Skocz do zawartości

dorabianie pierscieni!?


Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Adamie, z pewną dozą nieśmiałości :oops: chciałbym zauważyć że od czasu gdy byłeś "młody i głupi" minęło już parę lat i w polsce mimo iż nadal są kowale, to są też i dobrzy mechanicy, dobre maszyny i firmy którym zalerzy na reputacji a nie na krótkotrwałym zysku. to już nie jest zarezerwowane dla idyllicznej ameryki.

natomiast faktem jest że dostępność części zamiennych zwłaszcza do starszych motocykli, nie jest taka jakiej byśmy sobie życzyli. dlatego gdy stoję przed faktem wydania 3400 zł na remont motocykla wartego 4000zł to zaczynam się zastanawiać. kupno silnika też nie jest rozwiązaniem idealnym bo nigdy nie wiesz co jest w środku.... remont robiłem dla siebie, tak jak powiedziałem, dla ciekawości. nie po to by sprzedać motocykl, tylko by nim jeździć.

natomiast w tamtym roku wypowiedziało się kilku użytkowników tak remontowanych motocykli. ciekaw jestem czy nadal jeżdzą, czy może sprawdziły się wasze obawy.

i uwierz mi, łatwo jest ci pisać o durniach z pozycji kogoś kto jak sam napisałeś ma znakomity wybór części i ryzykowne naprawy nie są opłacalne. ja natomiast chciałem tylko zapytać czy ktoś naprawiał już motocykl w ten sposób i czy moto skończyło na złomie, czy jeździ?

pozdrawiam cię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Barnaby to co by sie chciało to nie to na co cie stać. Adam pisze o jakimś remoncie którego wykonanie zlecił rzemieślnikowi w Wawie. Jeżeli gostek pomylił sie przy szlifie to dokręcaniem panewek niczego nie zmieni. Moze nie umiał przeliczyć cali na centymetry ( w kanadzie od tego samoloty spadały a co dopiero rzemiocha z warszawy) Ale po co nakładał chrom na ten wał ? Słaby rzemiocha to słaby rzemiocha nie zależnie czy w USA Kanadzie Japoni czy Polsce. Tu w Polsce nie ma fabryk motocykli ani ich liczba nie jest tak imponujaca jak w USA czy Kanadzie to i o częsci nie jest tak łatwo. Salony firmowe chca aby cała inwestycja zwróciła się z marży po jednym zakupie cześci do remontu 20-letniego motoru. Od tej naprawy którą robił dla Adama mechanik upłyneło wiele czasu i teraz sa warsztaty z maszynami za setki tyś dolarów. Firmy z wyposażeniem za grubo więcej niż 1 000 000 złoty to nie tylko w Ameryce. Remontując motor na nieoryginalnych panewkach czy pierścieniach nie mysle o sporcie ( tam z oryginałów tak samo sie smieją jak tu z podrabianych) ani o przebiegu nowego. Ale fakt wykonania taniego remontu na potrzeby własne to nie powód aby nazywać mnie durniem. Przy okazji jeżeli silnik chłodzony jest wodą to niby dalczego w motocyklu ma mniej stabilną temperature niż w samochodzie ? A i prędkośc obrotowa nie jest tak istotna dla pierścieni jak prędkość liniowa tłoka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tani remont jest tak jak sama nazwa mowi "tani".

W amerykanskim angielskim te slowo znaczy rowniez kiepski i bardzo dobrze oddaje to co sie zwykle dostaje za tkzw. w Polsce "rozsadna cene".

Zreszta nie tylko w Polsce.

Barnaby, rozumowanie ze nie wlozysz w motocykl o wartosci 4 tys, czesci za 3400 jest dobre, gdy zamierzasz go sprzedac, ale niezbyt pasuje w momencie gdy zamierzasz na tym moto jezdzic.

Ja jezdze na moto z 84r, ktorego wartosc rynkowa jest okolo $ 3 - 3.5 k

ale wlozylem w niego spokojnie $5k bo zalezalo mi na tym aby byl niezawodny i bezpieczny, dlatego m.in nie jezdze na oponach Ching Sheng za $50 / sztuka tylko na Bridgestonach po $200 / sztuka i nowych a nie uzywkach czy lezakach - zycie i zdrowie ma sie jedno.

W poglad ze duzo sie w Polsce zmienilo moze bym uwierzyl, gdybym nie przyjezdzal od czasu do czasu i nie byl na liscie "Dzikiego Junaka".

Powiem ci tyle, ze dla mnie sie zmieni gdy jakikolwiek polski rzemieslnik da rade zregenerowac wal do tego motocykla i zrobi do niego pierscienie, ktore nie padna po 5k km. Wowczas bede mogl przyznac ci racje :P

Co do zarzutow i zapytan Piotra0605 to zauwaz ze nie mowimy tu o jakims, np chlodzonym woda motocyklu tylko o Suzuki GS650G chlodzonym powietrzem. Robiac "tani", albo jak ja to mowie "polski" remont w starej japonii niszczysz w gruncie rzeczy dobry motocykl, bo robisz cos co nie bylo przez producenta przewidziane.

Nie bardzo rozumien o co ci chodzi w zdaniu:

" Remontujac motor na nieoryginalnych panewkach czy pierscieniach nie mysle o sporcie ( tam z oryginalow tak samo sie smieja jak tu z podrabianych ) ani o przebiegu nowego."

Ja robiac remont moto dla siebie nie zaczynal bym go gdybym nie spodziewal sie uzyskac przebiegu nowego motocykla - za duzo to kosztuje pieniedzy i mojej pracy zeby cos robic na 20 czy 50 k km.

W sporcie, np w drag racingu do ktorego czesto uzywany jest model Suzuki, ktory posiadam ( GS 1150 EFE ) wszyscy jezdza na oryginalnych walach i zareczam ci ze nikt sie z nich nie smieje, bo silnik oryginalnie dajacy ponad 100 KM jest podciagany nawet do 400 KM i wal to wytrzymuje. Oryginalnych, bardzo dobrych pierscieni Suzuki nie uzywa sie tylko z tego powodu ze producent nie robi ich do pojemnosci silnika wiekszej niz moja oryginalna ( 1135 ccm ), a pierscienie np WISECO, na ktorych jezdze tez z powodu powiekszenia pojemnosci zrobione sa scisle na wzor oryginalnych.

I to tyle na ten temat.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barnaby narzekasz na brak dostępności do oryginalnych części z przekory czy z przyzwyczajenia?

Napisz co chcesz do swoich Hond a dostaniesz w ciągu kilku dni.

Nie ma żadnego problemu z częściami do starszych motocykli Honda - mam tylko problem z płaczliwymi klientami którym wydaje się że jak kupili motocykl za 2000 zeta to remont kapitalny zrobią za 200 zeta.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie narzekam na dostępność. Narzekam na stwierdzenia typu "tego się nie robi bo ponieważ". Nie ma się co spinać, bo tylko zapytałem czy ktoś tak już zrobił. Proste pytanie, myślałem - będzie prosta odpowiedz. A tu d*pa. Cały czas gadka, że to nie ma prawa przejechać dookoła garażu, a tymczasem moto przejechało 14000km i nie wykazuje żadnych niepokojących odjawów.

Zdaję sobie doskonale sprawę że części muszą kosztować. I uwierz mi, nie naprawiam motocykli w zakładach kowalstwa artystycznego. Części staram się kupować oryginalne, nie jakieś no-name. Jeszcze raz powtarzam że ten szlif i dorobienie panewek zrobiłem by się przekonać, czy rzeczywiście nie będzie jeździć. Dla twojej ciekawości zrobienie wału kosztowało 1500zł, czyli jak się orientujesz, niewiele mniej niż sam nowy wał.

Niedługo zabiorę się za to łożysko na sprzęgle, to przy okazji rozbiorę silnik i zobaczę jak wyglądają te panewki i wał po 14000km. Jeśli okażą się do d*py gwarantuję, że o tym powiem ku przestrodze wszystkich próbujących takich metod naprawy motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam tylko problem z płaczliwymi klientami którym wydaje się że jak kupili motocykl za 2000 zeta to remont kapitalny zrobią za 200 zeta.

...bo prawdziwy klient to ten który zostawia 5000 zł, resztę należy przeganiać miotłą?

Może jestem zbyt miękki ale od czasu do czasu przyjdzie do mnie klient który pół roku pracował w lesie, aby kupić sobie wymażonego japońca za 3000 zł, oczywiście ze skutkiem takim, że handlarz wpuszcza go na minę, sprzedając mu sprzet zdatny tylko do jednorazowego odpalenia. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, niż ta aby mu pomóc, choćby oznaczało to robociznę za free. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Czy stosował ktoś pierścienie w Japonii z PRIMY? http://www.fpt-prima.com.pl/

 

To jest bardzo duża firma. Robi pierścienie praktycznie do wszystkiego. Począwszy od Komara po Porsche ;)

Wiem, że osoby zajmujące się starszymi motocyklami z mniej wysilonymi silnikami uderzają tam po pierścienie, ale nie wiem czy ktoś brał coś do szybkoobrotowych silników Japonii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spokojnie -panowie macie tu niepowtarzalna okazje zeby zobaczyc jak sie sprawy beda rozwijaly .Ja wam wszystko opowiem nawet ja ten silnik szlag trafi ,

W srode odbieramy wal po regeneracji

pozdrawiam

 

[ Dopisane: 25-02-2006, 18:12 ]

http://www.jurgal.com.pl/pl/wiedza.php

no to dla tych co sobie mysla ze w posce nadal waly sie skrobie pilniekami:)

-to nie bylo zlosliwie-poprostu u nas tez sie zmienia na lepsze :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze wyposazony zaklad, tyle ze nastawiony glownie na silniki samochodowe. Nie sadze rowniez ze tam regenerujesz wal do Suzuki, bo za dobra jakosc trzeba rowniez niezle zaplacic.

Po obejrzeniu i przeczytaniu reklamowki nasuwa sie tylko jedno pytanie - jezeli warsztat reperuje zniszczone czopy walu przez napawanie to dlaczego nie bada uzyskanej twardosci czopa metoda Rockwella ?

Jakos zadnej maszyny do mierzenia twardosci w reklamowce nie zauwazylem.

 

Adam M.

 

[ Dopisane: Sobota 25 Luty, 2006 ]

Poza tym problem z regeneracja japonskich walow nie lezy w jakosci obrobki tylko w zalozeniach produkcyjnych japonskich fabryk, ktore nie przewiduja nadwymiarow naprawczych w swoich walach korbowych.

Wystarczy zajrzec do jakiejkolwiek japonskiej serwisowki.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam przyczyn może być wiele

1 w porządnych warsztatach pomiary odbywaja sie w specjalnym pomieszczeniu o ustalonych warunkach wilgotnosci i temperatury.Oni chwalą się czym robia a nie czym sprawdzają

2 w przypadku powtarzalnego procesu nie kontroluje się kazdej sztuki

3 może używaja bezkontaktowych twardościomierzy ultradzwiękowych a takie trzymane są w zamknietych pudełkach

4 rockwella mało kto teraz używa nie potrzebna komplikacja pomiaru

popularniejszy jest Shore ale są jeszcze Vickers, Brinell i wiele innych

 

Warsztat specjalizuje się w samochodach co nie znaczy że motocykla nie potrafia naprawić. Bo czy róznica jest aż tak duża ? W jednym i drugim przypadku chodzi o silnik spalinowy czterosuwowy z zapłonem iskrowym. Prędkości obrotowe wałów korbowych motocykli są wyższe ale masy zdecydowanie mniejsze. Własnie ten brak masy i ramienia działania siły zmusza do śrubowania prędkości obrotowych aby iloczyn obrotów i momentu dał moc. Panewki bardziej obawiają się uczepionej do nich masy niz predkości z jaka obraca sie wał. Brak możliwości szlifowania nie wynika z cudownie twardej powierzchni czopu a raczej z ograniczenia do minimum wymiarów a co za tym masy, a co za tym bezwładności wirujących elementów silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak mozliwosci szlifowania nie wynika z niczego innego, tylko z zalozen kontrukcyjnych i technologicznych producenta.

Koncze remont mego BSA, gdzie mam rowniez wal na panewkach nie rozniacy sie niczym szczegolnym od walow silnikow japonskich, ale ten ma 3 nadwymiary do szlifu przewidziane przez producenta i ostatnia naprawa polegala wlasnie m. in, na szlifie i nowych panewkach.

Cala mysl przewodnia moich postow w tym watku polega na tym ze silnik trzeba naprawiac w sposob jaki zostal przewidziany przez producenta, a nie tak jak nam sie wydaje ze bedzie OK.

Przekonalem sie o tym dobre 30 lat temu, gdy razen z przyjacielem probowalismy naprawic jego Zundappa KS 750 robiac panewki i szlif walu.

Przejechal cale 25 km przed rozwalka i wowczas nie moglem zrozumiec dlaczego.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekonalem sie o tym dobre 30 lat temu, gdy razen z przyjacielem probowalismy naprawic jego Zundappa KS 750 robiac panewki i szlif walu.

30 lat temu też nie robili przeszczepów serca u człowieka, co nie znaczy że teraz to nie jest możliwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...