&REW

Warszawa i oddziały terenowe. http://www.rckik-warszawa.com.pl/teren.html

Witaj LUZI, Mam ABRh+, czy krew takiej grupy się przyda? Czy mogę oddać krew jeśli jestem palaczem? Gdzie w Wawie mogę to zrobić, lub kto może mi przynajmniej udzielić takiej informacji? Pozdrawiam, &REW.

Jasne, widziałem, bujające się w pionie koło to efekt braku tłumienia. Natomiast u mnie tłumienie jest, tylko moim zdaniem za wolno koło wraca do nawierzchni. Ale tak jak myślałem, to pewnie sprężyna, skoro ona odpowiada za docisk koła do nawierzchni. OK. Dzięki za info i potwierdzenie. Teraz powalczymy w serwisie o sprężynę, bo zmienili mi olej w lagach z 5 na 15 ( :icon_exclaim: nie za lepki?!). Zawieszenie jest sztywniejsze, a jakże, tylko że kółko ucieka nadal hehe ... :icon_twisted: Greetz, &REW. :icon_exclaim:

Mam tylko regulację napięcia wstępnego sprężyny. Tylko żebyś mnie dobrze zrozumiał Adamie. Ja właśnie myślę, że u mnie za wolno koło wraca po podbiciu i dlatego mi ucieka przód moto na nierównościach. A wydaje mi się, że koło do jezdni jest dociskane przez sprężynę. To chyba głównie ona generuje siłę dającą w efekcie powrót koła do nawierzchni, tak? Greetz, &REW. :icon_twisted: [Już odpisywałem wcześniej ale widocznie po drodze wcięło :icon_exclaim:]

Współczucia wyrazy ... wiem co znaczy, bo przeżywałem mocno, jak szlifnąłem moją Suzi po otwarciu drzwi przez wuja w ciężarówce ... tylko tyle dobrego u mnie, że ja wyszedłem obronną ręką z tego. Ja tam nie mówię "nie poddawaj się", albo właśnie "zostaw to już". Ja bym szedł za głosem instynktu :icon_twisted: Trzymam kciuki za rekonwalescencję Twoją i pięknej Hondziawki (kurczę, nawet moja śliczna Suza byłaby zazdrosna :icon_exclaim:) Greetz, &REW. :icon_exclaim:

Dzięki Adamie za odpowiedź, ja do tej pory postrzegałem amor jako komplet ze sprężyną. Ale widzę, że to chyba trzeba traktować oddzielnie. Ale w kwestii bardziej lepkiego oleju i ew. dodatkowo tłumienia odbicia regulacją przepływu - czy właśnie zwiększenie tłumienia odbicia nie jest przyczyną wolniejszego powrotu kółka do nawierzchni? Ja myślałem, że to jednak kwestia sprężyny, która łatwo się ściska i nie działa z odpowiednią siłą w drugą stronę ... Greetz, &REW. :notworthy:

Racja, ale dlatego właśnie mówię, że w zależności od warunków. Od tego każdy z nas ma szare komórki i oczy, żeby ocenić, czy można jechać bliżej zewnętrznej, czy nie można. :notworthy: Greetz, &REW. :icon_eek:

Może się powymądrzam, ale w sumie jakieś tam doświadczenie już mam, a doskonale wiem o czym mówisz. Ja miałem multum takich sytuacji, że na zakrętach kierowcy wjeżdżali na mój pas ruchu. Dotyczyło to osobówek i ciężarówek. Dlatego uważam, że technika opisywana przez DLHough'a w "Motocykliście Doskonałym" jest bardzo dobra. Rozpoczynam skręt od krawędzi jezdni, najbliżej jak się da i jak jest to uzasadnione, chociażby promieniem zakrętu i widocznością. Dzięki temu naprawdę widzę więcej i mam czas na reakcje. Ba, chwilkę bo chwilkę, ale zawsze jadę dzięki temu dłużej na wprost, co pozwala mi w takich sytuacjach zareagować hamulcem zanim złożę moto, a to naprawdę się przydaje. I mogę pokonać zakręt nawet po zewnętrznej, bo zdążę zwolnić na tyle, żeby mnie nie wyniosło. A jak już zaczynam skręcać to staram się mieć ten zapas w szczycie zakrętu, żeby uciec do środka lub na zewnątrz. Oczywiście duże znaczenie ma też to, czy na jezdni jest piasek czy inne śmieci, czy są dziury, czy krawężnik wysoki, czy brak pobocza ... ale przecież wiem jaką drogą jadę i jestem na to przygotowany, a poza tym przecież widzę coś takiego wcześniej. Więc nie pałuję tylko zwalniam. Tyle wymądrzania się. A na zakońćzenie powiem, że i tak mi się czasem dupa zmarszczy, jak mi wyjadą na mój pas. Nawet dzisiaj miałem taką akcję, że już prawie byłem pewien, że gość się nie wyrobi w zakręt puszką, tylko pojedzie na wprost i idealnie mnie zdejmie ... Greetz i prostych zakrętów życzę, &REW. :icon_eek:

Witajcie, ponieważ jestem lajkonikiem w wielu sprawach technicznych, ale ciągle chcę się uczyć, zwłaszcza wtedy gdy potrzeba, prośba do kompetentnych osób o wyjaśnienie mi zasady działania amortyzatora. W szczególności w związku z moim topikiem: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=53982&hl= potrzebuję info, co odpowiada za powrót koła do asfaltu po podbiciu (sprężyna? olej? zawory?). Jeżeli gdzieś to jest na forum, proszę o odsyłkę i off-topic. Dzięki i pozdrowienia serdeczne, &REW. :notworthy:

Ofczywiście masz racje. Numerki mi się popieprzyły :D. A1 jeszcze w powijakach :crossy:. Greetz, &REW. :crossy:

Dokładnie. Chyba totek pozostaje :P. Kto wie, czy nie większe szanse na odłożenie kasy :D. A pytanie o serwis w Angli było do Koksa, jestem ciekaw, jak Cagiva wygląda poza granicami tego łez padołu :crossy: &REW. :crossy:

Ja jeszcze jedno bym dodał do kwestii Motor Show ... w Polsce jest inaczej niż na zachodzie (choć podobno już jesteśmy zachodem, a niektórzy nawet twierdzą, że nigdy nie przestaliśmy nim być). U nas pewnie łatwiej się wyróżnić - to jedna strona Cagivy. Ale druga - zwracam uwagę Topicodawcy, jak wiele nowych Cagiv 650 (albo w ogóle Cagiv) sprzedano w ostatnich dwóch latach w Polsce - 0 (albo w granicach zera). No cóż, sam Marian Mleczyk nie da rady rozkręcić biznesu, a ta marka nie ma silnego wsparcia finansowego. Nie ma sprzedaży, nie ma serwisu, nie ma wiedzy, nie ma klimatu, nie ma sprzedaży ... błędne koło. To również w Polsce trzeba wziąć pod uwagę. Ale niekoniecznie w Anglii. BTW, jak notowana jest sprzedaż Cagiv w Anglii i jak wygląda sprawa z dostępnością serwisu? Dasz jakieś info? Greetz serdeczne, &REW. :crossy:

Zgadzam się z przedmówcą - pewne porównania są z góry skazane na niepowodzenie. Jeżeli już to można porównywać technikę, jakieś właściwości prowadzenia konkretnych modeli, ale nie da się porównać marki, bo to coś nieuchwytnego i związanego również z naszymi gustami, a o gustach się nie dyskutuje. Cagiva to na pewno dobre moto - sam chciałem nabyć, ale pojawiła się na horyzoncie moja piękna Suzi :P. I na pewno wyróżniające się z innych moto. A Dukat to Dukat. Co tu gadać, skoro wszystko jasne :D Greetz, &REW. :crossy:

Być może zależy gdzie (czy w Polsce i na której z A). Na A1 płacisz normalnie jak za osobówkę. Obecnie 11 PLN. Greetz, &REW. :D

Przychylam się do Trajki! Brawo Bandzior :lalag: ja też tak robię i zawsze będę się starał pomagać. Greetz, &REW. :wink:

Nie przesadzajmy - wystarczy, że jakaś zgrabna motonitka zapozuje do zdjęcia na maszynie i już sprawa załatwiona ;). No i motonita, dla płci przeciwnej, zasadniczo. A jak na ulotce będą dwa zdjęcia jednocześnie, to przeczytają wszyscy niezależnie od płci i orientacji seksualnej :notworthy: Greetz, &REW. :D PS. To zapodajmy helptopic - model i modelka poszukiwani :biggrin:

Ulotki to dobry pomysł moim zdaniem. Może topic oddzielny na to zapodamy i zmoblilizujemy się jakoś wszyscy do ogólnopolskiej akcji (z zatykaniem ulotek za wycieraczki autom stojącym na parkingach). Tylko to przed początkiem kolejnego sezonu. Greetz, &REW.

Brawo!! Lać w mordę takich ziutków!! &REW :)

Gdzie znajdę tego drogowca? Ja mam jeszcze parę takich miejsc, i chciałbym, żeby je dla mnie zamknął :icon_mrgreen: Greetz, &REW.

Najbardziej mi się podoba motyw pchania motocykla jedną ręką ... bo druga cyt. "mogłem dowoli trzymać ręke w górze" ;). Nawet przy 125ce robi wrażenie :D A generalnie z moich rad ... łatwiej pchać moto do przodu niż do tyłu ... ;) Greetz serdeczne, &REW. :icon_mrgreen: Geniusz matematyczny czasem też nie pomoże :D. Ja miałem taką sytuację. Leciałem z Wawki do Poznania nową autostradą od Strykowa. Oczywiście dopiero na autostradzie okazało się, że na nowym odcinku nie ma ani jednej stacji benzynowej. No i musiałem w Kole zjechać do miasta i zatankować. No to się wycfaniłem z powrotem, i wyliczyłem, że jak we Wrześni zatankuję to mi starczy do Strykowa nawet jak będę pociskał. No to pociskałem, nie zszedłem poniżej 2 zł :D. I starczyło, a jakże. Moto zgasł mi na stacji w Strykowie. Ale spoko, zsiadam otwieram baczek, biorę pistolet, a tu wylatuje do mnie facet ze stacji i mówi, że nie zatankuję. Czemu? Zepsute? Nie, ale zmieniamy własnie system. No to ja mówię, że zatankuję zapłacę, a on potem nabije na kasę. A gość, że nie ma szans, bo jak system zmieniają to, to dystrybutory są wyłączone. ZONK. Najbliższa stacja wg pierwszych informacji - 15 km. Pchaj teraz 200 kg przez 15 km, szosą bez pobocza, gdzie zapie**alają teraz wszyscy łącznie z naczepami z i na autostradę :biggrin: Znalazłem sklep z częściami zamiennymi i kupiłem pół litra benzynki ekstrakcyjnej :D. Dowiedziałem się że ca. 1,5 km od sklepu jest mała stacja z LPG ale etylinkę na pewno też mają. A jakże pojechałem ... kurna tylko LPG ;). Moto wciągnęło mi 0,5 literka BE i część drogi z powrotem do sklepu - pchałem :P. Kupiłem teraz 1,5 litra BE i znalazłem stację 5 km od Strykowa :D. W sumie kosztowało mnie to 1,5 h zachodu. Nikomu nie życzę I co? I Herkules dupa kiedy wrogów kupa :D Greetz serdeczne, &REW. :D

Kurczę ... przykre strasznie ... trzymam za niego kciuki. Ale dlatego ja raczej nie pozwolę swojemu synkowi na moto w młodym wieku ... bo wiem po sobie, jakie doświadczenie miałem zaczynając puszką i ile mnie nauczyły lata jazdy w puszce. Nic nikomu nie ujmując, można być rozważnym, ale doświadczenie ogromnie zmniejsza ryzyko. A lepiej łapać je siedząc bezpieczniej w puszce niż na moto ... Greetz, &REW.

Nie poddawaj się, jesteśmy z Tobą. Najważniejsze, że jesteś cała. Różnie to bywa w życiu, ja akurat trafiłem na sensownych ludzi, choć to Warszawka. Ale mówią wyjątek potwierdza regułę. Cóż Warszawka jest chyba specyficzna. Pozdrowienia serdeczne, &REW. :flesje:

A ja do dwóch kwestii o jakich wspomniał drogowiec: 1) przyciemniana szybka - po zmroku do kieszeni. Albo rozwiązanie z przesuwaną blendą, albo trzeba wozić ze sobą drugą szybkę na wymianę. Bo po zmroku w przyciemnianej to sami się prosimy o kosę. A jak jeszcze deszcz do tego dojdzie ... brrr ... 2) Przetestowane dwa lazery - sprzęt dobry. Mój wytrzymał starcie z karoserią Toyoty Avensis, dzięki Bogu. Dobre w testach. Elegancko wykonane i trwałe, sporo kolorów i ciekawe do tego. Chyba większość ma wypinaną wyściółkę, więc można wyprać. Zastrzeżenia mam dwa - znam cichsze kaski (zawirowania powietrza) oraz szybka mimo wklejki potrafi parować. a trzecia kwestia też z doświadczenia: 3) Polecam Uvexa Bossa 2000 - cichutki, bardzo dobrze wykonany kask. Szybka z wklejką nie zaparowała mi przy żadnych warunkach pogodowych, ani w lecie, ani w zimie, ani w deszczu ... etc. Ba, jechałem nawet w okularach i też nie parowały (sic!). Jeżeli komuś nie przeszkadza nudna stylistyka, bardzo dobry wybór. Pozdrawiam serdecznie, &REW. :D

Nie przejmuj się tym. Ja też tak mam w SV-ce kiedy zbijam biegi gdy już stoję. Czasem się zdarza, choć w 95% przypadków zbijam biegi zanim się zatrzymam i zatrzymuję się z już wbitą jedynką. Wtedy faktycznie pomaga wciśnięcie i puszczenie sprzęgła i lekka przegazówka. Z tego co wiem wiele silników tak ma. A co do chrobotania, to chodzi Ci o chrobotanie na luzie? W takim przypadku to po prostu sprzęgło hałasuje. Też normalka. Greetz, &REW. :D

Hej, poza lagami to nie mam żadnych zastrzeżeń do sprzętu. Moi dwaj znajomi wyjeździli na SVkach sporo kilometrów i również zero zastrzeżeń. Moto bajka :). Ja na razie nie znalazłem alternatywy wśród moto dla siebie, jakbym chciał zmienić. Myślałem ev. na SV 1000, ale u nas nie ma - trzeba by sprowadzać na zamówienie. Z innych uwag to tylko: 1) pozycja - w ruchu miejskim i przy małych prędkościach na trasie daje się we znaki (nadgarstki i krzyż) 2) siedzonko - zdarza się, że dupa boli bo twarde i kiepsko wyprofilowane. Plecaczek też mógłby ponarzekać. No i oczywiście przy hamowaniu kierowca i plecak mocno idą do przodu. 3) reakcja na zmianę obciążenia - ale można się przyzwyczaić. Mi zdażało się tylko na początku i na niższych biegach, że kółko się uślizgnęło. Jak się przyzwyczaiłem to już nie ruszałem gwałtownie manetką i jest wszystko OK. A o pozytywach to mógłbym długo - moto zdecydowanie wart polecenia. ;) Pozdrowienia serdeczne, &REW. :biggrin: