Skocz do zawartości

Docieranie Simsona


Jabud
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka. Mam Simsona S51 w którym właśnie robie remont. Mam wszystkie nowe łożyska(SKF c3), simmeringi, nowy tłok i pierścienie, cylinder po szlifie, wał po regeneracji i te inne pierdoły(sworzeń, zabezpieczenia, łożysko igiełkowe tłoka, platynki, kondensator, dysze w gaźniku,swiecę).I jeszcze w tym tygodniu zacznę go docierać. No i tu jest mój problem bo nie wiem jak to zrobić żeby go dobrze dotrzeć i żeby po dotarciu chodził tak jak powinien(dobra moc i prędkość).Co mam robić? Jak jeździć? Doradźcie mi coś. Chodzi mi o jakieś doświadczenia praktyczne a nie jakieś tam wskazówki z książki ”Jeżdżę motorowerem Simson”. Jeśli ktoś docierał Simsona, a na pewno ktoś taki jest to proszę o radę. I jeszcze jedno kupiłem olej do mieszanki MIDLAND pełny syntetyk 0,6L za 13 zł. Czy ten olej jest dobry? Można go stosować na dotarciu? Z góry dzięki za odpowiedz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej jest dobry, lej go trosze wiecej niz jest zalecane normalnie, jakies 1 : 40 przez 200 km powinien sie dotrzec. Jezdzij spokojnie, nie przegrzewaj motoru, trzymaj go na niskich i srednich obrotach, jezdzij plynnie, unikaj wiekszych wzniesien i jazdy z pasazerem. Po 200 km daj mu troszke opor przez pare km niech poprzepala wszystko. Chyba tyle :crossy: Docieralem kiedys simsona :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to najlepiej w okresie docierania jeździć samemu, coby nie było zbytniego obciążenia. Po drugie docierasz go ok 500km, ale po ok 300km możesz już mu bardziej "odkręcać". Do tych 300km jeździj najlepiej maksymalnie 50km/h. No i oczywiście olej w stosunku do benzyny 1:30. To chyba byłoby na tyle. :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka. Mam Simsona S51 w którym właśnie robie remont. Mam wszystkie nowe łożyska(SKF c3), simmeringi, nowy tłok i pierścienie, cylinder po szlifie, wał po regeneracji i te inne pierdoły(sworzeń, zabezpieczenia, łożysko igiełkowe tłoka, platynki, kondensator, dysze w gaźniku,swiecę).I jeszcze w tym tygodniu zacznę go docierać. No i tu jest mój problem bo nie wiem jak to zrobić żeby go dobrze dotrzeć i żeby po dotarciu chodził tak jak powinien(dobra moc i prędkość).Co mam robić? Jak jeździć? Doradźcie mi coś. Chodzi mi o jakieś doświadczenia praktyczne a nie jakieś tam wskazówki z książki ”Jeżdżę motorowerem Simson”. Jeśli ktoś docierał Simsona, a na pewno ktoś taki jest to proszę o radę. I jeszcze jedno kupiłem olej do mieszanki MIDLAND pełny syntetyk 0,6L za 13 zł. Czy ten olej jest dobry? Można go stosować na dotarciu? Z góry dzięki za odpowiedz.

siemka ja simsona swojego docierałem ze 4 razy i znam sie na tym wiec po zrobieniu silnika odpal go na postoju poto aby pierscienie przestały brzeczeć i czekaj niech chodzi az nagrzeje ie do ok 90 stpni pózniej go zgaś i tak w sunie ze 40min. Pózniej najlepiej opuznić zapłon zeby nie miał tak duzego uderzenia w korbowód podczas detonacji mieszanki dzieki temu korbowód ułozy sie idealnie,Nastepnie siadasz i jedziesz delikatnie aby silnik miał lekko i na poczatku nie wkrecaj go na wysoki obrort i tak ok 400-500km i lej mieszanke oleju do bezyny w stosunku 1:30 ja przerobiłem oleje Miksol,mixol S . Mixol 2T , i inne tanie ale po nich simson sie zacierał i szybko zyrzywały sie pierscienie i korbowód poprostu oleje sa do dupy ale teraz jezdze na husqwarnie ok 25 zł 1L i jest super Powodzenia!!! mój mail [email protected]

Edytowane przez Majsters51
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde bez urazy za trudne to co piszecie. Ja mojego sima docierałem na oleju castrol pelen syntetyk 43 zł\litr. I przez pierwsze 300 km to delikatnie. Poźniej nie pałowałem go, ale starałem się jeździć szybciej. Czasami na maxa ale nie na długo. Jakiś kilometr i starczy. Ja zrobiłem po remoncie 1500km i ten sam simek z tym samym silnikiem jezdzi dalej u mojego kumpla. Naprawde podstawa olej. NO moze sie nie znam. Ale bez urazy proszę. Każdy ma swoje zanie i swoje przeszedł.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszanika 1:30 na poczatku odpal go na 5 min pozniej niech ostygnie i znow odpal go na 5 min poczekaj az ostygnie i jezdziesz sie przejechac delikatnie nie przegrzewaj go po okolo 5km zgas go poczekaj az ostygnie pozniej 10km 20km dojezdzij do okolo 300km pozniej mozesz juz mu delikatnie odkrecac przejedz raz na dzien na maxa ale zrob to jak najszybciej i odpusc tak dojezdzij do 500km i pozniej maszyna bedzie szla jak glupia:] tylkko jezdzij sam bez pasazera ani wiekszych obciazen tylko sie nie zraz spalaniem ze jezdzisz tak spokojnie a paliwa juz nie ma:] ja tak mialem

Edytowane przez pikus91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj docierałem kilka razy simsona! Tylko raz dotalem go tak ze bylem w pelni zadowolony, jezdzil 80 km/h po prostej! Najwazniejsze to dotrzec go na zimno! Zadne tam palenie na 15 minut czy cos, nie mowie ze to jest zle ale nie jest najlepsze. Sciągamy magneto i cewki, zakladamy z powrotem samo magneto i lekko dokrecamy, najlepiej jak silnik nie jest w ramie. Podlaczamy do niego cos o ma niewysokie obroty, np silnik elektryczny i paskiem transmisyjnym przekladamy obroty na wal. Swieca musi byc wykrecona!!! Trzeba dolewac oleju co kilka minut. Po jakiejs godzine moze dwoch oldaczamy go i skladamy simka. Spozniamy zaplon zeby nie zrobilo sie szkliwo na pierscieniach, lejemy olej ok. 1:35. I docieramy go jeszcze przez 500km. Po takim dystansie ustawiamy zaplon i....jazda. Simson krecil mi kolo 7 tysiecy. To nie kłamstwo!! Serio!! :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby dobrze dotrzec tlok i cylinder to najpierw trzeba spilowac ostre krawedzie kanalow, tak zeby pierscienie nie kaleczylo, pilnik lub papier scierny. Druga sprawa to jest luz montazowy. Nie moze byc za ciasno, okolo 0,045 i wyzej. Jesli mamy odpowiednio spilowane ostre krawedzie kanalow(zawsze sie to robi po szlifie) i dobrze dobrany luz to mozemy docierac. Docieranie polega na tym, ze material tloka sie odpowiednio wygrzewa i hartuje sie go tak aby nie powiekszal swoich rozmiarow. Czyli jak ostro damy w palnik na zupelnym nowym tloku to sie on powiekszy i skasuje sie luz montazowy co pozniej dojdzie do zatarcia tlok - cylinder. Ale nie zawsze tak jest bo sa takie tloki produkowane z odpowiednich stopow alumnium ze po prostu nie zwiekszaja swoich wymiarow( tak jest w silnikach crossowek, zaklada sie tlok 10 min moto sobie puka, 3 spokojne rundki na torze a pozniej w palnik) Wiec trzeba dobrze wygrzac tlok. Podczas tego procesu material tloka wraz z pierscianiami dopasowuje sie do gladzi tuleji cylindra. wiec proces wygrzewania tloka wyglada tak. Spokojna jazda, 10 km, obroty korzystne dla silnika, nie za male bo silnik sie ktrzusi i pod wplywem tego ma wieksze obciazenie niz na wyzzszych partiach obrotow, i wytwarza sie niski prog, niewidoczny dla oka. Bo im wieksze obroty, tym wieksze wyciaganie sie tloka, wiec pierscienie beda uderzaly w niego, i skutkiem tego jest tzw. dzwonienie pierscieni. Po jezdzie na odcinku 5-10 km , nalezy zgasic moto. Dopiero jak cylinderek bedzie calkowicie zimny to szykujemy sie na nastepna jazde. I ten proces powtarzamy kilkakrotnie. Po przejechaniu tak okolo 200 km, bo pozniej odcinki mozna sobie wydluzac z czasem, do 20-30 km, jak to woli, musimy tak dbac o silnik zeby chodzil plynnie caly czas, to znaczy, np przed gorka, redukujemy bieg, mimo ze moto sobie doskonale radzi pokonujac wzniesienie, i dzieki temu juz powoli przyzwyczajamy silnik do pracy na wyzszych obrotach. Silnik po prostu musi chodzic plynnie, nie mozemy go trzymac na malych obrotach, tylko wchodza w gre srednie partie obrotow i wyzej, z poczatku docierania na krotkich odcinkach, niskie obroty sa mile widziane. Wiec pamietajmy ze silnik musi pracowac plynnie, na kazdym odcinku, czy to jest prosta czy wzniesienie. Co do jazdy z gorki to nie nalezy hamowac silnikiem, po prostu wrzucic na luz i sie toczyc. Poniewaz jazda z gorki na wlaczonym biegu i zamknietej przepustnicy, wymusza obroty i nie ma doplywu odpowiedniej ilosci mieszanki do smarowania. Wiec w skrajnych przypadkach moto sie "przyciera", wiec wrzucenie na luz, rozwiazuje problem. Waznym czynnikiem jest dobra mieszanka z zwiekszona iloscia oleju niz podczas normalniej eksploatacji. Warto tez lac do benzyny oleju wpelni syntetyczniego . Dzieki temu, zmiejsza sie tarcie piescieni o gladz cylindra, jest duzo lepsze smiarowanie od zwyklego oleju, jest lepsze smarowanie, no i podczas spalanie nie wytwarrza nagaru, ktory z biegiem czasu odpadajac rysuje tulej cylindra. Stosunek oleju do beznzyny podczas docieania powinien wynosic okolo 1:30. Podczas docierania za wszelka cenie nie mozemy przegrzac silnika. Musi miec podaczas jazdy stabilna temperature. Wiec pamietajmy aby silnika nie przegrzac. No i sprawa filtra powietrza, najlepiej wymienic go na nowy, a jesli jest olejowy to nasaczyc go swiezym olejem. To tez jest bardzo wazna rzecz.

 

To by bylo z grubsza na tyle.

 

pozdrawiam.

 

rzemyk90

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj docierałem kilka razy simsona! Tylko raz dotalem go tak ze bylem w pelni zadowolony, jezdzil 80 km/h po prostej! Najwazniejsze to dotrzec go na zimno! Zadne tam palenie na 15 minut czy cos, nie mowie ze to jest zle ale nie jest najlepsze. Sciągamy magneto i cewki, zakladamy z powrotem samo magneto i lekko dokrecamy, najlepiej jak silnik nie jest w ramie. Podlaczamy do niego cos o ma niewysokie obroty, np silnik elektryczny i paskiem transmisyjnym przekladamy obroty na wal. Swieca musi byc wykrecona!!! Trzeba dolewac oleju co kilka minut. Po jakiejs godzine moze dwoch oldaczamy go i skladamy simka. Spozniamy zaplon zeby nie zrobilo sie szkliwo na pierscieniach, lejemy olej ok. 1:35. I docieramy go jeszcze przez 500km. Po takim dystansie ustawiamy zaplon i....jazda. Simson krecil mi kolo 7 tysiecy. To nie kłamstwo!! Serio!! :)

 

 

Rogwor bardzo zaciekawiło mnie to co wcześniej napisałeś o docieraniu na zimno. Według mnie to jest ciekawe tylko czy to przypadkiem nie uszkodzi silnika. No bo jeśli nowy tłok chodzi w cylindrze po szlifie to napewno jakieś opiłki zostają w skrzyni korbowej i później może dojść do zatarcia i cała robota pójdzie się je**ć. Nie jestem zbyt przekonany do tego sposobu docierania ale kusi mnie to 80 km/h. A może jeszcze ktoś docierał swój silnik w ten sposób który opisał Rogwor, czyli docieranie na zimno przy pomocy jakiegoś innego źródła napędu np.: silnika elektrycznego? Jeśli tak to proszę o pomoc bo teraz to naprawde nie wiem jak mam docierać. Z góry dzięki.

 

PS. I jeszcze jedno. Czy nie można by było pokręcić magnetem ręcznie przez parę minut? Czy koniecznie trzeba robić to za pomocą silnika i aż przez godzinę lub więcej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...