Hubert-Moto Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Ale będą jaja Jaj może po tym nie być :evil:Ja ostatnio próbowałem ciśnieniem odprostwać, ale coś nie szło i jakoś dziwnie ten bak się zachowywał, jakby chciał zaraz wybuchnąć :icon_razz: Teraz będe próbował z tym prętem i ciężarkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kaczes Opublikowano 11 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2007 a jak sie panowie zaopatrujecie na wyciaganie małych wgneceń magnesem badz suchym lodem? Usuwanie suchym lodem małych wgnieceń po gradobiciu zostało ostatnio opisane w auto moto -chyba czy innej gazecie - co o tym sądzicie , sprawdzał ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
henio Opublikowano 11 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2007 Podłącz pod zbiornik kilka atmosfer i poczekaj chwilę a sam się przekonasz.Jak Ci się będzie nudziło to możesz na nim usiąść. Ale będą jaja :crossy:Chyba nie doczytałeś uważnie tego co napisałem. Wyraźnie mówiłem żeby podłączenie powietrza nie było specjalnie szczelne(szmata). Dzięki temu mamy dobrą kontrolę nad procesem. Pewnie że jeżeli wszystko zrobimy super szczelnie i podłączymy powietrze i będziemy się tempo patrzeć to rozwalimy zbiornik. Choć napewno nie eksploduje on jak granat. Po prostu pęknie na jakimś zgrzewie. Metoda ta nadaje się świetnie do odprostowywania łagodnych wgnieceń i nie uszkadza lakieru. Przy większych zagnieceniach nic nie pomoże. Temat przerabiałem osobiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 11 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2007 Piotrek podesłał mi kilka fotek baków "before" i "after" - oceńcie sami- dla mnie bomba: http://img452.imageshack.us/my.php?image=h...0tyzbiorau9.jpg http://img178.imageshack.us/my.php?image=h...nozagityjv6.jpg http://img513.imageshack.us/my.php?image=hornetgotowyjb7.jpg http://img513.imageshack.us/my.php?image=vt750c2dh3.jpg http://img103.imageshack.us/my.php?image=v...zbiornikxc0.jpg http://img513.imageshack.us/my.php?image=v...prawionywf5.jpg http://img513.imageshack.us/my.php?image=z...naprawienr7.jpg Dla mnie pełny profesjonalizm :( :buttrock: Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr-z Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 kiki efekt elegancki :) tylko to są głębokie wgniecenia i trzeba lakier zdzierać na nowo lakierowac itd. a autor tematu ma lekkie wgniecenie na dużej powierzchni ( tak samo zresztą jak ja :crossy: po wywróceniu się motoru na glebe i lekkim dotknięciu baku trawy) bez załamań ani uszkodzeń lakieru i dlatego pytanie jest o metodę "bezinwazyjną" wyciągnięcia takiego wgniecenia :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stifler Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Musze powiedzieć panie Piotrze, że zna się pan na rzeczy .. Mam tylko pytanie jak grubego pręta używasz bo zastanawiam się jak on sie trzyma skoro jest tylko przylutowany.. My zawsze spawaliśmy i trzeba było odcinać póżniej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zazzu Opublikowano 12 Lipca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.Może aby ułatwić, po prostu dam zdjęcie tego wgniecenia.jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę. Link:http://w2.bikepics.com/pics/2007/07/12/bik...960425-full.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Musze powiedzieć panie Piotrze, że zna się pan na rzeczy .. Mam tylko pytanie jak grubego pręta używasz bo zastanawiam się jak on sie trzyma skoro jest tylko przylutowany.. My zawsze spawaliśmy i trzeba było odcinać póżniej.. Pręt grubości 6 mm i długości 250 mm.Podczas spawania palisz wewnętrzne zabezpieczenie antykorozyjne i zbiornik b. szybko koroduje wewnątrz Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stifler Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 (edytowane) Pręt grubości 6 mm i długości 250 mm.Podczas spawania palisz wewnętrzne zabezpieczenie antykorozyjne i zbiornik b. szybko koroduje wewnątrz Ale wydaje mi się ze nie wszystkie wgniecenia poddadza sie tej metodzie bo przylutowany pręt nie trzyma się az tak mocno.. No chyba ze sie myle Edytowane 12 Lipca 2007 przez Stifler Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wieniek Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 (edytowane) jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę.Jak nie ma mowy o klepaniu i lakierowaniu, to niestety, ale musisz jeździć z tym dołkiem :cool:Co do "ciśnieniowej" metody, to już jakaś paranoja się z tym zrobiła, napisał Piotr Dudek, i ja napisze, powietrzem nie da się wyprostować żadnego dołka, można sobie tylko krzywde zrobić :)Proponuje zrobić proste doświadczenie, weż kawałek nowej blachy 0,7mm, powiedzmy wielkości kartki papieru, zagnij ją na krawędzi stołu, a potem sprubój to wyprostować, tak żeby była idealnie płaska, życze powodzenia ;)Teraz co do twjego wgniecenia, możesz spróbować do kulki wielkości 2-3cm przyspawać pręt 8mm, i powyginać go tak żeby tą kulą dojść do wgniecenia. Delikatnie pukaj od brzegu do środka dołka, w koło, i tak kilka, kilkanaście razy, delikatnie , żeby lakieru nie odbić ;)Jednak, jak byś tego nie robił, to i tak pod światło będzie widać ;)Powodzenia :crossy: Edytowane 12 Lipca 2007 przez Wieniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Jest taka metoda WAKU stosowana w przemyśle lotniczym ale do takiej naprawy potrzebny jest szablon zdjęty z powierzchni nie uszkodzonej notabene bardzo kosztowna polegająca na wysokim podciśnieniu a w motoryzacji stosowana podczas napraw uszkodzeń karoserii samochodów AC Cobra , RR , Aston Martin.Jak się domyślasz wartość takich pojazdów umożliwia stosowanie drogich metod naprawy. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
codrusldn Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.Może aby ułatwić, po prostu dam zdjęcie tego wgniecenia.jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę. Link:http://w2.bikepics.com/pics/2007/07/12/bik...960425-full.jpg eee tam taki wgniot to olac mozesz, oczywiscie jesli nie zalezy ci na idealnym wygladzie. szkoda grzebac przy takiej drobnostce, proponuje zostawic tak jak jest bo zbyt latwo zrobic jeszcze gorzej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Ale wydaje mi się ze nie wszystkie wgniecenia poddadza sie tej metodzie bo przylutowany pręt nie trzyma się az tak mocno.. No chyba ze sie myle Mylisz się będzie mocno trzymał tylko wystarczy trochę pomyśleć.Co należy zrobić aby cyna mocno trzymała? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daro36 Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Bardzo prosty młotek własnej roboty tylko działający odwrotnie.Lutujesz pręt do najgłębszego miejsca , zakładasz ciężarek i podciągasz poprzez lekkie uderzanie.Blacha się podnosi i lutujesz pręt obok itd. podłużne rysy lub podwinięcia blachy szpachlujesz cyną czyli nadlewasz dużo cyny i pilnikiem do cyny zdejmujesz nadmiar. Witam >>> Piotr piszesz im takie rzeczy o których nie mają pojęcia i w życiu sobie z tym nie poradzą sami >>>jeszcze to wypukiwanie wgnieceń to może ale ołowiowanie czy cynowanie ??? zapomnij żeby ktoś za pierwszym razem zdołał to zrobić . Jest to sztuka zapomniana (prawie zapomniana ) w tym kraju i już mało kto potrafi takie cuda wyczyniać. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Pytają to odpowiadam, niech się uczą bo ja się uczę cały czas i czasami się to przydaje.Metody zapomniane to raczej źle powiedziane ja uważam że to są metody bardzo ale to bardzo pracochłonne i wymagające dużo cierpliwości której młodzi adepci mechaniki muszą sobie sami wypracować bo pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł a nie podczas naprawy granatu z opóźnionym zapłonem jakim są obecne japońskie motocykle. Posiadanie takich wiadomości jest nieodzowne dla młodych przyszłych emigrantów zarobkowych bo obecnie w anglii powoli wymierają specjaliści od ręcznej obróbki blach karoseryjnych a młody dżemojad woli iść na disco z czystymi rączkami. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.