Shinigami

Przypomniałem sobie, że było pytanie. Teraz znam konkretną odpowiedź: Enjoy.

Też trzeba regulować. Wydechy akcesoryjne są proste wewnątrz w odróżnieniu od fabrycznych z przegrodami i nawet renomowane potrafią zubożyć mieszankę. A ten Yoshi to prawie na pewno podróba. Partacka nakleika i dziwnie spasowana końcówka do całej puszki. Wydaje mi się też, że Yoshi montuje nitowane obejmy na obu końcach puszki.

Ja mam w tej chwili tylko serwisówkę z Bandziora 400 w której prawią, że pływak ma być ustawiony tak żeby po odwróceniu gaźnika wysokość między jego najwyższym punktem a krawędzią wynosiła 14.6mm plus minus 1.0mm 14.6 nie jest wartością stałą dla każdej suki ale prawdopodobnie jest niezmienna dla BST33SS

http://www.kawasaki-sklep.pl/palio/html.run?_Instance=kawasaki&_PageID=113

W tych gaźnikach mierzy się na sucho suwmiarką...

Doginasz blaszkę na pływaku w górę lub w dół w zależności od tego czy chcesz podnieść lub obniżyć ów poziom. Śrubka jest ale od składu mieszanki i od ustawienia przepustnicy/przepustnic (nie wiem jak to w SV wygląda, w Bandycie są połączone BeSTie)

Z uwagi, że dopiero się uczysz jak widzę to wyprostuję Ci to co byś nie musiał błądzić po sieci. Ale zanim opiszę to wiedz, że bębna w alusie na przód nie znajdziesz i możesz najwyżej przerobić jakieś tylne koło żeby pasowało. Szkoda zachodu wg mnie. Opcja 1 - Teoretycznie najprostsza ale wymaga specjalisty. Kupujesz same obręcze i oddajesz je razem ze starymi kołami na zaplecenie od nowa z seryjnymi bębnami. Masz z głowy przeróbki i wszystko jest dosłownie bolt-on. Szprychy na zamówienie też da się kupić. Tutaj polecam temat http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/150470-projekt-cafe-racer/page__st__80 Opcja 2 - Kupujesz koła od innego motocykla z podobnie mocowanymi bębnami i wstawiasz z przeróbkami a mówiąc przeróbki mam na myśli nowe tulejki, może inne łożyska, spawanie mocowań bębnów itp. Bóg jeden raczy wiedzieć z czego dobrać ale na pewno moto z okolic 1980 roku. Opcja 3 - Podobnie jak wyżej ale możesz kombinować ze wstawieniem całych przednich widelców o podobnej średnicy z innego motocykla. Kierownice wszędzie mają 22mm dlatego kontrolki mogą zostać stare (no może po za pompą hamulca tarczowego jeśli będzie). Plus tego rozwiązania jest taki, że możesz mieć z przodu nawet tarczę albo dwie (dwóch nie polecam, bo tak lekki motocykl będzie stawał w miejscu) jak dobrze poszukasz.

Nie ma żadnej, nie wiem jak znudzony urzędnik musiałby być żeby się do tego przyczepić. Od ponad 2 lat mam motocykl nie wyrejestrowany przez poprzedniego właściciela i dwa urzędy mają to w dupie.

Sprężyna na korku od chłodnicy ma dość. Korek do wymiany. Tylko nie pomyl się z oznaczeniem, musi być taki sam (jest wybite na nim). Przewody idące do gaźnika mogą powodować najwyżej obniżenie ciśnienia a nie jego wzrost. Musisz też przywrócić zbiorniczek wyrównawczy, bo w jak zabraknie płynu w układzie to pociągnie powietrze i tyle widziałeś chłodzenie. Wywalanie płynu na ziemię też nie jest dobrym pomysłem.

Przyjechane, podłubane i jest lala. Kolega jimi11 opróżnił układ, przelał stary czarny płyn i działa. Czarny płyn trochę mnie dziwi, bo całkiem niedawno przelałem na prawdę sporo przez układ ale widać przewody jeszcze z siebie coś wyrzucały. Być może było jeszcze gdzieś powietrze w układzie ale ja go nie widziałem. Dziękuję i mój problem jest [ROZ] :)

Niestety klamka znowu się spierniczyła i raz nie hamuje nic a raz do połowy jest bardzo słabo i nadal daje się łatwo ściągnąć do kierownicy.

Wydziały komunikacji to inna planeta. O dane techniczne możesz zapytać aktualnego producenta http://www.minsk-moto.com/ENG/m125.html przez e-mail. Przepisy są ciągle te same. Rzecz w tym, że Twój motocykl nie jest ani poniżej 50ccm ani nowy dlatego ma przegląd tylko na rok. Nowa umowa może poprawką i jeśli nie zechcą przyjąć to zadawaj pytania aż dostaniesz jasną odpowiedź. Te darmozjady w urzędzie są dla Ciebie a nie odwrotnie.

Jak zawory puszczały to trudno powiedzieć czy mieszanka była zbyt uboga a może właściwa. Wsio uchodziło bokiem.

To zależy, jeśli blachy są z tej samej okolicy (tj. Urząd miasta albo cokolwiek innego masz obejmował poprzedniego właściciela i Ciebie) to możesz zachować blachy. Jeśli poprzednik był z innego miasta to możesz najwyżej próbować błagać urząd o zachowanie blach, które obecnie są dość rzadkie. O koszta dowiesz się zwyczajnie dzwoniąc co Wydziału komunikacji. Tak pi razy drzwi to 112zł.

Przynajmniej potrafią uczciwie przyznać, że coś im w sprzętach siadło.

Aktualnie morduję już któryś miesiąc powypadkowe Bering TX06. Ryja nie urywa ale kostki są dobrze chronione a przewiew jest niemal pełny. Szwy nie wbijały się aż do momentu rozprucia palca. Wytrzymałość jest średnia ale dają się łatwo doprowadzić do porządku. Do dzisiaj wzmocnienia na opuszkach palców trzyma klei żelowy ( nie mylić z cyjano-akrylowym ).

Tematów o słabym motocyklu było już wiele a i całkiem niedawno o braku mocy pod górkę. Sprawdzić kompresję a jak nie to wyszukiwarka i ogień.

Ja nie pytam o zdjęcia tylko o to co nagrzebałeś, że motocykl zaczął jeździć.

EDIT- Szczerze wątpię, że wyciśniesz z tego cuda więcej. To stary teraz już klasyczny motorower i nie ma sensu go mordować. Zrób tak żeby cieszył oko i wystarczy. Nikt nie buduje szosowej 50'tki do ścigania.

Koszt przeglądu ustala państwo i diagnosta nie ma na to żadnego wpływu. Sprawdzają hamulce, oświetlenie (mijania, drogowe, postojowe/pozycyjne, kierunkowskazy, oświetlenie blachy, stop), co bystrzejsi stan opon, i czasami głośność wydechu oraz skład spalin (to Cię raczej ominie, bo w 2T zawsze będą toksyczne). W motocyklu nie może być żadnych wycieków. EDIT - Jak doprowadziłeś moto do porządku pochwal się.

Ja jestem tego świadom ale zakładam, że jak ktoś już teraz ma problem z bardzo krzywymi tarczami to nie kupi na ślepo następnego bubla. Sam zanabyłem dwie tarcze do B400 i są proste. @ Inter - Tych tarcz nigdy idealnie się nie wyprostuje. Decyzję zostaw jegomościowi ale nie daj się zbyć z kwitkiem.

Wal śmiało z reklamacją i nie dawaj sobie wciskać kitu. Jeśli nie będzie w stanie doprowadzić tego do porządku to niech zwróci koszt zakupu innych używek lub zamienników.

Vespa GTS 300 - Po tym nikt się nie spodziewa osiągów a krąży plotka, że ładnie pruje. Nie wiem jak ze spalaniem.

To nie ma za zadanie rozwiązać Twojego problemu tylko ma pomóc naprowadzić na właściwą przyczynę, bo teraz mamy niepewną oponę i prostowane tarcze. Trzeba skreślić jedną opcję żeby postępować.

A niby dlaczego nie ? Opona to jedyna co łączy motocykl bezpośrednio z asfaltem. Jeśli ranty nie są uszczypane to nadal zostaje opcja przyłożenia w samochód albo inną plastyczną przeszkodę. Jeśli chcesz wyeliminować temat hamulca to odsuń klocki od tarczy. Zwyczajnie napieraj na zacisk aż wsuną się tłoczki a potem odsuń go od tarczy (jeśli z jakiegoś powodu zaciski są cztero tłoczkowe to musisz też schować wewnętrzną stronę). Pojedź i zobacz czy coś się zmieniło. Obstawiam, że nie ale zawsze mogę się mylić.