Skocz do zawartości

Jakie auto kupic- pomocy


dominik.vx800
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dominiku, jeśli nie szukasz auta stricte rodzinnego to znalazłem fajną propozycję, gdybym nie miał teraz fury prawdopodobnie poelciałbym z wywieszonym ozorem aby sprawdzić jak smakuje, to taki bonusik :icon_mrgreen:

 

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2012742

 

Ehh... moja stara miłość nie rdzewieje :icon_mrgreen:

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, sprzedawalem go na poczatku lat 90 tych, maly, niewygodny i nie jedzie. Wersja turbo z AWD jest warta grzechu dla mlodego czlowieka bez rodziny, a ogolnie Mitsu nie jest jakos specjalnie trwaly, ani od strony mechanicznej, ani karoseryjnej.

Z zaintersowaniem przeczytalem ten watek glownie dlatego ze tak bardzo wasze typy roznia sie od tego co uwaza sie za najlepsze w Kanadzie czy Stanach.

Tutaj samochody europejskie nie istnieja, uwazane sa za drogie i nietrwale, Renault i Peugot daly dupy w Kanadzie przy koncu lat 80 tych i od tej pory nie smialy sie pokazac na bardzo dochodowym rynku amerykanskim nie majac czym konkurowac z swietnymi japonczykami.

Volkswagen / Audi trzyma sie, przy czym sporo Audi sprzedaje sie chyba z powodu prawdziwego piekna tych samochodow. Zadna z firm europejskich nie produkuje prawdziwie trwalych samochodow w tutejszej opinii, BMW i Mercedes plasuja sie zwykle w koncowce rankingow na najbardziej trwaly produkt a Volks jest zwykle firma zamykajaca stawke, specjalnie w ostatnich latach. Wynika to glownie z prawdziwego zalewu nowej elektroniki samochodowej, ktora jest glownym dostarczycielem problemow w europejskich samochodach.

Pod wzgledem trwalosci rzadza Toyota i Honda i wlasnie na mala Toyote Yaris albo Corolla radzil bym ci zwrocic uwage, specjalnie gdy chcesz jezdzic na benzynie. Wiem ze nie sa to samochody ladne, co dalej u ciebie bardzo sie liczy, ale nie pala duzo i sie nie psuja co dla kazdego wlasciciela ma dosc spore znaczenie. Poza tym sa niezle zabezpieczone przed rdza.

Jak pisze o nie psuciu sie to rozumiem przez to nie psucie sie przez pierwsze 400 tys km - w moim Subaru Legacy z 95r mam dalej nie tylko nie remontowany silnik i skrzynie, ale jezdze na oryginalnych amorach i oryginalnym wydechu a dobijam spokojnie do 350 tys km przebiegu. Nie jest to zaden rekord, bo na amerykanskiej liscie Subaru sa ludzie z przebiegiem 500 tys mil / 800 tys km ( choc mysle ze ci musieli cos przy swoich pojazdach zrobic ). Nie namawiam cie jednak na Subaraka, bo w porownaniu z takim Yarisem to nawet Impreza 2.2 l sporo pali, no ale z kolei troche juz jezdzi :wink:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee tam, sprzedawalem go na poczatku lat 90 tych, maly, niewygodny i nie jedzie. Wersja turbo z AWD jest warta grzechu dla mlodego czlowieka bez rodziny, a ogolnie Mitsu nie jest jakos specjalnie trwaly, ani od strony mechanicznej, ani karoseryjnej.

Z zaintersowaniem przeczytalem ten watek glownie dlatego ze tak bardzo wasze typy roznia sie od tego co uwaza sie za najlepsze w Kanadzie czy Stanach.

Tutaj samochody europejskie nie istnieja, uwazane sa za drogie i nietrwale, Renault i Peugot daly dupy w Kanadzie przy koncu lat 80 tych i od tej pory nie smialy sie pokazac na bardzo dochodowym rynku amerykanskim nie majac czym konkurowac z swietnymi japonczykami.

Volkswagen / Audi trzyma sie, przy czym sporo Audi sprzedaje sie chyba z powodu prawdziwego piekna tych samochodow. Zadna z firm europejskich nie produkuje prawdziwie trwalych samochodow w tutejszej opinii, BMW i Mercedes plasuja sie zwykle w koncowce rankingow na najbardziej trwaly produkt a Volks jest zwykle firma zamykajaca stawke, specjalnie w ostatnich latach. Wynika to glownie z prawdziwego zalewu nowej elektroniki samochodowej, ktora jest glownym dostarczycielem problemow w europejskich samochodach.

Pod wzgledem trwalosci rzadza Toyota i Honda i wlasnie na mala Toyote Yaris albo Corolla radzil bym ci zwrocic uwage, specjalnie gdy chcesz jezdzic na benzynie. Wiem ze nie sa to samochody ladne, co dalej u ciebie bardzo sie liczy, ale nie pala duzo i sie nie psuja co dla kazdego wlasciciela ma dosc spore znaczenie. Poza tym sa niezle zabezpieczone przed rdza.

Jak pisze o nie psuciu sie to rozumiem przez to nie psucie sie przez pierwsze 400 tys km - w moim Subaru Legacy z 95r mam dalej nie tylko nie remontowany silnik i skrzynie, ale jezdze na oryginalnych amorach i oryginalnym wydechu a dobijam spokojnie do 350 tys km przebiegu. Nie jest to zaden rekord, bo na amerykanskiej liscie Subaru sa ludzie z przebiegiem 500 tys mil / 800 tys km ( choc mysle ze ci musieli cos przy swoich pojazdach zrobic ). Nie namawiam cie jednak na Subaraka, bo w porownaniu z takim Yarisem to nawet Impreza 2.2 l sporo pali, no ale z kolei troche juz jezdzi :wink:

 

Adam M.

W naszym kochanym kraju amorki po 100tys można wywalić a czsem nawet wcześniej,wydech i karoserię załatwi wspaniała sól,zima i piasek podobnie.

A co do japończyków wszystko się zgadza tylko graty drogie i lepiej mieć AC,niewielki pies potrafił w Hondzie Civic sporo zniszczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli myslisz ze w Kanadzie nie sola, a drogi nie sa wyboiste to myslisz dalej o Kanadzie z lat 50 tych.

Sola tak ze drogi sa prawie caly czas czarne ( tylko podczas sniezyc biale ), a wyboistosc moze smialo konkurowac z polska. Wynika to glownie z ogromnego ruchu ciezarowek, ktore najlepiej zbudowana droge rozjezdzaja blyskawicznie. Drugi powod to stosowane powszechnie nawierzchnie asfaltowe o wiele mniej trwale od betonu. Roboty drogowe trwaja kazdego lata od poczatku wiosny do poznej jesieni i potrafia paralizowac cale Toronto.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Adamie wiem, że istnieje wersja GSX takiego Eclipse, podobno jeździ sie tym prawie jak EVO tyle, że jest jeden problem, najcześciej spotykaną wersją tego modelu na polskim rynku jest wersja z autom. skrz. biegów i niestety mozna się pożegnać ze sportowym duchem auta, poza tym przy polskich zarobkach i polskich cenach benzyny, zaturbiona mocna benzyna niestety jest zarezerwowana dla nielicznych maniaków prędkości :cool:

Co do aut amerykańskich, niestety w polsze są bardzo drogie, najtaniej można sobie pogrzebać w Stratusach i 300M ale za prawdziwego amerykańca np Caprice to trzeba zapłacić woreczek gotówki i niestety w naszych warunkach płacowo paliwowych też niestety trzeba być niezłym kozakiem, by swobodnie utrzymać na benzynie 5.7 V8, takie brutalne życie. Pocieszam się tylko, że za jakiś czas może uda mi się utrzymać na benzynie jakieś 2.8.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam lek na cenę paliwa ;) Właśnie od dwóch dni jeżdżę Suzuki Swiftem, potrzebowaliśmy z żoną auto do codziennej jazdy po mieście, które by nie paliło za dużo i było tanie w utrzymaniu. Podchodziłem do jazdy tym autkiem dosyć sceptycznie, bo brzydkie to to, małe, silnik mniejszy niż mam w moto (3 cylindry, 1000 cm3), szyby na korbkę itp. Teraz po przejechaniu 250 km jestem zupełnie innego zdania, silniczek mały to fakt, ale jest dość zrywny, na miasto wystarczy, w środku jest z przodu dużo miejsca, plastiki nie najgorszej jakości, ładna deska, zawieszenie dość twarde przez co autko prowadzi się bardzo dobrze i najważniejsze, spala połowę tego co nasz Renault tzn. około 5 litrów na 100 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zwiazku z tym ze w temacie jest mówa o Lagunie to przytocze historie mojego kolegi sprzed 2 dni. Mają Lagune, tam pare latek nie wiem dokladnie który, w każdym bądź razie nowa, przebieg 80pare tys. Ruszają z parkingu, 10km/h a tu "cyk cyk bum" i samochód stanął. To oni sobie myślą - moze jakieś łożysko czy coś. No ale samochód nie chciał rozmawiac, to na lawete i do serwisu Renault. A tam majstry otwieraja skrzynie a tryby wylatują w postaci kosteczek 2x2cm. Ich komentarz: bo coś tam wpadło. Ciekawe tylko co by było jakby przy 100km/h cos tam wpadło i samochód stanał w miejscu. Nigdy francuzkiego samochodu nie kupie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje (i nie tylko) doświadczenia z Laguną: mam takową w wersji kombi z dwulitrowym silnikiem od 2000 (rok prod. 1997). Co prawda nie robię nią wielu kilometrów (ok. 15000 rocznie), ale od zakupu nie zepsuła mi się ani razu. W trasie pali mi ok. 8 litrów przy 130 km/h. Ponieważ służy mi ona raczej do wyjazdów wakacyjnych i poza miasto, trudno mi powiedzieć, ile pali w mieście, chociaż raz sprawdziłem jeżdżąc w paryskich korkach i wyszło mi ok. 11 litrów.

Laguna, jako rodzinny samochód, spisuje się wyśmienicie: jest niesamowicie pojemna, wygodna i (tak jak pisałem wyżej) niezawodna. Co do estetyki, to kwestia gustu; wg mnie ma ona ponadczasową sylwetkę i podoba mi się jak jasna cholera :icon_mrgreen:

Kiedyś zgadałem się z taksówkarzem wiozącym mnie taką samą Laguną, tyle że w wersji sedan, który bardzo sobie ten model chwalił. Twierdził, że jeśli ktoś dba o silnik, powinien bez problemu zrobić nią 400 000 km (on miał grubo ponad 200kkm).

Wujek mojego kolegi, człowiek bardzo zamożny, od kilkunastu lat kupuje Laguny i twierdzi, że chyba do końca życia zostanie przy tej marce.

Abstrahując od wszystkiego, rozmowa na temat "Jaki samochód kupić?" przypomina rozmowę na temat wyższości Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia. Wiadomo, że znajdzie się cała masa zwolenników jednej marki, a przeciwników innej niż na odwrót. Każdy miał tam jakieś doświadczenia, ale absolutnie nie wolno uogólniać. Czytanie tylu rozbieżnych opinii wprowadza u kupującego tylko zamęt w głowie, nic więcej. Jak ktoś już wcześniej pisał, kup auto, które jest w bardzo dobrym stanie technicznym i które będzie odpowiadało Twojemu gustowi i Twoim potrzebom.

Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kocham wszystkie samochody i uwielabim prowdzic.

Moje pierwsze autko to francuz.... a teraz mam Megane z 2001 roku, silnik 1.4 i nie narzekam. Hamulce REWELACJA a jak sie zalozy miekkie klocki i dobre opony to normalnie poezja... Prowadzi sie w zakretach doskonale jak na tej klasy samochod (niejeden japonczyk krecil baka wchodzac rowno ze mna w zakrety), jest tolerancyjny na bledy kierowcy (ostrzega zanim wyrzuci tyl lub przod) jest bezawaryjny i jak na warunki miejskie ma dobry ma silnik. W trasie brakuje koni ale mozna przywyknac.... Porownujac go do Opla... no coz.. nigdy wiecej nie kupie Opla. Od niedawna Megane bierze troche wiecej oleju ale nie sa to tragiczne ilosci (raczej normalne dla tego rocznika). Jedyne wady to plastikowe wnetrze i niekompetencja w serwisie renault (przynajmniej w Szczecinie) co utrudnia zycie. Czesci zamienne latwo dostepne a zamienniki sa dobrej jakosci i w dobrych cenach.

Pzdr

Edytowane przez madriana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za takie pieniądze to rozważanie czy to ma być BMW czy Renault czy inne coś, kompletnie nie ma sensu.

Jeszcze nie tak dawno pomagałem koledze w poszukiwaniach Civica dla niego ...do wydania miał 15tys. i to co oglądaliśmy w większości było rzęchem. Ostatecznie udało się znaleźć Civica Coupe w bardzo fajnym stanie ale poszukiwania trwały pół roku.

 

Jeśli więc nie zależy Ci na konkretnej marce to według mnie nie ma sensu rozważać co jest lepsze w przypadku 10 letnich aut... lepsze będzie zawsze to które jest lepiej zadbane, odpowiednio serwisowane i bezwypadkowe...

 

Oczywiście niezależnie od tego co napisałem powyżej ja typuję CRX'a drugiej generacji :icon_mrgreen:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wyjadę

Audi 100C4 2.8 V6 174 KM

pewnie koło tej kwoty łykniesz

a komfort to niebo

koniecznie z klimatronikiem

a zagazowany to 12 łyka w trasie i 10.5 gazu

i pomimo wieku jak przegazujesz v6 to bulgocze

a moment obrotowy od 40 do 240 na 5 biegu

 

wiem bo mam

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam :wink:

myślałem że ten temat został usunięty, ale skoro nie to napisze co w końcu kupiłem(bo kupiłem :P); nie Lagune, nie Megane, ani Vectre- kupiłem Mazde 323F(96r.) :icon_mrgreen: bryczke która zawsze mi się podobała, tylko nie wiedzieć czemu wydawało mi się że jest po za miom zasięgiem ;)

 

fotka- http://w2.bikepics.com/pics/2007/01/21/bik...777168-full.jpg

 

Tak więc na jakiś czas mam z głowy problem "co kupic", teraz musze kombinować żeby raty zapłacić i jeszcze zatankować dwa jeździdełka :icon_mrgreen:

 

POZDR.

Edytowane przez dominik.vx800
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...