Sherman Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Drodzy koledzy, przeczytałem cały temat, dowiedziałem się wielu cennych rzeczy :lalag: Ad1. - konia z rzędem temu, kto podczas prawdziwego hamowania awaryjnego pomyśli o wciskaniu klamki sprzęgła...Ad2. - lepiej nie wciskać lekko, bo podczas hamowania awaryjnego i tak nadusisz całą siłąAd3. - yeah! * Pamiętamy o tym aby ciężar ciała przenosić na podnóżki i bak a nie na kierownicę.Kolejnego browara stawiam temu, kto przy sile wypychającej kierowcę w przód będzie potrafił "przenieść ciężar ciała na podnóżki", szczególnie w motocyklu usportowionym, w którym podnóżki są mocno z tyłu. Niby jak? Ciśnij bak i pamiętaj, żeby mieć luźne ręce w łokciach i nadgarstkach. Cytuj https://www.facebook.com/sixsixisixracing/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malvina Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 :lalag: Ad1. - konia z rzędem temu, kto podczas prawdziwego hamowania awaryjnego pomyśli o wciskaniu klamki sprzęgła... Sherman - to ja poproszę...konia z rzędem :) Sprzęgło jest molto importante i pieści się je doskonale i z wyczuciem także w przypadkach awaryjnych. Zapamiętaj luqa!! :* Na kursach doskonalenia instruktorzy zachęcają do sprzęgła ze względu na to, że hamowanie odbywa się w sytuacji stresowej i czasem prawa łapka nas i moto potrafi wyrwać, jeśli zachowujemy bańkę bezpieczeństwa i 2 sekundy na reakcję - powinno się udać i wcisnąć klamkę sprzęgła i zahamować. Przenoszenie ciężaru ciała to też chyba intuicyjna sprawa. Powodzenia P.S. A prostujecie łokcie przy awaryjnym? ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luqa90 Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Hehe no i właśnie, znów różne zdania jeśli chodzi o sprzęgło :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Techniacz Opublikowano 11 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2012 Ja tam wyrobiłem sobie nawyk wciskania wszystkiego co mam pod ręką, nogą w razie w - czyt 2 klamki + tylny hamulec. I w zależności od sytuacji, albo dohamowuję i omijam przeszkodę, albo hamuję do zatrzymania się. W awaryjnej sytuacji w dupie mam zbijanie biegów w dół... Choć i tak każda sytuacja jest inna i wymaga innej reakcji.Pzdr Cytuj Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luqa90 Opublikowano 14 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2012 Koledzy, widziałem artykuł Pana Tomka Kulika o redukcji z międzygazem także podczas hamowania awaryjnego. Nie wiem co o tym wszystkim już myśleć, nigdzie nie ma jednej prawidłowej zasady. Jak hamować? :-( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin700 Opublikowano 14 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2012 Koledzy, widziałem artykuł Pana Tomka Kulika o redukcji z międzygazem także podczas hamowania awaryjnego. Nie wiem co o tym wszystkim już myśleć, nigdzie nie ma jednej prawidłowej zasady. Jak hamować? :-(W czasie hamowania awaryjnego wątpię czy ktokolwiek będzie pamiętał o zrzucaniu biegów, w szczególności gdy ma przed oczami widmo trafienia zbliżającej się przeszkody.Hamujemy używając obu hamulców, pozycja wyprostowana, proste ręce. Jak już się uda nie trafić, to trzeba zrzucić do jedynki, z piątki albo szóstki trwa to trochę. Podczas zwykłego hamowania, zrzucając kolejne biegi należy to robić z międzygazem, żeby ze skrzyni biegów nie dochodziły odgłosy jak z kuźni ;) Cytuj Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 14 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2012 (edytowane) Koledzy, widziałem artykuł Pana Tomka Kulika o redukcji z międzygazem także podczas hamowania awaryjnego. Nie wiem co o tym wszystkim już myśleć, nigdzie nie ma jednej prawidłowej zasady. Jak hamować? :-( Wyślij do autora artykułu zapytanie: Jak hamować, panie instruktorze, jak hamować?A tak na poważnie - moim zdaniem bzdura. Hamowanie awaryjne ma na celu maksymalne opóźnienie motocykla. Warto zadać sobie pytanie, poco hamujemy awaryjnie? Czy, aby się zatrzymać, czy zmniejszyć prędkość i coś ominąć.W pierwszym przypadku, redukcja jest w ogóle nie istotna, bo można ją wykonać już po zatrzymaniu się.W drugim, redukujemy po zmniejszeniu prędkości na tyle, aby móc ominąć przeszkodę czy uciec. Edytowane 14 Lipca 2012 przez piórko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin700 Opublikowano 14 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2012 Małe uzupełnienie o redukcji biegów stojąc. Trzeba trochę popuszczać sprzęgło, inaczej często nie chce przeskoczyć. Cytuj Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 A tak na poważnie - moim zdaniem bzdura. Hamowanie awaryjne ma na celu maksymalne opóźnienie motocykla. Się nie zgodzę się. Hamowanie awaryjne? A co to w ogóle jest.Przecież hamując na torze też uzyskuje sie maksymalne opóźnienie, a nikt o awaryjnym nie mówi. Hamowanie awaryjne, jeśli już musimy takiej nieszczęśliwej terminologii użyć, jest zdefiniowane niespodziewaną potrzebą hamowania, a nie intensywnością. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luqa90 Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 Dobra Panowie, ale dalej nie mamy jasnej "receptury". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 Się nie zgodzę się. Hamowanie awaryjne? A co to w ogóle jest.Przecież hamując na torze też uzyskuje sie maksymalne opóźnienie, a nikt o awaryjnym nie mówi. Hamowanie awaryjne, jeśli już musimy takiej nieszczęśliwej terminologii użyć, jest zdefiniowane niespodziewaną potrzebą hamowania, a nie intensywnością. No i tu jest "pies pogrzebany". Na torze masz powtarzalność i wiesz, że na końcu prostej masz bardzo duże opóźnienie połączone z redukcją.W hamowaniu na drodze publicznej, gdy mówimy o hamowaniu "awaryjnym", dochodzi element zaskoczenia. I tu jest moim zdaniem ważne co innego, niż redukcja: progresja siły hamowania. Bo, o ile w mocnym hamowaniu na torze nie mamy z tym zwykle problemu, o tyle, gdy coś nas zaskakuje mamy tendencję do gwałtownego wciskania klamki od razu, co może skończyć się zablokowaniem przedniego koła. Dlatego, reasumując, moim zdaniem chcąc uniknąć wywrotki lub zderzenia podczas hamowania "awaryjnego" na drodze, trzeba raczej ćwiczyć mocne, gwałtowne hamowanie, ale progresywne. Redukcję zostawić sobie na dalszy plan. Chociaż (jak w większości elementów technicznych) - ćwiczenie na torze pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość komandosek Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 (edytowane) Dobra Panowie, ale dalej nie mamy jasnej "receptury". I Panie :) .Hamujesz, jak trzeba to zbijasz bieg, przyspieszasz w poprawnym kierunkiu . Tu nie ma jednej receptury, to zlepek różnych czynności które muszą być wykonywane poprawnie i intuicyjnie, odruchowo.Widziałem na YT bardzo fajne cwiczenia z hamowania awaryjnego polączonego z wymijaniem przeszkody prowadzone przez Tomka Kulika, mozesz do niego uderzyc. Edytowane 15 Lipca 2012 przez komandosek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 cwiczenia z hamowania awaryjnego polączonego z wymijaniem przeszkody Z omijaniem! Omijamy przeszkodę lub inny pojazd, który stoi.Wymijamy pojazd jadący z naprzeciwka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 No właśnie... Theodor poruszył ciekawy problem - co to jest hamowanie awaryjne? Kiedy hamowanie można nazwać awaryjnym?Dla kogo dane hamowanie jest awaryjne?Jak ustalimy sobie, czym jest mityczne hamowanie awaryjne, to dopiero będzie można mówić, jak to robić najefektywniej. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 15 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2012 (edytowane) Tomku, wiadomo doskonale, czym jest hamowanie awaryjne i nie jest to żadna wiedza tajemna ani mityczna. Dla każdego każde hamowanie, którego nie zakładał, a które wynika z sytuacji, która zaistniała nagle i wymaga opóźnienia motocykla lub/i zmiany kierunku jazdy, jest hamowaniem awaryjnym. Czyli: Jest to hamowanie w sytuacji nagłej, niespodziewanej. Koniec i kropka. Dlatego hamowanie z prostej startowej do zakrętu takim nie będzie, chyba że inny motocyklista przed nami wykona niespodziewany manewr i zmusi nas do hamowania w innym punkcie, niż obrany przez nas wcześniej. Co tu ustalać, nie róbmy jaj. Edytowane 15 Lipca 2012 przez piórko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.