Shinigami

Jeśli śrubkę wykręcisz za daleko to sprężyna nie będzie napięta dlatego dałem taką propozycję.

Wygląda na to, że śrubka od regulacji przepustnic może się swobodnie przekręcać przy żądanym ustawieniu. Z takich prostych i szybkich operacji proponuję użyć bardzo słabego kleju do gwintów żeby śrubka na pewno nie mogła się przemieszczać. Mało to wyrafinowane ale dobre na początek.

Jeśli ustawiałeś rozrząd na wykręconym napinaczu to po wkręceniu go wszystko będzie wyglądało inaczej. Druga sprawa to taka, że mogłeś pomylić suwy i zamiast końcowego sprężania trafiłeś końcowy wydechu. Takie rzeczy zdarzają się najczęściej jeśli koła zębate rozrządu mają dwie linie.

A pod jaki akumulator ją podłączasz ? Jeśli pod samochodowy to mogłeś ją załatwić. Druga sprawa czy aku pod który podłączasz jest naładowany. Trzecia sprawa czy na pewno poprawnie dorobiłeś przewody ?

Przy sprzedaży musisz dołączyć umowę kupna sprzedazy między tobą a poprzednim właścicielem dla siebie zachowując kserokopię i do tego musisz spisać nową umowę K-S z nabywcą i w ten sposób zachowujesz tzw. ciągłość umów. Zadzwoń do swojego wydziału komunikacji, bo to są sprawy proste i będziesz wiedział jak to u Ciebie działa.

Sądząc po tym wykresie http://www.akrapovic.com/typo3conf/ext/user_products/mod1/uploads/products/slip_on_megaphone_exhaust_system_for_the_yamaha_yzf_r6_2008_2009_/ya_yzfr6_so_2008-2009_diag.jpg ten silnik będzie źle chodził przy niskich prędkościach obrotowych. Nikt nie konstruuje akcesoryjnego wydechu do sporta żeby pyrkać po mieście :)

Możesz a w zasadzie powinieneś.

Można zacząć od sprawdzenia napięcia na pompie przy postoju, zawsze to jakaś prosta wykładnia. Mi ewentualnie przychodzi jeszcze do głowy czujnik prędkości ale nie mam pojęcia jak jest w tym moto rozwiązany. Do sprawdzenia by była wiązka i czyszczenie czujnika (u mnie akurat lubi obkleić się smarem z łańcucha). Serwisówka będzie potrzebna, wtrysk to niewdzięczne bydle przy diagnostyce.

Raczej shift light drogi Panie :) ale zawsze mogę się mylić.

Tamka a mówił Ci kto kiedy, że Twój motocykl ma mokre sprzęgło ? Pytam, bo olej samochodowy nijak nie nadaje się do motocykla z takowym i w najgorszym wypadku przy jeździe na tym usmażysz sprzęgło. Niska cena nie bierze się znikąd :wink:

Człowieku przecież od razu Ci odpisałem co masz zrobić w gaźniku żeby się upewnić czy to nie tłok ! Czytaj (każdy post żeby nie było, że nikt ci nie powiedział) a nie pier*lisz bez sensu.

To raczej świadczy o tym, że TPS działa poprawnie i ECU wie na ile otwarta jest przepustnica. Jeśli problem występuje tylko przy dużym wychyleniu manetki tj. ostro przyspieszasz z niskich obrotów to nadal uważam, że lekko zalewa się.

Zdaje się, że obciążenie jest za małe poniżej setki i nie może przepalić nadmiaru wahy. Trzeba ustalić czy wtrysk źle podaje benzynę a potem ewentualnie spojrzeć na elektronikę np. problem z zapłonem. Jaki przebieg ( czasami trzeba synchro przepustnic robić ) i kiedy ostatnio świece wymieniałeś ?

Adam M napisał "Zdobadz serwisowke - tam bedzie metoda sprawdzenia tego czujnika."

To po co pytasz czy tłok się kończy skoro będzie wymieniony ? Jak już rozbierzesz silnik to zrób z gaźnikiem porządek jak napisałem wcześniej a po poskładaniu wyreguluj. Temat o docieraniu już jest, standardowo podaje się 500km na możliwie gównianym oleju w mieszance (miksol na przykład). Zawsze silnik ma być dobrze rozgrzany jeśli czegoś jeszcze nie wiesz to zapraszam do wspomnianego tematu.

Trochę pomyliłaś tematy, bo Twój problem dotyczy wyłącznie tego jaki olej jest potrzebny Twojemu motocyklowi a nie olei jako "konstrukcji". 20W40 to głównie mineralki, znalezienie takiego syntetyka będzie bardzo trudne. 10W40 o API minimum SF/SG to właściwy olej dla Twojego moto wg serwisówki którą znalazłem ale SL czy SM też będzie dobry.

Gaźnik do regulacji a konkretnie poziom paliwa w komorze pływakowej i skład mieszanki, przy czym sprawdź czy zaworek iglicowy dobrze uszczelnia. Jeśli żadna z tych rzeczy nie pomoże to kompresja do sprawdzenia.

O! i tak powinno się kończyć temat. Patrzeć i uczyć się. Przydałoby się [ROZ] przy tytule wątku.

Sprawdzałem i jest parę stron wcześniej, całe 170km/h na siekierkach :biggrin:

Dzisiaj dopisałem do osiągów kawy nowy numerek - 155km/h z pasażerem, pod górę w deszczu, niezły wynik.

To i tak dobrze, ja do niedawna musiałbym myć co 3 dzień. Najgorzej jak nawalał przez tydzień albo dłużej deszcz. Wtedy nie było sensu smarować, bo w 2 do 4 godzin wszystko spływało. Prawda. Niedawno domywałem burd jeszcze z lutego. Dwa razy przez ponad 30 minut myłem łańcuch, bo taki czarny klei się zrobił. Osobiście w temacie smarów uważam, że każdy jest dobry tylko trzeba wiedzieć jak często myć i smarować. Smar rzadki dobrze penetruje łańcuch i tutaj jest podział na te które zasychają i te płynne (można poznać po tym, że je zrzuca), takie smary trzeba często nakładać i źle znoszą deszcz. Są też smary gęste albo tzw. żele, trudno to domyć i nie penetruje łańcucha ale za to dłużej wytrzymuje deszcz i nie zrzuca ich. Dobre rozwiązanie dla którzy robią dużo kilometrów. A jeśli zaopatrzymy się w zestaw do ponownego napełniania to jesteśmy ustawieni prawie jak ze scottoilerem. Olejarka to trzecia opcja i nie ma co odkrywać ameryki czterdziesty siódmy raz. Sam sprawdzałem dwa warianty jednej firmy. Silkolene Pro Race chain lube i Titanium Chian Gel. Pierwszy smar fajny, bo nie chlapał, raczej łatwo dawał się nanosić i bardzo dokładnie (zdaje się, że dysza miała bezstopniową regulacje uchylenia w odróżnieniu od systemu zero-jedynkowego w zwykłych puszkach) i generalnie dałem się skusić na syntetyczny skład ale to nie jesto dobre rozwiązanie na wysokie przebiegi i jazdę w każdych warunkach. Drugia opcja bardziej mi pasowała, smar zostawiał wyraźną warstwę (wiemy co jest posmarowane) dobrze i długo się trzymał ale nakładanie tego przyprawia o ból głowy. Wysokie ciśnienie i dysza zero jedynkowa. Albo lecą kropelki albo napiernicza gruby strumień. Sporo czyszczenia jest po tym. Jako ciekawostka dopiszę, że w garażu znalazłem jakiś ultra stary smar, na oko to sprzed lat '90 Fusch czyli obecny Silkolene i nadal dobrze spełniał swoją funkcję :) Były też inne smary ale warty wspomnienia jest tylko BelRay, trochę brudzi ale też ładnie trzyma i jest bardzo gęsty.

Moja opinia będzie trochę subiektywna ale po obejrzeniu Top Gear stwierdzam, że oni będą dalej robić tandetę. Robią podróbki maszyn, bo tak jest taniej i będą się tego trzymać. Przy liczebności 1,3 mld ludzi wewnętrzny rynek jest dość duży żeby olać krytykę innych. Zawsze znajdą się nabywcy w dużej ilości.

Równie dobrze może być pęknięty płaszcz cylindra albo niesplanowane połączenie głowica/cylinder i kompresja radośnie ucieka w płyn chłodniczy. Pytanie jak duży jest ubytek przez który spiernicza ciśnienie, jak jest długa cienka linia przez pół cylindra to stracisz dużo mocy a moto i tak jakoś zagada. Problem w tym, że jest przynajmniej setka powodów dla których stare moto nie mają mocy.

Hyosung to Suzuki ale jakimś cudem są w stanie obciąć koszty bez robienia najniższej półki. Stylistycznie jest lepiej. Chyba zrozumieli, że nawet tani produkt musi cieszyć oko :)

Nie dość, że Kawasaki samo w sobie jest delikatne to teraz jeszcze chinole tam grzebną łapami.