To idź na siłkę i bez rozgrzewki zarzuć od razu max tego co potrafisz podnieść. I max serii co dasz radę. A po takiej sesji zapytaj mięśni jak się czują.
Tak, KAŻDE "gazowanie" szkodzi, a takie na zimno to najbardziej. Wszystkie urządzenia mechaniczne, w tym silniki spalinowe, posiadają "optymalną temperaturę pracy" co znaczy że poza takim zakresem zachodzą niekorzystne procesy. Nie dość że zimny olej (ten w dwusuwie też) ma inne właściwości smarujące, to przede wszystkim chodzi o tolerancje. Nie wiem czego w szkołach dziś uczą, ale mnie uczyli że metale (i nie tylko) pod wpływem temperatury zmieniają rozmiary. A jak tego nie kumasz, to zastanów się jaki jest lepszy tłok dla silnika - spasowany czy obijający się w cylindrze bo ma za duży luz?
Resztę sobie dodedukuj.
P.S. rozgrzewanie silnika na postoju przed jazdą ma sens TYLKO w przypadku sportów wyczynowych albo samolotów. W przypadku pojazdów po prostu zacznij jechać BEZ pałowania. Pałowanie dopiero jak się zagrzeje.