Skocz do zawartości

Przykład głupoty i durnego szpanu pod 2oo


Greedo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Agabusa, w Twej teorii jest wszystko pięknie i ładnie, tylko ze na taką strate to własciciele sobie troche poczekają. Temat to nie płakanie nad rozlanym mlekie, tylko bardzo pouczająca przestrogadla innych.

 

PS. tak miałem wypadek, z mojej winy (choć nie z mojej, ale z powodu nie znajomosci przepisów sie przyznałem - dawno temu). I nadal sądze to co napisałem wyżej.

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie nurtuja jeszcze pare, mysle niedopowiedzianych, watkow.

 

Przeczytalem w tym temacie ze gosc dzien wczesniej robil tlumik. Czytam chwile pozniej ze chcial go poslychac.

 

Pytanie: Czy on mieszka w poblizu miejca wypadku??? Czy wczesniej nie odpala motocykla?? Czy musial dojechac do owego feralnego miejsca??? Jesli tak to chyba slyszal juz swoj tlumik.

 

Chcial posluchac tlumika czy tez zeby inny posluchali?? Zakaldam ze juz wczesniej mail okazje posluchac wiec poproslil go ktos zeby sie przejechal i dal pokaz jak brzmi???Czy to wyniklo z jego inicjatywy???

 

Jesli z jego inicjatywy to nawet jesli nieszczesliwie jakies nierownosci spowodowaly ze nie mogl opanowac motocykla to i tak jest to juz GLUPOTA!!! bo byla wynikiem checie pokazania jaki to ma sie wydech.

 

No ale mam jeszcze jedna watpliwosc.

 

Jak na prostej drodze z powodu garba mozna sie wyblebic. Sorry ale ja zrobilem dopiero swoje pierwsze 2500tys a natrafilem juz na garb przy 130 gdzie przez chwile lecialem nad siodlem trzymajac sie tylko kierownicy i zyje.

 

Sluchajac tlumika mial odwrocona glowe czy jak??Pytam bo jestem malo doswiadczony ale takie garby mam za soba bez przygod a chce sie ustrzec przed gleba jesli nie wynikla z odwroconej glowy.

 

Agghia mapisal ze nie startowal jak lamus tzn z kopyta??czy normalnie bo po co sie popisywac skoro i tak bede slyszal tlumik???

 

Ps Przyjaciele sprawcy tylko mnie nie zjedzcie jak tylko dociekam i nie osadzam. Zle sie stalo ale dlatego mysle nalezy to wyjasnic zeby uczyc sie nie tylko na swoich bledach.

Edytowane przez bekriss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i motocykl jest "rzecza nabyta", ale zapracowac na niego i wylac z siebie 7 poty a pozniej go stracic w 1sekundzie.. nie jestem w stanie postawic sie w sytuacji tych ludzi, ktorzy ta "rzecz nabyta" stracili. sami teraz szukaja odpowiedzi dlaczego tak sie stalo i czy musialo? bo jest bol, na pewno nie byle jaki i ciezki.

 

wiecej w tej sprawie napisac nie moge.

jak najmniej takich przykrosci. 3majcie sie.

 

Goska

Dzika, tak jak natura chciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl to jest rzecz nabyta, ale tylko kilka dni od zakupu. Później zaczynają wiązać się z nim wspomnienia, doświadczenia, przygody... Staje się wart więcej niż te tysiące, które kosztował.

 

Rozwalić czyjąś maszynę to chyba największy wstyd.

 

Co za sezon... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacheciliscie mnie do odwiedzin 200 -" ...i nie ma nudy, i mozna bez lansu pogadac...", chyba kiedys tam podjade.

szacunek (stoleczna :) :icon_question: kultura i spokoj) i wspolczucie dla poszkodowanych (znana sklonnosc narodowa do linczu).

sprawca obciach jak reprezentacja Polski!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie piszcie pierduł ze moto sprzet nabyty bo trzeba się napracowac by go kupić (taki kraj, takie zarobki).

Co innego, gdyby taki tekst wyszedł spod klawiatury osoby poszkodowanej - w innym wypadku to bezczelność, zwłaszcza jeżeli pisze coś takiego człowiek, który pośrednio przyczynił się do wypadku. :banghead: A potem jeszcze się oburzył, że się do niego per "Pan" nie zwraca. :icon_question:

 

Wiadomo, wypadek każdemu może się zdarzyć, aczkolwiek człowiek ma prawo się wkurzyć. I nie widzę niczego zdrożnego w założeniu tego tematu przez Greedo. Takie wątki powinny stanowić przestrogę dla nas wszystkich. :)

 

Gosciowi,ktory spowodowal to zdarzenie jest pewnie bardzo glupio i bez zadnych kosztow tez sie pewnie nie obedzie...Ale coz kopcie lezacego zanim wstanie..to Wasz czas...(do tych,ktorzy go gnoja jak moga)..

A tak w ogole ostatnio przywalilam kumpla skuterem w nowa honde. do wymiany widelec i blotnik...przetrzepalo mi troche kieszen, wstydu sie najadlam...i to chyba byla najwieksza kara...

Z drugiej strony bywalo,ze i mi zniszczono cos co nalezy do mnie...i majac jakies doswiadczenie na drodze i troche oleju w glowie staralam sie zachowac zimna krew i jakis "fason" w takich sytuacjach..

 

Przeciez nie jestescie 60-letnimi dziadkami, co cale zycie zbierali na nowe seicento,zeby wieksza czesc roku w garazu stalo?..a takich to ja znam..i szkoda gadac..

Żeby nie przejmować się stratami materialnymi (wyrządzonymi nam przez kogoś lub komuś przez nas), trzeba by być lekkoduchem, delikatnie rzecz ujmując. I nie ma tu nic do rzeczy, czy jest to kilkunastoletni skuter wart 1000 zł, kilkuletni motocykl o wartości 20.000 zł, czy nowe seicento kupione za oszczędności życia - każdy pojazd, nawet ten nieprzedstawiający znacznej wartości rynkowej, jest zazwyczaj oczkiem w głowie właściciela.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Greedo, jakie Ty pierdoly opowiadasz, to sie we lbie nie miesci. Wypadki chodza po ludziach i jesli dla Ciebie kawalek metalu z dwoma kolami jest wazniejsze od przyjazni, to juz nic wiecej mi nie potrzeba o Tobie wiedziec.

Kazdemu sie moglo zdazyc. A wlasciciel Africi moze byc zly tylko i wylacznie na siebie, ze sprzeta pozyczyl.

 

Kazdemu zdaza sie postapic lekkomyslnie. Jak dzis pamietam Ciebie podczas ostatnich Borek, gdy jadac w kolumnie, nagle wyskoczyles mi z tylu, wyprzedzajac kilka motocykli jak ostatni baran. Jechalismy wolno, po beznadziejnej drodze - wystarczy, zeby ktokolwiek w kolumnie chcial ominac dziure i bylby ladny karambol - orzez Twoja glupote. I co, wszyscy mieli by odwrocic sie od Ciebie dupa, bo popelniles blad? Chyba sam nie chcialbys miec takich przyjaciol...

 

Co do wqrzania sie na sprawce - wyluzujcie. Zachowujecie sie gorzej od poszkodowanych. Znam jednego z nich, siedzi na 4um i slowem nic na ten temat nie wspomnial. Napisal tylko mi w mailu, ze niektorych na 4um tu niezle poniosla fantazja... I to jest prawda!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis gość który na chwilę pożyczył Honde XRV Africa Twin skasował 4 motocykle pod 2 Kołami. Zapier*alając ze 100 km/h od dworca zachodniego zablokował tylny hamulec, wjechał na chodnik i z impetem czołowo je*nął w motocykle. Na 1 ogień poszła 2 letnia XJR 1300, ktora ma krzywą rame, wahacz, lage, kierownice i ogolnie nadaje sie na złom. uszkodzony został jeszcze jakiś nieznany mi motocykl ( jakis street), Thundercat, Fazer. Africa ma rozwalone koło i lagi. Najlepsze, ze gosc jadący w czapeczce i adidaskach przezył i nic mu sie nie stało. Ale po kieszeni uderzy go owa najdroższa przejażdzka w życiu.

 

Ma kretn szczescie, ze nie skasował Adu i Agghii oraz innych osob ktore tam stały, bo pewnie niepredko wyszedłby na wolnosc

dają takim debilą prawo jazdy :)

 

 

 

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T121526 <----------- zapraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jacyś kolasie z obcęgowa dolnego, którzy bar 200 widzieli pierwszy raz w życiu właśniee na zdjęciach z tejże kraksy

 

Po mojemu to lepiej byloby napisac "2oo" a nie "200" (jeszcze ktos z Obcegowa Dolnego pomysli, ze masz na mysli klub "Dwa Zera" a nie "Dwa Kola"), ale ja tam nie wiem, nieznam sie, nie jestem z Warszawy...

Edytowane przez alterego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat pokazuje wiele ciekawych rzeczy. Na przykład to, jak punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :notworthy:

Różne wpadki i wypadki opisujemy na 4um i coś nie mogę sobie skojarzyć, żeby gdzieś wcześniej tyle osób tłumaczyło, jak to "każdemu sie zdarza" :) Nie znam osobiście ani sprawcy, ani poszkodowanych (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo), wypadku nie widziałem bo miał miejsce cholernie daleko stąd - nie będę więc rzucał mięchem ani przeciw, ani w obronie nikogo, ani rozwodził się nad przebiegiem wypadku.

Jedyne co mnie irytuje to wszystkie wypowiedzi w stylu "zamknąć temat", "nie wypowiadaj się" itp. - pisane, z tego co zauważyłem, przez osoby związane ze sprawą ;) A to niby czemu? Jesteśmy w końcu na forum internetowym, o wypadku być może piszą gdzie indziej... jak w prasie czy TV pojawi się byle głupia wzmianka o motocyklach już jest szum - a jak pod knajpą motocyklową ma miejsce wypadek to niby ma tu być cicho? :) Jak ktoś chce napisać coś na temat to chętnie przeczytam - a jak nie, to poczytam sobie co ma do powiedzenia Greedo czy inni którzy tam byli i widzieli. I skomentuję to sobie jak mi się podoba ;)

A samego wypadku nie będę komentował - nie wiem, nie widziałem, nie robię zamieszania - niech napiszą (jeśli chcą) ci którzy tam byli.

Skomentuję sobie tylko to co dzieje się w temacie, bo normalnie oczom nie wierzę jak czytam. "Motocykl rzecz nabyta" - ciekawe, czy gdyby np. kierowca samochodu wpadł tam w poślizg i wjechał w te wszystkie nieszczesne motocykle, komentarze byłyby takie same? Nie chodzi mi tutaj o posiadaczy tych maszyn (przy okazji - szczere wyrazy współczucia ), ale o wszystkich którzy wypowiadają się w temacie.

Widziałem, jak ludzie biją się po pyskach na skrzyżowaniu tylko dlatego, że jeden zajechał drugiemu drogę... cholera, sam kiedyś wyciągnąłem faceta przez okno, za to, że o mały włos mnie nie skasował. I - wierzcie lub nie - nie powiedziałem mu wcale "dobrze, że nikomu z nas nic się nie stało... każdemu się może zdarzyć" :P Jaki wyciągam morał z tego wszystkiego? Ano taki, że nie gadajmy bzdur, nie piszmy, że to normalne i takie rzeczy się zdarzają (czasami pewnie tak... chociaz ja takiej akcji na oczy nigdy nie widziałem) - powiedzmy wprost, że motocykliści to zgrana grupa :notworthy: Przynajmniej czasami i częściowo ;) Mam też nadzieję i wszystkim zainteresowanym tego życzę, aby dogadali się jak między sobą jak między qmplami i nikt żadnych nieprzyjemności z tego tytułu nie miał. Wiele się pisze o zaniku solidarności na drogach, ale to co czytam wskazuje jednak,że Warszawiacy są przykładem że wcale tak nie jest - i pogratulować ;) ... chyba...

;)

Edytowane przez ukasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl rzecz nabyta? Owszem nabyta. Ale pozatym w swojego wsadziłem troche zdrowia, czasu, i kasy na koniec. Dlatego jest to część mnie i nie obchodzi mnie ze ma 28 lat. Jeszcze wiecej warty niz nówka dla mnie. Właścicielom sprzętów współczuję a kierowcy Afriki też współczuję....głupoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna "rzecz nabyta" - biorąc pod uwagę ile mój motocykl mnie kosztował, ile zarabiam i ile spędzam miesięcznie w pracy to ta "rzecz nabyta" oznacza 2 pełnie miesiące mojego życia. Wypadki zdarzają się wszędzie i w różnych okolicznościach, a ażdy z nas czasem się myli. Koleś niestety miał pecha i trafił paskudne okoliczności.

 

PS. Gdyby nasi ubezpieczyciele wypłacali uczciwe odszkodowania to wszystcy rozeszliby się do domów z uśmiechami na twarzach.

Edytowane przez Yaco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...