Skocz do zawartości

ciśnieniowa naprawa baku


zazzu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale będą jaja

Jaj może po tym nie być :evil:

Ja ostatnio próbowałem ciśnieniem odprostwać, ale coś nie szło i jakoś dziwnie ten bak się zachowywał, jakby chciał zaraz wybuchnąć :icon_razz: Teraz będe próbował z tym prętem i ciężarkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak sie panowie zaopatrujecie na wyciaganie małych wgneceń magnesem badz suchym lodem? Usuwanie suchym lodem małych wgnieceń po gradobiciu zostało ostatnio opisane w auto moto -chyba czy innej gazecie - co o tym sądzicie , sprawdzał ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłącz pod zbiornik kilka atmosfer i poczekaj chwilę a sam się przekonasz.

Jak Ci się będzie nudziło to możesz na nim usiąść. Ale będą jaja :crossy:

Chyba nie doczytałeś uważnie tego co napisałem. Wyraźnie mówiłem żeby podłączenie powietrza nie było specjalnie szczelne(szmata). Dzięki temu mamy dobrą kontrolę nad procesem. Pewnie że jeżeli wszystko zrobimy super szczelnie i podłączymy powietrze i będziemy się tempo patrzeć to rozwalimy zbiornik. Choć napewno nie eksploduje on jak granat. Po prostu pęknie na jakimś zgrzewie. Metoda ta nadaje się świetnie do odprostowywania łagodnych wgnieceń i nie uszkadza lakieru. Przy większych zagnieceniach nic nie pomoże. Temat przerabiałem osobiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiki efekt elegancki :)

tylko to są głębokie wgniecenia i trzeba lakier zdzierać na nowo lakierowac itd.

a autor tematu ma lekkie wgniecenie na dużej powierzchni ( tak samo zresztą jak ja :crossy: po wywróceniu się motoru na glebe i lekkim dotknięciu baku trawy) bez załamań ani uszkodzeń lakieru i dlatego pytanie jest o metodę "bezinwazyjną" wyciągnięcia takiego wgniecenia :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze powiedzieć panie Piotrze, że zna się pan na rzeczy .. Mam tylko pytanie jak grubego pręta używasz bo zastanawiam się jak on sie trzyma skoro jest tylko przylutowany.. My zawsze spawaliśmy i trzeba było odcinać póżniej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.

Może aby ułatwić, po prostu dam zdjęcie tego wgniecenia.

jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę.

 

Link:

http://w2.bikepics.com/pics/2007/07/12/bik...960425-full.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze powiedzieć panie Piotrze, że zna się pan na rzeczy .. Mam tylko pytanie jak grubego pręta używasz bo zastanawiam się jak on sie trzyma skoro jest tylko przylutowany.. My zawsze spawaliśmy i trzeba było odcinać póżniej..

 

Pręt grubości 6 mm i długości 250 mm.

Podczas spawania palisz wewnętrzne zabezpieczenie antykorozyjne i zbiornik b. szybko koroduje wewnątrz

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pręt grubości 6 mm i długości 250 mm.

Podczas spawania palisz wewnętrzne zabezpieczenie antykorozyjne i zbiornik b. szybko koroduje wewnątrz

 

Ale wydaje mi się ze nie wszystkie wgniecenia poddadza sie tej metodzie bo przylutowany pręt nie trzyma się az tak mocno.. No chyba ze sie myle

Edytowane przez Stifler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę.

Jak nie ma mowy o klepaniu i lakierowaniu, to niestety, ale musisz jeździć z tym dołkiem :cool:

Co do "ciśnieniowej" metody, to już jakaś paranoja się z tym zrobiła, napisał Piotr Dudek, i ja napisze, powietrzem nie da się wyprostować żadnego dołka, można sobie tylko krzywde zrobić :)

Proponuje zrobić proste doświadczenie, weż kawałek nowej blachy 0,7mm, powiedzmy wielkości kartki papieru, zagnij ją na krawędzi stołu, a potem sprubój to wyprostować, tak żeby była idealnie płaska, życze powodzenia ;)

Teraz co do twjego wgniecenia, możesz spróbować do kulki wielkości 2-3cm przyspawać pręt 8mm, i powyginać go tak żeby tą kulą dojść do wgniecenia. Delikatnie pukaj od brzegu do środka dołka, w koło, i tak kilka, kilkanaście razy, delikatnie , żeby lakieru nie odbić ;)

Jednak, jak byś tego nie robił, to i tak pod światło będzie widać ;)

Powodzenia :crossy:

Edytowane przez Wieniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka metoda WAKU stosowana w przemyśle lotniczym ale do takiej naprawy potrzebny jest szablon zdjęty z powierzchni nie uszkodzonej notabene bardzo kosztowna polegająca na wysokim podciśnieniu a w motoryzacji stosowana podczas napraw uszkodzeń karoserii samochodów AC Cobra , RR , Aston Martin.

Jak się domyślasz wartość takich pojazdów umożliwia stosowanie drogich metod naprawy.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi.

Może aby ułatwić, po prostu dam zdjęcie tego wgniecenia.

jest ono na pewno na tyle nie głębokie, że o żadnym spawaniu, klepaniu i lakierowaniu nie ma mowy. Myślałem że właśnie ciśnienie (i to wcale nie takie wysokie, które rozsadzi bak) wypchnie tą wgniotkę.

 

Link:

http://w2.bikepics.com/pics/2007/07/12/bik...960425-full.jpg

 

 

 

eee tam taki wgniot to olac mozesz, oczywiscie jesli nie zalezy ci na idealnym wygladzie. szkoda grzebac przy takiej drobnostce, proponuje zostawic tak jak jest bo zbyt latwo zrobic jeszcze gorzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wydaje mi się ze nie wszystkie wgniecenia poddadza sie tej metodzie bo przylutowany pręt nie trzyma się az tak mocno.. No chyba ze sie myle

 

Mylisz się będzie mocno trzymał tylko wystarczy trochę pomyśleć.

Co należy zrobić aby cyna mocno trzymała?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prosty młotek własnej roboty tylko działający odwrotnie.

Lutujesz pręt do najgłębszego miejsca , zakładasz ciężarek i podciągasz poprzez lekkie uderzanie.

Blacha się podnosi i lutujesz pręt obok itd. podłużne rysy lub podwinięcia blachy szpachlujesz cyną czyli nadlewasz dużo cyny i pilnikiem do cyny zdejmujesz nadmiar.

 

 

 

Witam >>> Piotr piszesz im takie rzeczy o których nie mają pojęcia i w życiu sobie z tym nie poradzą sami >>>jeszcze to wypukiwanie wgnieceń to może ale ołowiowanie czy cynowanie ??? zapomnij żeby ktoś za pierwszym razem zdołał to zrobić . Jest to sztuka zapomniana (prawie zapomniana ) w tym kraju i już mało kto potrafi takie cuda wyczyniać. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytają to odpowiadam, niech się uczą bo ja się uczę cały czas i czasami się to przydaje.

Metody zapomniane to raczej źle powiedziane ja uważam że to są metody bardzo ale to bardzo pracochłonne i wymagające dużo cierpliwości której młodzi adepci mechaniki muszą sobie sami wypracować bo pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł a nie podczas naprawy granatu z opóźnionym zapłonem jakim są obecne japońskie motocykle. Posiadanie takich wiadomości jest nieodzowne dla młodych przyszłych emigrantów zarobkowych bo obecnie w anglii powoli wymierają specjaliści od ręcznej obróbki blach karoseryjnych a młody dżemojad woli iść na disco z czystymi rączkami.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...