ks-rider Opublikowano 1 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 (edytowane) taaaaaaaaa, teoria piekna rzecz. Dylemat tylko jaka predkoscia sie jedzie i ile jeszcze mozna. Podejrzewam, ze generalnie nie da sie dokladnie tego okreslic, za wysoka predkosc i przyspieszenie nie pozwala z reogly zwiekszyc pochylenia, o wynoszeniu maszyny z jezdzcem na zewnatrz zakretu nie wspomne. Odpuszczenie gazu jest lepszym sposobem lekkie krotkie przyhamowanie tez nie jest az takie zle. Nie zapominajmy o krotkim lub dluzszym zablokowaniu psychiki ( pot. strachu ktory w/g mnie nie przynosi ujmy ). i tym bardziej jezeli nie znamy danego zakretu, zalozmy ze jedizemy w pochyleniu 60% i zaczyna sie nam zaciesniac zakret....co robimy??...no dodajemy gazu. maszyna zaczyna sie prostowac do pionu a sila odsrodkowa wynosi Cie na zewnatrz. aby zlozyc moto powiedzmy do 80%.....ok, co teraz??.......ano zakret sie jeszcze bardziej zaciesnia, co robimy??......skladamy moto do 100% i jedziemy dalej/lub skladamy moto ale mamy za duza predkosc(czyt.max zlozenie)wynosi nas z zakretu i laduje w rowie...... I wlasnie aby do tego nie dopuscic odpuszczasz gaz, sila odsrodkowa sie zmniejszy tor luku przy tym samym nachyleniu sie zaweza czyli promien luku maleje co sprawia, ze zpowrotem wracasz czy do srodka czy do prawej strony luku ( w wypadku luku idacego w prawo ). .tak wiec na nieznanych drogach polecał bym lekki dohamowanie w zakrecie(prostujace motocykl) o tym mozna by tez podyskutowac zalezne po czesci od opon w jakie obute jest moto. ale w trakcie hamowania wyhylic sie w stroen zakretu ciałem(jezeli ktos pokonuje zakretu cialo-motocykl nie w jednej osi to bedzie wiedizal o co chodzi)... W stresie stanowczo za duzo czynnikow ktore chcesz przeprowadzic, trzeba miec naprawde prawie, ze perfekcyjnie opanowana technike aby to zrobic ilu to sie uda ? Dobrze, ze nie napisales promilli :D . Teraz prosze przelicz mi te % zlozenia na stopnie lub kat i moze bedzie dobrze :D Przy zacieśnianiu zakrętu dobrze jest przenieść trochę masy na wewnętrzną stronę motocykla, zewnętrzną stopą naciśnąć na podnóżek, Jezeli zewnetrzna nacisniesz na podnozek to moto zacznie Ci sie prostowac. wewnętrzną cofnąć, żeby nie przycierała o asfalt. z tym sie zdodze z tym ze nalezy nia rowniez bardziej dociazyc. :P Edytowane 1 Czerwca 2008 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon_R6 Opublikowano 1 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 taaaaaaaaa, teoria piekna rzecz. Dylemat tylko jaka predkoscia sie jedzie i ile jeszcze mozna. Podejrzewam, ze generalnie nie da sie dokladnie tego okreslic, za wysoka predkosc i przyspieszenie nie pozwala z reogly zwiekszyc pochylenia, o wynoszeniu maszyny z jezdzcem na zewnatrz zakretu nie wspomne. Odpuszczenie gazu jest lepszym sposobem lekkie krotkie przyhamowanie tez nie jest az takie zle. Nie zapominajmy o krotkim lub dluzszym zablokowaniu psychiki ( pot. strachu ktory w/g mnie nie przynosi ujmy ).maszyna zaczyna sie prostowac do pionu a sila odsrodkowa wynosi Cie na zewnatrz.I wlasnie aby do tego nie dopuscic odpuszczasz gaz, sila odsrodkowa sie zmniejszy tor luku przy tym samym nachyleniu sie zaweza czyli promien luku maleje co sprawia, ze zpowrotem wracasz czy do srodka czy do prawej strony luku ( w wypadku luku idacego w prawo ).o tym mozna by tez podyskutowac zalezne po czesci od opon w jakie obute jest moto.W stresie stanowczo za duzo czynnikow ktore chcesz przeprowadzic, trzeba miec naprawde prawie, ze perfekcyjnie opanowana technike aby to zrobic ilu to sie uda ? Dobrze, ze nie napisales promilli :icon_rolleyes: . Teraz prosze przelicz mi te % zlozenia na stopnie lub kat i moze bedzie dobrze :buttrock: Jezeli zewnetrzna nacisniesz na podnozek to moto zacznie Ci sie prostowac.z tym sie zdodze z tym ze nalezy nia rowniez bardziej dociazyc. :biggrin:dlatego trzeba cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc........co do tych %, to musisz sobie wziac max zlozenie twojego motocykl(w moto GP maja okolo 66stopni zalozmy ze nasze sprzety maja kolo 55stponi) i wtedy bierzesz sobie 55 x iles%....a jezeli chcesz sobie wylicz predkosc przy zlozniu w danym kocia na zakrecie o danym promieniu to : (M*v^2)/R=M*g*cos kąta alfa ====> v= sqrt(R*g*cos alfa) M-całkowita masag-sila grawitacji=stała=9,81m/sv-predkosc z ktora pokonujesz zakretR-promien zakretucos kata alfa - kat zlozenia motocykla pomiedzy osa motocykla a pozimemsqrt- pierwiastek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 1 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 (edytowane) Skromnie wtrące swoje 3 grosze. Spróbujcie przyspieszać i pochylać się bardziej niż zazwyczaj na zacieśniającym się, nieznanym zakręcie na którym okaże się że jest piasek, brud itp. Torowa teoria a szosowa rzeczywistość to w mojej opinii jednak nie to samo. Z drugiej strony - hamowanie w zakręcie to błąd. Wg. mnie oba sposoby wymagają pewnej dozy odwagi i zakładają że mamy zapas przyczepności/pochylenia - hamując bowiem zmniejszamy siłę prosującą maszynę (odśrodkową) czym zmniejszamy maksymalny możliwy przechył motocykla na co reaguje nasza psychika większym strachem przed złożeniem - rozwiązaniem jest przechylanie głowy tak aby była prosto z ziemią oszukując w ten sposób błędnik i naszą podświadomość - oczywiście fizycznej granicy przechyłu nie przeskoczymy, ale ta jest daleka - wytrawni motocykliści potrafią przycierać podnóżki przy prędkości ok. 40km/h (no ale to oznacza dobrej przyczepności a ta nie zawsze jest)Przyspieszenie także wymaga odwagi w sytuaci podbramkowej. I jak na spokojnie przed monitorem o tym myślę to w mojej skromnej opinii:- przyspieszenie i większy przechył konieczne jest gdy faktycznie już nie mamy zapasu przechyłu, ale mamy zapas przyczepności - wydaje mi się że prawie zawsze tak jest- hamowanie w odwrotnej sytuacji - mamy zapas przechyłu a już nie mamy przyczepności W praktyce powinniśmy mieć zarówno zapas przechyłu jak i przyczepności. Ja tam nigdy nie wchodzę w zakręt na 100% możliwości i w warunkach szosowych uważam to za brawurę. Gdy już mam do czynienia z zacieśniającym się zakrętem - dohamowywuje. Tyle moje zdanie - ale generalnie strzępie się niepotrzebnie bo temat opracowany od dawna przez zdecydowanie bardziej doświadczonych znawców tematu. Pozdrawiam. Edytowane 1 Czerwca 2008 przez krycek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 1 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2008 W Motocykliście Doskonałym jako jedyną prawidłową techniką pokonywania zakrętu jest dodawanie przez całą jego długość gazu, jeśli okazuje się w pewnym momencie, że trzeba zrobić coś więcej to znaczy, że wejście w zakręt było zbyt szybkie - nieprawidłowe. I jest też napisane, że dodanie gazu nie jest jednoznaczne ze zwiększeniem prędkości co ma swoje uzasadnienie tym, że powierzchnia styku opony z powierzchnią w przechyleniu ma mniejszą średnicę. Książka i teoria swoje, doświadczenie i praktyka również swoje. Zdaje mi się, że cały klucz polega na tym, aby przed zakrętem zwolnić na tyle, aby przez całą jego długość dodawać trochę gazu (wdł. książki zwiększać/utrzymywać tym samym przyczepność opon). Odjęcie gazu/przyhamowanie oznacza zmniejszenie przyczepności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2008 W Motocykliście Doskonałym jako jedyną prawidłową techniką pokonywania zakrętu jest dodawanie przez całą jego długość gazu, jeśli okazuje się w pewnym momencie, że trzeba zrobić coś więcej to znaczy, że wejście w zakręt było zbyt szybkie - nieprawidłowe. I jest też napisane, że dodanie gazu nie jest jednoznaczne ze zwiększeniem prędkości co ma swoje uzasadnienie tym, że powierzchnia styku opony z powierzchnią w przechyleniu ma mniejszą średnicę. [...] Doprecozywując moją wypowiedź - oczywiście jako przyspieszenie rozumiem coś więcej niż standardowe zwiększanie prędkości w zakręcie co odbywa się w miarę łagodnie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2008 co do tych %, to musisz sobie wziac max zlozenie twojego motocykl(w moto GP maja okolo 66stopni zalozmy ze nasze sprzety maja kolo 55stponi) i wtedy bierzesz sobie 55 x iles%.... Chcialbym zobaczyc jak kladziész moto pod katem 55 st. lub jak robia to inni :P a jezeli chcesz sobie wylicz predkosc przy zlozniu w danym kocia na zakrecie o danym promieniu to : (M*v^2)/R=M*g*cos kąta alfa ====> v= sqrt(R*g*cos alfa) M-całkowita masag-sila grawitacji=stała=9,81m/sv-predkosc z ktora pokonujesz zakretR-promien zakretucos kata alfa - kat zlozenia motocykla pomiedzy osa motocykla a pozimemsqrt- pierwiastek Wzor piekny, czy prawdziwy zupelnie inna bajka, ale trzeba przyznac, ze wyglada bardzo naukowo, he, he Dlatego gdy wchodzimy w zaciskajacy sie zakret naciskamy guzik " Pause ", bierzemy do reki kalkulator, w/g podanego wzoru kolegi obliczamy potrzebna predkosc, zasiadamy na kanapie i wciskamy guzik " Play " Widac cienki bolek jestem, bo trzy lub cztery razy zdarzyl mi sie taki zakret, i w moim przypadku strach mial wielkie oczy. Jedno co udalo mi sie zrobic to delikatnie przyhamowac, bardziej zlozyc maszyne i przeszlifowac zelowki butow ( bo na jakakolwiek zmiane polozenia stopy nie bylo juz ani czasu ani zimnej krwi. :bigrazz: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon_R6 Opublikowano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2008 Chcialbym zobaczyc jak kladziész moto pod katem 55 st. lub jak robia to inni :icon_twisted: Wzor piekny, czy prawdziwy zupelnie inna bajka, ale trzeba przyznac, ze wyglada bardzo naukowo, he, he Dlatego gdy wchodzimy w zaciskajacy sie zakret naciskamy guzik " Pause ", bierzemy do reki kalkulator, w/g podanego wzoru kolegi obliczamy potrzebna predkosc, zasiadamy na kanapie i wciskamy guzik " Play " Widac cienki bolek jestem, bo trzy lub cztery razy zdarzyl mi sie taki zakret, i w moim przypadku strach mial wielkie oczy. Jedno co udalo mi sie zrobic to delikatnie przyhamowac, bardziej zlozyc maszyne i przeszlifowac zelowki butow ( bo na jakakolwiek zmiane polozenia stopy nie bylo juz ani czasu ani zimnej krwi. :Dhehe, jako gowniarz nie bede starego wygi uczyl jezdzil po zakretach, dlatego najlepszym sposobem jeszcz raz powotrze jest cwiczenie na znajomych zakretach....:bigrazz:/co do wzoru to jest on poprawny;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2008 Sęk w tym, że ja w nieznany zakręt wszedłem praktycznie z maksymalną prędkością, z jaką da się go przejechać. A potem ten cholerny zakręt się jeszcze zacieśnił :D chyba sam sobie wlasnie odpowiedziales na swoje pytanie "co zrobic" :) - nie zapie**alac na nieznajomym zakrecie "praktycznie z maksymalną prędkością, z jaką da się go przejechać", teraz Ci sie udalo, kiedys moze nie byc tak rozowo. :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dariusz L Opublikowano 2 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2008 Chcialbym zobaczyc jak kladziész moto pod katem 55 st. lub jak robia to inni A co w tym dziwnego ? Ja kładłem moto nawet 90 stopni :-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M. Opublikowano 3 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2008 chyba sam sobie wlasnie odpowiedziales na swoje pytanie "co zrobic" :wink: - nie zapie**alac na nieznajomym zakrecie "praktycznie z maksymalną prędkością, z jaką da się go przejechać", teraz Ci sie udalo, kiedys moze nie byc tak rozowo. :lalag: Wiesz, z reguły tak nie robię, ale po ponad 200 km śmigania byłem już trochę zmęczony i po prostu tak wyszło.A moje pytanie sprowadzało się nie do tego, czy wchodzić w nieznany zakręt z za dużą prędkością, tylko co zrobić, jak już się w niego wejdzie :) Jako, że ja uparty jestem, to następnego dnia też tam pojechałem :crossy: No i wyszło szydło z worka - złożyć tam bardziej się już po prostu nie dało. Wystarczyło jednak wejść w niego kilka km/h wolniej, i problem w ogóle nie występował. Aaa, i jak tam byłem to widziałem trzech motocyklistów którzy też zbyt hurraoptymistycznie weszli w ten sam zakręt i mieli dokładnie te same kłopoty co ja :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peet Opublikowano 3 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2008 Haa, a co zrobić jadąc po zmroku po mokrej nawierzchni w zacieśniającym się zakręcie, na którym są koleiny i mając debila w puszce za sobą na zderzaku, który jeszcze wali ksenonami po gałach? Taką akcję miałem w weekend wracając z Karpacza... Przeciwskręt balans ciała lekko na zewnątrz zakrętu + lekko ale płynnie zmniejszenie gazu i jakoś dało radę - ale ciepło się zrobiło... oszołoma potem przepuściłem bo z takimi lepiej się nie ścigać na mokrym i po ciemku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 3 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2008 (edytowane) A co w tym dziwnego ? Ja kładłem moto nawet 90 stopni :-). Wielu jest takich co kładą moto 90 stopni, a nawet 180, 360, 720 i do tego w poprzek i wzdłuż obracają się. To są kasakdery dopiero. :notworthy: Wiesz, z reguły tak nie robię, ale po ponad 200 km śmigania byłem już trochę zmęczony i po prostu tak wyszło.A moje pytanie sprowadzało się nie do tego, czy wchodzić w nieznany zakręt z za dużą prędkością, tylko co zrobić, jak już się w niego wejdzie :biggrin: Jako, że ja uparty jestem, to następnego dnia też tam pojechałem :wink: No i wyszło szydło z worka - złożyć tam bardziej się już po prostu nie dało. Wystarczyło jednak wejść w niego kilka km/h wolniej, i problem w ogóle nie występował.Nie da sie bardziej złożyć jesli szorujesz podnózkiem/butem/łokciem o asfalt. Jesli nie to da się bardziej złożyć tylko nie dasz rady lub.....no własnie...lub profil nawierzchni jest zły i wynosi na zewnątrz. Co w PL jest bardzo możliwe patrząc na umiejętności naszych drogowców. :wink: PS. Po 200km każdy może być zmęczony i to wpływa na jazdę. W UK przy autostradach z daleka widać potężne znaki informacyjne " Tiredness can kill. Take a break". :cool: PS8. Odpowiedni motocykl da się złożyć 55st. w zakręt. Wg. profesjonalnych testów w UK wynika że moto które najbardziej się składa to Aprillia RSV Mille czy jakies takie, da się złożyć 65 czy 68 st. W artykule było też foto tego moto w max. złożeniu robione od przodu. Bajer. :icon_razz: Edytowane 3 Czerwca 2008 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jwolansk Opublikowano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 nieznany zakret- nieznana nawierzchnia, a bardzo mozliwe, ze dziury jakies, piasek, czy inny olej.. no niestety, ale bardzo czesto maxymalne zlozenie w takiej sytuacji moze sie skonczyc poslizgiem na jakims swinstwie. fajna rzecza jest delikatne zejscie na kolano w kazdym zakrecie, w razie sytuacji awaryjnej daje sporo wieksze mozliwosci manewru- moto jest mniej pochylone, mozna je zawsze mocniej zlozyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Taa. Ale już nie demonizujmy tak tej jazdy że na każdym zakręcie jest olej, piasek i mega dziury. ;) Weźmy pod uwagę zwykly, standardowy, niezany zakręt - naiwerzchnia średnia ale da się bezpiecznie skorygować tor jazdy. Otóż kilka dni temu zdarzyło mi sie wejść w taki fałszywy zakręt że się zaciesniał i odruchowo co zorbiłem?A no wychyliłem moto do wewnątrz zakrętu jednocześnie lekko wychylając ciało lekko na zewnątrz. Dałem rade spoko i nawet nie miałem pełnych gaci po tym. A jak już poleciałem dalej to przemyślałem tą sytuacje i przypomniało mi się że przecież na forum poruszona była takowa sytuacja. W sumie to się ucieszyłem że nieświadomie zacieśniłem zakręt w jakis sposób i udało sie z niego wyjść i pojechać dalej. Tak przy okazji to kupiłem nowe moto na dojazdy do pracy bo tymczasowo odpoczywam od kurierki moto więc muszę się wczuć w nowy typ motocykla. Ogólnie jest ok, jakoś muszę przenieśc dotychczasowe nawyki i techniki na nowy sprzęt więc będę ćwiczył takie zacieśnianie na tym motorku też.pozdro. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devnull Opublikowano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2008 Taa. Ale już nie demonizujmy tak tej jazdy że na każdym zakręcie jest olej, piasek i mega dziury. ;) Weźmy pod uwagę zwykly, standardowy, niezany zakręt - naiwerzchnia średnia ale da się bezpiecznie skorygować tor jazdy. :banghead: jesli sie nie zna zakretu tz. ze mozna nim byc piasek, olej, zepsuty tir, wycieczka piesza harcerek, stado dzikow, lub innego rodzaju przeszkody naturlane albo robione przez nudzacych sie homo sapiens zazwyczaj pod wplywem alkocholu :banghead: ja jesli znam zakret to poglebiam go przeciwskretem z dodoawaniem gazu w takim zakrecie mam problem bo jest to bardzo nienaturlane w takiej sytacji :banghead:ale zawsze jak wchodze w zkaret i nie widze calego i go nie znam to zakladam ze nagle moze sie zaciesnic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.