adoado0

Na denku tłoka powinna być strzałka pokazująca kierunek wylotu spalin. Przyjrzyj się dokładnie.

Zwyczajny spam. Co to ma do tego "jak dbasz tak masz" ? To co jak dbam o moto,czyszcze reguluje etc to bede jezdzil wiecznie? Autor chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwał. Ciezko sie domyslec ze chodzi mu o okresowe wymiany w silniku,nie z powodu ,ze nie dba o motor,tylko z tego ze czesci juz maja swoj przebieg i trzeba je wymienic. Przepraszam za OT ale niektore wypowiedzi to chyba są po to aby nabić licznik.

Taka chce włąsnie kupic. Komplet za 99 $ + 46 $ express mailem. Czyli piasektt uwazasz,ze ta Windham MX byla by ok? Tez tak wlasnie ją rozważałem ponieważ taka pośrednia się wydaje. No dobrze ale jest jeszcze ten odchyl,odgiecie czy jak to tam (pullback ? ). Ta Windham ma akurat najmnieszy z tych i nie mam pojecia jaki bylby odpowiedni :|

Na forum znalazlem kilka tematow odnosnie podwyzszania kierownic ale jednak zdecydowalem sie zalozyc nowy temat. Moja stara kierownica 22 mm pekla przy probie wyprostowania i teraz chce przesiasc sie na fatbar'y. Jednak nie wiem co wybrac i moze mi doradzicie jaka kierownice ProTaper'a wybrac tzn chodzi mi o jej rozmiary,w grę wchodzą następujące kierownice: 1. PRO TAPER DOUG HENRY / CHAD REED BEND HANDLEBARS: Width - 31.50 inches (800mm) Height - 3.62 inches (92mm) Pullback - 2.24 inches (57mm) 2. PRO TAPER WOODS HI BEND HANDLEBARS: Width - 30.50 inches (775mm) Height - 3.74 inches (95mm) Pullback - 2.45 inches (62mm) 3. PROTAPER WINDHAM MX /RM MID BEND HANDLEBARS: Width - 31.50 inches (800mm) Height - 3.90 inches (99mm) Pullback - 2.13 inches (54mm) 4.PROTAPER KX HIGH BEND HANDLEBARS Width: 31.50 inches (800mm) Height: 4.25 inches (108mm) Pullback: 2.21 inches (56mm) Teraz juz sam nie wiem co wybrac. Nie wiem jak bedzie mi dana kierownica pasowala przy jezdzie. Moze jest cos takiego optymalnego dla amatora? Chodzi mi glownie czy np razem z adapterami nie bedzie za wysoko lub sam nie wiem co moze nie grac. Jezdze glownie po torze,troche lasy etc. Mam 180 cm. Wiem,trudne pytanie polecic cos komus w tej kwestii ale moze macie swoje cenne spostrzezenia jakies.

Jeżeli ma nicasil to nie zrobi przeciez szlifu. Moze oddac do honowania. A tlok nie wiekszy na oko tylko odpowiednio dobrany pod cylinder,ktory nalezy pomierzyc srednicowka i podac sprzedajacemu te wymiary aby dobral odpowiedni tlok.

To jest to wina materiału samej piasty czy łożysk znajdujących się w niej? Przecież wtedy można je od razu wymienić na lepsze i po kłopocie.

Ale jak to nie jest nadwymiar? 2 mm nicasilu zhonować? Skoro np w yz 250 montuje sie tloki na nicasil na srednice cylidnra od 66.40(fabryka) do 66.43(+0.03 mm ) i wtedy nowy nicasil trzeba kłaść. A np 66.40 to jest juz nadwymiar do tulei zeliwnych. W koncu roznica miedzy nowym a zalecanym kladzeniem nowego nicasilu wynosi 0.03 mm a u Ciebie ta roznica po honowaniu wyniesie az 2.00 mm wiec to juz moim zdaniem nicasilu dawno tam nie bedzie.

Można jeszcze dodać,że tylna częsc cylidnra chłodzonego powietrzem jest jednak zawsze mniej chłodzona co może powodować pewne odkształcenia. W starszych motocyklach czesto wystepowały problemy( np w silnikach 4 cyl ) jak były przednie i tylne cylindry chłodzone powietrzem to te tylne lubiły się przycierać. Z zalet AC mozna dodac ze szybko zyskuje temp pracy w przeciwenswie to LC gdzie jednak troche czasu potrzeba az wszystko sie nagrzeje. W jednak w LC wystepuje wieksza stabilnosc termicza i lepsze oddawanie ciepla w przypadku powolnej jazdy z zasady wiekszej powierzchni oddawania ciepla. Prawdopodobnie na rozgrzanym LC skok w zimna wode nie zrobi takiego wrazenia jak na AC...

U mnie przy 1:30 byl w zasadzie delikatny nalot na tloku. Poza tym nigdzie nagaru. Poza tym od 1:30 nie zrobi sie powloka ktora tak drastycznie obniza przewodnosc cieplna miedzy tlokiem a nicasilem czy tuleja.

Ale czy jezeli moto jest na luzie i nacisnie sprzeglo i halas ustaje to jest wina tarcz sprzeglowych? Nie wiem jak wyglada Twoj kosz ale u mnie w Yz to nie jest ani wina tarcz ani lozyska. Po prostu nity lekko puscily i jest luz pomiedzy Koszem a tym trybem co przenosi moment z wału. Mam luz to hałasuje,naciskam sprzeglo - dosyć ustaje ale i tak lekko słychać.

W serwisówce jest napisane aby mieszać 1:30. Przynajmniej do Yz 250 '04. Nie sądzę aby w CR było inaczej,

A czy to nie w KX-ach do jakiegos roku (blisko 2000 r. ?? ) były problemy ze skrzyniami z powodu odlewanych trybów? Tzn chodzi o ich trwałość...

A co to ma do tego? Uzywane czy nowe? Wole uzywany kask AGV niz nowy Trexa czy czego tam. Ochraniacze to ochraniacze. Wytlumacz mi roznice miedzy uzywanymi a nowymi ochraniaczami na kolana,lokcie,buzerem,pasem nerkowym czy kaskiem? Jezeli nie maja pekniec to w czym gorsze? Podstawa to kask,buty,ochraniacze lokcie,kolana,buzer no i pas nerkowy. Koszulki i inne to bajery zbedne...

Czasami dziala. Zaraz po zlozeniu jak pojezdze troche jest dobrze. Przesadzilem,że non stop. Ale czesto sie zatnie. Wiec nie sadze abym cos zle mierzyl.jezeli zloze i naleje paliwa i dmucham w wezyk to nic nie wlatuje powietrza. Watpliwe aby cos z gniazdem bylo w kocnu syfu tam duzo nie dostaje sie i to nie jest stary taki gaznik. Amortyzatorek chodzi swietnie ( na moje oko ). Tak,czubek gumopodobny.

Mam problem z zaworkiem, który reguluje ilość paliwa w gaźniku. Wiem... Przeczyść dobrze i złoż z powrotem. Ale ile można. Zbiornik,kranik,gaźnik,filtr,komora pływakowa po wielu próbach w końcu idealnie czyste. Na rozkręconym gaźniku ten zaworek chodzi perfekcyjnie. Wziąłem też już szmatkę i czyściłem go z tego nalotu delikatnie. Dałem mu tam oleju.. Rozebrany chodzi świetnie.. Zanurze połowe gaźnika w paliwie i podnosi pływaki i zamyka go.. Zero jakiś oporów z zaworkiem.. Jak złoże,pojeżdzę trochę to już sie zatnie i leci przelewami. Musze dosyc mocno popukać w gaźnik (drewnem - watpliwe abym uszkodzil) aby sie czasami ruszyl ale to i tak nie do konca zamknie bo lekko sie sączy. Czasami przestanie. Ale ile mozna. Na Ebayu widze Carburator Repiar kits tylko dla yz-ek w latach 2000+ a moja jest 1999. Nie wiem czy ryzykowac i kupowac inny gaźnik używany czy jak. Rozumeim,że akurat mogł syf wpaść ale tyle razy już go męczyłem. Może dokładnie tak - założe go to jest świetnie do czasu gdy zostawię na noc. Wtedy już znowu to samo. Może ktoś ma jakiś sposób? Albo zaryzykuję i kupię ten Repair Kit i może akurat zaworek będzie podobny. BTW wie ktoś jaki jest dokładnie gaźnik np w modelu yz 250 2000 albo 2001 ? ( Pewnie Keihin ale model jaki? ) EDIT: Jak sprawa z gaźnikiem od nowszego modelu? Prawdopodobnie mija się z celem? W końcu pewnie jest dobrany odpowiednio a może tylko lekko udoskonalony w poźniejszych modelach? W koncu w Yz 250 Tłok i wał korbowy jest ten sam -identyczny w modelach 1999-2001 ( wał nawet do 2007). Wiec tak sie zastanawialem nad gaźnikiem np od 2001.. Przelot i dysza takie same ale...

Nie ma co ale wlasnie i tak sie sypie - tłok,cylinder,wał. Po któtkim czasie mają potworne zużycie. Gdyby się jeszcze zużywały to ok. Ale najczęsciej tam coś pęknie i "po ptokach"

"Jakosc starych silników japońskich jest porównywalna z teraźniejsza chińską" Ciekawe.. Chyba Japonii z lat 50-ych bo o latach 80 nie ryzykowałbym takim stwierdzeniem... Btw "stary" to jest pojecie wzgledne - jezeli go uzywamy to starajmy sie doprecyzować...

Jest pewna roznica jak AMD,NGK,Pioneer czy jakas renomowana firma produkuje w Chinach a jakies Jingjungi,Szajsungi czy inne ktore sa typowo chinska firma... Czy cos do dodania jakosci? Tak, otoz chinska "jakosc" widac gołym okiem w marketach. Opisałem przypadek jednego skutera ale mam kontakt na codzien praktycznie z kilkunastoma roznymi. Ale wystarczy w sklepie zobaczyc jak chodza amorki,hamulce,przekrecic lusterko... Przepraszam, ale jezeli to juz sie rozpada w sklepie to jak mozna w ogole mowic o jakosci? Chyba ze zerowa to sie zgodzę. Poza tym japonię warto reanimować. A takiego czegoś to chyba niestety nie ma najmniejszego sensu. Ni to osiagi,ni jakosc,ni wyglad czy wykonanie.. Poza tym do jakosci silnikow to wystarczy mi ze widzialem ten wał od tego skutera. Obawiam się,że gdybym "wydrukował" taki silnik drukarka 3D to on by dluzej pracował niż ten chinski. @ Luca: 15 tkm co to jest? Rozumiem ,że Twoj to czteropak? W kazdym badz razie dla niewysilonego silnika 15 tkm to chyba niewiele? Poza tym nie mówie.. Przypadkiem mogą i Chinole zrobić coś dobrego. Włąsnie chodzi o to ze kazdy pojazd tego samego typu moze przejechac 10 km jak i 10 tkm. W Japonii takie rozbiezbosci sa niezwykle rzadkie a tutaj jest na porzadku dziennym. OFFTOP: Ostatnio czytalem crash test samochodu jakiegos Chinskiego ( byl to SUV,terenowy czy jaki tam) w kazdym badz razie mial ponad 2 tony i nie musi przechodzic obowiazkowo crash testow. Cena byla okazyjna (nowy) w porownaniu do konkurencji tzn znanych firm. Pewien zaklad postanowil przeprowadzic crash test i co sie okazalo: Przy 60 km/h czolowe zdezenie kierowca ma nikle szanse na przezycie ( pasazer jeszcze mniejsze ). I taki samochod nie musi przechodzic crash testu poniewaz z zasady duzej masy jest rzekomo bezpieczny. Wiec i ja dziekuje za taki motocykl. Jak by mi przypadkiem amorki sie zlamaly przy hamowaniu mocnym... Ciekawe kiedy sie wezma za wyczyny ;) Tłoki juz robia :crossy:

Nie wiem jak można porówynywać Japonię do Chinszczyzny. Ostatnio pomagałem pakować jednej osobie skuter z marketu do samochodu. Szkoda ze rozpadał się w rękach. Kolegi skuter po 2 tkm mial tak wylatane zawieszenie i hamulce jakby ten skuter przelatal kilka Dakarów. Wał wymieniany po 1 tkm ponieważ pękł na kilka kawałków ( oczywiscie na gwarancji nie wymienili poniewaz to sie zniszczylo w wyniku eksploatacji - koszt 450 zł za wał). Rozumiem gdyby jeszcze nim dawał w palnik ale dojazd do pracy 20 km dziennie to nie jest taki wyczyn. Jak można takie coś porowynywac jak to tylko stoi i juz sie sypie? Co z tego jezeli Chinczycy beda mieli technologię jak o wykonaniu nie maja pojecia? To bedzie nastawione tylko na tania skrajnie masowa produkcje. Wyzsza jakosc? Mam odwortne przekonanie. Kiedys jeszcze cos mozna bylo kupic chinskiego taniego i w miarę . A teraz? Ludzie nie badzcie tak zapatrzeni w tych chinoli. Ja nie jestem zapatrzony w Japonię. Ale tu sie sprawdza jedna rzecz. Jak dbasz tak masz. Jezeli masz silnik ( mowimy o niewysilonych mocno) to jezeli lejesz dobry olej to jezdzisz tak dlugo ile jest przewidywalny przez producenta ( a czesto duzo wiecej) przebieg. Dla mnie to jest nie do pomyslenia zeby po kilku tkm wymieniac wał! To moj w wyczynie trzyma wiecej, ktory ma "troszkę" gorsze warunki pracy. Cena nizsza. Ale wiele osob nieswiadomie kupuje ( tzn nie wie,że to jest aż tak skrajnie do **** ) chinskie skutery z mysla aby dlugo pojezdzic. 50 ccm, kilka koni. czterosow. Przeciez to powinno byc wieczne! A jak jest? Kilka tkm i silnik chodzi jak by mial nabite ok 60 tys km. To jest ten chinski postep? Jakosc gorsza niz w polskich Komarkach sprzed 30 laty. Ba, nawet gorsza niz w produktach sprzed kilku laty (rowniez Chinskich). Wiec moje zdanie jest takie. Chinoli chwalą ludzie którzy albo nie jezdzili Japonią albo po prostu nie chca sie przyznac ze kupili g**no. Oczywiscie bez obrazania. Tylko moje spostrzezenie. Nie wyobrazam sobie jak mozna kupic NOWY motocykl niewyczynowy i siedziec i grzebac przy nim.

Nie kupisz poza serwisem Hondy na zamówinenie takiego nowego zabezpieczenia. A Enduromaster'owi nie chodzilo o to ze dostajesz nowe zabezpieczenie. Tylko,że jeżeli kupujesz nową zębatkę to bierzesz Twoją starą zębatkę ( a jezeli masz zniszczony frez to kupujesz druga przednia nowa i z niej robisz ) szlifujesz ja tak aby z lekkim luzem weszla w to miejsce ( lepiej jak jest ciaśniej od tej oryginalej ,poniewaz i tak sie tyle dostosuje a nie lata tak wsciekle ) ,ucinasz jej zęby ,wywiercasz dziury i i przykrecasz. Jest to o wiele konkretniejsze,pewniejsze ,zębatka nie lata tak po wałku (troche luzu oczywiscie ma, zalezy jak zrobisz) i go tak nie wyrabia. Ja tak mialem w pozniejszym MTX-ie zrobione i sprawdzalo sie rewelacyjnie. W skrócie zmniejszasz jej srednice przez obciecie zębów, lekko ją robisz cienszą aby weszla w ten rowek,nawiercasz w innych miejcach chyba dziury aby frez byl inaczej ulozony niz w zebatce po skreceniu.

Dzieki za odpowiedz. Jednak juz sie zdecydowalem na wymiane. Kilka osob powiedzalo mi dzis, ze roznica bedzie odczuwalna a poza tym przy okazji bede miec spokojna glowe. Zdecydowalem sie na Boyesen'a z serii Pro. Koszt z przesylka ok 100 zl wiec gra niewarta swieczki. Zakladam je na fabryczna "ramke".

Chciałbym się dowiedzieć czy jakoś powinno się wymieniać te "blaszki" od dolotu? To znaczy jednemu koledze pękły i wpadły do cylindra i narobiły trochę syfu dlatego pytam po jakim czasie by warto je wymienić ? Prawdopodobnie mam fabryczne od 99 niby nie dużo czasu ale kto wie. Poza tym czy jeżeli wymienie np na nowe Boyesen'a to doczuję jakiś efekt? Zapewne poprawi się reakcja na gaz ale czy to będzie zmiana znacząca czy jednak pomijalna?

W takim przypadku to moze byc jednak uszczelniacz na wale. Koszt bardzo maly bo kilka złotch za uszczeliacz ale roboty troche. Chyba,że można go wymienić jakoś bez rozpoławiania silnika. Jakos wydłubać ten i wcisnąć nowy. Chociaz to tylko moje podejrzenia. Możesz jeszcze sprawdzić uszczelkę pod głowicą ale jak mówisz,że to od tego czasu zaczął słabnąć... Nie zaczęła Ci dymić?

Kolego,jeżeli już pytasz to pytaj normalnie, ponieważ z Twojego pisania niewiele idzie zrozumieć. Teraz jezdzisz na tym paliwie z litrem oleju? Czy Już to było dawno? Poza tym niemalże każdy nowy temat dotyczy tego samego. Nie ma mocy,nieprawidłowo chodzi etc. Zrób najpierw co trzeba zrobić. Jeżeli nie wiesz co trzeba zrobić to poczytaj tematy kolegów, którzy mają podobne problemy. Jeżeli wyczyściłeś filtr oraz gaźnik, sprawdziłeś dolot a szczególnie brak ew. nieszczelnośći. oraz świecę to wtedy warto napisać co zrobiłes a nie zadawać pytania : Witam, nic nie robiłem ale moto nie ma mocy. Nikt Ci nie pomoże jeżeli nie opiszesz co zrobiłeś albo chociaż nie sprawdziłes podstawowych kwestii jakimi są gaźnik,filtr,dolot,świeca.

Przerzucając ebay natknąłem się na takie coś: http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Yamaha-YZ46...sspagenameZWDVW Możę ktoś coś podobnego stosuje? Zastanawiam się czy to by okazało się skuteczne ( teorerycznie tak ale w praktyce? ). Nie powinno mieć żadnych niemiłych skutków a mogło bo jednak trocję polepszyć pracę sprzegła. Nie wiem czy bawić sie w takie coś czy może zainwestować w sprzęgło hydrauliczne Magury. Tylko w pewnym topicu tu na forum czytałem,że lubia się pocić więc już sam nie wiem co robić..