Istotą powstania modelu Dyna był walka z konkurencją firm angielskich.
Wtedy to w 1971 czy 1972 (jakoś tak) roku powstała wstrętna Dyna - serii łódka - tak ją nazywam. Widziałem toto na zywo i jest brzydka jak nie wiem co.
Połączyli ramę Touringa z przodem Sporta i powstała... szkarada...
Później tez nie było lepiej.
Dyna to normalny motocykl z fajnym silnikiem. I tylko silnikiem.
Skrzynia krótka jak w Touringu, kapa jak w Touringu... amortyzatory jak w Intruderze...
Dyna była moim pierwszym HD w zyciu. I do dziś pamietam jak na nia patrzyłem to wciąż mi czegoś brakowało. Nie miała kształtu, proporcji, urody, a "tego czegoś" to juz napewno.
W sumie to... i o coś było też za duzo.... mianowicie - widac było amortyzatory...
Mozna zapytać - a DWG? - no cóż fajny sprzet to DWG - tylko nadal te amortyzatory...
Dyna to nie to. Podobnie jak Road King...
Jedno i drugie siebie warte...
FXR zaś - tu sprawa ma się troche inaczej.
Z tego motocykla mozna zrobić coś. Fakt, nie każdemu wychodzi, ale sie da. W oryginale jest, napisze delikatnie, nieciekawa, ale odrobina fantazji i czasu i mozna zrobić fajny motor.
Miałem kilka FXRów na warsztacie i po przeróbkach (wg inspiracji ich właścicieli) nawet mi sie podobały...
Generalnie to ja do przeróbek reki nie przyłozyłem... tylko czasem odradzałem zbyt bujna fantazje...
W jednym jednak przypadku właściciel wszystko robił odwrotnie niz mu proponowałem - i u tez wyszedł piekny motocykl - nazwał go potem Gandalf Szary...
P.S.
Jednak jakby porównać starą Dyne do nowych HD - to.... piekny motocykl... 😉