Skocz do zawartości

Igor

Błękitny Szlak
  • Postów

    1549
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Igor

  1. Nieee, to napewno Tomek K. ukrywający się pod płaszczykiem ;)
  2. Też zdarza mi się na rowerze. Jeździć ;). Nawet wtedy, kiedy łamię przepisy (bo jadę po chodniku tam, gdzie nie wolno) staram się nikomu nie zagrażać. Nie wszyscy rowerzyści starają się. Parę razy musiałem wskakiwać na ścianę, bo kolarz jechał. Po chodniku, bo na jezdni ruch duży i koleiny. I dlatego mam o rowerzystach wyrobioną nienajlepszą opinię. Fakt, że na podstawie zachowań paru kretynów rozciągam ją na wszystkich. Tak mają też inni ludzie na temat motocyklistów. pzdr
  3. Dlatego może warto rozważyć to: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...ierwszej+pomocy pzdr
  4. A trzeba było się zatrzymać, wentyle ch***wi wykręcić, w krzaki wyrzucić i niech dyma na piechotę. Stres trzeba rozładować bo inaczej zżera od środka i szkodzi zdrowiu ;). pzdr
  5. No właśnie. Pokrywy sakw nie zachodzą na sakwę i sprawiają wrażenie wodo- i kurzoprzepuszczalnych. I, jak dla mnie, zbyt "kowbojski" wystrój. Śledzę różne wątki o tobołach i chyba jestem coraz bliższy zakupu sakw tekstylnych np. MotoDetail. Tak, żeby zakładac je tylko w miarę potrzeby. Czy do takich lub podobnych toreb potrzebne są jakieś stelaże, żeby ustrojstwo nie właziło w szprychy? pzdr
  6. Vlaad, a może babka chciała "wyrwać towara" w twojej osobie ale nie wiedziała, jak zagaić ;)? A ty od razu "babsko" :wink:. Napisz chociaż, czy była warta grzechu. Jeżeli chciałeś wzywać policję zamiast dążyć do ugody to chyba nie :). pzdr
  7. Łotwę polecam i Litwę też. Ładnie tam, dobre drogi, ruch mniejszy niż u nas, ceny podobne. Stosunkowo niedaleko, bo do Rygi ok. 700 km. Bywam czasem katamaranem służbowo. Ostatni łykend sierpnia dla mnie odpada, bo muszę popracować :) Zresztą nie wiem, czy odważyłbym się na tak daleki (dla mie świeżaka) wypad na moto. pzdr
  8. Przy nowym ubraniu na ogół powiewają różne metki i kartki. Na jednej z nich powinien być sposób prania. Poszukaj wewnątrz kurtki - powinna też tam być wszywka ze sposobem prania. I po problemie. pzdr
  9. Kiedyś zdarzało się spotkać gości na różnistych SHLkach czy WFMkach z kuframi robionymi z plastikowych dolnopłuków :icon_rolleyes: To se ne vrati :icon_mrgreen: pzdr
  10. Looknij sobie tu: http://www.tsukayu.com/strong%20photo.htm Tylko ne spadnij z krzesła kiedy ceny zobaczysz :icon_rolleyes: pzdr PS. Mam podobny "problem". Szukam jakiegoś rozwiązania na temat pojemników bagażowych nie montowanych na stałe.
  11. Używam kompletu tekstylnego Modeki i nie narzekam. Ma wywietrzniki i mozliwość dopasowania do ciała przy pomocy różnych pasków i gum. Jakie spadochrony? To, co wleci z przodu, wylatuje przez wywietrznik na plecach, chłodząc przyjemnie po drodze. Membrana też powoduje "oddychanie" ubranka. pzdr
  12. Tytus (ten z komiksu Papcia Chmiela) podróżował tylko z książeczką czekową. Może to jest patent na uniknięcie tobołów :icon_rolleyes: pzdr
  13. Używam (w integralu) przezroczystej szyby a w słoneczne dni zakładam pod kask zwykłe okulary przeciwsłoneczne. Nie wszystkie modele się nadają, trzeba sprawdzić jak "zauszniki" wchodzą pod kask. Łatwiej wozić okulary niż drugą szybę. No i przy wolniejszej jeździe można podnieść szybę i nie obawiać się much w oczach :wink:. pzdr
  14. Dzięki :wink: . Korzystaj z wolności :icon_biggrin:. Są tacy, którzy ci zazdroszczą :icon_mrgreen:. pzdr PS. Myślimy o jakimś spotkaniu VNów po wakacjach?
  15. To wszystko pikuś :icon_mrgreen:. Spróbujcie sprawdzić w Warcie - 30% wartości sprzętu :wink: . Między wierszami przyznają, że mają ubezpieczenie w ofercie (bo muszą mieć) ale takie, żeby nikt go nie chciał, bo "szkodowośc wysoka". Najlepsze są chyba pakiety dealerskie ale nie wszyscy się mogą na to załapać :icon_biggrin:. pzdr
  16. Polecam Aucklanda Modeki. Ma to wszystko (albo prawie wszystko) o czym jest powyżej a cena jest tylko trochę wyższa, niż 500 PLN. Fakt, że to ubranko chyba bardziej na mój sprzęt niż na sporty. Ale może to tylko moja opinia ? pzdr
  17. Rzeczywiście, chyba tam najwięcej różnych ciuchów wisi. Sporo ubranek jest też w Boldorze na Jagiellońskiej. Warto zajrzeć do Tarbora na Kijowską ale tam raczej skóry są. Całą ścianę kasków znajdziesz też w Kawasaki na Prymasa Tysiąclecia. Wygląda na to, że masz parę miejsc do zwiedzenia :icon_mrgreen:. Podróże kształcą :icon_eek: pzdr
  18. Inicjatywa niekiepska ale chyba skazana na niepowodzenie. Paru kolesiom typu Kulczyk to się nie opłaca więc i wprowadzone nie będzie. A szkoda bo m.in. kolej nareszcie zrobiłaby się rentowna. O poprawie bezpieczeństwa na drogach nie wspomnę. Podobno kropla drąży skałę. Może ma także analogiczny wpływ na "beton"... Oby. pzdr
  19. Dość dawno temu pismo "Motor" robiło badania (poważne!) i wyszło im, że kapelusznicy stanowią poważne zagrożenie w ruchu drogowym. Sprawdźcie, naprawdę tak jest. Szkoda, że teraz kapelusznicy są utajeni ;) ale jesienią się ujawnią. Moje obserwacje pozwalają na rozciągnięcie pojęcia "kapelusznik" na wszystkich prowadzących katamarany w jakichkolwiek nakryciach głowy (czapki bejzbolówki zwłaszcza). To działa! ;) Jest jeszcze jeden wyjątkowo groźny typ - tatusiek w skodziance. Oby jak najmniej takich na drodze. pzdr
  20. Looknij sobie tu: http://vboyen.republika.pl/zlot2006letni_zapr_pl.htm pzdr
  21. Odczekał a nawet więcej i nic. Godzę się z porażką i wybieram opcję "dla niekumatych" ;) dzięki i pzdr
  22. No i pięknie ;) Wyszło na to, że kompletnie niekumaty jestem :flesje:. Po wciśnięciu Free nie pojawia się żaden obrazek z kodem ani Download from... ;). No cóż, g***o chłopu nie zegarek ;( pzdr
  23. Założysz wątek na temat? Podziel się informacją, kiedy już będziesz znał konkrety, pls. Pomysł wart jest przemyślenia. pzdr
  24. W Grecji, a szczególnie na wyspach, nie takie rzeczy można zobaczyć. 2oo dużo (moto i skutery), w kaskach jeżdzi chyba mniej niż połowa (jest to karane mandatem ok. 70 EUR ale policja ma wybitnie wyostrzone oko na turystów :)), większość w ubraniu plażowym a prędkości mają dość duże. Trzeba jeszcze pamiętać, że w Grecji przepisy ruchu drogowego są traktowane przes wszystkich kierujących z przymrużeniem oka i nagminnie łamane a więc każda jazda to trochę hazardu i przygody :flesje:, bo nie wiadomo co zrobią inni. Z ciekawostek - facet na moto, ubrany plażowo, wiozący w charakterze tankbaga zgrzewkę mineralnej w dużych butelkach. pzdr
  25. Zapomniał wół jak cielęciem był? Każdy z nas jeździł kiedyś (albo będzie jeździł) z L-ką i różne dziwne rzeczy na jezdni robił. Widząc L-kę na horyzoncie wspomnijcie własne dokonania w takim stadium kontaktów z motoryzacją i przynajmniej nie przeszkadzajcie kursantowi. Jeżeli już nie możecie zapanować nad chęcią op...lenia kogoś, to podjedźcie z PRAWEJ strony do L-ki i porozmawiajcie z instruktorem. To właśnie on odpowiada za wyczyny kursanta. Spokoju życzę bo upał i pod kaskiem każdy ma gorącą głowe :banghead:. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...