Groszek

no to wszystko jasne. To wiedziałem, ale myślałem, że to jakiś trik żeby świece leiej pracowały czy coś. Bo tak to reszte wiem. pozdro

ooo .ja np. myślałem żeby na długi majowy weekend wyskoczyć do Kijowa. mam tam koleżankę... ale to zależy czy uda mi się do wiosny odpowiednie fundusze zebrać ;)

ja zanim zarejestrowałem jeździłem z jakąś niemiecką tablicą ponoć w ogóle od jakiegoś ciągnika. Trochę ryzyko, ale ja olałem ciąganie sie z jakimiś przyczepkami i teraz też bym sobie tym głowy nie zawracał. Ale rzecz jasna dokumenty trzeba mieć.

ja wcześniej tak jak Ty zbychu zawsze wolałem zapłacić mandat, mieć sprawę z głowy, nie mieć długów i ciągania z komornikiem. Ale ostatni mandat, który dostałem za "spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym" - nie wyrobiłem na zakręcie, walnąłem w drzewo - kasacja motocykla, ja 2 miechy w gipsie - uznałem, że zostałem i tak już ukarany i mam głęboko w DU*IE pana policjanta i jego mandat i postanowiłem nie płacić. A sprawa jest taka, że mam przychód - dostaję rentę rodzinną z zusu. Postanowiłem zaryzykować - najwyżej ściągną z renty albo z konta. Po jakimś czasie przyszedł komornik, mnie nie było,moja siostra mu powiedziała, że jestem student, że nie pracuję itp. Zapytał czy mam jakieś przychody - powiedziała mu o rencie, skrzywił się... pomyślał chwilę... napisał wniosek o umorzenie i że nie mam żadnych dochodów , powiedział "wyślemy to, niech się martwią w biurze". Moja siostra zapytała co dalej, powiedział że przyjdzie jeszcze z raz albo dwa, wtedy zobaczymy, ale żeby być dobrej myśli ;) Już drugi raz nie przyszedł...nie zdążył, bo w międzyczasie kupiłem motocykl i żeby go zarejestrować musiałem zapłacić ten mandat - inaczej nie chcieli mi wydać dokumentów z US koniecznych do zarejestrowania moto. Tak czy siak, niestety nie ma co być uczciwym w tej sprawie. PS. Mój kolega nazbierał mandatów na 1200zł. Jego rodzina jest zamożna, przyszedł komornik - dostał informacje, że ten mój kolega jest studentem, nie zarabia... i wszystko umorzyli.

a na czym polega wygrzewanie świec? Czy dobrze myślę, i to oznacza tyle, że silnik musi sobie popracować na nowych świecach? sory za tak laickie pytanie, mam nadzieje, ze mnie nie ukamieniujecie. pozdro

ja tylko pamiętam, że w którymś z tematów Janusz zachwycał się SVką i polecał ją komuśtam, Adam M. wtedy sie z nim zgodził, a ja tym panowm wierzę, więc coś w tej SV musi być.

tych z GB bikers nie da sie wyświetlić, woła, że trzeba się zalogować. A koleś na Monsterze nieźle wymiata.

no od 11 sie teraz zaczynają. Widziałem ogłoszenie kolesia z Tarnowa za 9300 +opłaty, sprowadzony z GB... ale koleś się już z nim ciąga od sierpnia conajmniej-mniej więcej od tego czasu obserwuję oferty, więc nie wiem czy wszystko z nim ok. LAMASSU, a Twój kocur szedł na gumę z gazu?

jezeli chodzi o ZZR i Thundercata to powiem tak: Kawasaki jest wygodniejsze, lepiej chroni przed wiatrem, silnik ma więkcej wigoru... ale Yamaha daje o wiele większą przyjemność z jazdy. W porównaniu do kawy ten motocykl po prostu sam się prowadzi. Być może, że ochrona przed wiatrem w kawie wydawała mi się lepsza, bo w Thundercacie mam nieoryginalną szybę - MRA, chyba jest niższa od fabrycznej i bardziej płaska. Ciężko mi powiedzieć który z tych motocykli jest lepszy. Chyba jednak yamaha - mimo, ze silnik nie daje az takiego kopa jak zygzak, to łatwość z jaką ten motocykl pokonuje zakręty jest naprawdę zaskakująca. Trwałość tych motocykli jest raczej podobna - chociaż może nie powinienem się jeszcze wypowiadać na temat Yamahy,bo przejeździłem dopiero niecałe 2000km, mam ją od września. Kawę oceniam raczej bardzo dobrze, jedyne co mi się zdarzyło przez około 1,5 roku kiedy ją posiadałem to drobna awaria elektryki. Naprawa kosztowała 45zł. Poza tym jak kazdy motocykl - trzeba dbac i niestety wymieniac swiece, oleje, lancuchy. Poszukaj na forum, były tematy o tych motocyklach, m.in.: http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...ight=thundercat

nie, no mi działa ten link.

Siema. Nie wiem czy to tu już było, czy skąd to mam... ale uważam, że jest to najlepszy polski filmik. Same triki jak triki...chłopaki tyle, że na gumie nieźle śmigają... ale montaż jest wzorowy. Ten filmik przoduje moim zdaniem nie tylko na tle polskiej konkurencji, ale jest lepszy od prawie wszystkiego co widziałem. I muza super dobrana, i humor jest, i do refleksji w pewnych momentach skłania... moim zdaniem BOMBA< chociaż mówię, trików żadnych się nie spodziewajcie, bo jedyne co tam jest to jazda na gumie. http://3s.internetdsl.pl/download/FF_fast_forward.wmv

http://www.d-aces.com/videos/UnleashedTrailer14mb.wmv

http://www.clarity.net/~adam/buying-bike.html bardzo fajna stronka z poradami dotyczącymi oględzin motocykla przed zakupem, niestety po angielsku. Jeżeli już zdecydujemy sie na zakup konkretnego modelu polecam przed zakupem zdobyć jeszcze serwisówkę do niego. Tam też zawsze są bardzo dokładne informacje co i jak sprawdzać w danym motocyklu. Pozdawiam i życzę udanych zakupów.

moze się po prostu gdzieś kabelek rozłączył? Sprawdź dokładnie w którym miejscu po drodze "prąd ginie". Albo, skoro to wersja USA, to moze coś z automatycznym włącznikiem świateł? Podaj mi maila, to Ci prześlę kawałek serwisówki dotyczący elektryki. pozdro, nara.

Pytałem Cię jakie masz doświadczenie w jeździe. Nie odpowiedziałeś. Zakładam, że niewielkie. Zatem odradzam ZZRę.Średnio sie prowadzi, głównie dlatego, że jest za ciężka.Przez to nie bedzie też zbyt zwinna w korkach i średnio nadaje się do jazdy po mieście. Ogólnie motocykl jest niemal fantastyczny, dość niezawodny, baaardzo ładnie wygląda (pomimo upływu lat), bardzo mocny silnik, zrywny (bardzo łatwo stracić przyczepność tylnego koła,zwłaszcza np. jeżeli masz choćby troszkę wilgotną opone ), wygodny, doskonale się nadaje na trasę (wypady dłuższe nawet niż 300km można zrobić bez specjalnego zmęczenia), stabilny na prostej, ale skręcać niestety już nie bardzo chce (mówię tu głównie swoje odczucie w porównaniu do Thundercata). pozdro

a jeździłeś już trochę na motocyklach? Czy w ogóle nic i to jest pierwszy pierwszy? pomijając fakt, że jest to jedno z najgłupszych pytań, z jakim się tu spotkałem. Ale z tym:

DLA MNIE BOMBA!!! Ducati ładnie na ten rok się przygotowało. Wszystkie są piękne. Tylko moim zdaniem Ducati jakoś zawsze ładniej wyglądają na fotografiach niż w rzeczywistości... co nie świadczy, że brakuje im urody.

Ale koleś ma ortografię :? Chyba bardziej sie opłaci kupić gotowy komplet. patrzyłeś ile kosztują takie gotowe zestawy? Z tego co sie orientowałem (tak z grubsza na razie tylko, niedługo też bedę musiał kupić nowe przewody :? ) to chyba około 300 zł zatem nie opłaca sie kombinować z tymi, lepiej wziąć zestaw przygotowany do danego typu i modelu motocykla.

http://video.google.com/videoplay?d...39&q=Ghostrider Ghostrider vs. BMW Z3 fajne.

http://x502.putfile.com/videos/a4-29212141413.wmv - klip z urywkami z motogp - uślizzgi, ostre wyjścia itp. http://video.brettwho.com/crash_video_comp.wmv - upadki i wypadki, w końcówce jest niezły motyw.

no, teraz to inaczej zabrzmiało :D pozdrawiam, i zycze K12RS, niech przestanie byc marzeniem :evil:

Sorry chłopaki. Z postu jacka nic nie zrozumiałem. Kodi, a Ty przed dokonaniem zakupu nigdy nikogo nie pytasz o radę, nie szukasz informacji o rzeczy którą masz zamiar nabyć? Od razu wiesz co jest najlepsze, idziesz i kupujesz to? Jeżeli tak, to gratuluję:evil: Oczywiście, że ostateczna decuzja należy do kupującego, ale ja zawsze wolę posłuchać kilku różnych opinii zanim wydam kasę, zwłaszcza niemałą, a taka wchodzi w grę jeśli mowa o moto. Poza tym zupełnie głupie moim zdaniem jest stwierdzenie każdy śmiga tyle ile chce, a nie tyle ile może jego maszyna. Ale do tematu! 1. Nie napisałeś dokładnie, czy interesują Cię Modele GSX 600/750 F, czy GSX-R 600/750 a to jest różnica. F-ki mają charakter bardziej turystyczny, R-ki są bardziej sportowe. 2.No tego czy Ciebie będzie bolał kręgosłup, to nikt Ci nie powie. Na pewno na Bandycie kręgosłup wolniej się męczy, ale tam nie masz owiewek, przez co ogólne zmęczenie pojawi się szybciej. Osobiście uważam, że jeżeli motocyklem miałbym jechać w trasę, to wolałbym zdecydowanie sprzęt z owiewkami. Przydają sie one również w trakcie deszczu. 3. niech się wypowiedzą właściciele. (przypuszczam, że tyle co wszystkie motocykle, czyli 5,5 - 7,5 l/100km) 4.Zależy pod jakim względem. GPZ jest tańszy w utrzymaniu, GSX jest mocniejszy. Jeżeli chodzi o dalekie wycieczki, to nie słyszałem chyba, żeby ktoś na GPZcie się na takie wybierał. Za mały, za mała ładowność, za lekki (bo mówisz o trasach w Europę) pewnie niewiele pomogłem, ale tyle tylko wiem. pozdrawiam PS. Kup sobie cichy i lekki kask.

najeżdżacie na niego za to że chciał się ścigać czy za to, że jeżdzi BMW? odnoszę wrażenie, że lecą takie a nie inne epitety, w stylu dresiarz, debil itd. tylko dlatego, że jechał autem tej marki. Trochę chłopaki uogólniacie... nie każdy kto jeździ BMW i ma na siedzeniu pasażera dziewczynę jest dresem. Piszę to nie dlatego, że jeżdżę BMW, czy coś (bo nie jeżdżę) ale każdy się tak oburza, kiedy piszą, że na "ścigaczach" jeżdzą "sami wariaci i dawcy". Tak poza tym debilem to on dla mnie jest (tak samo jak każdy, kto się próbuje ścigać na ulicy), a i owszem, ale dlatego, że stworzył zagrożenie na drodze. Gdyby równolegle do niego jechał jakiś samochód to byłoby nieciekawie. ...i nie interesuje mnie, że ktoś z Was pomyśli sobie, ze jestem sztywniak czy dewota. Mam już na swoim koncie "przygody drogowe" i wiem, że to żadna przyjemność. Zaszpanować na drodze według mnie można tylko rozsądkiem, rozwagą i ostrożnością, nie żadnymi wyścigami ;) PZDR. PS:A co do zdolności kierującego... na filmiku niewiele widać, ale chyba zbyt późno zaczął kontrować. Na pewno nie wie co to są książki p.Sobiesława Zasady. I poślizgów zimą też raczej nie zdarza mu się ćwiczyć. PS2: a, i jeszcze coś. Szkoda, ze autor filmiku słysząc pisk nie skupił sie odrazu na samochodzie, tylko dalej nagrywał motocykl. Filmik byłby jeszcze ciekawszy... ale widać co go interesuje bardziej :D