Damiano

To jest chłodzone powietrzem czy cieczą? Jeśli ciecz to uszczelka pod głowicą.

O XT było już multum tematów, wystarcz poszukać. Krótko mówiąc ciężki klocek, słabawe hamulce i zawiecha, duży moment ciągnie od samego dołu, mało pali 50tys. bez remontu to nie problem. Amatora może pozamiatać. W teren cięższy sie nie nadaje, ale do lajtowego ciekania po lesie, szutrowych drogach i asfalcie jak najbardziej.

Wymień świece odpal i nie gaś od razu, niech pochodzi kilka minut żebyś na zimnym silniku nie jeździł, przejedź sie. To że jest na dotarciu nie znaczy że musisz jeździć jak komarkiem żebyś tylko jej nie przegrzał, niech sie to wszystko wypali i powinno być ok.

Wymień świece, pewnie przy składaniu napaćkałeś tam oleju i musi to wypalić, lub po prostu świeca padła.

Ja bym polecił DT 80, znajomy jeździł skuterem, kupił DT 80 i przez pierwszy tydzień nie mógł jej ogarnąć. Przez kilka miesięcy nie brakowało mu mocy, zaczniesz od słabszego nauczysz sie techniki. Kupisz XR 400 i będzie Cie poniewierać, będziesz sie bał odkręcać zrazisz sie i nic z tego nie wyjdzie. Kup 80 ogarniesz to i zmienisz. Sam zaczynałem z enduro na DT 80 i nie żałuje.

Wiem że to nie zgodne ze sztuką, lecz chciałem mieć pewność że to parownik. Po za tym parownik był świeżo wyciągnięty z samochodu który do końca chodził i nie było problemów. Choćby nawet powinno sie coś zmienić, a jest identycznie jak na starym. Podejrzewam Sonde lub jakiś czujnik temp. na zimno chodzi ok, ale jak sie zagrzeje na niskich obrotach jest zamulony jak by sie zalewał. Po niedzieli musze poszukać kogoś kto ma oprogramowanie do mojego kompa i zobaczyć czy tam jest wszystko ok.

Dupa to nie parownik zmieniłem, na Zovoli co prawda używany ale sprawny. I jest identycznie jak na starym czyli 11l. Nie mam siły już, zostało mi jeszcze znaleźć kogoś kto ma oprogramowanie do komputera Landi Renzo wpiąć sie i zobaczyć co tam jest grane.

Cylinder 125ccm nie podpasuje do twojego, tuleje możesz wstawić tutaj: http://www.motor-tech.katowice.pl/

Jestem za egzaminem na motorower, bo sam wiem jak jeżdżą u mnie w mieście szczególnie młodzi. Z tego co czytam w innych miastach przy zdawaniu na karte motorowerową jest część praktyczna, a u mnie tylko i wyłącznie teoria, kilka pytań i masz karte, nikt nawet nie usiądzie na 2 kołach i jak tu na drogach ma być bezpiecznie skoro młodzież wyjeżdża na ulice mając doświadczenie tylko z jazdy na rowerze a uczyli sie na podwórku.

Może nie ma pod nią oringu i ciągnie lewe powietrze, lub siedzi tam jakiś syf.

Z kąd wiesz że nic sie nie dzieje skoro nie możesz jej wykręcić? Długo siedze już na forum sam miałem CRMke i widze że jest dużo kłopotów z silnikami, a to sie nie chce wkręcać a to muli, ze swoją sie męczyłem pół roku i nie dałem rady. Zawieszenie i cała reszta jest ok ale silniki moim zdaniem nie bardzo.

Zmierz kompresje to będziesz wiedział.

Jeżeli paliwo leci ci nadmiarem to nigdy go nie ustawisz bo ciągle sie zalewa, na wyższych obrotach może to przepalać. Zrób porządnie gaźniki i wtedy reguluj bo to co robisz nie ma najmniejszego sensu.

Nie miałem styczności z XR lecz słyszałem kilka opinii o jej humorach. Ale temat dotyczy XT, gdzie dobrze wyregulowana pali bardzo łatwo.

Jaką śrubke od paliwa i powietrza, w DT jak w większości moto masz śrube od regulacji składu mieszanki i drugą od regulacji obrotów biegu jałowego. Śrube składu mieszanki zakręcasz na max i wykręcasz tyle co podaje serwisówka przeważnie 2,5 obrotu, później regulujesz tak żeby miał stabilne wolne obroty i przy nagłym odkręceniu manety nie gasł, drugą ustawiasz obroty w granicy 1100-1200 i wszystko.

Tylko czy jest sens to regenerować bo zdania są podzielone, jedni mówią że to załatwi sprawe inni że to nie opłacalne bo i tak mało poprawi że lepiej kupić nowy parownik.

Dalej nie moge sobie poradzić z tym spalaniem czy to możliwe że to wina parownika? Bo tak mi powiedział koleś. Sprawdziłem wszystkie połączenia nigdzie sie nie ulatnia, regulowany był 2 razy i dalej to samo. Błędy w komputerze odczytałem i nic nie ma. Chce wiedzieć czy nowy parownik załatwi sprawe bo tani nie jest.

Ja z DRką jak stała tak długo robiłem tak: Wchodziłem do garażu odkręcałem kranik, wyprowadzałem ją ssanie i z 15 razy na odprężniku przekopałem, paliła z 3-4, bez przekopania też sie musiałem męczyć.

Brak rozrusznika to kilka kg mniej, komfort to już zależy jak kto lubi. Dla mnie odpalenie dużego singla to sama przyjemność, i nigdy nie miałem z tym żadnych problemów, nawet po glebie czy długim postoju.

Tak tyle że raz się przemęczyłem i zrobiłem 100km jadąc 90 czasem do 100 i wyszło tak samo. Byłem u gościa przykręcił mi troche i zobaczymy teraz.

Co do stanu technicznego nie mam najmniejszych zastrzeżeń do jego pracy, pali prawidłowo moc ma tylko to spalanie. Rodziców Scenic 2.0 pali 8l LPG. Zbieram sie za chwile i jade do niego jeszcze raz, myśle czy to nie wina parownika gaz ma 8 lat, co prawda przebieg nie jest bardzo duży na gazie, ale wiek robi swoje a raczej wymieniany lub regenerowany nie był.

Jak dla mnie 11-12l w trasie na 100 to za dużo i nie zostawie tego tak. Z tego co wiem więcej jak 9 w jeździe mieszanej miasto trasa nie powinien spalić, w trasie ok 8. Jak jade nie przekraczam 110 więc to jest za dużo.

A samemu jest sens tym kręcić czy lepiej nie ruszać?

Ktoś tu pisał że zakłada gaz czy coś takiego, więc mam pytanie. Byłem u gazownika nie ma oprogramowania do mojego komputera od gazu, powiedział że za silniczkiem krokowym założy zwykłą śrube od regulacji. No i jak mówił tak zrobił ustawił na analizatorze, samochód odebrałem zrobiłem 100km i spalanie jak było tak jest 11l. Teraz pytanie co z tym moge zrobić prowadzić do niego jeszcze raz? Czy szukać kogoś innego.

To musiała być jakaś padaka, z dobrym XT nie powinno być większych problemów jak z odpaleniem MZ 250.