowiem ;) Najprosciej odpalac tak jak ja to robie (moj pali za 2 kopem jak jest zimny): Wciskasz odpreznik, kopiesz ze by sie olej rozsmarował po głowicy i reszcie silnika (taki zabieg ktory poprawia mi samopoczucie i silnik szybciej cichnie, od razu prawie ma smarowanie - warto). Rozklejasz sprzeglo, wlaczasz ssanie na max w lewo, odkrecasz kranik, wciskasz odpreznik i kopniakiem jedziesz w dół az odpreznik odskoczy - potem kopniak do góry i kopiesz silnie. Idealny sposob, na siedzaco sie odpala. Edit: doczytałem ze masz jakis "patent" z dekompresatorem - nie wiem co to i nie umiem Ci pomoc. Najlepiej napraw tak jak powinno byc Dwie świece do patent Suzuki - double combustion chamber - podwojna komora spalanie ktora efektywniej pozwala spalic sie mieszance co tam niby na zużycie paliwa i zawirowanie wpływa korzystnie - swiece w kazdym razie powinny działac obie. Te linki o ktorych piszesz to wlasnie mechanizm ktory podcza ruchu kopniaka zamyka zawór wydechowy zebys mogl odpalic. No chyba ze masz tam jakis "tuning" Co do obrotomierza i zegarów - kup zegary ze stacyjka od wersji Djebel(ja mam taką) albo Dakar - dwa w jednym, bo i obrotomierz masz i stacyjka powinna byc (jest nierozbieralna z zegarami). Obrotomierz jest elektryczny czyli zlicza impulsy z cewki a jak podlaczyc musisz znaleźć w schematach (najlepiej kupic kompletne zegary z kablami). Stacyjke z simsona i tego typu druciarstwo od razu sobie odpuść - zamiast od simsona mozesz równie dobrze łaczyc kable na krótko, bo w Simsonie stacyjke odpala sie srubokretem, albo tym fajnym bezząbkowym kluczykiem ;) Mi sprzeglo działa tez ciezko ale juz sie przyzwyczaiłem - wystarczy lekko ugiac klamke i biegi idealnie wchodzą. W tych motocyklach był problem z za słabymi sprezynami dociskowymi i ja wiem ze mam zmienione na jakies twarde, Ty pewnie tez. Ale linke mozesz przesmarowac profilaktycznie olejem, choc jesli nie "skrzeczy" jak wciskasz klame to raczej nie jej wina. To chyba tyle ;)

Cylindrów nie zabielałem, bo nie chce ponownie zakładać tłoków (zeby sie tam znowu układały itp) ale głowica jest splanowana. BTW ktos ma jakieś świeże informacje o zakładzie przy Parowcowej? Zawsze mam stres jak komuś oddaje cos do naprawy, a w pracy nie mamy urządzonka do docierania zaworów. Aha, jak sprawdzic czy prowadnice nie maja za duzego luzu?

Wiesz co, ja nie rozumiem i nie zrozumiem pewnie nigdy takiego polackiego podejscia do tematu mechaniki. Wstawic cokolwiek zeby tylko natłuc te pareset kilometrów i po "wakacjach" znowu rozbierac pakując sie w jeszcze wieksze koszty? Nie lepiej zrobic to raz a porządnie niż potem sra* w majty gdzies wpizdu w Polsce "walnie czy nie walnie...". Jak bedziesz 300 km od domu to temat na forum ci nie pomoże a tym bardziej nie złożysz reklamacji u pana tulejki. A na wakacje jedz pociągiem, jak cie nie stac na motocykl. Ja pewnie nie wyjade, ale motocykl bede miał zrobiony dobrze.

No ładnie, posta Adama M i moj wcieło :/

Witajcie :crossy: Chce po rozbiórce głowicy dotrzeć zawory, ale nikt mi nie umie jednoznacznie odpowiedziec na pytanie jak to zrobic i czym - czy 3 pastami do zaworów, jak długo, jak ocenic stan przylgni i co mozna w tym spieprzyc? Czy mozliwe jest kupienie jakiegos urzadzenia do docierania? Np takie cos? http://www.pronar.com.pl/katalog/?page=sho...ils&ref=A030312 Jakby ktos madrzejszy opisał mi jak wyglada docieranie zaworów, bede niewypowiedzianie wdzieczny, bo chce miec to zrobione jak najlepiej

...Ani tak ładna jak kiedyś....

No no, całkiem w cipke, ładny drag :icon_mrgreen: Gratuluje. Sprzedałeś takiego fajnego motora?

Bo za jakość się płaci...

A skąd wie że da sobie z nią rade? Potem ja musze takich matołów objeżdżać 30letnim GSem na zakrętach :buttrock: