Skocz do zawartości

druga gleba...


osito
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Różne sprawy w życiu chodzą parami. Kobiety, na przykład, szczególnie do łazienki... :icon_evil:

Ale tym razem nie o kobietach.

Jechałem sobie dzisiaj po 11 Rzymowskiego do Galmoka, żeby gajer do czyszczenia oddać. W drodze powrotnej miałem wstąpić na motobajzel celem zakupu sidi b2 w okazyjnej cenie, w ramach zrobienia sobie prezentu na dzień dziecka.

Niestety nie udało się.

W okolicach Maca na Rzymowskiego jechałem sobie najszybszym pasem, czyli prawym, jakies 70-80 km/h zbliżając się do kolumny samochodów przede mną. Odpuściłem gaz, ale jeszcze nie hamowałem i nagle... bum. Przednie koło dość żwawo oddaliło się w kierunku prawym, a ja, zgodnie z wektorkami, wyryłem w asfalt nieco w lewo. Sytuacja mnie nieco zaskoczyła, więc nie wszystko wyszło zgodnie z planem. Bo tak:

 

1. Miałem koncepcję, żeby się nie połamać. Nie wyszło już na początku. Trzeba się będzie zapisać na ten kurs upadków w pro-motorze...

2. Miałem koncepcję, żeby - w przypadku niepowodzenia w pkt. 1 połamać się tylko trochę - wyszło :crossy:

3. Pomysł, żeby nikt mnie nie przejechał i jak najszybciej po ustawieniu żyro spadać z drogi - wyszło, ale chwilę to trwało, czyli miałem szczęście...

 

Jak już sytuacja była w miarę pod kontrolą - znaczy, stałem - udało się z pomocą kierowców jadących za mną postawić moto (fajni ludzie - dzięki ;) ), sprowadzić na chodnik i ze spokojem ducha legnąć sobie na trawie i zastanawiać się, co mi tak w okolicach barku jakoś inaczej działa niż zwykle. Potem już całkiem zwyczajnie - karetka, policja, dmuchanie (nie, nie pani doktor tylko w balonik...) i wycieczka do szpitala na Wołoskiej, gdzie sympatyczny personel uznał, że się dobrze zdiagnozowałem - złamany obojczyk z przemieszczeniem, krwiak podrzepkowy, a reszta to drobiazgi - i po założeniu różnych usztywnień, bandaży i plastrów mogłem udać się do domu.

 

Wnioski:

 

1. Ubranie. Membrana, poprzecierana tu i tam, nigdzie nie puściła. Gdyby nie ciuchy, byłoby źle.

2. Kask - dostał swoje, a ja nic.

3. Moto - eee, muszę się dokładnie przyjrzeć. Na razie wiem, że lusterko poszło, lewa owiewka i możliwe niestety e chłodnica poszły, poza tym nie wygłada źle... Ale to się jeszcze okaże...

4. Mechanizm wypadku - :bigrazz: . Nie wiem. Policja twierdzi, że plamy oleju nie widzieli. A jeśli to nie olej, albo jakieś inne podobne świństwo, to ja naprawdę nie wiem, co spowodoało wycieczke przedniego koła w p@%$u, na prostej i nawet nie bardzo dziurawej drodze, przy normalnej jeździe typu PSJ.

5. Urazy - do wesela się zagoi, ale trochę problemów z tym będzie.

6. Muszę naładować kartę na metro... :biggrin:

 

Bezpiecznej jazdy, Panie i Panowie, i pociechy z sezonu, który dla mnie jest na ładną chwilę over...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać rzeczywiście "prawo serii" Ci przypomina o swym istnieniu. Nie martw sie-masz juz z głowy na pare lat, a w oczach wielu teraz dopiero jestes truu motonitą. Hm ciekawe tylko co w takim razie bylo przyczyną Twojej gleby...

Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia i na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

2. Kask - dostał swoje, a ja nic.

[...]

 

Jeśli to było z miarę mocne uderzenie to lepiej kupić nowy kask, aby w razie czego następnym razem skończyło się tak samo. Nigdy nic nie wiadomo i lepiej mieć nowy garnek.

 

Jak widać to są kierowcy samochodów, którzy potrafią pomagać.

Pozdrawiam.

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Qrka, wspolczuje :(. Jeszcze, ze na zwyklej prostej drodze i nie wiadomo co za czary. To chyba najgorsze, bo nie mozna sie zloscic ani na nikogo, ani na siebie...

 

Wracaj w kazdym razie do zdrowia, a wmiedzyczasie lataj sprzeta :icon_rolleyes:.

 

Pozdro

 

PS

Bylo mokro? Jakie masz gumy?

Browar w tym sezonie w Czarnogorze zaliczyl podobna glebe. Jemu jednak na szczescie nic sie nie stalo, bo bardzo wolno jechal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez sobie zlamalem obojczyk, wypadlem z zakretu przez wlasna glupote. Chce podniesc moto a tu ramie jakos dziwnie sie rusza.Wtedy zdalem sobie sprawe : O ku*wa, obojczyk.Odpowiednio sie odzywiaj to sie szybciej zrosnie, u mnie juz po 2 tygodniach sie zaczelo zasklepiac, ale przez te 2 tyg przy wstawaniu rano dziwne zgrzyty dochodzily z organizmu no i spanie tylko na plecach.A wcinalem kolagen i bialko.

Zycze porotu do zdrowia.Obojczyk to chyba najgorsza kosc, bo nie ma za bardzo jak jej unieruchimic,przy ruchu ciala czesci w zlamanej kosci beda sie o siebie ocierac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkooooda. A mogłeś się nie wywracać, tylko przyjechać na Służewiec, to bysmy sie spotkali. I motór cały, i fajne spotkanie. A jak się jeździ jak ciota, to gleby są .

Moze wróciłbyś do mniej wywrotnych maszyn?

 

 

Chociaż - jak ciota kieruje, to nawet TDMa się chybnie

(patrz relacja zbyha z MonteNegro :icon_rolleyes: )

 

Zdrowiej!!!!

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojczyk to chyba najgorsza kosc, bo nie ma za bardzo jak jej unieruchimic,przy ruchu ciala czesci w zlamanej kosci beda sie o siebie ocierac.

Nieprawda, złam sobie kość ogonową, to jest lipa ani siąść, ani chodzić...

OSITO, szybkiego powrotu, do zdrowia, ja jak z motobazaru wracałem to w sobotę, jak ściana deszczu była i niby dojechałem, 180 km/h a tu nagle moto zgasł... Padł przekaźnik od pompy (chyba) i czekałem 3 godz w deszczu na środku trasu na ziomków z przyczepą...

Roger, dzieki za ratunek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ursynow jest specyficzny...

masa pięknych bandytek pod jeszcze piękniejszymi paniami ale i masa ninji, hayabus i innych jajek pod panami ze skorupą żelową jako jedyną osłoną głowy.

 

na Rzymowskiego, Rosoła, Sikorskiego radzę uważać. Łatają je średnio co dwa miesiące, więc BARDZO łatwo jakąś łatę w deszczu złapać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby nic 80 km/h a tu ułamek sekundy i człowiek nie wie co się z nim dzieje. Jak podcieło Ci przednie koło to musiałeś już zacząć hamować, czasem nic nie widać na asfalcie a można się zdziwić. Wystarczy odrobinkę ziarenek piasku tak rozsypanych, że ich nie widać i koło podcina nawet przy lekkim naciśnięciu heba. Świetna sprawa to ABS na przednim kole ale to mało kto ma.

Mogę życzyć tylko zdrówka a upadek przy uślizgu przedniego koła trudno sobie wyćiwczyć.

Zrób sobie dobre prześwietlenie obojczyka, bo mojej żonie tak spartolili, że musieli kroić i w obojczyk wstawiali kawał blachy i czteru wkręty. Na zdjęciu RTG wyglądała jak cyborg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...