Skocz do zawartości

Silniki Diesla TDI


RudyXJ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moje dwa grosze, gdy kiedyś diesel latał po 500-700 tys km, to teraz te najnowoczesniejsze, zwłaszcza FIAT, Alfa Romego są wyrażnie mniej trwalsze od ZI, 200 tys to prawie śmierć techniczna dla układu wtryskowego i turbiny.

 

Prawie robi wielką różnicę :D Moja Octavia 1.9 TDI w momencie sprzedaży miała chyab 230 tys km (samochód miał poniżej 5 lat). W zasadzie nic nie było robione i silnik wciaż był w doskonałej kondycji (oczywisice żeby go zweryfikowac należałoby go rozebrac, pomierzyć itp. ale zapalał i jeźdizł jak nowy). To chyba był jeden z lepszych smaochodów jakimi miałem okazję pojeździć, mocny i szybki, spalanie około 5/l100 km i chyba mogę z czystym sumieniem polecić diesla VW każdemu. W porównaniu do benzyny 1.8 (w budzie Golfa III) Skoda 1.9 TDI była rakietą.

 

To że stare silniki (czy ogólnie pojazdy) były wytrzymalsze to znak czasu - teraz nie opłaca się robić czegoś co wytrzyma bezawaryjnie (luz z niedużymi , tanimi remontami) 15 lat eksploatacji. 4-5 lat i kupuj nowe - producenci chcą zarobić :D

 

P.S. janciownik -> Dieslem jeździ sie inaczej niż benzyną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VW Caddy mamy jakies wersje LIFE TDI - nie wiem co to znaczy,ale bardzo ekonomiczne,

 

2 - kopca na czarno

 

LIFE TDI to wersja wyposażenia, a nie silnika :D Masz pod maską standardowe TDI na pompowtyskiwaczach o mocy 77 kW.

 

Sprawny Dieselek musi lekko dymić. Ten typ silnika najsprawniej pracuje lekko poza granicą dymienia, czyli przy ostrym przyspieszaniu dymi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , chciałbym abyście wyrazili swoją opinie o dieselkach w Golfie 4 , głównie 90KM , 110 KM i szczególnie 101 KM , słyszałem tylko , ze te ostatnie są już na pompowtryskiwaczach , i o nie szczególnie sie pytam (bo najmniej wiem), ponoć to jakaś nowsza generacja. Rodzice szukają godnego następcy ich Una 1.0 Fire które tłuczemy od nowości czyli od 1997r. i padło na golfa , pod uwage prali też leona I ale ojciec wsiadł i stwierdził , ze w tylnej szybie praktycznie nic nie widać (duże nachylenie) . Prosze o konkretne odp. Pozdrawiam :)

Pompowtryskiwacz jest odmiana wtrysku paliwa w silnikach wysokopreżnych.To tak jak by każdy cylinder mial wlasna pompe.Paliwo podawane jest na listwę pod cisnieniem ok 2000 barów, po prostu lepiej jest mieszane a przez to uzyskuje sie mniejsze spalanie i wiekszą moc.Minusem tego rozwiązania jest głosniejsza praca i drozszy serwis.Jesli mieliście do tej pory litrową benzynę to spalanie w 1,9TDI bedzie na podobnym poziomie -tyle ze oleju napędowego ;) a wrażenia z jazdy całkowicie inne.Diesel a benzyna, porownując nawet tą samą pojemność to dwa różne światy. Inny moment obrotowy,inne spalanie, inna dynamika,inne traktowanie "gazu"Plusy diesla-mniejsze spalanie,dłuższe przebiegi do naprawy głównej,lepszy moment obrotowy. Minusy-droższy przy zakupie, głośniejsza praca,w starszych modelach problemem jest też okres zimowy.Diesle Golfa słyna z małej usterkowości(TDI)i niskiego spalania. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. janciownik -> Dieslem jeździ sie inaczej niż benzyną

 

Wiem, i to dobrze, ale za cholere nie moge sie przestawic :P

jakos jestem staromodny i wole benzyniaki :buttrock:

 

LIFE TDI to wersja wyposażenia, a nie silnika Masz pod maską standardowe TDI na pompowtyskiwaczach o mocy 77 kW

 

Tos mnie zastrzelil ... kurde a myslalem ze dostalem jakies fajniejsze TDI :lapad:, a faktycznie - klima.elektryka radyjjo i full opcja we furgonetce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I porównując diesla do benzyny to porównujmy oba silniki z turbem a nie diesla turbo a benzyne wolnossącą i najlepiej o mniejszej pojemnosci, dersu napisał większy przebieg diesla i tu się zgodze ale czy większy turbo diesla to bym sie kłócił.

Edytowane przez Konował
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

1 - klekot jak stara mlockarnia u babci

2 - kopca na czarno

3 - mocne, ale bardzo maly zakres obrotow w ktorym masz pelna moc,

4 - bardzo mnie denerwuje, ze jak nacisne gwaltownie pedal gazu, reakcja nawet w idealnym momencie jest opozniona - sekunda-dwie

5 - wrazliwe na "przydlawianie", co w duzym korku moze byc upierdliwe, bo co chwila mi gasne, a benzyne mozna spokojnie przydlawic na wolnych i jakos bedzie turlac, te diesle co mamy, jak na 1 na wolnych sie toczysz - 900 obr, i chcesz go przydlawic bo za szybko ciut jedzie, nie zdlawisz go do 600 obr np bo gasnie i trzeba spreglo itd... w benzynie nie mam tych problemow

 

Na tak diesli wg mnie tylko wylacznie spalanie, takie moje zdanie

 

 

Wtrącę swoje trzy grosze, a co mi tam :)

 

Wydaję mi sie odrobinkę, że kolega 'janciownik' został ze swoimi poglądami w epoce zajeżdżonych diesli typu W123 200D, czyli gdzieś na początku lat 80-tych ubiegłego stulecia.

Mogę coś o dieslach od vw powiedzieć, bo miałem i mam ich kilka, a i przejeździłem nimi "którąś" setkę tysięcy km.

- passat variant 1,6D - wolnossący, 1982r., pracował u mnie jak przysłowiowy wół, był do pracy, na urlop i "do kościoła" - takie były czasy. Ciągał przyczepy towarowe, kempingową, lawetę. Nigdy nie zawiódł. Sprzedałem go, gdy miał 330 tys. km, poszedł do znajomego na taksówkę i jeszcze bardzo długo mu służył bez żadnego remontu,

- golf 1,6TD - z 1993r., 150 tys.km, eksploatowany na bieżąco, silnik jak zegarek, nie dotykany przez mechanika, boi się kluczyka nawet w największe mrozy,

- transporter T4 2,5 TDI 88KM na pompie, 2002r., 160 tys. km, jeżdżony na codzień w firmie, nie rakieta, ale ciągnie jak parowóz, zero problemów,

- multivan 2,5 TDI na pompowtryskiwaczach, 2004 r., zawirusowany do 160 KM, nowoczesny bardzo zrywny diesel, przy wyprzedzaniu wręcz katapulta (430 Nm moment obr), 80 tys. km., na bieżąco eksploatowany, żadnych problemów z silnikiem, czy napędem. Jedyna usterka to przepływomierz (standard u vw, skody itp). Szybki, komfortowy, oszczędny, bardzo pojemny.

 

Wszystkie auta mają na bieżąco robione serwisy (nie w autoryzowanej Stacji), dostają dobry olej, filtry, klocki, opony itp. Zawsze olej Quaker State ( dziś już niestety Midland ). Jak mawia pan Tadziu, mój mechanik: jak kto dba, tak ma.

Turbiny się samoistnie nie psują!!!, zajeżdżają je ludzie, którzy nie umieją się posługiwać samochodem z turbiną!

 

Ad1.

tak jak koledze napisałem na początku, więc radzę rozpęd i mocny skok do przodu :)

Ad2.

tak się dzieje, ze wspomnieniami po dieslach, których właścicieli nie stać na serwis, czyli na to auto, a może na auto w ogóle. Również, gdy "kierowca" nieumiejętnie dusi auto z niskich obrotów - współczesne diesle tego nie znoszą,

Ad3.

zdecydowanie wyższy moment obrotowy turbodiesli w stosunku do benzyniaków tej samej pojemności czyni te auta elastyczniejszymi i przyjemniejszymi w jeździe, nie ma konieczności ciągłego szukania biegu, na którym auto będzie "ciągnąć". Nie potrzebna ci jest więc maksymalna moc, aby dynamicznie się poruszać, bowiem to nie od mocy maksymalej zależy zdolność przyspieszania auta, a od momentu obr.,

Ad4.

znów cię odeślę do początku mojego postu, bo tak było kiedyś. Jeżeli utrzymujesz silnik współczesnego turbodiesla na zalecanych obrotach, czyli wtedy, kiedy turbina już ładuje (min. ok. 2000-2300 obr/min), zjawisko tzw. "turbodziury" jest wręcz niezauważalne. Przynajmniej w moich autach, przy moim sposobie obchodzenia się z dieslami. Lecz nie jestem alfą-omegą, może inni jeżdżą i odczuwają to inaczej.

Ad5.

tu się z tobą zgadzam, bowiem wolne obroty w TDI sterowane są z komputera i po przekroczeniu w dół minimalnych zaprogramowanych obrotów, komputer odcina paliwo i wyłącza silnik. Mnie osobiście zdarzyło się to może ze dwa razy i nie traktuję tego jako uciążliwość.

 

Reasumując powiem, że nigdy nie miałem z dieslami od vw żadnego problemu, auta nie do zdarcia, oszczędne, elastyczne, szybkie, pewne, solidne :crossy: A że nie piękne, cóż rzecz gustu, jednemu podoba się córka, innemu matka :icon_mrgreen:

 

PS.

Miałem również passata varianta z silnikiem benzynowym 2E - 2,0 8V, jeździł nim po mnie mój tato, a teraz kolega. Ma przejechane 325 tys. km, również bezawaryjny.

 

Jeżeli moje doświadczenie i uwagi odnośnie diesli od vw się komus przydadzą, to mi będzie bardzo miło

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem dziś swoją Fabię po zmianie oprogramowania, zwiększającego doładowanie. Przyszło z Niemiec. 130KM, 310 Nm/1900 obr. :biggrin: :biggrin: to jest jazda :D wymiata jak szalona. Byłem sceptycznie nastawiony ale rogala miałem po pierwszej jeździe od ucha do ucha. Polecam. Info na PW, jakby coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ad2.

tak się dzieje, ze wspomnieniami po dieslach, których właścicieli nie stać na serwis, czyli na to auto, a może na auto w ogóle. Również, gdy "kierowca" nieumiejętnie dusi auto z niskich obrotów - współczesne diesle tego nie znoszą,

Ad3.

zdecydowanie wyższy moment obrotowy turbodiesli w stosunku do benzyniaków tej samej pojemności czyni te auta elastyczniejszymi i przyjemniejszymi w jeździe, nie ma konieczności ciągłego szukania biegu, na którym auto będzie "ciągnąć". Nie potrzebna ci jest więc maksymalna moc, aby dynamicznie się poruszać, bowiem to nie od mocy maksymalej zależy zdolność przyspieszania auta, a od momentu obr.,

Ad4.

znów cię odeślę do początku mojego postu, bo tak było kiedyś. Jeżeli utrzymujesz silnik współczesnego turbodiesla na zalecanych obrotach, czyli wtedy, kiedy turbina już ładuje (min. ok. 2000-2300 obr/min), zjawisko tzw. "turbodziury" jest wręcz niezauważalne. Przynajmniej w moich autach, przy moim sposobie obchodzenia się z dieslami. Lecz nie jestem alfą-omegą, może inni jeżdżą i odczuwają to inaczej.

 

 

 

 

 

Zauważyłes że zaprzeczasz sam sobie? Z jednej strony podkreślasz elastycznośc a z drugiej mówisz ze nowoczesne diesle nie znoszą niskich obrotów i sugerujesz utrzymywanie 2000-2300 obr.

Czyli jednak są mało elastyczne.

W elastycznym silniku benzynowym w miescie zmieniałem biegi zdecydowanie rzadziej niz w obecnym dieslu ze 150 km. No i hałas.... zwłąszcza VW z pompowtryskiwaczami z tego słynie... pamiętam że słuzbowa A6 2.5 TDI była głosniejsza od prywatnego clio dci...

Poza tym lubie diesle bo sa ekonomiczne, ekonomiczne i ekonomiczne... innych zalet brak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paliwo podawane jest na listwę pod cisnieniem ok 2000 barów, po prostu lepiej jest mieszane a przez to uzyskuje sie mniejsze spalanie i wiekszą moc.Minusem tego rozwiązania jest głosniejsza praca

 

Chyba nie bardzo rozumiesz, o czym piszesz. Poza tym reszta się zgadza. :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłes że zaprzeczasz sam sobie? Z jednej strony podkreślasz elastycznośc a z drugiej mówisz ze nowoczesne diesle nie znoszą niskich obrotów i sugerujesz utrzymywanie 2000-2300 obr.

Czyli jednak są mało elastyczne.

W elastycznym silniku benzynowym w miescie zmieniałem biegi zdecydowanie rzadziej niz w obecnym dieslu ze 150 km. No i hałas.... zwłąszcza VW z pompowtryskiwaczami z tego słynie... pamiętam że słuzbowa A6 2.5 TDI była głosniejsza od prywatnego clio dci...

Poza tym lubie diesle bo sa ekonomiczne, ekonomiczne i ekonomiczne... innych zalet brak

 

 

A czy obroty rzędu 2000-2300 to sa wysokie obroty??? Poniżej tej dolnej granicy nie jest wskazane jeździć, m.in ze względy właśnie na turbinę, która wtedy się przegrzewa, nie jest dostatecznie smarowana i pokrywa sie sadzą.

Silniki benzynowe, zwłaszcza te 16V przyspieszają bardzo słabo poniżej 4000 obr/min, i co nie chałasują wtedy?

2000 obr./min to ok. 45% uzytecznego zakresu obrotów silnika diesla, zaś 4000 obr./min w benzyniaku, to ok. 70%. Nie świadczy to o wiekszej elastyczności?

W poście wcześniej pisałem o swoim doświadczeniu i odczuciach związanych z dieslami od vw, zaznaczając jednocześnie, że nie jestem alfa i omegą, co jest jednoznaczne z tym, że nie jest moim celem narzucenie swojej opinii. Wg mnie turbodiesle są elastyczniejsze od benzyniaków.

Zgadzam się natomiast z Tobą całkowicie :icon_exclaim: że TDI na pompowtryskiwaczach kulturą pracy nie grzeszą, taka trochę młockarnia. Ale tylko na zewnątrz, bo wewnątrz to tylko takie przyjemne mruczenie :smile: Odrobinę głośniejsze tylko wtedy, gdy wyprzedzam kolejnego benzynowca, który szuka biegu, na którym może się rozpędzić :flesje: :smile: :D

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotr_pl - zgodze sie z Toba, to co piszesz to akurat wiem i to racja...

Co do aut - nasze sa tylko serwisowane w autoryzowanym serwisie, 5 lat i do zyda, tylko i wylacznie oryginalne czesci VW badz innych firm w zaleznosci od marki auta- odgorne zarzadzenie - nie ma mowy o jakichkolwiek niedociagnieciach...

 

Nie zatrzymalem sie az tak strasznie z rozwojem... ale z sentymentem i tesknota spogladam na rozwizania sprzed lat ... stan kolo starego, 3 litrowego diesla 6 cylinderkow w rzedzie, sto-pare konikow... mruczy... szumi wrecz muzyka dla uszu..... kolega ma omege 2,5 dieselka... tez wmiare ladnie pracuje, choc juz klekoce ... ale jak wsiadam w mojego NOWEGO Caddy i odpalam go w zime to naprawde dzwieki wychodzace spod maski WG MNIE groza co najmniej wybuchem i kalectwem :icon_arrow: to samo z paskiem 2.0 TDI - wiem ze jestem upierdliwy ale mi to po prostu przeszkadza... jak pomysle ze wydale tyyyyle kasy na nowe a to ma mi klekotac jak kombajn....

A co do kopcenia - rozumiem ze tak ma byc i tyle, tak to dziala, ale ,moje nowe caddy jak przeciagniesz do odciny to wali jak z parowozu :icon_arrow: A juz najsmieszniej wyglada Merc S 400 CDI - nawet jakos pracuje 4 litry V8, ale slychac ten nieprzyjemny klekot- dyrekcja noga na gaz a tam jak nie jebnie na czarno.... auto moze ma ze 100 tys - fakt - mocy i momentu tam od czorta i idzie przeokrutnie ta S...

Turbiny owszem padaj glownie z przyczyn nieumiejetnego poslugiwania sie ... i ... dla mnie to kolejny minus. Jak jest minus 15 to ja naprawde mam gleboko w dupie co tam sie dzieje pod maska, byle by szybko bylo cieplo i jak najszybciej do pracy. Moj poczciwy stary golfina (1,1 benz bez gazunku, 28 lat, ponad 400tys)w zime dzielnie znosi "rozgrzewanie" go w trybie mocno przyspieszonym i jakos on ma w dupie jak ja go traktuje a ja mam w dupie ze on az tam jeczy... i tak juz wiele wiele tys i latek ... Jak bym kupowal nowe auto to wymagalbym co najmniej 10 razy wiekszej wytrzymalosci niz stary golf.

Co do dziury/opoznienia w gwaltownym nacisnieciu gazu - przeszkadza jak sobie czasem wyskoczylismy na zabawe na torze - jak idziesz przy wiekszej predkosci jakims slajdem i cos chcesz z tym autem zrobic gazem to przeszkadza, i to bardzo - ale ostatnio kupilismy BMW 520 z 80 roku i do katowania na torze jest ok :icon_arrow:

Poza tym lubie diesle bo sa ekonomiczne, ekonomiczne i ekonomiczne... innych zalet brak

Zgadzam sie tutaj w 100%, choc Caddy przy "odpowiednim" traktowaniu 8-9 literkow na trasie potrafi :bigrazz:

 

Coz, jestem pod tym wzgledem staromodnym upierdliwcem i tyle, wiem o tym - jak dla mnie to zwykla benz, na gazniczku, z przerywaczem, bez komputerow i innych elektronicznych badziewi.... tak w moto jak i puszkach

Edytowane przez janciownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy obroty rzędu 2000-2300 to sa wysokie obroty??? Poniżej tej dolnej granicy nie jest wskazane jeździć, m.in ze względy właśnie na turbinę, która wtedy się przegrzewa, nie jest dostatecznie smarowana i pokrywa sie sadzą.

Silniki benzynowe, zwłaszcza te 16V przyspieszają bardzo słabo poniżej 4000 obr/min, i co nie chałasują wtedy?

2000 obr./min to ok. 45% uzytecznego zakresu obrotów silnika diesla, zaś 4000 obr./min w benzyniaku, to ok. 70%. Nie świadczy to o wiekszej elastyczności?

W poście wcześniej pisałem o swoim doświadczeniu i odczuciach związanych z dieslami od vw, zaznaczając jednocześnie, że nie jestem alfa i omegą, co jest jednoznaczne z tym, że nie jest moim celem narzucenie swojej opinii. Wg mnie turbodiesle są elastyczniejsze od benzyniaków.

Zgadzam się natomiast z Tobą całkowicie :icon_twisted: że TDI na pompowtryskiwaczach kulturą pracy nie grzeszą, taka trochę młockarnia. Ale tylko na zewnątrz, bo wewnątrz to tylko takie przyjemne mruczenie :icon_mrgreen: Odrobinę głośniejsze tylko wtedy, gdy wyprzedzam kolejnego benzynowca, który szuka biegu, na którym może się rozpędzić :crossy: :lalag: :clap:

 

Pozdrawiam

Piotr

 

Porównujac auta o tej samej (lub podobnej) mocy i momencie - np obecna vectra 1.9 cdti i poprzednia omega 2.5 V6 to sorry wielkie ale w omedze wrzucenia V przy 1200 obrotów było normalne , albo przyspiesznie od 30 do 180 na III... to jest elastyczność. W vectrze jak dochodze do 100 to z reguły mam już IV i zastanawiam sie nad V a w omedze mogłem to zrobić na II - to jest elastycznośc

Moja stara astra 1.4 16 v pracowała równo od 1600 do 6500 obrotów na kazdym biegu - znajdź diesla z taką rozpietoscią obrotów uzytkowych... nie ma szansy.

Diesel ma świetne osiagi ale w bardzo ograniczonym obszarze stąd najlepiej w nowych dieslach sprawdzaja sie nowoczesne wielobiegowe skrzynie automatyczne (VI lub VII biegów) wtedy silnik jest utrzymywany stale w przedziale 1800-3000 obr i wszystko gra... ekonomicznie i zrywnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci doradze zamiast kupowac VW kup toyotke z silnikem D-CAT i wszelkie problemy silnika z dymieniem pojda w zapomnienie :biggrin:

Odnosnie silnikow VW na pompowrtyskiwaczach to powiem ze to jest jedna z mocniejszych ich stron, poza cala reszta. Denerwuje mnie tylko bardzo twarda charakterystka, nie maja one juz praktycznie nic z dawnych diesli gdzie bylo czuc wyraznie wysoki moment tych silnikow, dzis musisz go trzymac jak ktos juz pisal w zakresie 2000 - 3000 obr/min zeby tym jezdzic, bo inaczej gasnie, najbardziej chyba denerwujace podczas ruszania, praktycznie bez gazu nie idzie tym ruszyc i bardzo czesto zdaza mi sie, ze gasnie wywolujac poto slow plynacy w jego strone...

:icon_eek:

 

Przeoczenie.Dobrze że ktoś uważnie czyta.Listwa jest w pompie wtryskowej, poza tym reszta :biggrin: Dzięki.

 

Stary przstan takie glupoty na forum wypisywac bo zal dupe sciska, jak sie takie herezje czyta :wink:

Pompa podaje paliwo do listwy, ktora umiejscowiona jest wzdluz silnika, i od niej odchodza przowody wysokocisnieniowe do wtryskiwaczy :icon_rolleyes: System CR (common rail) jest krokiem naprzod w stosunku do pompowtryskiwaczy, pozwalajacy na ksztaltowanie dowolne charakterystyki wtrysku a przez to dzialajacy bezposrednio na charakterystyke pracy silnika, dlatego tez silniki z CR pracuja bardziej "miekko", gdyz stopien narastanie cisnienia jest tam duzo mniejszy niz w przypadku silnikow z pompowtryskiwaczami gdzie poza koncem wtrysku elektronicznie mozna sterowac jedynie jego poczatkiem. Natomiast w silnikach z common railem mozesz w zaleznosci od widzimisie konstruktora miec przedwtrysk, wtrysk podzielony na kilka czesci, dotrysk i co tam sobie jeszcze chcesz razem z zzawtryskiem, sluzacym do podniesienia temperatury spalin celem oczyszczenia filtra czastek stalych ...

:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listwa zebata byla takze w pompowtryskiwaczach (podobnie jak w pompach wtryskowych) tylko ze to bylo dawno temu. Wyregulowanie czegos takiego nie bylo proste.

Obecnie pompowtryskiwacze sa sterowanie elektrycznie (nie jest to zwykly sygnal elektryczny typu podanie pradu i go odciecie, tylko prad o zmiennej charakterystyce (narastanie, opadanie, ... - podczas jednego cyklu). Kazdy pompowtryskiwacz jest sterowany przez jednostke w zakresie momentu wtrysku, oraz dawki paliwa ktora ma podac do danego cylindra. W silnikach na pompowtryskiwaczach kanaly zasilajace pompowtryski, oraz nadmiary sa wykonane w glowicy (tzw listwa zasilajaca). Do glowicy dochodza tylko przewod (przewody) zasilajacy, oraz powrot (niektore silniki na pompach tez mialy juz wspolny nadmiar poprowadzony wewnatrz glowicy do listwy - nie bylo przewodow laczacych poszczegolne wtryskiwacze na zewnatrz). "Wada" tych listw zasilajacych w przypadku niektorych pompowtryskiwaczy jest to ze trzeba uwazac podczas demontazu pompowtryskow (najczesciej oprozniac listwe), gdyz istnieje mozliwosc "zalania" cylindrow paliwem :crossy:

Wsrod sam. ciezarowych najmniejszym spalaniem szczyca sie wlasnie silniki na pompowtryskiwaczach (np Scanie z silnikami 420KM (poj 12l) przy pelnym zaladunku (ciagnik - 24t) potrafia miescic sie w 26L/100km. Te silniki nie maja zbyt wysokich obrotow - "odciecie" ustawia sie zwykle w granicach 2000-2500 obr/min, a max moment wystepuje juz przy 1000).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...