Gawron

Owszem :) Tak mi powiedzieli kumple z KTMa i ogólnie każdy kto jezdzi i siedzi w temacie... A nową teorie przedstawił mi nie dawno mechanik. Wiem że jest to dość kontrowersyjne i sam do nie dawna żyłem w przekonaniu ze tłoki trzeba tak czesto zmieniać ale to ze tłoka zmienia się wtedy jak traci wymiar lub po przekroczeniu jakiejś tam liczby godzin będącej progiem wytrzymałości i zmęczenia materiału ma znacznie większy sens. Nie twierdzę też że mam rację :) napisałem to co słyszałem i wydaje mi się że to właściwy sposób myślenia.

Wiesz to że powiedział ze jakiś tam motor od 2004 jezdzi na jednym tłoku dla mnie moze oznaczać raczej tylko to ze jezdził nim amator i to np dwa razy w miesiącu no i na pewno był to 4t. Co do zmęczenia materiału itp mam takie samo zdanie ale trzeba wziąć pod uwagę że zupełnie inną wytrzymałość ma tłok oryginał ktm a inną np prox a on składa silniki tylko na oryginalnych częściach. No i kolejna sprawa to ilość motogodzin po których należy sprawdzić tłoka czyli powiedzmy dla zawodowca te 15mth a ilość mth będących górną granicą wytrzymałości tłoka pod względem zmęczenia materiału Poza tym myślę że to nie jest jego teroia tylko teoria producenta który nie kaze wymieniać tłoka co ileś tam godzin tylko zaleca sprawdzić jego stan. Zrobiła się na forum od pewnego czasu niepotrzebna psychoza jeśli chodzi o motogodziny itp.

Wiem że wielu go nie lubi. Nie jestem jego żadnym fanem :) Po prostu to co mi powiedział wydaje mi się sensowne i wierzę w jego doświadczenie bo siedzi w temacie ktm od ponad 20 lat. Słyszałem wiele opowieści jak to on partoli robote ale nikt nic konkretnego mi nigdy powiedzieć nie umie. Może Ty opowiesz o swoich przejściach? :) Kilka rzeczy u niego robiłem i jak do tej pory było ok. Zdecydowanie co do mechaników to wolę Miśka z P&S Bikes i jego bardzo polecam :)

w 99% przypadków tak. Moj poprzedni KTM był zarejestrowany na 2 osoby ale to w ogóle inna historia bo to SX był. Gadałem ostatnio z Kujałowiczem (serwisuje wyłącznie KTM od lat 80) przy okazji regulacji zaworów i gaźnika w moim moto. Powiedział mi że producent wcale nie zaleca wymiany tłoka co tam 15 czy 20 motogodzin tylko zaleca sprawdzenie tłoka po tym przebiegu. Zmierzenie jego średnicy i sprawdzenie stanu ogólnego oraz pomiar średnicy cylindra i luzu na korbie. Powiedziałem mu ze jak miałem SX to zmieniałem tłoka co 50mth a on na to mi powiedział ze pewnie przynajmniej dwa tłoki zupełnie nie potrzebnie wymieniłem... Ważne żeby średnice mieściły się w dopuszczalnych normach i tłokowi itp nie ma prawa się nic stać. Powiedział ze zna motocykle które jeżdżą na jednym tłoku od 2004r i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie ma luzu tłok-cylinder, tłok-korba-wał to nie ma mowy o pękaniu, rozpadaniu itp.

Jeżeli martwią Cię koszty utrzymania to bierz LC4 Bo EXC przy kilometrach jakie będziesz nawijał na koła na drogach zniszczy Cię. EXC to myślę fajne supermoto i takie najbardziej zbliżone do tych prawdziwych motocykli tego typu torów wyścigowych. Co do kosztów utrzymania to LC4 to wieczne silniki nie wymagające częstych regulacji zaworów i wymian oleum. Ale dokładnie co jak i co ile to muszą sie wypowiedzieć użytkownicy. Mam kumpli co jeżdżą w terenie 520 itp z podobną wagą i wzrostem jak Ty i nie ma z tym większego problemu tym bardziej na ulicy nie będzie problemu.

to był jednak przełącznik... dobrze że problem z głowy bo na prawdę mnie to irytowało. Całą instalację z miernikiem przepatrzyłem co zajeło mi kilka ładnych godzin i juz zrezygnowany znów zaczołem rozkminiac przełącznik... Zle go przed tem "zinterpretowałem" :) Dzięki za podpowiedzi!

Światła po prostu przestały świecić a przedtem raz świeciły raz nie. Mechanicy mówią że to przełącznik ale sprawdziłem i jest on na 100% sprawny. Przeszukałem całą instalację i nie znalazłem żadnej przerwy. Jakieś pomysły co to może być??

jeśli jeździsz aż 40% po ulicy to tylko 4t czyli Kwawasaki o którym wspominałeś.

nie wiem jak teraz ale jeszcze nie dawno to Vertex robił tłoki dla KTM a różnica polegała tylko na wyglądzie pudełka. ELKO i MAHLE to najwyższa liga kutych tłoków ale cene też mają. Ja zawsze używałem PROX i nigdy nie było najmniejszych problemów.

Kupię KTM EXC z lat 2002-2003 czyli 450, 525 lub 520 zarejestrowany! Najlepiej nie dalej niż 250km od Krakowa. Info PW lub na maila: [email protected]

a jaki kolor ma świeca?? Powinna mieć kolor taki słomkowato jasno brązowawy. Jezeli mieszanka jest zbyt uboga w paliwo to świeca miała by wtedy taki białawy nalot i wyglądała na bardzo suchą no i wtedy to sie faktycznie może "upalać"

hehhee :biggrin: nie ma to jak kupić 20 letniego trupa 4t :biggrin: weź mu nawet nie pokazuje takich strasznych rzeczy. Taka ciężka krowa jak to co pokazałeś na pewno nie pozwoli mu sie nauczyc prawidłowej techniki jazdy w terenie zwłaszcza jako pierwsze moto. Zwłaszcza że za pewne więcej spędzi w serwisie niż w trasie. Nie pisałem poważnie :) Chodzi o to że jak ma kupić wyczynowy motocykl crossowy za 4500zł to lepiej żeby nic nie kupował bo to będzie padlina. DR 350 to moze nie był by i zły pomysł ale za 4500 to tez nie bardzo da rady kupić w dobrym stanie i rozsądny rocznik.

:icon_eek: a co to ten "full cross"?? Ja wiem co to crossówka ale ta "full crossówka"... Tak czy siak faktycznie kolega ma trochę racji że mając 20 lat to przydał by się od razu jakiś poważniejszy motor. Jednak Tematodawca zaznaczył że w grę wchodzą kwoty ok 4500zł a za to jak by się miało kupić jakąś crossówkę to lepiej może jakiś rower sobie kupić bo to za te pieniądze będą tylko pozostałości i wspomnienia po wyczynowym motocyklu.

Spoko temat dotyczy przesiadki z szosy na enduro więc myśle że możemy podyskutować o wadach i zaletach takich zmian "życiowych" :) Pozdr

To ja wam napiszę jak to wygląda z drugiej strony :) Zimą sprzedałem mojego sx 250. Miałem zamiary przesiąść się na motocykl szosowy i w planach było suzuki sv 650. To nie dla tego ze mi się enduro znudziło tylko dlatego ze teraz nie ma gdzie jeździć. Gdzie nie wyjedziesz to wściekli turyści wymachują parasolkami, układają kamienie na drodze lub o zgrozo rozciągają stalowe linki pomiędzy drzewami... Gdzie się nie wjedzie to zaraz policja i straż leśna robi obławę... Pomyślałem że na ulicy wreszcie będę mógł spokojnie i zupełnie na legalu pośmigać bo na bezdrożach atmosfera się tak zagęściła że szkoda gadać... :/ Co prawda były też względy finansowe bo koszty utrzymania wyczynowego enduro są dosłownie 6 razy większe niż jakiegokolwiek drogowego motoru. Na szczęście sytuacja finansowa się u mnie poprawiła a hodowany od dzieciństwa duch walki z błotem i podjazdami wygrał nad strachem przed strażą leśną i nienawiścią ze strony społeczeństwa. Będzie enduro.

spokojnie :) A nie brałeś jeszcze pod uwagę DT 125? http://www.allegro.pl/item678987372_yamaha...rm_nsr_kxf.html http://www.allegro.pl/item684177008_yamaha_dt_125.html Co do mocy to z kolei coś pomiędzy KDX a CRM :) a sprzęt jest super trwały i bez awaryjny.

ja miałem MTX 125 a kumpel RX 125. Jezdziliśmy po górach w szczawnicy, krościenku itp czyli na prawdę ostry teren. (to były czasy kiedy turyści na szlakach uśmiechali sie na widok motocykla...) Momentami MTX rady sobie nie dawał a RX zawsze dojechał tam gdzie się chciało. A co do mocy to KMX jest na pewno najsłabszy a RX najmocniejszy. Poza tym często można spotkać RX z tuningowym zestawem Polini zwiększającym pojemność silnika do 160ccm.

Dlaczego? Bo oddają moc tak jak wyczynowe 2t (oczywiście przy mniejszej ilości KM ale mowa tu o charakterystyce) Mają całkowicie inne przełożenia co znacznie je różni.

tylko przejedz sie na jakimś prawdziwym sprzecie a nie na jakimś na wpół szosowym endurasem. Gwarantuje że zsiądziesz i nogi Ci sie będą trzęsły z podjarania a to prowadzi już tylko do zakupu własnego offroadowego sprzęta :)

jeździłem na każdym z tych moto i jak dla mnie pod względem zajmowanej pozycji, prowadzenia i sposobu oddawania mocy to RX jest najbardziej zbliżony do bardziej dorosłych motocykli hard enduro. Pozycja na KDX 125 jest zupełnie odmienna od tego co można zastać siadając na jakiś wyczynowy motocykl i według mnie ten motor po prostu zle sie prowadzi tak samo z resztą jak MTX. A CRM w moim rankingu jest pomiędzy KDX a RX :)

DRZ-E czyli ten mocniejszy 50KM ( to taka słuszna moc dla gościa o wadze 95kg) jest ciekawą alternatywą bo nie należy on do grupy soft-enduro (albo raczej HEAVY-enduro) takiej jak ttr xt lc4 itp ale też nie należy do grupy Hard enduro jak EXC WR. Ja raczej spotkałem sie z opinią że nawet te wersje 50KM również są o wiele mniej wymagające w serwisowaniu niż exc czy wr a że da się już w prawdziwym terenie polatać.

moje nie znające sie na niczym poza malowaniem paznokci koleżanki też tak mówią...

a tak na prawdę to musi być 4t? Za te pieniądze spokojnie kupisz jakiegoś exc w 2t 125 lub 200 co było by wyśmienitym motocyklem na początek. http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1385875 http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1385875 http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M1385875 !!!

Po czym poznałeś że to tłok? Były jakieś widoczne przytarcia? Myślałem raczej o zdjęciu tłoka i zmierzeniu go mikrometrem. Daj foto tłoka i cylindra jeżeli możesz to będzie przestroga dla tych co jeżdżą w trasę bez oleju w plecaku.

Ja po takiej przymusowej jezdzie z paliwem bez oleju bym sie nie zastanawiał tylko zrzucił cylinder i zobaczył co tam słychać. Dla mniej wprawnego 2,5h roboty Ale może to być też świeca do wymiany (kiedyś miałem tak samo i wymiana świecy pomogła)