Skocz do zawartości

Było blisko ...


johny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Po przeczytaniu tematu i wielu innych w tym guście mam USZCZYPLIWĄ RADĘ NIE JEŹDZIJCIE NA MOTOCYKLACH TO JEST STRASZNIE NIEBEZPIECZNE..

 

Pozdrawiam.. :bigrazz:

 

haha.... i nie wychodźcie z domu, bo nie wiadomo co sie stanie na pasach dla pieszych....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałem taka sytuację:

Jade prostą jakieś 80-90km/h(poza terenem zabudowanym).

Z przeciwka jedzie fiacik i sygnalizuje skręt w lewo.Widząc to przygotowuje sie do hamowania-nigdy nie wiadomo co taki burak wymyśli.Gościu patrzy się na mnie i czeka az przejadę.

Mija jakies 2 sekundy tego gapienia i facet jednak wpada na pomysł żeby skręcać.Ja po hamulcach i mijam wieśniaka lewym pasem.

I naprawdę nie wiem co robić z takimi.

Jakby widział tira to stałby baran cały czas na swoim pasie i czekał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I naprawdę nie wiem co robić z takimi.

 

Kup broń o rozpie.. skurwy...

Ludzie wałkujecie tematy nie od dni czy tygodni, ale od lat. Nie jeździjcie na moto, a jak jeździcie, to takie sytuacje będą codziennie. To samo co wy, piszą rowerzyści i działkowcy. Jeban.. sąsiad zza płotu uprawia warzywa, a powinien iść w kwiaty tak jak ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I naprawdę nie wiem co robić z takimi.

tacy są, będą i nic nie zmienisz. Dobrze, że wykazałeś rozwagę, a doświadczenie Ci podpowiadało pełną gotowość do awaryjnego hamowania.

Zauważyłem, że wielu ludziom baaaaaaaaaardzo długo zamuje ocena sytuacji na drodze (wszak proces skomplikowany-ile jedzie dany pojazd, ocena jego odległości, czy ja zdążę...) Nie każdy jest też zawsze skoncentrowany na drodze....więc moim zdaniem skromnym Fender-z takimi to nic nie robić i spodziewać się po nich wszystkiego...bo może on ma kontrakt akurat na Ciebie? :icon_mrgreen:

 

pozdro :flesje:

Edytowane przez rYs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu tematu i wielu innych w tym guście mam USZCZYPLIWĄ RADĘ NIE JEŹDZIJCIE NA MOTOCYKLACH TO JEST STRASZNIE NIEBEZPIECZNE..

 

Pozdrawiam.. :icon_mrgreen:

 

 

Kup broń o rozpie.. skurwy...

Ludzie wałkujecie tematy nie od dni czy tygodni, ale od lat. Nie jeździjcie na moto, a jak jeździcie, to takie sytuacje będą codziennie. To samo co wy, piszą rowerzyści i działkowcy. Jeban.. sąsiad zza płotu uprawia warzywa, a powinien iść w kwiaty tak jak ja.

 

Szanowny MĄDRALO, temat ten z założenia służy nie tyle użalaniu się nad sobą i złym światem, co wymianie doświadczeń odnośnie zdarzeń na drodze, właśnie poprzez ich opisanie. Dodatkowe sformułowania są wyrazem emocji i chyba trudno mieć motonitom za złe dodatkowe komentarze itp.

Twoje podejście, iż "to nie jeździjce" świadczy, iż po prostu nie rozumiesz intencji i założeń tematu.

Jakby stosować Twoje podejście, to należałoby uznać, iż każda wymiana doświadczeń jest po prostu psu na budę. Czy ProMotor uczy jedynie techniki jazdy, czy także przekazuje wiedzę odnośnie tego co może zdarzyć się ze strony innych użytkowników ruchu? Pytanie retoryczne - dzięki uwagom Tomka (najspokojniejszego instuktora we wsi :D ) odnośnie tego co mogą wymyśleć inni, kilka osób do dzisiaj żyje i cieszy się zdrowiem. Właśnie dzięki temu, iż opisał im inwencję innych. I chwała mu za to :)

Jeżeli ktoś wymienia doświadczenia w emocjonalnej formie na 4um, to chyba trudno mieć mu to za złe. No chyba, że problem polega na tym, iż robi to w sposób amatorski a nie jako ProMotorzysta ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

I znowu tiry.

W tym tygodniu jechałem z synem (syn jako plecaczek ) na tor trochę opon poździerać. Wylotówka z miasta, długa prosta, zerknąłem w lusterko z tyłu daleko jakiś tir. Kierunkowskaz w lewo, zjechałem do osi jezdni z zamiarem skrętu w boczną ulicę. Z przeciwka sznur puszek, to hamowanko. Gdy już prawie się zatrzymałem, patrzę w lusterko, a na nas napierdziela tir, który wcale nie hamuje i nawet nie zjeżdża na prawą stronę. W ostatniej chwili słyszę pisk opon i patrzę jak z tyłu sunie na nas ten kolos. Uciekać w lewo nie mogłem, bo auta. Nie namyślając się, jedynka gaz max. Uciekłem w jakąś uliczkę w prawo, bo ten baran zrobił by z nas miazgę. Myślałem tylko o tym, że syn siedzi z tyłu. Gdybym miał słabsze moto, czy nie popatrzyłbym w lusterko ( nie musiałem, bo ustawiony już byłem do skrętu w lewo ) nawet nie chcę myśleć o tym co by było. Nie wiem czy kierowca się gdzieś zagapił, czy przysnął, ale to nie zmienia faktu, że było blisko.

Kurde trzeba mieć oczy nawet z tyłu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny MĄDRALO, temat ten z założenia służy nie tyle użalaniu się nad sobą i złym światem, co wymianie doświadczeń odnośnie zdarzeń na drodze, właśnie poprzez ich opisanie. Dodatkowe sformułowania są wyrazem emocji i chyba trudno mieć motonitom za złe dodatkowe komentarze itp.

Twoje podejście, iż "to nie jeździjce" świadczy, iż po prostu nie rozumiesz intencji i założeń tematu.

Nie jestem mądralą tylko wnikliwym obserwatorem życia, temat taki jak ten powtarza się od wielu lat na listach dyskusyjnych. Co roku w sezonie motocyklowym ludzie piszą to samo. Włącz opcje szukaj i poprzeglądaj tematy z poprzednich lat. Wejdź też na inne fora internetowe i zrób to samo. A co do nauki i dbania o bezpieczeństwo to możesz być spokojny robię to co umiem i lubie bardzo dobrze.

A daje sobie uciąć rękę, że zimą pojawi sie z 10 tematów dotyczących 'jak to nam się już tęskni do jeżdżenia i jaki to w Polsce jest krótki sezon', takie tematy również pojawiają się co roku. No i pytanie czy warto o tym wciąż rozmawiać.

Czepiam się dlatego, że biorę udział w dyskusjach na zagranicznych forach internetowych i tam to wygląda trochę inaczej.

Pozdrawiam..

Edytowane przez konikkonik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiesz, ale coś ci podpowiada, że w tym obrazku zakradł się fałszywy ton - muzyka drogi nie gra jak trzeba.

Hehe... ile w tym poezji. Udało Ci się trafnie to zdefiniować. Tak, jak ktoś komu słoń na ucho nadepnął uważa, że Steczkowska umie śpiewać (a przecież na żywo wyraźnie jedzie obok :banghead: ), tak są ludzie, którzy owej "muzyki drogi" nie słyszą.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepiam się dlatego, że biorę udział w dyskusjach na zagranicznych forach internetowych i tam to wygląda trochę inaczej.

 

jeśli można zapytać, bo to lakoniczne stwierdzenie pobudziło moją ciekawość: a jak to wygląda w cywilizowanym świecie? znaczy takie dyskusje zwykłych motocyklistów nt zagrożeń w ruchu drogowym?

pytam, ponieważ ludzie rozmawiają na takie - powracające - tematy, rozmawiali i będą rozmawiali. jeśli można skierować tą rozmowę w stronę przynoszącą więcej pożytku, to IMHO warto to zrobić

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważam ciągnik ktory stoi na drodze gruntowej, nie zwalniam bo stoi...

Auć!!!

Na forum były opisane ze 3 czy 4 podobne akcje w tym sezonie. "Samochód stał na poboczu, nie zwalniam, bo stoi a on nagle ruszył, albo zawrócił, albo coś tam jeszcze."

To są bardzo częste przypadki.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli można zapytać, bo to lakoniczne stwierdzenie pobudziło moją ciekawość: a jak to wygląda w cywilizowanym świecie? znaczy takie dyskusje zwykłych motocyklistów nt zagrożeń w ruchu drogowym?

pytam, ponieważ ludzie rozmawiają na takie - powracające - tematy, rozmawiali i będą rozmawiali. jeśli można skierować tą rozmowę w stronę przynoszącą więcej pożytku, to IMHO warto to zrobić

jsz

Dlaczego wtrąciłem się do dyskusji. Czytałem o tych okropnych puszkarzach i tirowcach i rosła we mnie agresja i myśli, że ci ludzie chcą mnie zabić. Wyobraziłem sobie dzieciaka, który jeździ sezon i czyta o tych okropnościach nie mając do końca świadomości. Taki temat nakręca negatywnie, czy nie mam racji. Wyjeżdżasz na drogę i widzisz samych wrogów. Dlaczego nie traktujecie innych ludzi jak równych sobie, onie też chcą jeździć i załatwiac swoje interesy. Ci ludzie też robią błędy tak jak i wy, mają gorsze i lepsze dni, są lepiej lub gorzej wyszkoleni. Ci ludzie mogą być zestresowani bo ich szef w pracy to rowerzysta i nienawidzi motocyklistów. Niektórzy są jebnięci, ale jebnięty może też być motocyklista.

Twierdzę, że do dużej części sytuacji niebezpiecznych przyczyniamy się my sami. Mówię to ze swojego 31 letniego doświadczenia i setek kilometrów na drodze i nie tylko. Porozmawiajmy o tym jak podnosić swiadomość naszych współużytkowników dróg i nas samych. Analizowałem bardzo dużo sytuacji z udziałem Tirów i puszkarzy, nie jest do końca tak, że to oni są wszystkiemu winni. Gdybyśmy spotkali się i pogadali szczerze to pewnie okazało by się, że latacie za szybko do swoich możliwości, nie obserwujecie drogi i innych pojazdów, fiksujecie się na różnych myślach w głowie itd itp. I jeszcze jedna obserwacja, wcale nie jest tak, że to ilość samochodów decyduje o bezpieczeństwie. Jeździłem w Polsce w czasach kiedy były 3 puszki na krzyż- było tak samo jak teraz , i jeździłem w Tajlandi i na wschodzie gdzie ruch jest taki, o jakim nawet nie umiecie pomyśleć i jaet tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z konikiemkonikiem mimo krótkiego stażu na 2oo (zarazem dość długiego na 4oooo). Zanim wyjechałem na drogi i dotarłem ze swojej wiochy po raz pierwszy do Warszawy do pracy byłem przerażony opowieściami jakie tutaj przeczytałem. Po kilkunastu razach okazało się, że nie jest tak czarno jak by się wydawało na podstawie postów na forum. Generalnie jesteśmy narodem, który uwielbia narzekać i szukać winnych. A tak prawdę mówiąc to bardzo rzadko ma miejsce wypadek, w którym winna (de facto, nie de iure) jest jedna strona. np: Kiedyś w tunelu (byłem puszką) pod Dw. Zachodnim wjechał mi w dupę TIR (delikatnie). Powiecie oczywiście - wina TIRa. Tak, z punktu widzenia PoRD jak najbardziej - ja stałem w korku a TIR we mnie wjechał. Prawda jednak była zupełnie inna - chwilę wcześniej wyprzedziłem go z prawej i zatrzymałem się. Nie dałem kierowcy ciężarówki szansy na dostrzeżenie mnie zważywszy, że on praktycznie właśnie w tej chwili kończył zmianę pasa z prawego na środkowy i jego uwaga skupiona była na lewej stronie pojazdu. Ten przypadek dał mi wiele do myślenia...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczą ludzką jest popełniać błędy, oby te błędy były drobne i w skutkach nieszkodliwe.

Na drodze jest wiele sytuacji, z którymi trzeba radzić... ale niektórzy z nas (obojętnie w jakim pojeździe) sami proszą o .... śmierć... wręcz świadomie...

 

Wracając do tematu: sytuacja - jadę spokojnie, spoglądam w lusterku, z dużą prędkością zbliża się Mercedes Sprint... i zabiera do wyprzedzenia... 100% nie zmieściłby się, ja mocno przyhamowałem... wskoczył w wolne miejsce przede mną... Koleś zorientował się, że zrobił błąd i podziękował awaryjnymi światłami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...