Prałat

Gratulacje i wiele ciekawych kilometrów życzę. Oczywiście prosimy (-my :biggrin: ) o foty.

Z wystawionych te uważam za jedynie użyteczne. Są wykonane do podróżowania, a nie tylko wyglądu i przynajmniej w razie deszczu nie tak szybko bedziesz miał akwarium w środku.

SPAM - wybaczcie, tylko raz. Ja wybrałby jednak mimo wszystko VIRAGO. Oto dowód - http://kobieta.krzeslo.patrz.pl/ :biggrin: :biggrin:

Moto marzeń jest na forum, a tutaj jest chyba wątek dotyczący armatur/traktorów/bulgotników/wibratorów... także pomarzyć tez można. :) Spotkałem już kilku gości, jeżdżących na jednej maszynie od wielu, wielu lat. Ich sprzęt nie był już trendy, nowoczesną technologia nie zachwycał. Jednak właściciel wiedział wszystko o swoim motocyklu, znał każdą śrubkę, potrafił rozłożyć i złożyć - cos jakby sam budował ten motocykl za każdym razem. Do perfekcji opanował prowadzenie swojej maszyny, znając jej reakcję. Tacy ludzie fascynują, wprowadzają spokojnego ducha w atmosferę opanowaną przez wyścig zbrojeń. Sptykając ich wyciszasz się, oni mogą Cię wyciągnąć z "depresji" wywołanej tym, że na rynku jest lepszy motocykl od Twojego. Dlaczego chcesz go mieć??? "Bo jest..."

kask pekniety po upadku musiałby mieć ślad od kontaktu z twardym podłożem :bigrazz: a do sprzedawcy kulturalnie i stanowczo, najlepiej z innego numeru i nie po kilkunastu tel. z numeru, który już zna :icon_mrgreen:

To napisz dokładnie, skąd jesteś, bo czasem bywam w twoich stronach chyba - nie pamiętam dokładnie nazwy, ale lecę z Wołczyna na Krzywiczyny i za Komorznem mieszka mój kuzyn. Byłem tam w niedzielę - ładne tereny. Potem skierowalem się na Janówek i po kilku km byłem na trasie Poznań-Bytom. Przypuszczam, że mieszkasz gdzieś blisko, bo Sławek gdzieś tam właśnie urzęduje.

To może jednak sęp jakowyś, zbłąkany... W świecie głośno, że polska żywność zdrowa, to i przyleciał. Albo jakiś nowobogacki stwierdził, że krokodyl czy tygrys nie są już oryginalne i sępa sobie sprowadził? :cool: Ale tak poważnie - testował ktoś z Was te różne gwizdki, co to niby dźwiękiem dziką zwierzynę odstraszają?

Toś, kolego Doktorze, podsumował H-D ;) . Swoją drogą H-D jest pieknym motocyklem, ale przeznaczonym do upiekszania gadgetami, których firmie nie brakuje i są zrobione z wielkim smakiem... wymagaja jednak grubego portfela. Wild Star podobnie, choć akcesoria do niego są skromniejsze. Mnie jednak zastanawia jedno - moge się mylić - ale gdy kumple oddaje H-D do serwisu, to praktycznie o nic się nie martwi, serwisanci czają bazę. Oddając Wildka do serwisu, mam wrażenie, że mechanicy coś tam wiedzą, ale w sumie się uczą dopiero. Trzeba im podpowiadać, na co mają zwrócić uwagę... takie są moje odczucia. Wciąż szukam mechanika z powołaniem.

Stan, nie "oceniają" tylko "rozpoznają" - taka mała różnica. Np. w naszych okolicach jest Gość, który od lat jeździł na potężnym Dragu na bazie Zapa i wszyscy go rozpoznawali, z Zapem był kojarzony. Teraz ma totalnie poprzerabianą przez siebie Virago 1100 i jest podobnie - Olo jedzie. To miałem na myśli. Tzw. docelowe moto jest jakąś częścią Ciebie, a nie tylko rzeczą.

Bo często celem nie jest dane moto, ale zdobywanie kolejnych :icon_mrgreen:

Bo pewnie i kwestia priorytetów :biggrin: W sumie nie wiem, czy mozna zżyć się z motocyklem do końca? osobiście wątpię. A z tym małżeństwem, to miało byc z :wink: ale przeciez nie mogę zachęcać oficjalnie do "kosztowania z różnych pieców przed stałym związkiem" :icon_mrgreen: chociaż... Panowie, zanim się zdecydujecie na stały związek z jakims "piecem", popróbujcie różnych "pieców" :wink:

Kumpel miał kiedyś maxxisy z białym pasem. Trakcyjnie były świetne, bo miękkie, ale szybko się kończyły w Wild Starze. W Dragu pewnie wytrzymałyby dłużej, bo lżejszy. Diler jest w Opolu - V2, salon Yamahy.

Docelowym miał być Wild Star, ale czy będzie? Chyba nie, bo wciąż czego jednak brak. Byłby, mając z 20 koników więcej. Jeżeli spotkam MECHANIKA z powołania, który będzie czuć tę maszynę i - cyt. Kusza - zjadł na niej zęby, to kto wie? Motocykl docelowy jest czymś bardzo osobistym, wizytówką, po której jest sie rozpoznawanym na kazdym zlocie, w towarzystwie. A do tego czasem dłużej się dojrzewa niż do małżeństwa. czyżby docelowym choperem/crusierem mógł byc tylko H-D? Dla wielu tak. Pewnie nie pogardziłbym fat Boyem :biggrin: . Obecnie jednak nawet nie myślę o DOCELOWYM, bo dla mnie jest on chyba mitem :icon_mrgreen:

Mi na jakiejs wiosce drób wbiegł pod koła, a byla to mała kaczuszka :D i po wszystkim miałem szczerego doła, że jej nie ominąłem. Z lotnych jeszcze nic i niech tak będzie, natomiast przejeżdżając w Kedzierzynie przez Zakłady Azotowe mozna zaliczyć baaardzo wypasione robale, które szybę ozdobia w kilka minut.

Lałem 98, ale przestałem, bo to tylko strata kasy przy tankowaniu. Zresztą w Stanach CHYBA nie ma 98, a Wildki jeżdżą. O silnik się nie martw, nic mu się nie powinno stać, a przegrzać go raczej nie można tak łatwo - w cylindrach są gładzie ceramiczne. Przewrażliwienie szybko minie. Lej bracie dziwięć piątkę i nawijaj kilometry.

Ja się z tym nie spotkałem, ale było coś o pewnej serii Wildków do wymiany skrzyni się nadających na koszt firmy.

strzał w 10 :biggrin: "(...)wolałbym np. Electre Ultra Classic + trcohę kasy zostałoby na np. dobry silnik i napęd (...)" przyznaje ta wypowiedz jest the best i oddaje chyba w pelni punkt widzenia wielu z nas :cool: He he he, post roku :biggrin:

Electra to kanapa, a Wildek wydaje się bardziej hard, ale ostatecznie chodzi o JAZDĘ.

Tomek, skoro czekasz na H-D, to może nie ma sensu pakować kasy do Wilda? No i stąd ten gwint ukręcony :icon_rolleyes:

Skladem mieszanki regulujesz w gaźniku, także kręc bez obaw, wyczujesz. Oczywiscie chodziło o prawą stronę, mój błąd. Od olejów są lepsi specjaliści. Ja jeżdżę na Motulu 15W/40 9chyba 40), tez semi.

po lewej stronie pod filtrem maszpokrętło poszukaj na forum o wymianie skrzyni w wildkach - było na 100%

Stereotypy o HARLEYOWCACH :) : piją dużo whyski, siłaują się na rękę i słuchają ostrego Rocka: Aeorosmith i AC/DC :) Ale jaja! Swoją drogą Renatka przesadziła z lansem w TV, utrwalając lanserski wizerunek H-D.

A przecież na japońskiej maszynie tez jesteśmy "harlejowcami" dla gawiedzi :icon_twisted:

Stan, narażasz się :buttrock: W tym wątku dominują bardzo emocjonalne podejścia do H-D :icon_twisted: Swoją drogą, to na inny sie zdecydowała, a na innym przyjechała - kupila 2? A może ten użyczono, bo bardziej rzuca się w oczy? Mnie do :buttrock: doprowadzało w tym reportarzu słowo "motor"!!! jak można byc dziennikarzem i gadać "motor" :buttrock:

Sedno sprawy, ale mimo wszystko :icon_twisted: Zresztą mi się widzi Warrior, a to podobne pomieszanie stylów i tez zapina konkretnie.