Skocz do zawartości

Jaki motorek dla kobietki? (pierwszy motocykl dla kobiety)


Rekomendowane odpowiedzi

Wejdź na stronę cycle-ergo.com możesz na niej wybrać model maszyny, podstawić swoje wymiary i zorientować się, jaką mniej więcej będziesz miała pozycję na motocyklu i czy będziesz stawiać stopy na ziemi.

Dokładnie. Pomocna stronka.

Niski jest HD sportster 1200/800 ;)....

Edytowane przez Wertyder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i koniec końców zakup dokonany, jak tylko motocykl przyjedzie do mnie to się pochwalę 😉 Zatrzymało się na Kawasaki Ninja 650 😄 oczywiście obnizony i na obcasach 😉 

Dziękuję wszystkim za pomoc 😄 

Edytowane przez mala4444
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Hej hej, witam Towarzystwo,

Jestem 30toparoletnią dziewuchą i wymyśliłam sobie, że zostanę motocyklistką.
Przeżyłam już nie jedno, z niejednego pieca jadłam chleb i realizowałam się w różnych, nie zawsze bezpiecznych, pasjach.
Nie jestem typem słodkiej blondynki, choć blondynką jestem (uwaga, to nie jest oferta matrymonialna) 😉

Mam pytanie - jaki motocykl dla mnie? Ale może bardziej, jaką drogą powinnam, w tej zajawce motocyklowej, podążać. Bo internet miesza się w zeznaniach i mam trochę mętlik.

Ale do rzeczy...

Mieszkam na obrzeżach dużego miasta (Lublin), ale pracuję w miasteczku 35 km dalej. Codziennie jeżdżę albo busem (ekspresówką z centrum miasta, po drodze korki i tiry) albo samochodem (krętymi drogami powiatowymi i gminnymi, mały ruch, brak korków, asfalt od gładkiego po mocno dziurawy, trochę las, trochę odkryte pola - to najkrótsza trasa spod domu). No i właśnie - chciałabym do pracy jeździć motocyklem.

Nigdy wcześniej nie siedziałam, nawet jako pasażerka, na motocyklu, skuterze czy jakiejkolwiek nawet motorynce.  Za to na rowerze zjeździłam pół Europy - ale to chyba mi w niczym nie pomoże. Tak więc nawet nie wchodzi w grę jazda na 125 cm na prawku B. Bo po prostu nie wiem jak wsiąść na motocykl. Postanowiłam więc zapisać się na jazdy. Ale jak sobie poczytałam to i tak wszyscy piszą, że zabawa w 125 cm jest krótkotrwała i tak większość z czasem robi prawko A. To ja się wstępnie zdecydowałam na pełny kurs na prawo jazdy A - skoro i tak muszę zaliczyć jakieś jazdy, mogę to zrobić w ramach kursu. Czekam właśnie na egzamin teoretyczny.

Do zostania motocyklistką jeszcze długa droga ale już się rozglądam za sprzętem dla siebie.

Klika danych:
- mam 170 cm wzrostu (stopy muszą być cale na ziemi), waga 55 kg,
- interesuje mnie niskie spalanie, mój samochód na trasie pali mi 5,5 litra - dla przyzwoitości niech moto pali mniej - pracuje w budżetówce 😉
- duży zbiornika paliwa, przy dziennych przelotach 70 km, żebym nie musiała tankować co 2-3 dni a powiedzmy raz w tygodniu,
- codzienna jazda po drogach gminnych i powiatowych, nawierzchnia w różnym stanie, sporadycznie ekspresówka,
- nie wykluczam dalszej turystyki, może nie do Mongolii, ale jakieś wizyty w sąsiednich województwach mogą się zdarzyć, dobrze jak by moto miało opcję zainstalowania dodatkowych kufrów,
- nie wykluczony lekki teren typu droga szutrowa, polna czy leśna ale żaden tam offroadowy hardcore (moja praca wymaga niekiedy dotarcia tam gdzie asfalt nie dochodzi), 
- nie będę woziła pasażera,
- nie interesują mnie chromowane choppery,
- nie jestem demonem prędkości - ścigacze nie dla mnie,
- za kierownicą samochodu jestem opanowana i cerpliwa, ani za szybka ani za wolna, raczej na mnie nie trąbią i nie krzyczą "baby do garów", ale zdarzyło mi się w zimie na zakręcie wylądować w rowie,
- zdolności mechanicznych nie posiadam, śruby umiem odkręcać i przykręcać, ale nie rozumiem dlaczego silnik pracuje,
- na moto mogę wydać ok 10 tys. + 2-3 tys na dodatkowe akcesoria (kask, ciuchy, buty, rękawice).

Wychodzi mi że optymalnym dla mnie rodzajem motocykla będzie turystyczne enduro. Czy dobrze kombinuję?
A może jednak naked? Czy na te 2 x 35 km ten turystyk to nie będzie za dużo?

No i właśnie co robić po uzyskaniu prawka?

1. Kupić sobie motocykl 125 cm. Pojeździć nim uczciwie parę sezonów. Mój typ: Honda Varadero 125, Honda CB125F. A może nowe: Romet ADV 125, Junak 125 Zip Hyper czy któryś Bajaj (nie mogę teraz wyczaić modelu)? Ale one jakieś takie plastikowe - zupełnie mi się nie podobają.
A za jakiś czas coś większego, ale nie za dużego. I za kolejne parę sezonów duży motocykl. Czyli stopniowo powolutku przechodzę kolejne stopnie wtajemniczenia.

2. A może celować w średniaka? Coś większego niż 125 ale nie większe niż 500 cm. I tu mi się podoba nowość, na którą mnie nie stać, bo jeszcze nie ma używek, czyli KTM 390 Adventure. Jakieś alternatywa dla tego modelu?

3. Od razu kupuję duże moto. I jeżdżę nim rozsądnie. Ale czy to jest rozsądne? 😉
Na moje gabaryty najlepszym typem jest chyba BMW F650GS czyli chyba najniższe turystyczne enduro. Może Honda Transalp lub Yamaha Tenere? Internet jednak nie potrafi mi powiedzieć wprost czy nie są dla mnie za duże.

Liczę na rzeczową dyskusję, propozycje i merytoryczne punktowanie bzdur w mojej powyższej wypowiedzi.







 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup 125cm moto na kat b i narazie nie musisz robić prawka ,objezdzisz sie bedziesz wiedziala czego chcesz ,125cm mało pali ok 2,5-max 3litry odchodzi stres z egzaminami , po sezonie 2 opanujesz praktykę jazdy ,nabierzesz doświadczenia itp.pozniej jak najbardziej pełne a , nie musisz sie bac chińskich moto ,sam mam rometa z-one-t 125 cm i złego słowa nie moge powiedzieć .mam tez Suzuki gsxf600 ,ale to inny temat. Romet daje rade w miescie i krotkich trasach.suzuki na dalekie .zaleta 125 jest cena ,waga ,spalanie ,jezeli kupisz nowy ,to masz nowke .

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale dziwczyna juz jest na kursie jak rozumiem?

Na motocykl wsiada sie i jedzie jak na rowerze, tylko szybciej, tak ze proktyka rowerowa i obycie z ruchem na pewno pomoze.

Oprocz BMW rozmawialismy w innym temacie o malym turysrycznym enduro Kawasaki Versys 300 jako lekkim motocyklu dla poczatkujacego ktory daje rade w prawie kazdych warunkach, ma mozliwosc wziecia bagazu i malo pali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, lordv1 napisał:

Kup 125cm moto na kat b i narazie nie musisz robić prawka
 

Ech, pisałam. Robię już prawko. Bez wizyty w szkółce i kilku(-nastu, -dziesieciu) godzin jazdy się nie obejdzie. Jak mam więc wykupywać jazdy, a za rok czy dwa ponownie tym razem w ramach robienia prawka to ja wole od razu mieć jazdy w ramach kursu na prawko.

 

Godzinę temu, Adam M. napisał:

Na motocykl wsiada sie i jedzie jak na rowerze, tylko szybciej, tak ze proktyka rowerowa i obycie z ruchem na pewno pomoze.

Oooo, zawsze to coś. I już mi dołożyło +10 do pewności siebie 🙂

Obadam to Kawasaki - thx za trop.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, PiotrEm napisał:

To jeszcze +10 za objechanie połowy Europy rowerem. Pewnie zmokłaś nie raz. I kolejne +10 za umiejętność spakowania się na wyjazd. Masz jakieś foto-blogi z tych wojaży?

Zmokłaś i wysuszyłaś 🙂
Coś tam się znajdzie.

Obraz 111.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z praktycznego punktu widzenia a ten powinien górować, jeśli chcesz codziennie dojeżdżać do pracy, najlepiej wypada skuter. Tak wiem każdy na to reaguje niesmakiem i zażenowaniem ale niestety jest to prawda. Pamiętaj że połowa dni w roku z przyczyn pogodowych zniechęca do jednośladu, musisz mieć dobry strój i niezłą ochronę nóg i tułowia. W innym przypadku szybko się z tego pomysłu wycofasz.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Tommo napisał:

Tak wiem każdy na to reaguje niesmakiem i zażenowaniem

Większości skuter kojarzy się z "kiblem" i śmieszkowaniem z ludzi jeżdżących na "kiblach", także się wstydzą i boją szydzenia. 
W 2017 jeździłem trochę na Maxi Skuterze i było przyjemnie. Z chęcią bym sobie pojeździł jakimś Burgmanem 650 dla chilloutu. 😄

 

3 godziny temu, Ingaga napisał:

Obadam to Kawasaki - thx za trop.

Szanowna Pani Urzędniczko,

Nieważne co się kupi na pierwszy motocykl, to będzie minimalna szansa, ze się trafi w to co się naprawdę chce. To trzeba odkryć, tj. trzeba pojeździć kilkoma sprzętami, zobaczyć jak coś się prowadzi itd. ; )

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skuter czy tam kibel, jest mimo wszystko fajny i praktyczny. A jesienią można założyć motokoc. Miałem skuter 6 lat i gdybym teraz ponownie kupował, celowałbym w SH125, liberty czy coś innego na dużych kołach i na wtrysku (spalanie).

Jest tylko jeden fehler - wykształca złe nawyki. Przynajmniej u mnie tak było: woziłem się tą aprilką habaną custom jak na harleju dla ubogich i teraz mam problem z prawidłową pozycją na moto w zakręcie. Pozycja na moto jest taka powiedziałbym bojowa, większe prędkości, koncentracja, pochylenie do przodu, jak zawodnik sumo szykujący się do ataku 🙂. A na kiblu to sobie siedzisz i jedziesz. To jest relaksujące i przyjemne, ale na dłuższą metę niebezpieczne, bo złe nawyki bardzo trudno jest wyrugować, lepiej od razu uczyć się dobrych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...