W poprzednim moto miałem Oxfordy v.7 (używałem przez 8 lat), w moto ojca mamy Daytony i potwierdzają się moje doświadczenia z czasu, gdy obie te marki sprzedawałem. Oxfordy przez większą liczbę stopni grzania łatwiej dopasować do warunków pogodowych. Daytony pozostawione w trybie Start (40W) grzeją super, aż za mocno i potrafią się przez to szybko przepalić (miałem parę reklamacji, mimo że instrukcja mówiła, by używać tego trybu możliwie krótko i przełączać na mniejszą moc). W Oxfordach nigdy takiej sytuacji nie napotkałem. Obie marki są nieźle wykonane, ale jednak pokrętło w Daytona jest mniej precyzyjne w obsłudze w ciepłych rękawicach, no i istnieje większe ryzyko zalania przełącznika.