Piotrek

Ja nie ufam chińskim alarmom i przekaźnikom w nich i gaszenia nie podłączałem, z obawy o własne zdrowie lub życie. To nie samochód, że jak silnik zgaśnie to nie ma aż takiej tragedii.

Mój alarm, chyba rtx (z powiadamianiem z allegro, jakiś prosty model) ma tak, że jeśli po otwarciu nie wykryje ruchu, to ponownie się włącza. Podpinałem się do akumulatora, kierunków oraz przewodu, który ma 12v jak przekręci się stacyjkę. Na każdym przewodzie odpowiedni bezpiecznik, a do tego wyłacznik awaryjny całego alarmu jak by oszalał. Ma on odstraszać głównie dzieciaki i chcących pomacać gdy moto stoi pod blokiem/sklepem itd. Mam go już prawie rok i nie ma problemów.

Ja to chyba wyjadę o takiej godzinie, żeby na miejscu być przynajmniej 3 godziny przed rozpoczęciem, bo miejscówka by się przydała dobra.

Wypnij to co wpiąłeś od zapalania świateł, sprawdź wszystkie kostki dokładnie, czy są pospinane. oczyść te nadpalone styki, z jakiegoś powodu musiały się nadpalić. A jak nie pali, to może już masz świece zalane??

Zaryzykowałem klejem kropelko podobnym, zobaczymy. Jak nie zadziała to klej do szyb i ogień, tylko sprawa jest taka, ze dostęp jest trudny, bo znaczek odstaje na kilka mm i może być problem z aplikacją takiego kleju.

Kurde, u mnie śnieg, przed chwilą wróciłem z głaskania Hond w garażu i jak wracałem to pizgało, z minus 5 jest już, w nocy będzie masakra pewnie. Nosi mnie już, jak tylko śnieg zniknie wkładam aqu i przynajmniej ze 20 km zrobię, dobrze, że moto już przygotowane do sezonu.

Witam, Możecie polecić jakiś dobry klej do przyklejenia znaczków tych co są na baku motocykla? Z jednej strony zahaczyłem spodniami i na długości kilku mm znaczek odstaje od lakieru. Boję się, że jak tego nie przykleję, to się będzie jeszcze dalej odklejał. Logo w miejscu w którym odstaje jest stosunkowo cieniutkie KLIK (fota poglądowa z neta). Bak nie jest płaski, tylko zaokrąglony, więc klej musi "utrzymać" sprężynowanie tego znaczka. Nie wiem, czy kropelka lub coś innego sprosta temu zadaniu. Możecie coś poradzić?

Kurde, polatało by się, ale sprzęty nie odpowiednie, no może nie licząc komara, ale tu troszkę za mało powera.

A ten termometr to taki wkręcany zamiast tzw. bagnetu? Słyszałem, że ich końcówki nie są zanurzone w oleju, a tylko to gwarantuje prawidłowy odczyt.

Ja zawsze spuszczam paliwo z gaźników na zimę, robię to dla tego, że paliwo i tak wyparuje a syf w nim zawarty osiądzie w gaźniku, a tak puki syf jest w paliwie łatwo się go pozbyć opróżniając gaźniki z benzyny.

Mi ta z lidla ładuje do pełna. Odłącza się przy 14,4 v o ile mnie pamięć nie myli. Działa chyba ok, skoro dwa akumulatory ładowane nim kilka tygodni temu utrzymują około 12,6v.

Czekałem na ten temat. To już taka tradycja, aby być tam w ten dzień i z roku na rok zbierać szczenę z powodu ogromnej ilości motocykli. Żeby tylko pogoda była jak rok temu, a nie jak dwa lata temu :)

Zdejmij plastiki i posprawdzaj czy aby na pewno wszystkie wężyki są na miejscu i nie są zgniecione. Oczywiście czerwony przycisk nie jest na pozycji off??

k750i na bank przekracza mój założony budżet :) Interesuje mnie coś naprawdę za grosze, czyli okolice 30 pln. Wiem, że ludzie mają takie fony w domach i tylko im zalegają. Potrzebny mi jest do pewnego projektu (alarm) i dla tego zależy mi na prostocie i taniości takiego telefonu i na org ładowarce, bo będzie cały czas w sieci, a te chińskie badziewia to za bezpieczne nie są.

Siemka, potrzebuję jakiś tel kom. Najbardziej pasuje mi jakiś siemens ze starszych modeli (np coś z serii 45 było by ideałem). Wymagania mam takie, żeby nie miał sim locka, była w komplecie ładowarka oryginalna i żeby działał i co najważniejsze nie wyłączał się sam bez powodu. Czekam na jakieś propozycje. Cena oczywiście im niższa tym lepsza.

Akumulator masz do bani. Jeśli 10 minut ładowania sprawiło, że ma 14,5 v, to albo masz bardzo szybką ładowarkę/prostownik (źle), albo akumulator jest padnięty (źle). Moim zdaniem musisz udać się na zakupy. Poleca się akumulatory agm.

Archeolog się znalazł. A co do tematu, to ja robię tak: 1. ssanie ma max 2. odpalam silnik 3, ssanie zmniejszam, żeby silnik kręcił jakieś 1500 obrotów 4, zakładam kask 5, zakładam rękawice 6 startuje i jadę spokojnie przez pierwsze kilka kilometrów, później w ramach potrzeby można odkręcać pod czerwone.

Ja jestem również zdania, żeby wymienić na wiosnę po pierwszej jeździe. Wiadomo, że czasem rozruch silnika po zimie jest trudniejszy niż w normalnych warunkach. Jeśli wymieni się je na ciepłym (nie gorącym!) silniku, to mamy zagwarantowane, że na nowych świecach odpali od strzała i będzie można doprowadzić je do odpowiedniej temperatury, a skoro ważne jest, aby po założeniu nowych świec silnik się zagrzał odpowiednio, to po co ryzykować ewentualne zalanie przy odpalaniu na wiosnę? I jeszcze jedno, jeśli nowe świece będą walnięte, to kupując je wiosną od razu się je sprawdza, a tak zimą można je założyć, to na wiosnę sprzedawca powie, że sami je załatwiliśmy. Pozdro

Temat wałkowany z odpalaniem, poszukaj, podpowiem, że znajdziesz odpowiedź w tym dziale i to pewnie w temacie o zimowaniu motocykla Motyw z grzejnikiem jak w starych ciężarówkach lub czołgach, tylko tam ogniska rozpalali - zupełnie bez sensu moim zdaniem :)

Jeśli bezpiecznik jest przepalony, to bez przyczyny się nie przepalił. Poszukaj jakichś zwarć w instalacji.

Skąd masz pewność, że akumulator jest naładowany i sprawny? Po co przepalać motocykl zimą?

Moja honda, co prawda rocznik 94, czyli w tym roku stuknie jej 16 lat. Mam ją od 2006 roku nie licząc wymiany części eksploatacyjnych wystąpił w niej jeden problem, w 2008 podczas powrotu z częstochowy na wolnych obrotach nie miała mocy i lała z gaźnika - dostał się syf i zatkał, po przepałowaniu silnika odetkało się i do dziś looz. To w sumie nie wina motocykla, ale paliwa. Muszę wyczyścić/wymienić filtr paliwa, bo jeszcze tego nie robiłem od zakupu. Aktualnie na blacie prawie 40 tyś, z czego ja przejechałem prawie połowę. Nie wiem, czy licznik był kręcony, ale tarcze hamulcowe są oryginalne i równe jak blat - więc może przebieg z licznika był zbliżony mniej więcej do rzeczywistości. Mam nadzieję, że bez remontu nawinę jeszcze ze 100 tyś, albo lepiej :) Pozdro PS. Co do tego, czy aktualne motocykle wytrzymają tyle co te starsze, to pewnie że tak, a nawet więcej, pod warunkiem, że będą miały podobną ilość km nakręconych. Wcześniej ktoś zachwycał się 60 tyś na cz, czy jawie, a dla japsa jest to normalne i to nawet dla wysilonego sporta.

25 kwietnia 2010 r. jest kolejny. Ale to za długo, bo już sezon powoli będzie się zaczynał, a chciałbym wystartować w nowych laćkach :) Pozdro

No chyba, że tak. Dzięki, może do bazaru dozbieram więcej kasy i będzie coś ciekawszego można wyrwać. Pozdro

Dzięki, ale i tak chyba wolę tradycyjny sklep. Bo gwarancja fajna sprawa :)