Ja swojej kobicie kupiłem okazyjnie Suzuki DR 125 z papierami za 2700, do nauki jazdy, oczywiście trzeba było jeszcze trochę pieniędzy zainwestować, bo był trochę nieogarnięty, nowy regulator napięcia od H-D, tłumik od Triumpha StreetTripla, łańcuszek rozrządu, luzy zaworowe, olej, filterek,kierownica deko wyższa, pare dodatkowych groszy kosztował, ale jest tak fajny i przyjemny do jazdy, ze zostanie "w rodzinie" hehehehe...
Ostatnio uruchamiałem tez Rometa K125, zaglądałem do silnika motorek ma przebieg ponad 8000 km, nie za bardzo było sie do czego przyczepić, zrobiłem co trzeba, a potem rundkę, po terenie, czy wszystko sie udało, i powiem, że po założeniu terenowych opon, i mimo mikrych skoków zawieszenia, dość dzielnie poczyna sobie w terenie udało mi się jechać po dziurach 75km/h hehehehe... do scricte terenowych zastosowań, ja jeszcze bym go przerobił...