Skocz do zawartości

Zasada 12 sekund.


navaho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jezus maria jozefie swięty - ateista ze mnie ale tylko te słowa cisna mi sie na moj niewypazony jezyk. Zasada 12s? Chyba w szachach i to w wydaniu korespondencyjnym. Wiec jak wyjeżdzasz na motocyku wsiadasz i przewidujesz ze za 12s mozesz się rozjebac to wyłączasz idziesz do domu nazajutrz wsiadasz to samo przewidujesz, znowu gasisz i tak w kółko hehe. Mam dla ciebie radę : jak sie boisz to sprzedaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezus maria jozefie swięty - ........................Mam dla ciebie radę : jak sie boisz to sprzedaj.

 

dziur aleś mi przywalił, Jezusie Nazareński – wszystkie plomby mi wypadły.

Tylko gdzie jest napisane, że ktoś się tu boi?

No chyba, że Ty jak wsiadasz na moto to zamykasz oczy i w palnik, staruszki na pasach odsuwasz samym podmuchem a puszki przecinasz na części nawet tego nie zauważając. Jak tak to ja faktycznie cienias przy tobie jestem.

Wszystko ok. tylko, że ten post nie o tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziur aleś mi przywalił, Jezusie Nazareński – wszystkie plomby mi wypadły.

Tylko gdzie jest napisane, że ktoś się tu boi?

No chyba, że Ty jak wsiadasz na moto to zamykasz oczy i w palnik, staruszki na pasach odsuwasz samym podmuchem a puszki przecinasz na części nawet tego nie zauważając. Jak tak to ja faktycznie cienias przy tobie jestem.

Wszystko ok. tylko, że ten post nie o tym jest.

:P :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie czytał, a jest mądry i oczywiście wie lepiej o co chodzi!Jak nie wiesz o czym jest mowa to siedź cicho, a jak Ci się nie chce czytać, bo wiesz lepiej, to też siedź cicho.

 

Zasada 12 sekund odzwierciedla mniej więcej zdroworozsądkowe przewidywanie tego co może się stać na drodze przed nami, w taki sposób abyśmy mieli czas na reakcję. Jak wczesniej napisano, raz to będzie 200 m, raz 50 m, w jednym przypadku zostanie Ci czas i miejsce na zatrzymanie, w innym na jakiś manewr itp. Najprościej odnosi się ona do obserwacji i próby przewidzenia plus zastawienie marginesu na coś czego przewidzieć się nie da, co szczególnie na naszych drogach często się zdarza.

_______________

Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spróbuj przejechać przez Warszawę z dozwoloną prędkością 50 i zobaczysz co się stanie.

 

Co się stanie jak rozwiniesz w Wawie 50km/h? Za 0,12 sek wjedziesz komuś w dupę :bigrazz:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

navaho - plomby pozbieraj na rozaniec sie przydadzą hehe :) Mam pytanie czy zasadę 12s mozna odniesc do totolotka i trochę wydłużuc?

Jak mam jedną zasadę - jak jadę to nie myslę. Sytuacja na drodze jest oceniana odruchowo, jak ktos zjezdza do srodka jezdni nawet bez kierunku jest szansa ze bedzie skręcał w lewo wiec go nie wyprzedzaj itd. Ogólnie nie myslę ... a tu mi ktos moze wyjechac to profilaktycznie zwolnię, chociaż nikogo nie ma hehe. Mam dla ciebie radę: spróbuj wstac na gumę i pomysl ile muszę dodac gazu, jak ułożyc ciało, czy się odgiac do tyłu, a jak za mocno pójdę do pionu, to moze lepiej się pochylę do przodu....... i napisz mi czy ci dobrze guma wyszła. Potem zrób to lajtowo dogaj dazu jebnij manetką i jak wstanie odruchowo nim steruj do pionu. Gwarantuję ze im mniej bedziesz myslał tym lepiej pojedziesz. A wjedz na tor i pomysl: a tu moge sie wy**bac, o tu lepiej wolniej pojade bo jest niebezpiecznie i opisz nam jak jechałes, a raczej czy wszyscy cię zdublowali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

navaho - plomby pozbieraj na rozaniec sie przydadzą hehe :) Mam pytanie czy zasadę 12s mozna odniesc do totolotka i trochę wydłużuc?

Jak mam jedną zasadę - jak jadę to nie myslę. Sytuacja na drodze jest oceniana odruchowo, jak ktos zjezdza do srodka jezdni nawet bez kierunku jest szansa ze bedzie skręcał w lewo wiec go nie wyprzedzaj itd. Ogólnie nie myslę ... a tu mi ktos moze wyjechac to profilaktycznie zwolnię, chociaż nikogo nie ma hehe. Mam dla ciebie radę: spróbuj wstac na gumę i pomysl ile muszę dodac gazu, jak ułożyc ciało, czy się odgiac do tyłu, a jak za mocno pójdę do pionu, to moze lepiej się pochylę do przodu....... i napisz mi czy ci dobrze guma wyszła. Potem zrób to lajtowo dogaj dazu jebnij manetką i jak wstanie odruchowo nim steruj do pionu. Gwarantuję ze im mniej bedziesz myslał tym lepiej pojedziesz. A wjedz na tor i pomysl: a tu moge sie wy**bac, o tu lepiej wolniej pojade bo jest niebezpiecznie i opisz nam jak jechałes, a raczej czy wszyscy cię zdublowali.

szkoda słów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na torze i na gumie napewno sie to sprawdza ale post jest o zwyklej,codziennej jezdzie w ktorej przewidywanie ewentualnego zagrozenia na te przyslowiowe "12 sek." to raczej podstawa. Na torze trzeba sie spieszyc do mety, na ulicy niekoniecznie trzeba cisnac zeby do celu dotrzec 0,23 sekundy wczesniej.

Pzdr :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na torze i na gumie napewno sie to sprawdza ale post jest o zwyklej,codziennej jezdzie w ktorej przewidywanie ewentualnego zagrozenia na te przyslowiowe "12 sek." to raczej podstawa. Na torze trzeba sie spieszyc do mety, na ulicy niekoniecznie trzeba cisnac zeby do celu dotrzec 0,23 sekundy wczesniej.

Pzdr ;)

 

Kolega dziur wydaje się mylić dwie rzeczy w mojej opinii. Czym innym jest myślenie o jeździe w sensie przewidywania zdażeń z wyprzedzeniem poprzez uważne obserwowanie 12s drogi przed nami, a czym innym prowadzenie odruchowo. To tak jak z rannym robieniem herbaty - myślisz sobie - chcę pić pójdę sobie nastawię czajnik (i w tym sensie planujesz co zrobisz), ale nie myślisz - teraz podnoszę nogę i przechylam ciało tak aby wykonać krok idąc do kuchni. Tak samo na motocyklu - nie myślisz "żeby zwolnić odpuszczam manetkę i wciskam hamulec" po prostu to robisz...

 

Może też być tak że dziur już tak się naprzewidywał świadomie pewnych wydarzeń w przyszłości i ma tak dużo doświadczenia że pewne zachowania na drodze przychodzą odruchowo - np. Ja (pomimo małego doświadczenia) na skrzyżowaniu odruchowo zwalniam i nie myślę w zasadzie o tym... po prostu taki nawyk. Przerzucając to na przykład podany przeze mnie - można wstać rano i odruchowo iść do kuchni robić herbatę bo robi się tak codziennie i już tego się nie planuję. Niemniej jednak - porzucanie ciągłego analizowania sytuacji na drodze niezależnie od doświadczenia wydaje mi się ryzykowne i to bardzo. Jasne że pewne rzeczy wraz z doświadczeniem przychodzą i robi się je odruchowo - typu - obserwacja świateł stopu samochodu na 2 do przodu przez szybę bezpośrednio jadącego przede mną tak by wcześniej zareagować itp. ale skupienie nadal jest istotne. Zresztą właśnie to skupienie jakie wymagane jest podczas jazdy motocyklem jest moim zdaniem jednym ze źródeł przyjemności z jazdy. Ciągłe analizowanie sytuacji pozwala myśleć o jeździe i przestać myśleć o życiu :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krycek - zgadzam się z tobą w 100%, tylko jadąc na choperku 125cm masz czas nawet na to zeby muchę w locie po skrzydłach podrapac. A jadąc srednio koło 2 paczek zanim pomyslisz ze masz zahamowac juz masz stac w miejscu. Skupienie jest napweno 100% jak jedziesz szybciej niż wolniej. Jak jade 100km/h to mogę przy okazji skreslac numerki w lotto. Skupienie zero bo i po co, raz ze mozesz ominąc dwa ze jak jebniesz w heble to raczej staniesz przed przeszkodą. Sprzęt na to pozwala wiec uwaga kirowcy jest raczej znikoma. Jak ktos wtedy rozmysla co się stanie za 12s no to powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do walenia w heble tez trzeba uważać i nie przeceniać hebli w moto,np: dzisiaj miałem taką sytuacje ,że smigałem za brackim, on w samochodzie ja na moto,i skupiłem się na motocykliscie jadącym z przeciwka machnąłem mu obejrzałem się, a tu przedemną ostre hamowanie,no to ja (taki odruch) niestety przykry który trzeba ćwiczyć,mocno zcisnąłem klamke zupełnie nie myśląc o tym poprostu zacisnąłem klamke tak mocno,wiedząc o tym że blokada przedniego koła =ślizg,a jednak zrobiłem to pomimo iż wiedziałem.Na szczęście refleks pozwolił mi na odpowiednio szybkie odpuszczenie klamki do tego momentu żeby nie zablokowac na długo koła,a już miałem ciepło bo usłyszałem mały pisk z przedniego kółka i lekko mną rzuciło,całe szczęscie ze zmniejszyłem w dopowiednim momencie nacisk na hebel.Tak że rzczywiście nie można się rozpraszac i szaleć z hamulcami.

 

 

Pozdrawiam

 

Bartek

Edytowane przez barthezzz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...