Skocz do zawartości

Gotowanie nieoryginalnych tłoków w oleju


kobuz1
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam - po długiej nieobecności na forum.

 

No wlasnie, dlaczego takiej dlugiej ???

Zajrzyj do watku " fotografia" - zamiescilismy tam z kolegami zdjecia wielu ciekawych weteranow

( MZ tez sa ), a oprocz twego mozesz obejrzec kilka filmikow ze mna w roli glownej, ktore ze strasznym bolem udalo mi sie wreszcie umiescic na forum ( a wlasciwie same linki ). Tak jak to mowia "taki ze mnie uzytkownik komputra jak z koziej dupy traba."

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to po prostu trzeba wiedzieć. A nie pisać wydumane mądrości typu winklowanie i nasączanie alu olejem, czy takie tam podobne.

A co do stałej temperatury wygrzewania tłoka to właśnie... zresztą poszukaj sobie może samodzielnie w jakimś podręczniku fizyki, co to jest temperatura wrzenia i zobacz, czy jest to stała wartość czy zmienna. Zobacz jaką temperaturę wrzenia ma olej i dlaczego właśnie w oleju wygrzewa się tłoki ( anie np. we wrzącej wodzie) itd...

A dopiero potem napisz: przecież tłok podczas gotowania musi miec okreslona temperaturke, a tu co? jak dla mnie lipna informacja...

Pozdrówki dla ciebie...

 

Witam, powiem tak, wszystko co napisałem jest zgodne z teorią i praktyką , rozumiem twoje oburzenie , i nie bierz tego do siebie. :D

http://www.mq.pl/autoszlif-olszewski/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie biorę tego do siebie.

Proponuję też "nie odgałęziać" tego tematu w tą stronę (wszak zasadniczy temat brzmi inaczej). Ale skoro podałeś link do fachowej strony, to zacytuję jedno tylko, początkowe zdanie z tejże strony:

Regeneracja kadłuba silnika:

- szlif cylindrów: wytaczanie oraz honowanie cylindrów

Są tam też dwa zdjęcia... tokarek (bardzo zresztą wyspecjalizowanych) a obok jednej z nich stoi ten, który obsługuje wspomnianą maszynę... czyli tokarz właśnie.

A co do tego, że to, co napisałeś "jest zgodne z teorią i praktyką".... no coż: ja jestem tylko inż. mechanikiem, w dodatku technologiem budowy maszyn ---> więc moja praktyka i teoria może być nieprawdziwa. Jednak pozostanę przy nich.

 

A to jest fotka tej nie-tokarki i tego nie-tokarza >>> http://www.mq.pl/autoszlif-olszewski/237_238.jpg

 

A teraz wróćmy do tematu zasadniczego:

faktycznie dziś już właściwie nie ma potrzeby wygrzewania tłoków, jeśli nie sępi się grosza i kupuje tłoki markowe, z dobrych, znanych firm. Ale lat temu kilka (powiedzmy - 10 lat) to była prawdziwa zmora motocyklistów remontujących tanie silniki. Zwłaszcza że panowało totalne przekonanie (i chyba pokutuje ono do dzisiaj), że jeżeli kupiłem motocykl za 100 zł, to i remont nie może być droższy od tej kwoty. Były też problemy zdobycia tłoka np. do bardzo rzadkiego staruszka i wtedy dorobienie tłoka zlecało się najbliższemu rzemieślnikowi. A ten robił "co tylko mógł". A że nie mógł za wiele? To i tłok był mało stabilny w swoich parametrach.

 

A dlaczego to wygrzewanie tłoków robi się w oleju? Bo oleje mają temperaturę wrzenia bardzo korzystną do tego zabiegu: jeśli dobrze pamiętam, to najczęsciej jest to w zakresie 200-300 stopni. Nie może to być już więcej, bo zbliżylibyśmy się zbytnio do temperatury topnienia ALU. Zresztą stopy tego metalu zawsze mają temp. topnienia niższą niż czyste ALU. A drugą zaletą oleju jest jego wysokie ciepło właściwe: gromadzi w sobie ogrom ciepła i potem bardzo powoli stygnie. Wraz z nim powoli stygnie cały tłok - w ten sposób rownomiernie kurcząc całą swoją objętość, bez naprężeń w miejscach, gdzie grubsze ścianki tłoka łączą się z cienkimi (bez deformacji, albo przynajmniej z małymi deformacjami kształtu).

 

Ale to zaczyna już wychodzić cały referat, więc na tym poprzestańmy...

Edytowane przez fenix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie technika poszła ciut do przodu takie zabiegi były wykonywane przy zakupie tłoków rzemieślniczych odlewanych byle gdzie i z byle czego tłok dobrze wykonany ma powrócić do swojego poprzedniego wymiaru, no oczywiście jak nie jest dostępny dobrej jakości to trza se go gotować obrabiać i jeszcze inne cuda z nim robić tak jak pisałem ruskie lecą do 0,05 na wymiarze i są ludzie którzy takie cuda robią tylko po co jak almot robi tłoki które wracają do swojego wymiaru i nie trzeba się z nimi optykać (dotyczy tłoków urala) oczywiście jak nie wiemy kto i jak wykonał tłoki to jest metoda na sprawdzenie i wykonanie jakiegoś tłoka do swojego sprzęta tylko ile on popracuje tego nie wie nikt :)

 

Tak więc zaczynamy miec podobne zdanie , a z tym tokarzem jak wyżej przeczytasz to był wygłup. :icon_mrgreen:

A tego gościa z fotki znam osobiście i jest frezerem :D

Edytowane przez pietroni
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Fenix, dobrze że napisałes post podparty spora wiedza, zreszta jesli jestes inżynierem to moge zaufac temu co piszesz. A jak bys napisał referat na pare stron to też było by extra ponieważ lubie czytac takie rzeczy z których można sie wiele nauczyc. A taka nauka nie idzie w las:) Napisałes że jesli sie oszczedza na kupnie tłoka to moga byc tego marne skutki.. ale co ja mam zrobic jesli tłok który mam zamiar kupic jest nieznanego pochodzenia, a dobrych tłoków do Pannoni które by były wykonane fachowo nie produkuje już jadna firma..??

Zapo0daj jakas fachowa rade:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapo0daj jakas fachowa rade:)

Qurde! to są rady, których zawsze się boję. Bo z jednej strony oczami duszy widzę twoje rozterki żeby ten motor chodził wreszcie i żeby nie wstydzić się go (znaczy: nie pchać się ludziom ciągle na oczy ---> w pozycji pchającego motocykl). A z drugiej strony to jak nic - będziesz chciał co jakiś czas pokazać innym, że bryka "toto" z rozsądną prędkością!

Jeśli masz zamiar traktować swój motorek jak weterana, staruszka godnego... oglądania, to wystarczy i taki tłok "nie wiadomo skąd". Trzeba jedynie zrobić większy luz między tłokiem a gładzią cylindra. Ale wtedy nici z porządnej dynamiki jazdy: coś za coś! kompromis ma tą cechę, że nigdy nie daje dobrych rozwiązań.

Ale jeśli ma to być motorek do częstych wypadów, do częstego jeżdżenia - to jednak warto poszukać porządnego tłoka. Może spróbować porozmawiać z biurem handlowym wytwórni tłoków w Gorzycach (tak to się chyba nazywa): kiedyś czytałem na ich stronie, że mogą dorobić tłoki nietypowe... Gorzyce to bardzo dobra firma, z nowoczesną technologią!

 

A w najgorszym przypadku to czeka cię jednak owo "smażenie" tłoka: na wszelki wypadek, skoro nie wiadomo kto i z czego go zrobił.

I na koniec - pewnie cię dobiję całkiem: nawet takie "smażenie" tłoka nie daje gwarancji że efekt będzie poprawny, jeśli do odlewu tłoka użyto przypadkowego stopu!! Jeśli tłok jest rzemieślniczy a powstał po roku 80, (gdzieś do połowy lat 90-tych) to jest prawie pewne, że odlano go z barachła (z przysłowiowych łyżeczek i widelców wyniesionych z pracowniczej stołówki). A jeśli nawet jest to rzemieślniczy wyrób, ale już z przełomu wieków (ale to mądrze zabrzmiało!!), z początków obecnego wieku, to pewnie łatwiej rzemieślnikowi było zdobyć po prostu tłoki ze złomu, a więc dobry materiał wyjściowy. Pozostaje jedynie sprawa fachowego wykonawstwa. Taki tłok można smażyć!

 

No i co ty na to - sarmato? Chyba cię zmartwiłem?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FEnix, ja ten motocykl bede robil dla siebie i ma on byc jak nowy! Wiekszy luz na cylindrze nie wchodzi w gre:) Wszystko musi byc zrobione idealnie w silniku jak również rama i cały osprzet. Motocykle tym bede jezdzil duzo tylko na poczatu żeby dotrzec, a potem to juz niedzielne wypady i zloty weteranów:) Wprawdzie bedzie w sumie mało jeżdżony, ale i tak ma byc zrobiony extra, z wygladu oryginał a w rzeczywistosci instalacja 12V , zapłon elektronik itp.. ale wszystko oczywiscie schowane że niby oryginał. Wracajac do tematu, już mniej wiecej wiesz o co mi chodzi. Co do fabryki GORZYCE to zgodze sie z toba, ponieważ robia naprawde solidne tłoki. Montuje do swoich WSK tylko oryginalne tłoki z GORZYC i jeszcze sie nie zdarzyło żeby jakikolwiek tłok mi spuchł, oczywiscie jeżdżac "normalnie" a nie stojac w miejscu i piłujac silnik... jak to robia niektórzy...piłuja silnik chłodzony powietrzem stojac w miejscu..

Fenix masz jakies namiary na te GORZYCE? moze jakas stronka, maila bym wysłał.

Pozdro

PS. O co Ci chodziło z tym - No i co ty na to - sarmato?

Jaki sarmato??

Edytowane przez kobuz1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. O co Ci chodziło z tym - No i co ty na to - sarmato?

Jaki sarmato??

O nic nie chodziło, może jedynie o to że się fajnie rymuje --> a powiedzenie jest ostatnio popularne w radio RMF, a ponieważ często słucham tego radia to jakoś tak się mi to rymnęło.

Co do tłoków i motoru: no to jeśli ma to być flagowa maszyna, taka zlotowa - to ja wcale nie szukałbym rozwiązań połowicznych. To ma być solidny tłok i tyle --> tak bym postąpił. A adres internetowy znajdziesz w wyszukiwarce google (ja tak znalazłem)

Edytowane przez fenix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę sie zgodzić ,że czasy fuszerki rzemieślników mamy za sobą. Oczywiście kupując tłok za 9.99 ,nie mamy żadnej gwarancji jakośći. Niedawno ,jakiś tydzień temu miałem robiony szlif cylindra (czy jak kto woli regeneracje) w mojej wsk 125. Przyznam ,że motorek dla niektórych ludzi może wydawać się przeciętny ,ii bezwartościowy ,ale ja chciałem go zrobić na wypas. Tłok jaki mam nie wygląda jak te starsze (jaśniejszy stop) ,ale znowu nie jest to kaszana jak te z allegro (chyba polerowane ,bo świecą się jak psu .... , aha ,może i ta polerka ma zapobiec zacieraniu). Jak tylko dowiem się skąd pochodzi tłok to postaram sie zamieścić odp[owiednią reklamę. No tak ,najważniejsze : mimo choolernego grzania się cylindra ,kilkakrotnej jazdy z dużą prędkością nie mam nic ,ale to kompletnie nic do zarzucenia ,ani tokarzowi ,który zajął się cylindrem ,ani rzemieślnikowi (od tłoka). Dodam ,że całość była spasowana dość ciasno. Mam nadzieję ,że i wam , i tobie kobuz uda się bezawaryjnie przebyć okres docierania :D

 

Pozdrawiam ,marian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marianek, w twoim przypadku jest łatwa sprawa ponieważ sa dostepne oryginalne tłoki z fabryki WSK w Gorzycach, tłoki te sa bardzo dobrej jakosci. Wiem bo sam mam stosuje w swoich WSK tylko i wyłacznie takie oryginalne tłoki. Nie sa one drogie, widziałem na Allegro jak pare osób wystawiało te tłoki na sprzedaż po 10zl (do WSK 125). Tak wiec jesli kupiłes rzemieslniczy i zapłaciłes wiecej to sam stwierdzisz że Ci sie nie opłaciło.. No ale już po fakcie wiec mniejsza o to.. W każdym razie kupujac tłok z Gorzyc masz pewnosc że przy normalnym docieraniu nie spuchnie Ci w cylindrze. Do WSK 175 założyłem tłok z Gorzyc wraz z oryginalnymi chromowanymi pierscieniami (oryginalnie montowano tylko jeden górny chromowany pierscien)i podczas docierania jezdziłem dosyc "Ostro" i nie zdarzyło mi sie zatrzec ani nawet zagrzac silnika, a po każdym przejechaniu sie gdzies po okolicy nawet na poczatku docierania cylinder był jedynie letni. A ten twój cylinder po szlifie jaki miał zostawiony luz miedzy cylindrem a tłokiem?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi nie przesadzam:)tzn był taki że moglem dotknac reka i chwile przytrzymac nooo, czyli temperatura normalnej przy normalnje jezdzie:) JAk sie dobrze zrobi i zachowa odpowiednie luzy to tak jest, ja w dodatku dalem chromowane pierscienie przez co tłok w cylindrze mial dużo mniejsze opory, co z koleji przyczyniło sie do mniejszego wytwarzania ciepła:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi nie przesadzam:)tzn był taki że moglem dotknac reka i chwile przytrzymac nooo, czyli temperatura normalnej przy normalnje jezdzie:) JAk sie dobrze zrobi i zachowa odpowiednie luzy to tak jest, ja w dodatku dalem chromowane pierscienie przez co tłok w cylindrze mial dużo mniejsze opory, co z koleji przyczyniło sie do mniejszego wytwarzania ciepła:)

Pozdrawiam

 

;)

A to co znowu za nowomechaniczne ciekawostki odnosnie wytwarzania ciepla przez chromowane pierscienie , kobuz bije :biggrin: za twoje nowe odkrycia odnosnie ilosci wytwarzanego ciepla przez te pierscienie, powinienes to opatentowac ;)

Wiekszych bzdur juz dawno nie czytalem. Pierscienie jako takie nie maja czysto metalicznego kontaktu z tuleja bo zuzylyby sie w przeciagu kilku kilometrow,zawsze pomiedzy nimi a tuleja wystepuje film olejowy ,ktory zapobiega tarciu suchemu i zapamietaj to sobie :D Chromowane pierscienie daje sie jako pierwsze od gory na pierwszym rowku tloka jako, ze one najbardziej sa narazone na oddzialywanie sil gazowych pochodzacych ze spalania mieszanki a nie jak to wydedukowales powoduje mniejszego ciepla wytwarzanego przez tlok :P Rety skad ty czerpiesz takie info.... :D

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bueheh, a ten sie znowu dojebał .....Ty sie wiecej do ludzi dopierdalasz niż jakies rady dajesz! A te twoje minki przy postach juz sa denerwujace.. Nie bede wiecej odpisywał na twoje głupie posty, natomiast bede je ignorował:D i wszystko na temat.

Pozdrowienia dla "prawie jak mechanika".......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...