Skocz do zawartości

marianek_spox

Forumowicze
  • Postów

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marianek_spox

  1. Musisz pociągnąć kabelek od platynek (e tym samym miejscu gdzie przymocowany jest kabel kondensatora),w dogodne miejsce gdzie będziesz chcial umieścić wyłącznik. Zwarcie kabla do masy powoduje że kondensator nie jest ładowany i w efekcie iskry nie ma.
  2. Może kompresja się skonczyła ?
  3. Możliwe oczywiście że problemy z wysprzęgleniem pojawią się gdy zużyje się kosz sprzęgłowy. Tarcze sprzęgłowe żłobią "schodki" w wycięciach kosza i jeśli żużycie jest znaczne moga najzwyklej się zacinać. Jeśli jednak piszesz że sprzęgło nie działa ,to pasuje mi tutaj teoria o puchnących korkach.
  4. W kole przednim powinno być 1,3 at ,a w kole tylnym zależnie od obciążenia pasażerem 1,5at bez i 1,9 at z plecaczkiem :D
  5. Od biedy szlifu robić nie trzeba ,ale po założeniu nowego tłoka i pierścieni na pewno silnik nie rozwinie pełnej mocy. Jeśli gładź cylindra nie posiada powłoki ochronnej ,to szczerze polecam od razu przeszlifować i dać nowy tłok. Raz a dobrze :P
  6. Witam wszystkich. Nie wiedziałem do którego działu podczepić temat więc piszę tutaj. Mam nadzieje że nie będzie buby z tego powodu :crossy: Więc ,do rzeczy... Odnowiłem już dziadkowy motocykl ,jest on wyrejestrowany ,ale spełnia wszystkie wymagania do rejestracji jako pojazd zabytkowy czy historyczny. Pierwszy krok w tą stronę to skontaktowanie się z rzeczoznawcą w celu wydania opinii. Swojego czasu była gdzieś strona internetowa z nazwiskami rzeczoznawców PZM z okolic. Jako człowiek młody mam z tym po prostu problem. Byłem w Częstochowie ,w siedzibie rzeczoznawców PZM na alejach... Nikt nie wiedział o co mi chodzi ,w sensie koleś powiedział "nie wiem o jaki typ opinii chodzi ,ale będzie za to z 4 stówy" :/ Koledzy z forum zalecali mi kontakt z różnymi rzeczoznawcami ,bo taka opinia może u niektórych kosztować tylko 100zł . Czy ktokolwiek kto ma już to za sobą może udzielić mi bezcennych wskazówek ?
  7. Na początek polecam koledze pokryć zniszczoną powłokę farbką metalic ,czy białą. Gdy zdecyduje się wydać większe fundusze na motor ,bez problemu może wymieniać chromowane elementy. Oczywiście jest tu niepotrzebne kombinowanie ,ale z tego co pamiętam gdy remontowałem moto ,najważniejsza jest jazda :icon_rolleyes:
  8. Powoli kolego ;) Najpierw małe przyjemności ,a duże przyjdą z czasem ;D. Bardzo fajnie planuje się remont ,ale życie jak to życie płata figle. Nie życzę Ci momentu w którym braknie kasy .... Bo oczywiście zapału nie może! Pozdrawiam.
  9. Też oblałem pierwsze podejście. Egzamin około marca. Jak nie zdam ,to teorię trzeba będzie powtórzyć. :flesje: Pocieszy ktoś ?
  10. Odkręć korek wlewu i zobacz czy znów dzieje się tak jak wcześniej. dobra metoda na wyczyszczenie kranika bez jego odkręcania to dmuchnięcie w rurkę (węźyk kranika) powietrzem z kompresora . Należy pamiętać aby kranik był ustawiony w pozycji otwartej ,no i z ciśnieniem nie można przesadzać. POlecam jednak rozebrać go i przeczyścić ,bo jeśli raz się zapchał to w przyszłości też może.
  11. Nie znam układu hamulcowego tego motocykla ,opis podałem orientacyjnie. Możliwe że znajdzie się tam kawałek wężyka z wywiniętą pętelką do góry - wtedy zbiorą się tam pęcherzyki powietrza. Jednak jeśli pompa hamulcowa jest wydajna energiczne naciśniećie hamulca powinno wystarczyć.
  12. Przed spuszczeniem oleju z jakiegokolwiek motocykla zaleca się rozgrzać silnik do temperatury jego normalnej pracy ,i dopiero wtedy spuścić olej. Olej będzie rzadszy i wypłynie więcej zanieczyszczeń niż na zimno. Układ hamulcowy zapowietrza się gdy do obwodu dostanie się powietrze (np gdy poluzujesz przewód ,to zgodnie z prawami fizyki płyn wypływa ,a do przewodu wchodzą pęcherzyki powietrza) . Przed wymianą płynu hamulcowego wyssij strzykawką płyn znajdujący się w zbiorniczku. następnie zalej płyn świeży ,wykręć odpowietrznik w zacisku tarczy i naciskaj klamkę/pedał hamulca ,tak długo aż zacznie sikać świeżym płynem (poznasz po jego barwie). Kontroluj aby w zbiorniczku podczas odpowietrzania nie brakło płynu ,bo jeśli go braknie to układ się zapowietrzy. Zapowietrzony układ hamulcowy nie pracuje w prawidłowy sposób ,najprościej wytłumaczyć to w ten sposób że mimo wciskania pedału hamulca ,ten hamuje z bardzo małą siłą. Dzieje się tak ponieważ powietrze jako gaz jest ściśliwe ,a jak wiemy ciecze nie są i doskonale przekazują siłę z pompy na tłoczki zacisku hamulcowego.
  13. Jeszcze jedna opcja (jak zrobiłem ja w tylnych amortyzatorach SHL M11W). Amorki były nieco zbite ,a jedna sprężyna pękła po prostu ,więc nadspawałem sprężynie gdzieś 2 cm zwiniętego grubego drutu. Najlepszy sposób to zrobić tak ,jak radzą koledzy - czyli poszukać pasującuch nówek ,ale z tym ciężko. Ewentualnie nadal w sprzedaży są nowe amortyzatory do jawy 250/175 ccm które posiadają podobną konstrukcję uchwytu dolnego.
  14. Kupujesz mostek Grateza , trzeba odlutować kabel cewki ładowania połączonej z masą ,i poprowadzić dodatkowy kabel do tego mostka. Wtedy masz prostownik nie jednopołówkowy ,a cztero. Prąd ładowania wzrasta może nie super ,ale z pewnością ładowanie jest lepsze niż na selenie. Koszt mostka to 8 zeta w sklepie elektronicznym. Możesz uzyć też 4 diod prostowniczych i polutować z nich mostek ,tyle że ten "kupny" jest elegancko zalany w metalowej obudowie.
  15. Nie no błędy typu "podłączyłeś nie do tego gniazdka" wykluczam :P. Dzięki chłopaki ,na prawdę sporo pomogliście. Na przyszłość jak będę mieć problejmsy to walę do Was ;)
  16. Zajrzałem dziś do niej (spawarki :icon_razz:) . Przełącznik ustawiony na 400V (nie wiem skąd ta wartość). Acha ,na skali mam max 160 A dla elektrody 4mm.
  17. Wnioskując z danych personalnych tego oto użytkownika ,chodzi mu o to czy jego Romet pojedzie bez pierścienia. Otóż rozwijając temat jakże barwnych wyczynów polaków w związku z owocami polskiego przemysłu motoryzacyjnego odpowiem: Wueska kolego odpalała bez pierścieni. Dało się. Albo żebyś zrozumiał "idzie tak" . Ale po ki czort ?? Weź oszczędź pare złotych ,kup pierścień ,załóż i po bólu.
  18. Oj ,dziękuję wszystkim za pomoc ,nie spodziewałem się takiego odzewu. Spawarkę mam nie z marketu ,jakościowo dobra. Firma o ile dobrze pamiętam to "NORVIDKA" ,czy cuś :banghead: Ma ona przełącznik 220V/360V ja cały czas jadę na napięciu wyższym. Na tą chwilę nie wiem ile ma ona max amperażu ,ale to jeszcze sprawdzę. Przepraszam za głupie pytanie które właśnie zadam ,ale co to jest łuk elektryczny ?? Kojarzy mi się to tylko z maszyną elektrostatyczną i dupną iskrą między metalowymi kulkami. Niestety nigdy nie udało mi się zobaczyć takiej iskry (jak piszecie centymetrowej długości :wink:) przed zetknięciem elektrody z metalem. Ta wydumka to ściągacz . http://img252.imageshack.us/my.php?image=p1020122jh2.jpg http://img239.imageshack.us/my.php?image=p1020125jp4.jpg http://img59.imageshack.us/my.php?image=p1020129ke8.jpg Spawałem toto po raz 2 w życiu ,używając 1,5 mm elektrod. Gdyby nie cholerny dystans w silniku SHL M11W (siedzi ustrojstwo na lewym czopie wału ,powinni znać wszyscy co widzieli silnik WSK 175 wewnątrz). Spoiny praktycznie niewiele ,ale wytrzymał :clap:) PS. Główkowałem się jak to "wykonać" ponad tydzień. Do pospawania mam ramę SHL ,oraz parę blach. Pytam ,bo po prostu wstyd że mam sprzęt a spawać nie potrafię. Ojciec spawa gorzej ode mnie :) Kiedyś był u nas fachowiec ,co spawał rurki. Ustawił regulator na maxa i jechał 4 elektrodą. Po kilkunastu minutach załączył się wiatrak w spawarce i kontrolka się zaświeciła. Oj chyba za ostro było. Uchwyt trzymający elektrodę już wymieniłem ,bo oryginał był z plastiku :buttrock: Acha ,ramy i tak nie będę dewastował moimi spawami. Pójdzie pod gazówkę , a blachy zaniosę do tych co "klepią maski" ,czyli przy puszkach robią. Oni chyba powinni mieć migomat. Nawiasem mówiąc trochę się zasmuciłem stanem ramy motóra. Przed rozebraniem nie wyglądało to aż tak źle. Rama jest wygięta i spawana. Przyspawany był bagażnik bo uchwyt pękł. Przyspawano na nowo rączkę do stawiania motoru i puche akumulatora na stałe. Powalczyłem kątówką i są spore szanse na powrót do oryginału. No niestety skrzywienie zostaje ,ale to dodaje "smaczku" ;) Czytając co piszecie ,że gdy zbliżyć elektrodę ta się wtopi głębiej ,a gdy oddalić przetopi się mniej ; jakoś dziwnie sobie to wyobrażam. Nie potrafię utrzymać łapska prosto ,nie wiem dlaczego ręka drży ;) no i oczywiście problem jest bo najpierw celuję ,potem zasłaniam się maską i przykładam. W efekcie elektroda topi się ,ale niezbyt tam gdzie powinna. Cóż ,może to kwestia wprawy. Acha :P Matka własna mniej o mnie się martwi jak Wy . :icon_mrgreen: Mam kombinezon roboczy ,maskę na twarz i gumowe rękawice. Prądu boję się jak gorzkich żali w czerczu:P
  19. Podobno spawanie elektryczne jest najprostszym sposobem spawania ,ale mimo wielu prób spawanie nadal idzie mi opornie ,a spoina.. daje wiele do życzenia. Mój podstawowy problem to "chwytanie" elektrody ;czyli po prostu ta zamiast się topić przyczepia się do przedmiotu. Ojciec radził w takim przypadku zwiększyć amperaż spawarki ,ale mija się to z celem gdy spawam coś cienkiego . Mam więc pytanie do doświadczonych mechaników . Jak należy (pod jakim kątem) trzymać elektrodę w stosunku do spawanej powierzchni. Dlaczego wystepuje wyżej wspomniane "chwytanie" elektrody do przedmiotu ,oraz jak poradzić sobie ze spawaniem cienkich elementów bez ich przepalania ? Wiem że spawarka elektryczna nie nadaje się do niektórych prac ,i np. blachy lepiej spawać migomatem ,niestety takiego nie mam. Zapomniałbym dodać : posiadam spawarkę z regulacją prądu do elektrod max 4mm.
  20. marianek_spox

    nuda!

    http://wsk-fenix.republika.pl/wsk_dawca.html To też już było :icon_mrgreen: Oj dawno temu. Ale rezultat zadowalający :flesje:
  21. Generalnie silniki z wtryskiem paliwa palą znacznie mniej niż te tradycyjne.
  22. Ja bym tutaj popróbował ze sprawdzeniem zaworka iglicowego w gaźniku. Piszesz że benzyna leci z samego wężyka ,ale jak już założysz go na gaźnik to nic... Jeśłi jest to stary Jikov ,to powinieneś mieć tam iglicę z regulacją (nacięte rowki) standardowo pływak powinien być zaczepiony na środkowym rowku. Sprawdź to ,no i oczywiście czy wnętrze zaworka np. nie zaśniedziało.... Jeśli pływak byłby dziurawy objawy byłyby odwrotne - zalewałoby Ci silnik. Najlepszą metodą jest rozebrać gaźnik w mak i przedmuchać go sprężonym powietrzem. Aha i najprostsza metoda :icon_twisted: Jeśli masz zapasowy gaźnik to załóż go i sprawdź czy będzie jakakolwiek różnica.
  23. Na moje oko masz kolego piękny próg na gładzi cylindra :) To są właśnie typowe objawy gdy ucieka kompresja. Sprawdź dokładnie gładź cylindra ,czy nie ma nalotu rdzy etc. Jeśli masz zamontowane nowe pierścienie to nic nie powinno świszczeć ,chyba że są one za duże ,albo przegrzałeś silnik. Sprawdź wszystko dokładnie , potem pogadamy :notworthy:
  24. Gaźnik bardzo podobny do Jikova Syreny ,tyle że jak ktoś wspomniał ma on ręczne sterowanie ssaniem oraz przepustnicą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...