ks-rider Opublikowano 5 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2011 (edytowane) Bzdura, można 100000km zrobić motocyklem, i jeździć jak ostatni matoł na kaczkę. Owszem, mozna tez skolic sie do nieskonczonosci i do konca nie ogarniac. Kwestia wlasnych predyspozycji. Zapominacie tylko o jednym, ze ktos kiedys musial sam do pewnych kwesti dojsc a potem nastapilo przekazywanie tego dalej. :crossy: Edytowane 5 Listopada 2011 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 5 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2011 Owszem, mozna tez skolic sie do nieskonczonosci i do konca nie ogarniac. Kwestia wlasnych predyspozycji. Zapominacie tylko o jednym, ze ktos kiedys musial sam do pewnych kwesti dojsc a potem nastapilo przekazywanie tego dalej. :crossy: Predyspozycje, to zupełnie inna kwestia niż chęć szkolenia się i szkolenie.Wielu kierowców nie ma nawet predyspozycji do prowadzenia samochodu, o motocyklach nie mówiąc. Właśnie nie zapominamy o tym, że ktoś coś kiedyś wymyślił - po to są szkolenia, żeby nie wyważać otwartych drzwi i nie schodzić na manowce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Bez szkoleń nie ma za bardzo możliwości posiąść takiej wiedzy wyłącznie bazując na swoim długoletnim doświadczeniu.Są elementy techniki jazdy z pozoru całkowicie nielogiczne i bez znajomości zasad fizyki i konstrukcji motocykla nie dojdzie się do niektórych wniosków. Nie sądzę by ktoś analizował tak szczegółowo te aspekty by w połaczeniu z doświadczeniem i obserwacjami wyciagnął właściwe wnioski.Bo to nie jest tak, że ktoś kiedyś po 30 latach jeżdżenia opisał swoje spostrzeżenia i przekazał to dalej. Tylko poprzez analizę fizyki i mechaniki motocykla można zdefiniować technikę jazdy. I przypominam że technika jazdy to nie jest umiejętność zachowania w pewnych okolicznościach. Nie mylmy techniki jazdy ze strategią jazdy. Bo to drugie to rzeczywiście przychodzi z doświadczeniem. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piecyk Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Techniki nie poprawia się "czy się chce czy nie", od samego tylko jeżdżenia. Oczywiście. Noleg nie jasno się wyraził. "Szlifowanie..." na lubelskim torze to nie "wolnoamerykanka". Szkolenie prowadzą instruktorzy techniki jazdy. Jeśli ktoś przyjeżdża się czegoś nauczyć i korzysta z instrukcji, przejeżdża konfigurację toru coraz sprawniej. Ktoś kto stosuje wyłącznie metody typu "moja" zawsze ma problem. Ale są ludzie reformowalni i ... ;D Prawdę mówiąc, na "szlifowaniu..." poruszane są kwestie, które powinny być opanowane przez każdego już na etapie kursu podstawowego kat. A w szkołach jazdy. Cytuj Pozdrawiam, Daniel PiecychnaSzkolenia motocyklowe w Lublinie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vivaldi_V1 Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Ja uważam, żę niektórych technik jazdy motocyklem można sie nauczyć samemu np. hamowanie, lecz są też takie techniki przy ktorych wymagana jest pomoc kogoś doświadczonego bo sami tego nie jesteśmy się w stanie nauczyć np. technika pokonywania zakrętów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blood Opublikowano 4 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2012 Fajnie, ale co to wnosi do tematu? Cytuj http://bikepics.com/members/vixon/09cbr600rr/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vivaldi_V1 Opublikowano 5 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2012 Moje zdanie na ten temat;d chyba o to na tym forum chodzi co nie??;d a Twoja wypowiedż co wnosi?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 5 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2012 Ja uważam, żę niektórych technik jazdy motocyklem można sie nauczyć samemu np. hamowanie, lecz są też takie techniki przy ktorych wymagana jest pomoc kogoś doświadczonego bo sami tego nie jesteśmy się w stanie nauczyć np. technika pokonywania zakrętów.hamowana także samemu się człowiek nie nauczy. A przynajmniej z instruktorem szybciej i poprawniej. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamka Opublikowano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2012 Wybaczcie mi proszę jeżeli zadam idiotyczne pytanie.Chodzi o sytuację która mnie spotkała. Jadąc autostradą może odrobinę za szybko, samochód z wolniejszego pasa nagle postanawia jechać po tym którym ja jadę. Nie zmieniam pasa na wolniejszy bojąc się jego powrotu gdyby mnie zauważył, ani tym bardziej nie próbuję go wyprzedzić z prawej licząc że się przecisnę pomiędzy nim a barierą. Udało mi się zwolnić, dosłownie kilka centymetrów było od niego. Ale co zrobić gdy nie ma szansy na to żeby wyhamować? Cytuj Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szuberto Opublikowano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2012 Wybaczcie mi proszę jeżeli zadam idiotyczne pytanie.Chodzi o sytuację która mnie spotkała. Jadąc autostradą może odrobinę za szybko, samochód z wolniejszego pasa nagle postanawia jechać po tym którym ja jadę. Nie zmieniam pasa na wolniejszy bojąc się jego powrotu gdyby mnie zauważył, ani tym bardziej nie próbuję go wyprzedzić z prawej Rozumiem, że chodzi o ruch lewostronny... licząc że się przecisnę pomiędzy nim a barierą. Udało mi się, zwolnić dosłownie kilka centymetrów było od niego.Poćwicz hamowanie awaryjne... z powitalni myślałem, że wiesz o co kaman:) Ale co zrobić gdy nie ma szansy na to żeby wyhamować? Spier**laj jak najdalej od motocykla. Cytuj Gutta cavat lapidem, non vi, sed saepe cadendo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tamka Opublikowano 12 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2012 No i wszystko jasne. Myslałam jednak że może jednak niekoniecznie wyłożyć i wysiadać z motocykla.Tzn. pod pojęciem hamowania awaryjnego właśnie to mam na myśli.No i ruch lewostronny oczywiście. Jestem z tych które nie mylą lewej z prawą :icon_biggrin: Cytuj Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Blackdog Opublikowano 23 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2012 Wydaje mi się, że w tej sytuacji co innego mamy na myśli jeżeli mówimy o hamowaniu awaryjnym. Z pewnością nie jest to wyłożenie się na jezdnię i prześlizganie się po asfalcie. Dodatkowo, jeżeli kierowca samochodu wjeżdża na pas którym się poruszasz, to wnioskuję, że z pewnością cię nie widział, (nie wiadomo czy przez roztargnienie czy niedbalstwo) więc hamowanie awaryjne i jeżeli to możliwe, sygnał dźwiękowy, który może go przywołać do porządku (aczkolwiek niekoniecznie). Z tego co widzę, to przypadki nagłego zmiana pasa przez samochodziarza są dosyć częste i niebezpieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Glootik Opublikowano 20 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 Nie zmieniam pasa na wolniejszy bojąc się jego powrotu gdyby mnie zauważył, ani tym bardziej nie próbuję go wyprzedzić z prawej licząc że się przecisnę pomiędzy nim a barierą.hamowanie awaryjne i jeżeli to możliwe, sygnał dźwiękowy, który może go przywołać do porządkuNo przydałoby się jeszcze poćwiczyć jednak omijanie przeszkody... nie zawsze zdążysz wyhamować. Mnie akurat to uratowało tyłek. Mimo wszystko staram się omijać a nie zastanawiać, czy puszka wróci na swój pas czy nie. Każda sytuacja jest jednak inna i nie można uogólniać aż tak bardzo. :rolleyes: Cytuj ...Gott weiss ich will kein Engel sein... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
faza-s Opublikowano 20 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 pewnie wielu z was mnie obrzuci kamieniami, ale "Podstawy które musisz umieć" to moim zdaniem świadomość jak boli spotkanie z asfaltem przy prędkościach parkingowych - przy ok 50 km/h i przy ok 100 km/h ... Tak żeby mieć ogląd na to jak bardzo będzie bolało kiedy się odkręca manetkę. Uważam że oprócz samej techniki jazdy, to takie wpajanie świadomości powinno być priorytetem wszelkich szkoleń kat A. Fajnie by było gdyby kursanta można było poddać takim krasztestom (kontrolowanym oczywiście) ... myślę że wielu osobom zmieniłoby to poczucie niezniszczalności ;) Drugą umiejętność którą rzadko ludzie nabywają na kursach jest - umiejętność smarowania łańcucha ... bo słuchając skrzypiących i chrzęszczących łańcuchów u niektórych ... to mam wrażenie, ... że poprzeczka "Podstaw które musisz umieć" niekoniecznie jest wysoko postawiona ;)" Cytuj Klub Anonimowych Piratów Drogowych Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Glootik Opublikowano 20 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2012 (edytowane) pewnie wielu z was mnie obrzuci kamieniami, ale "Podstawy które musisz umieć" to moim zdaniem świadomość jak boli spotkanie z asfaltem przy prędkościach parkingowych - przy ok 50 km/h i przy ok 100 km/h ... Tak żeby mieć ogląd na to jak bardzo będzie bolało kiedy się odkręca manetkę. Uważam że oprócz samej techniki jazdy, to takie wpajanie świadomości powinno być priorytetem wszelkich szkoleń kat A. Fajnie by było gdyby kursanta można było poddać takim krasztestom (kontrolowanym oczywiście) ... myślę że wielu osobom zmieniłoby to poczucie niezniszczalności ;)Faza - s, aleś wymyślił :blink: :blink: :blink: hm... to może, brutalnie mówiąc i idąc tym tokiem rozumowania, na początku przygody z bzykaniem iść prosto do prostytutki z jakimś pewnym syfem, coby się od razu nauczyć, czym grozi wkładanie fujarki w nieodpowiednie miejsce?? ech.. :wink: Na kursie nakryłam się motocyklem, rozwaliłam kolano, zalałam krwią i nie nauczyło mnie to niczego... Edytowane 20 Lutego 2012 przez Agnich Cytuj ...Gott weiss ich will kein Engel sein... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.