Stacyjki w bandziorach często się haczą, to nic nadzwyczajnego, ślady zaprawek na lagach też mnie nie dziwią, bo suzuki w cieczy krytykowano zawsze z powodu jakości powłok lakierniczych. Podobno rzecz się miała z felgami. Odpryski to rzecz naturalna. Lagi rzecz eksploatacyjna, podobnie jak napęd. Silnik ma chodzić bez żadnych niepokojących dzwięków, choć nie będzie miał kultury pracy hondy. Jedynym dopuszczalnym odgłosem na wolnych obrotach to hałas kosza sprzęgłowego, ale musi on zniknąć po wciśnięciu sprzęgła.
Co nie pasuje w dzwigni zmiany biegów?