Skocz do zawartości

Przeciwskręt i większe prędkości


atr32
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Aby sprawnie pokonywać slalom używamy przeciwskrętu i jest super tylko, że na placu manewrowym. Jako, że cały czas doskonale swoją jazdę obserwuje co robie z motocyklem podczas jazdy i tu pojawia się problem. Przy prędkościach około 100km/h podczas slalomu miedzy samochodami zaczynam się „gibać” na motocyklu. Zamiast mocno i zdecydowanie pchnąć kierownice to zaczynam próbować zakręcać ciałem.

Zacząłem analizować dlaczego tak się dzieje i stwierdziłem, że podświadomie mój mózg blokuje możliwość potraktowania kierownicy po „męsku” bo się boi reakcji motocykla. I tu jest pytanie – nie wiem co może się stać a to jest pewnie klucz do zmuszenia się do gwałtownego i silnego potraktowania kierownicy. Gdzie leży granica. Być może nie mam się czego bać bo na suchym i czystym asfalcie aby coś się stało (nawet nie wiem co się może stać) z Honda CBF500 to musiał bym kierownice potraktować z siłą która przekracza możliwości zwykłego zjadacza chleba.

Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby sprawnie pokonywać slalom używamy przeciwskrętu i jest super tylko, że na placu manewrowym. Jako, że cały czas doskonale swoją jazdę obserwuje co robie z motocyklem podczas jazdy i tu pojawia się problem. Przy prędkościach około 100km/h podczas slalomu miedzy samochodami zaczynam się „gibać” na motocyklu. Zamiast mocno i zdecydowanie pchnąć kierownice to zaczynam próbować zakręcać ciałem.

Zacząłem analizować dlaczego tak się dzieje i stwierdziłem, że podświadomie mój mózg blokuje możliwość potraktowania kierownicy po „męsku” bo się boi reakcji motocykla. I tu jest pytanie – nie wiem co może się stać a to jest pewnie klucz do zmuszenia się do gwałtownego i silnego potraktowania kierownicy. Gdzie leży granica. Być może nie mam się czego bać bo na suchym i czystym asfalcie aby coś się stało (nawet nie wiem co się może stać) z Honda CBF500 to musiał bym kierownice potraktować z siłą która przekracza możliwości zwykłego zjadacza chleba.

Proszę o pomoc.

Czasem mam podobnie. Zdarza się, że jak chcę świadomie ominąć studzienkę przeciwskrętem to w nią wjeżdżam (tak jabym się zastanawiał, z której strony ją ominąć), a jak zapominam o bożym świecie to spokojnie, podświadomie ją omijam. Raz taki podświadomy przeciwskręt uchronił mnie przed wjechaniem w dupę jakiemuś Escortu :biggrin:. Tak samo, jak na 2 zakrętach na trasie toruńskiej w WAW wytoczył mi się z parkingu, który jest pomiędzy tymi zakrętami TIR. Musiałem więc zacieśnić lewy łuk zmieniając pas, a potem prawy, bo na środkowy pas z lewego wjechał jakiś snuj. Wyszło gładko, nawet się nie posrałem w gacie. :icon_razz:

P-podobnie, gdybym się zastanawiał, zacząłbym hamować i pewnie też by się nic nie stało, ale...

Na pewno moja wypowiedź w niczym Ci nie pomoże, ale przynajmniej wiesz, że nie jesteś jedyny. BTW ile km nawinąłeś?

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wbrew pozorom sa to naprawdę duże siły ... np. aby pokonać zakręt 180 przy prędkości 100km/h trzeba przyłozyć około 30 kg.

Nie traktuj kiery gwałtownie ale zdecydowanie. W sytuacji o której piszesz czyli slalom między samochodami również są to odczuwalne siły i trzeba cisnąć kiere a gdy chcemy nagle ominąć studzienkę czy jakąś inną przeszkodę to trzeba, że tak powiem kolokwialnie przyp...ć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się źle wyraziłem. Nie mam problemu z świadomym zastosowaniem przeciwskrętu. Nie boje się już pochylania. Nie ma dla mnie problemu z kręceniem kółek tak żeby ślizg podnóżka był centymetr nad ziemią i od czasu do czasu ją drapnął. Mam problem ż gwałtownym przerzucaniem motocykla z zakrętu w zakręt przy większych prędkościach. Wiem jak gwałtowanie w raz z prędkością rośnie siła z jaką trzeba działać na kierownicę aby motocykl szybko skręcał i to mi nie pozwala płynnie jechać. Nie wiem gdzie jest granica tej siły, jak ją rozpoznać i co może się stać gdy przegnę. A jak przegnę to jak sobie radzić, jeśli jest na to rada. Wiem, że trzeba ćwiczyć ale chciałbym być przygotowany teoretycznie na to co może mnie czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się źle wyraziłem. Nie mam problemu z świadomym zastosowaniem przeciwskrętu. Nie boje się już pochylania. Nie ma dla mnie problemu z kręceniem kółek tak żeby ślizg podnóżka był centymetr nad ziemią i od czasu do czasu ją drapnął. Mam problem ż gwałtownym przerzucaniem motocykla z zakrętu w zakręt przy większych prędkościach. Wiem jak gwałtowanie w raz z prędkością rośnie siła z jaką trzeba działać na kierownicę aby motocykl szybko skręcał i to mi nie pozwala płynnie jechać. Nie wiem gdzie jest granica tej siły, jak ją rozpoznać i co może się stać gdy przegnę. A jak przegnę to jak sobie radzić, jeśli jest na to rada. Wiem, że trzeba ćwiczyć ale chciałbym być przygotowany teoretycznie na to co może mnie czekać.

 

w takim razie polecam treningi doskonalenia jazdy w Pro-Motorze, tam sie tego uczymy. Nie wytłumaczę Ci tego dokładnie, bo mógłbym Ci zaszkodzić, gdzyż nie znam Cię i nie wiem jak jeździsz. Od tego są profesjonaliści.

A zmiana kierunków to jedno z moich ulubionych ćwieczeń :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. BTW ile km nawinąłeś?

 

pozdr

Od marca 6500km. I jak wcześniej miałem zamiar po 2 sezonach przesiąść się na coś większego tak już teraz widzę, że jeszcze długo długo to ja będę ograniczał możliwości tej maszynki a nie na odwrót, nie licząc oczywiście odkręcania na prostej ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takim razie polecam treningi doskonalenia jazdy w Pro-Motorze, tam sie tego uczymy. Nie wytłumaczę Ci tego dokładnie, bo mógłbym Ci zaszkodzić, gdzyż nie znam Cię i nie wiem jak jeździsz. Od tego są profesjonaliści.

A zmiana kierunków to jedno z moich ulubionych ćwieczeń :D

 

Tak jest. Aby sprawnie "wężykować" między samochodami czy też innymi przeszkodami na drodze, należy wyczuć moment bezwładności (tzw. "nieważkość") by odpowiednio modyfikować pozycję i docisk zewnętrznego podnóżka. Tego (i wielu innych ciekawych rzeczy) można się nauczyć w Pro-Motorze. Oddzielną sprawą jest oczywiście ilość siły, którą należy przyłożyć do przeciwskrętu. Jak już napisał wyżej jeden z kolegów, może to być nawet 30 kilogramów... Do tego jednak trzeba dojść empirycznie. :D

 

Pozdrawiam,

-JU-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takim razie polecam treningi doskonalenia jazdy w Pro-Motorze, tam sie tego uczymy. Nie wytłumaczę Ci tego dokładnie, bo mógłbym Ci zaszkodzić, gdzyż nie znam Cię i nie wiem jak jeździsz. Od tego są profesjonaliści.

A zmiana kierunków to jedno z moich ulubionych ćwieczeń :D

 

A i owszem ja też polecam Pro-Motora ;-). Tylko wiesz jak jest. Jak poszedłem jako świeżak na wykład z teorii to słuchałem tego wszystkiego z otwarta buzią i nie zadawałem pytań. Pytania pojawiają się dopiero jak zaczynasz jeździć i obserwujesz to co robisz z motocyklem.

Przy najbliższym kontakcie z Pro-Motorem nie omieszkam zapytać i się podzielić wiedzą lub wskazówkami do rozwiązania łamigłówki. Fakt zmiana kierunku jazdy jest fajan tylko na krótkim placu nie będziesz robić gęstego slalmu miedzy pachołkami z prędkością typu 100~120km/h. Nie ma miejsca.

Zostaje pusta ulica i samokształcenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka razy ,że w czasie bardzo szybkiego przerzucania motocykla z głębokiego pochylenia na równie głębokie w drugą stronę , motocykl wyskakuje na moment w powierze . Nawet zdąży lekko w tym czasie zatelepać shimmi .

Oczywiście należy sobie wyrobić poczucie zaufania do opon , oraz szaleć na drogach , na których mamy jakieś pojęcie , co nas może zaskoczyć .

 

Moim zdaniem nie powinieneś się obawiać tych manewrów , bo gdy nawet dojdzie do uślizgu przedniego koła , to natychmiast instynktownie opanujesz sytuację .

 

Co innego na pagórkowatych terenach i na wybojach . Jeśli wybije cię w powietrze w czasie pochylenia to może być niebezpiecznie . Tylne koło odejdzie na zewnętrzną i przy lądowaniu zawieszenie dobije . Następstwem może być highside , lub uderzysz silnikiem lub ramą w asfalt , co może poskutkować utratą panowania nad moto .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od marca 6500km. I jak wcześniej miałem zamiar po 2 sezonach przesiąść się na coś większego tak już teraz widzę, że jeszcze długo długo to ja będę ograniczał możliwości tej maszynki a nie na odwrót, nie licząc oczywiście odkręcania na prostej ;-)

Ja mam dokładnie takie same obserwacje w stosunku do swojej osoby...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i owszem ja też polecam Pro-Motora ;-). Tylko wiesz jak jest. Jak poszedłem jako świeżak na wykład z teorii to słuchałem tego wszystkiego z otwarta buzią i nie zadawałem pytań. Pytania pojawiają się dopiero jak zaczynasz jeździć i obserwujesz to co robisz z motocyklem.
IMO jeteś kolejną osobą która wierzy że jak opanuje teorię to będzie cały sukces. Olej te wszystkie wektory i siły o których jest mowa na wykładach, no chyba że chcesz się kształcić na profesora habilitowanego ze specjalnością świadome używanie przeciwskrętu.

 

Jak sam piszesz potrafisz już świadomie używać przeciwskrętu więc zamiast otwierać kolejny wątek na 4um powinienieś wyjechać na drogę i po prostu pchnąć tą kierę najpierw jedną ręką a potem drugą i zobaczysz że nic nadzwyczajnego się nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej te wszystkie wektory i siły o których jest mowa na wykładach, no chyba że chcesz się kształcić na profesora habilitowanego ze specjalnością świadome używanie przeciwskrętu.

 

Spoko, Konik nie szaleje z wektorami na wykładzie ... owszem tłumaczy co się dzieje z zawieszeniem motocykla w różnych sytuacjach, ale stara się o tym mówić bez zagłębiania się zbytnio w fizykę.

 

Jeśli chodzi o szybki przejście z jednego złożenia w drugie to wiem jedno , nie wolno odpuszczać gazu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...