KLAUDIUSZ Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Nie moge tego teraz znaleźć, ale była dłuuuuga dyskusja na forum o kladzeniu motocykla. (Z udziałem Janusza, to musialo być gorąco!)Wniosek był jednak taki (poparty argumentami) że nie należy kłaść!Hamować póki sie tylko da a potem OMIJAĆ!!!\Był, był i teraz chyba robi sie drugi :D Dobrze że jesteś cały i nic poważnego sie nie stało, moto można naprawić, to tylko rzecz. No i chyba masz nauczke że jednak zapierdalanie po mieście 150-200 km/h to duże ryzyko które w twoim wypadku skończyło sie, tym razem, szczęśliwie ale następnym razem możesz nie mieć okazji napisani takiego postu. Uważaj na siebie :) p.s. Marianek, jaki piekny avatarek :) Cytuj MOTOLOOK-WYPRZEDAŻ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 11 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 johny no weź przestań. Co? Mamy go po główce pogłaskać, że mu się udało?Czy ktoś z nas napisał, że jeździmy 60km/h? Technikę gość ma mierną jak widać. Nieśmiertelność włączoną na full. Jak nas nie posłucha i sie nie zastanowi to kogo? Lepiej żeby się w swojej nieświadomości zabił?Idź chłopie wypoleruj krany :) ryzy szacunek... jestes obecnie pozeraczem gumy, lecz ile tak naprawde masz raktyki i umiejetnosci...jezdzisz wogole ekstremalnie, czy tylko prawie rekreacyjnie... i czy tylko moto czy rowniez puszka... o rajdach samochodowych i wyczynach to mozemy ostro pogadac, wiec nie pieprz mi tu... moze i popelnilem blad, lecz wolalem polozyc moto i sie odepchnac, niz przypierd*lic w chama i moze wyladowacna sasiednim pasie i byc rozjechanym... radze zakonczyc ten temat... teori jest wiele... wiadomo ze na moto jestesmy bezpieczniejsi, lecz czasem warto z niego zejsc... tak samo jak czasem warto nie zapinac pasow w puszcze i np. wypac przez okno niz zginac... no ale przeciez to tylko teoria... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ABG Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Fiu fiu, się porobiło...Zamiast ubolewać nad stanem barków to Wy jeszcze mu w piec jedziecie.No ślicznie, ślicznie.Z tego co poznałem Darkronina wiem, że lubi jeździć szybko i agresywnie. I co z tego? Jego brocha. Ja też lubię i niech ktoś sie o to przypierdoli.Poznałem też trochę forumowiczów w realu i co?Ludzie, dajcie spokój bo połowa z Was zapie**ala jak po*eby i próbuje innym wmawiać, że jeżdżą za szybko.Luz, "Adam jeździł szybko i to mogło być powodem wypadku, ale nie musiało" - i tak to powinno być określone, a nie "Doigrałeś się w końcu" z zacieraniem rąk pod stołem.Zbastujcie bo koleś ma małą tragedię, a posty pouczające o prędkościach jazdy na pewno nie wpłyną na niego w jakikolwieg sposób...no chyba, że zrodzą negatywne spojrzenie w stronę pewnych forumowiczów. P.S. Adu - jest tylko jeden Adaś (JA) i jest pan Adam (Dark) :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scitro Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Darkronin, łaczę się z tobą w bólu, no może mnie aż tak nie boli, ja przed wczoraj nie wyrobiłem zakrętu... na szczęście pojechałem w łaczkę...Trzymaj sięPozdrowienia Cytuj www.ducati-klub.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 11 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Praktyki mam 16 lat jakieś.... Żeby nie było. Nie rzucę kamieniem bo legalnie i regularnie śmigam moto 3 lata. Wcześniej to różnie bywało.Nawijam około 30kkm rocznie. Puszkami i na motocyklach. Jakbym wiedział jaka będzie przyszłość to bym pasów nie zapinał ale żenie wiem to zawsze zapinam. Po prostu wyciągnij wnioski na przyszłość i przeanalizuj co poszło nie tak. co do km... w tym sezonie samym moto zrobilem ponad 23 tys... o samochopdzie nie wspomne...lecz to zadna wykladnia... umiejetnosci biora sie przede wszstkim z innych zrodel niz ilosc przejechanych km.. apropo samochodow - to ja 2x wiecej przejechalem samochodem niz ty wszystkimi srodkami razem liczac :) pozdro P.S.jak wyzdrowieje i kobieta mi nie zabroni jazdy, to mozemy wspolnie posmigac na ulicach i nie tylko... Fiu fiu, się porobiło...Zamiast ubolewać nad stanem barków to Wy jeszcze mu w piec jedziecie.No ślicznie, ślicznie.Z tego co poznałem Darkronina wiem, że lubi jeździć szybko i agresywnie. I co z tego? Jego brocha. Ja też lubię i niech ktoś sie o to przypierdoli.Poznałem też trochę forumowiczów w realu i co?Ludzie, dajcie spokój bo połowa z Was zapie**ala jak po*eby i próbuje innym wmawiać, że jeżdżą za szybko.Luz, "Adam jeździł szybko i to mogło być powodem wypadku, ale nie musiało" - i tak to powinno być określone, a nie "Doigrałeś się w końcu" z zacieraniem rąk pod stołem.Zbastujcie bo koleś ma małą tragedię, a posty pouczające o prędkościach jazdy na pewno nie wpłyną na niego w jakikolwieg sposób...no chyba, że zrodzą negatywne spojrzenie w stronę pewnych forumowiczów.P.S. Adu - jest tylko jeden Adaś (JA) i jest pan Adam (Dark) :) na swojego to zawsze mozna liczyc... moto luzacy zawsze gora.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Januszm Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Szkoda motocykla, ładna bestia z niego była :) Cytuj https://www.facebook.com/profile.php?id=100003272715647 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 jeszcze dorzuce 3 gr. w tym temacie.... fachowcy od jazdy np. na torze dają początkującym taką radę, żeby podczas jazdy mówili sobie co będą robić (kolejne ruchy) czyli. np . teraz hamuję , redukuję,...... i wchodzę w zakręt... bo albo masz coś wyćwiczone lub wykonujesz program albo działa instynkt..... pees. ja też kiedyś jak przyjechała policja mówiłem, że musiałem położyć motocykl...ale niestety prawda był troszkę inna.. a już w ten tylny hamulec ( czyli styl a'la Price Brosman ) i skręconą lekko kierownicę przy 150 km/h to naprawdę jest mi ciężko uwierzyć... pees2. jeszcze jeden przykład, że zawodnik w kryzysowych momentach robi to czego został nauczony....kolega z 4um (ale nie powiem kto :) ) miesiąc temu spadł z gumy jak przebijał z 3 na 4 koło zachodniego (jechałem za nim) i to co on robił na afalcie czyli jak się ratował (a było na co popatrzeć bo ze 150 m walczył na asfalcie :) ) wynikało tylko z tego, że ćwiczył upadki przy konkretnych prędkościach... (nic mu się nie stało a jechał w "Levi's -ach" ) pee3. przykład kolejny 2 lata temu chłopaki od nas wracali z Brna przepałowali ostro zakręt (a ostro oznacza 2 zł 20 gr - 30 gr na wejściu a zakręt jak się okazało był z ograniczeniem ) jechało ich 8, 1-szy , 2-gi i 4-ty wylecieli z tego zakrętu prosto w barjerki a ten 3-ci ( też jest tu na 4um :) ) jako jedyny przejechał ten zakręt mimo, że przed oczami widział kolegów i kawałki motocykli latające w powietrzu :) a dlaczego...według mnie bo dużoooo....jako jedyny jeździł po torze i zrobił to co miał zaprogramowane w głowie. ( wszyscy żyją i jeżdżą dalej a 2 miechy później byli już w Borkach na chwilę -ale tego co zostało z ich motocykli lepiej nigdy nie oglądać ) Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia i jazdy :D (sorry torchę długie wyszło...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 (a było na co popatrzeć bo ze 150 m walczył na asfalcie :D ) wynikało tylko z tego, że ćwiczył upadki przy konkretnych prędkościach.. :) Heh qrcze Turek, chciałbym zobaczyć taki trening :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 (edytowane) :) Heh qrcze Turek, chciałbym zobaczyć taki trening :) no nie mówie przecież, że na motocyklu.... :) jeździ wyczynowo i jest instruktorem jazdy na nartach (i to nie tej rekreacyjnej)....ale może sam coś napisze a uwierz mi pokaz jazdy figurowej i przewrotów na asflacie robił wrażenie :D pees. a że sam jeżdże też to wiem jakie mniej więcej prędkości się tam osiąga.... Edytowane 11 Października 2006 przez TUREK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daevon Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Niedawno wyrżnąłem w Cinquecento (był już o tym temat) i wiem jak potrafi zirytować komentarz typu "szkoda moto", "szkoda maszynki", "cóż, szkoda motocykla" etc. Skąd w ogóle wiecie co z moto??!! Przeciez dark nie napisał do tej pory jakie są uszkodzenia. Jeśli minął się z samochodem mogą to być tylko głupio pocharatane tłumik i rączka kierownicy. Co do właściwego zachowania podczas takiego zajścia nie wypowiem się, bo nie wiem jak powinno się zachować (mam zrobione jedynie 4 tys km). Pamiętam, że uderzyłem w Fiata próbując hamować i minąć go jednocześnie lecz zachaczyłem lewym barkiem o lewy tylny słupek. Z tą różnicą, że ja nie jechałem 150 km/h, a około 50. Mimo to Fiat wyskoczył błyskawicznie i kilkanaście metrów przedemną z bocznej ulicy i skończyło się to moim dzwonem. Dark, moto się naprawi i będziesz dalej śmigał. Rama cała, lagi pewnie też a plastiki i lakier to sprawy kosmetyczne. Pozdro i lecz bark. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 no nie mówie przecież, że na motocyklu.... :D jeździ wyczynowo i jest instruktorem jazdy na nartach (i to nie tej rekreacyjnej)....ale może sam coś napisze a uwierz mi pokaz jazdy figurowej i przewrotów na asflacie robił wrażenie :) pees. a że sam jeżdże też to wiem jakie mniej więcej prędkości się tam osiąga.... Tak się składa że ja też trochę jeżdżę na nartach i o ile mogę się zgodzić z tym że młodych adeptów tego sportu faktycznie uczy się upadania (głownie chodzi w tym o to aby kłaść się "do stoku" a nie odwrotnie), to mimo wszystko ciężko mi się zgodzić z tym aby ktokolwiek trenował zaliczanie gleb przy ok. 100 - 120 km/h :) Ewentualnie mogę się zgodzić z tym że koleś z racji wykonywanego zawodu zaliczył już w życiu tyle gleb, że potrafi się ratować (tu chodzi mi o ułożenie ciała itp.)na tyle aby nie uledz jakiejś poważniejszej kontuzji. Ale to już :) się zrobił więc się zamykam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TUREK Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 (edytowane) Ewentualnie mogę się zgodzić z tym że koleś z racji wykonywanego zawodu zaliczył już w życiu tyle gleb, że potrafi się ratować (tu chodzi mi o ułożenie ciała itp.)na tyle aby nie uledz jakiejś poważniejszej kontuzji. o ja :) no oto właśnie mi chodziło... :) tylko musze się na przyszłość zacząć precyzyjniej wyrażać.... bo widzę, że za długo chyba ostatnio na preclach przesiadujesz :) ( jakbym czytał Gildora normalnie... :) ) pees.BTW a upadanie, przewroty w tym np. do "basenu" z gąbkami czy standardowo na maty też się ćwiczy poza sezonem lub w trakcie wyjazdów...z tym się chyba zgodzisz ;) ( mnie tak uczono na obozach ) ba nawet ćwiczyłem jako dzieciak na podobnej maszynce jak ćwiczy Małysz czyli pochylnia z wózkiem tylko nam kazali lecieć na mordę :lapad: a nie w górę i nikt nas nie łapał... :D :) Edytowane 11 Października 2006 przez TUREK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 11 Października 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 jeszcze dorzuce 3 gr. w tym temacie.... fachowcy od jazdy np. na torze dają początkującym taką radę, żeby podczas jazdy mówili sobie co będą robić (kolejne ruchy) czyli. np . teraz hamuję , redukuję,...... i wchodzę w zakręt... bo albo masz coś wyćwiczone lub wykonujesz program albo działa instynkt..... pees. ja też kiedyś jak przyjechała policja mówiłem, że musiałem położyć motocykl...ale niestety prawda był troszkę inna.. a już w ten tylny hamulec ( czyli styl a'la Price Brosman ) i skręconą lekko kierownicę przy 150 km/h to naprawdę jest mi ciężko uwierzyć... pees2. jeszcze jeden przykład, że zawodnik w kryzysowych momentach robi to czego został nauczony....kolega z 4um (ale nie powiem kto :) ) miesiąc temu spadł z gumy jak przebijał z 3 na 4 koło zachodniego (jechałem za nim) i to co on robił na afalcie czyli jak się ratował (a było na co popatrzeć bo ze 150 m walczył na asfalcie :) ) wynikało tylko z tego, że ćwiczył upadki przy konkretnych prędkościach... (nic mu się nie stało a jechał w "Levi's -ach" ) pee3. przykład kolejny 2 lata temu chłopaki od nas wracali z Brna przepałowali ostro zakręt (a ostro oznacza 2 zł 20 gr - 30 gr na wejściu a zakręt jak się okazało był z ograniczeniem ) jechało ich 8, 1-szy , 2-gi i 4-ty wylecieli z tego zakrętu prosto w barjerki a ten 3-ci ( też jest tu na 4um :) ) jako jedyny przejechał ten zakręt mimo, że przed oczami widział kolegów i kawałki motocykli latające w powietrzu :) a dlaczego...według mnie bo dużoooo....jako jedyny jeździł po torze i zrobił to co miał zaprogramowane w głowie. ( wszyscy żyją i jeżdżą dalej a 2 miechy później byli już w Borkach na chwilę -ale tego co zostało z ich motocykli lepiej nigdy nie oglądać ) Pozdrawiam i życze powrotu do zdrowia i jazdy :D (sorry torchę długie wyszło...) wczytaj sie troszke dokladniej... i nide wieze ze jak masz kryzysowa sytuacje to ty nie hamujesz... wiec zapewne predkosc szybko spada... ale co tam... milej zabawy w pisaniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maruha Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 wczytaj sie troszke dokladniej... i nide wieze ze jak masz kryzysowa sytuacje to ty nie hamujesz... wiec zapewne predkosc szybko spada... ale co tam... milej zabawy w pisaniu... Że niby gdzie? w zakręcie ma hamować???????????? :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arapaho Opublikowano 11 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2006 Witam, Wydaję mi się, że nie ważne jest teraz oceniać, czy Darkronin zrobił dorze czy źle. To jego sprawa i stało się jak się stało. Cieszę się, że nic się chłopakowi nie stało. Jednak teksty typu: uczynilem to by zminimalizowac wlasne (cielesne) straty!!! no i tak bylo, bo inaczej skonczyloby sie to tragicznie!!Szanowana Wiaro... nie bojcie sie klasc moto (wiadomo, ze szkoda itp.) lecz zycie jest najwazniejsze!!! Uważam, że są nie na miejscu, bo mogą wprowadzić wielu młodych nie doświadczonych czytających to forum w błąd. Prawda jest taka, że hamowanie do ostatniej chwili jest bardziej skuteczne od szorowania dupskiem po asfalcie i nic tego nie zmieni. Uważam również, że sam Darkronin nie wie, jakby się ta sytuacja skończyła, gdyby jednak hamował do końca. Skoro moto nie uderzyło w wyjeżdzający samochód, równie dobrze mogłoby nie uderzyć przy hamowaniu. Darkronin piszesz, że wolałeś położyć moto niż przyłożyć i kto wie czy nie wylądować na przeciwległum pasie.... A jaką miałeś gwarancję, że podczas szlifu nie wlecisz pod nadjeżdżający z naprzeciwka samochód....?, Tak więc reasumując, stało jak się stało, położyłeś moto, wyszedłeś z tego cało.... ale nie udzielaj rad, aby niebać się kłaść moto.... Tobie się udało, a następnego może przygnieść jego własny motocykl uderzając w przeszkodę.... Życzę dużo zdrowia..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.