Skocz do zawartości

MYCIE MOTOCYKLA


Dyzio
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Chciałem sie tutaj odnieść do porad Jerzego Mielocha zamieszczonych w Gazecie Poznańskiej dotyczących mycia i konserwacji motocykla, ponieważ mam nadzieję, że nikt tego nie robi w ten sposób.

Konserwujemy motocykl   (2002-11-20)

Rozmowa z Jerzym Mielochem, właścicielem firmy Suzuki Mieloch  

 

- Czy konserwacje można przeprowadzać własnoręcznie, czy też lepiej powierzyć motor fachowcom?  

- Nowoczesny motocykl musi mieć zapewnioną obsługę serwisową i w zasadzie powinien być przez użytkownika tylko czyszczony, a konserwowany w warsztacie przez zawodowego mechanika. Nie wyklucza się jednak sytuacji, w której właściciel sam konserwuje swój pojazd. Powinien przesmarować łańcuch i wszelkiego rodzaju dźwignie.  

 

- Od czego zatem powinno się zacząć?  

- Po sezonie motocykl trzeba przede wszystkim umyć, zwracając uwagę na niedostępne zazwyczaj miejsca, gdzie mógł się dostać brud. W profesjonalnych stacjach obsługi stosuje się karchery - urządzenia czyszczące wąskim strumieniem wody pod dużym ciśnieniem. Dokładnie wyczyszczony z zewnątrz motocykl suszymy - tu najlepiej wprowadzić go do pomieszczenia ogrzewanego. Kiedy już jest suchy, doprowadzamy silnik do normalnej temperatury pracy najlepiej podczas jazdy, aby cząsteczki wody, które mogły się dostać do wnętrza w czasie czyszczenia, odparowały. Szczególnie ważne jest wysuszenie układu wydechowego narażonego na korozję.  

 

Mam nadzieję, że nikt tego nie robi :? (mimo, że nadal uważam pana Mielocha za motocyklowy autorytet 8) ) ponieważ:

1. Użycie wysokociśnieniowej myjki w motocyklu wiąże się z możliwym uszkodzeniem przewodów elektrychnych, węży gumowych i chłodnicy - zwłaszcza oleju (własnoręcznie uszkodził chłodnicę oleju mój kolo :) )

2. Możliwe jest przedostanie się wody pod wysokim ciśnieniem do łożysk kół, co grozi ich zatarciem (nawet pomimo simmeringów)

3. Można używać myjki wysokociśnieniowej ale pod warunkiem zachowania co najmniej 30-40 cm odległości od głowicy aparatu.

4. Aby uniknąć nawet ewentualności przedostania się wody należy osłonić takie elementy jak gaźnik folią, a rurę (czy rury 8) ) najlepiej zatkać.

 

Można dzisiaj dostać bardzo silne detergenty do mycia motocykla (niestety dość drogie), które dosłownie po kilku minutach się spłukuje wraz z brudem z motocykla, efekt jest naprawdę bardzo dobry, a unikamy możliwości jak wyżej i ponadto mamy pewność, że nie zedrzemy nalepek i nie dokonamy innych uszkodzeń.

Pozdro

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Natomiast KTMa leję równo z karchera, bo inaczej nie wyobrażam sobie domycia go z błota. Ale znam takich, którzy myją enduro szmatką i mydełkiem. Jakieś 3 godziny jazdy i 3 godziny mycia :)

Ale z szosowym motocyklem też bym raczej nie słuchał Jurka. Lepiej popryskać Castrolem i spłukać wodą, nawet z wiadra, jak węża nie ma. Byleby do wydechów nie lać i przy silniku ostrożniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sprzeta spryskuję specjalnym preparatem rozpuszcającym bród, lekko "miącham" gąbeczką gdzie trzeba i spłukuję łagodnym strumieniem wody. Leję tą wodę delikatnie i ostrożnie. Radzę zasłonić też lagi, bo woda się doastaje pod osłony uszczelniaczy - zawsze zawijam to folią, ba jak raz umułyłem, to wpłynąło masę wody pod osłonki.. Potem cały motocykl spryskuję Plakiem (tak ! tym do tapicerki, do plastików) i poleruję szmatką. Efekt - ładny wygląd + zabezpieczenie przed słoncem, wodą itp.

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Radzę zasłonić też lagi, bo woda się doastaje pod osłony uszczelniaczy - zawsze zawijam to folią, ba jak raz umułyłem, to wpłynąło masę wody pod osłonki.

W obu sprzętach mam upside-down 8) 8) 8)

Ale pomysł rzeczywiście wart rozpropagowania. To się właśnie nazywa porada motocyklisty, a nie przepisywanie książek.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast KTMa leję równo z karchera, bo inaczej nie wyobrażam sobie domycia go z błota. /.../

Ale z szosowym motocyklem też bym raczej nie słuchał Jurka. Lepiej popryskać Castrolem i spłukać wodą, Byleby do wydechów nie lać i przy silniku ostrożniej...

 

Święte słowa. Karcher to fajna zabawka, ale tylko w rękach doświadczonego faceta. Fakt, że wiele syfu byłoby nie do usunięcia gdyby nie wysokie ciśnienie, sęk w tym że za mocny strumień wody może poczynić niezłe spustoszenie. Fruwające nalepki to pikuś. Mi kiedyś z prawie nowego BMW odfrunął kawał lakieru z silnika :oops: A tak uważałem, żeby nie przesadzić!

Elektryka to osobny temat. W niektórych sprzętach wystarczy zbyt mocno polać okolice siodła, by załatwić elektronikę. Z zegarami jest podobnie. Ale prawdziwy dramat jest z łożyskami w kołach. Ludzie myślą, że jak już jest simerring, to wytrzyma wszystko. Owszem, ale zależy w którą stronę :idea: Woda pięknie wniknie do łożyska, ale wydostać się już nie ma jak :cry:

 

Pzdr

Lazyrider

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój znajomy "obrał" sobie koła z lakieru stosując Karchera. Też uważam, że szlauch plus szczotka/gąbka i jakiś środek polerujący wystarczy.

 

Nie polecam Plast Malu. Po wypucowaniu tym plastiki mojego VXa zbierały wszelkie możliwe paprochy, kurz itd. Do dokańczania roboty dobre są podobno spraye silikonowe firm takich, jak Motul ... jeszcze nie testowałem.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Ja z reguły robię tak:

1.Osłaniam gaźniki i zatykam rury wydechowe folią

2. Spryskuję cały motocykl detergentem w sprayu firmy MOTUL

3. Idę na papierosa 8)

4. Spłukuję motocykl Karcherem z większej odległości (z wyjątkiem spodu silnika i okolicy podstawy centralnej - co robię z bliska)

5. Wycieram delikatnie moto świeżym ręcznikiem.

6. Czekam, aż wyschnie (teraz jak się robi ciepło nie ma sensu suszyć przez odpalenie ;) )

7. Wszystko z wyjątkiem plastików woskuję woskiem Castrola.

8. Plastiki i elementy gumowe - pryskam sprayem do plastiku

9. Suchą, świeża szmatką poleruję do czysta.

10. Po około 2 h - jadę go trochę pobrudzić :)

W sumie w czyszczeniu i polerowaniu tez znajduję wiele "motocyklowej" przyjemności.

Pozdro

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo sa kerchery ,ktore maja regulowane cisnienie wody kosztuja one ok. 800zl :? . Za to z takim sprzetem nie ma co sie bac, ze pozbedziemy sie lakieru itp.

 

Jedno jest pewne ,ze do upieprzonego w blocie enduro lub crossa najlepszy jest kercher. Nie wyobrazam czyszczenie sobie takiego moto przy pomocy sprayu i sciereczki :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli juz mowimy o karcherach to mam zapytanie o konkretny model. Czy macie jakies doswiadczenie z modelem K 250 M Plus? Jest dosc tani bo kosztuje troche powyzej 500 zl. Czy maszynka ta jest warta zainteresowania? Jezeli nie to jaki model byscie polecili?

Nie chce mi sie ze szmatka i wiaderkiem gonic wokol upieprzonego blotem enduraka, a nie chce tez wydac za duzo pieniazkow na urzadzenie czyszczace...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Konserwujemy motocykl   (2002-11-20)

Rozmowa z Jerzym Mielochem, właścicielem firmy Suzuki Mieloch  

 

- Czy konserwacje można przeprowadzać własnoręcznie, czy też lepiej powierzyć motor fachowcom?  

- Nowoczesny motocykl musi mieć zapewnioną obsługę serwisową i w zasadzie powinien być przez użytkownika tylko czyszczony, a konserwowany w warsztacie przez zawodowego mechanika *. Nie wyklucza się jednak sytuacji, w której właściciel sam konserwuje swój pojazd. Powinien przesmarować łańcuch i wszelkiego rodzaju dźwignie.  

 

 

* oczywiście najlepiej to zrobić w warsztacie u pana Mielocha

 

 

- Od czego zatem powinno się zacząć?  

- Po sezonie motocykl trzeba przede wszystkim umyć, zwracając uwagę na niedostępne zazwyczaj miejsca, gdzie mógł się dostać brud. W profesjonalnych stacjach obsługi stosuje się karchery - urządzenia czyszczące wąskim strumieniem wody pod dużym ciśnieniem. Dokładnie wyczyszczony z zewnątrz motocykl suszymy - tu najlepiej wprowadzić go do pomieszczenia ogrzewanego. Kiedy już jest suchy, doprowadzamy silnik do normalnej temperatury pracy najlepiej podczas jazdy, aby cząsteczki wody, które mogły się dostać do wnętrza w czasie czyszczenia, odparowały. Szczególnie ważne jest wysuszenie układu wydechowego narażonego na korozję.  

 

pan Mieloch ma zapewne specjalne kartchery, które to mają wszystkie inne kartchery pod sobą. Tu są po prostu inne, lepsze strumienie wody :)

 

Ja to robię tak

 

MW czasami myję po ciśnieniem. Tam elektronice nic się nie stanie. :lol:

 

japońce:

najpierw spłukuje dużą ilością wody ze szlaufa.

potem biorę wiaderko, leję szampon do włosów, jakiś płyn do higieny intymnej, płyn pod prysznic i co tam jeszcze jest pod ręką w łazience.

mam taką szczotkę, którą kupiłem sobie będąc jeszcze w podstawówce do motorynki. Bardzo wąska z wyprofilowaną rączką. Myła moje wszystkie motocykle i czuję do niej ogromny sentyment.

Myję więc szczotkami o różnej wielkości, potem poleruję lakier, bardzo dobra i tania jest pasta Tempo.

Po polerowaniu lakieru przychodzi kolej na polerowanie chromów, też specjalną pastą (nie pamiętam nazwy, ale to jakiś produkt Shella).

Po polerce jeśli mi się chce woskuję jeszcze sprzęta i już jest ładny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj wiem cos o myciu karcherem, niestety sam zrobilem ten blad, potem nie moglem uruchomic moto przez 3 h, woda chyba wleciala do gaznikow :? dopiero lekkie odkrecenie dysz pomoglo. na szczescie nie pryskalem w kola, tylko same obrecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
potem poleruję lakier, bardzo dobra i tania jest pasta Tempo.

 

Właśnie ostatnio, grzebiąc przy motocyklach, rozmawialiśmy z sieckim o polerowaniu moto pastami lekkościernymi i woskowymi, i doszliśmy do wniosku, że pasty takie jak Tempo, a więc lekkościerne a jednocześnie nabłyszczające, nie powinny być zbyt często stosowane, gdyż negatywnie wpływają na lakier.

Nie wiem czy mieliśmy rację - co sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potem poleruję lakier, bardzo dobra i tania jest pasta Tempo.

 

Właśnie ostatnio, grzebiąc przy motocyklach, rozmawialiśmy z sieckim o polerowaniu moto pastami lekkościernymi i woskowymi, i doszliśmy do wniosku, że pasty takie jak Tempo, a więc lekkościerne a jednocześnie nabłyszczające, nie powinny być zbyt często stosowane, gdyż negatywnie wpływają na lakier.

Nie wiem czy mieliśmy rację - co sądzicie?

 

Na niektórych pastach jest informacja żeby nie za często je stosować. Natomiast pasty woskowo silikonowe można stosować bez przeszkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast KTMa leję równo z karchera, bo inaczej nie wyobrażam sobie domycia go z błota.

A co z lozyskami? Starasz sie je w miare mozliwosci omijac, czy nie zwracasz na to uwagi?

 

Tak sie zastanawiam, bo bardzo wielu ludzi odradza mycie pod cisnieniem. Wydaje mi sie jednak ze trzeba uwazac tylko na lozyska i gaznik a reszte mozna smialo myc.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie "częste mycie skraca życie" motocykla 8) i należ robić to jak najdelikatniej, dlatego opisałem użycie detergentu bo w takim przypadku nie używasz w ogóle szczotki czy gąbki ( albo innego materiału "ściernego" ) Wszystkie pasty polerskie też uszkadzają lakier pomimo ładnego chwilowo wyglądu. Polecam wam wosk Castrol w puszce z gąbką - naprawdę doskonale się nanosi i ściera.

Pozdro

Dyzio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...