Jakoś nie widzę opcji "edytuj" więc piszę następnego posta. Mój GS stoi już w garażu, zarejestrowany, gotowy do jazdy. Spędzam teraz nieco więcej czasu w garażu niż zwykle. Po oczyszczeniu wielu elementów stwierdzam, że wygląda lepiej niż na początku. Tym nie mniej akumulator wymagał naładowania. Po naładowaniu zaskoczył od razu za pierwszym "pokręceniem" mimo, że stał już jakiś czas "nieodpalany". Silnik pracuje miarowo, ale wciskam 1 i nic, nie wchodzi, okazało się, że trzeba nieco popuścić sprzęgło i wchodzi jak w masło bez hałasu. Jak się puści sprzęgło na luzie, to jak się wsłuchać to dobiega do uszu jakiś charchot ze skrzyni, na razie nie uciążliwy. Próba ruszenia i nawet nie trzeba dodawać gazu aby ruszyć, wszystko płynnie i bezproblemowo. Już nie mogę się doczekać kiedy wreszcie ruszę na pierwszą jazdę. Z wad zauważyłem nadszarpniętą gumę na przegubie kulowym przedniego wahacza, ale luzów nie ma. Pewnie czeka mnie wydatek na ten przegub. Zaskakuje mnie to, że praktycznie producent nie oszczędzał na komponentach, wszystko najwyższa półka i najlepsze materiały. Hamulce brembo, siłownik sprzęgła magury. Po ruszeniu w garażu po naciśnięciu hamulca staje jak wryty. Będę musiał się przyzwyczaić ;) . Więcej wrażeń mam nadzieję opiszę niedługo po pierwszych jazdach.