Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ja mam jedna .................... sprzedaj to i kup porzadnego japonczyka :icon_mrgreen:

A nie bedziesz rzezbił w gównie.

Troszke posmigales i teraz wez to sprzedaj i kup nawet Yamahe lub Honde 125 :lalag:

Kup MOTOR :buttrock:

 

Troche ostro pojechałeś z chińszczyzną :icon_mrgreen: ,ale święta racja .Kumpel ma serwis z chinolami ,troszkę widziałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo jak czytam ze koles jast zadowolony, ale .......... tu chce cos zmienic, tu poprawic, tu cos dokrecic, to sobie pomyslalem ze zamiast wydawac kase na te "sztuczki" niech sprzeda motor :) , dolozy to co ma na te przeróbki wydac i niech kupi japonie

Ja bym np. chetnie kupił nowego Junaka, tak z sentymentu, ale rozsadek mowi : kup japonie, kup japonie

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo jak czytam ze koles jast zadowolony, ale .......... tu chce cos zmienic, tu poprawic, tu cos dokrecic, to sobie pomyslalem ze zamiast wydawac kase na te "sztuczki" niech sprzeda motor ;) , dolozy to co ma na te przeróbki wydac i niech kupi japonie

Ja bym np. chetnie kupił nowego Junaka, tak z sentymentu, ale rozsadek mowi : kup japonie, kup japonie

 

widzisz,zaletą tego jest to,że jest tani i te całe remonty niewiele kosztują.są tacy,którzy potrafią tylko lać wachę do baku,oczywiście szanujemy ich... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tani to rzecz sporna.

Tu amorek, tu inny walek rozrzadu, to rozwiercamy cos, tam zmieniamy cos w gazniku .....

Suma sumarum spora sumka sie uzbiera :flesje:

A tak dales ze 4000 tysiaki na chinczyka + ubez + inne oplaty + te Twoje przeróbki.

Z 7-8 tysiakow peknie, co ?

Dla mnie to pieniadze zmarnowane ..... :P

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurdę! Już myślałem, że tylko ja jestem posiadaczem chińszczyzny! Mam nadzieję, że to forum to nie jest jakaś fatamorgana?

 

Mam jinluna 250. Nawinięte do tej pory 3tys.km. bez większych problemów. Raz omal nie zgubiłem lewego podnóżka i kilku śrubek, zerwana linka sprzęgła, w kufrach bocznych przepalały się żarówki co chwilę i niesamowite wibracje od silnika. Ale, linkę wymieniłem, śrubki podokręcałem, żarówki wymieniłem na diody a wibracje maleją wraz z kilometrami. Ogólnie moto dla faceta który nie boi się kluczy i brudnych rączek. Mam zaliczony wypad z pasażerem w góry około 500km jednorazowo i oprócz zdrętwiałego tyłka żadnych kłopotów. Może pod górki brakowało trochę mocy. I właśnie o tę moc chodzi. Moto leci jakieś 120max bez przeróbek. Nie zmieniałem nic bo i tak koniec sezonu. Na przyszły sezon zamierzam wymienić dysze w gaźniku na nieco większe /albo rozwiercić te co są/ rozwiercić króćce ssące /albo zdjąć zwężki/ na razie nie wiem, co tam jest, zmienić filtr powietrza na 2 owale pełnego przepływu /stożki nie mieszczą się/ no i wymienić zębatkę z łańcuchem, jeszcze nie wiem, czy tylną na mniejszą czy przód na większą. Na koniec wymiana amorów tylnych na mocniejsze, możliwe że razem ze sprężynami. Chcę w ten sposób uzyskać nieco większą moc i trochę prędkości /130-140 w pełni mi wystarczy/. Na razie jestem po rozmowach w serwisie i jest to do zrobienia. Jestem ciekaw, czy ktoś już robił coś takiego? A może są jakieś inne pomysły na udoskonalenie?

pozdrawiam

 

 

...tak powiem tylko tyle te wasze "japończyki" nigdy sie nie psują po zakupie nic nie robiliście z nimi ogólnie wszystko było super tylko lejecie paliwo i w drogę :P nie ma szans, a jeżeli ktoś uważa że chińszczyzna 200/250cc to szmelc wart ok. 5tysiaków to przedstaw mi wmiarę nowy ,niezajeżdżony :crossy: motocykl :notworthy:poprostu nie lubicie chińskiego sprzętu tak jak ci co kilka lat temu mówili że samochody z Koreii to szmelc :icon_razz: i tyle jesteście jak ortodoksi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A japończyków to sie nei przerabia ? nie tuninguje ?? to po co te firmy ?? hehe żałosny jesteś tłumacząć - bo jak masz cos w nim zrobić to lepiej kkup japońca. tyle że żaden motor nigdy nie bedzie dopasowany do wszystkich uzytkowników wiec każdy cos zmienia. A po drugie niektórzy bardzo lubią cośrobic przy swoich sprzętach i są dumni z tego że to jest "ich" dzieło.. i o to własnzie chodzi. Ludzie wychowani na polskich motorach typu OGAR lub PONY są do tego przyzwyczajeni i bardzo to lubia.

 

Pozdro dla 2 lewych rączek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak dla informacji posiadacza japońca, mam chińskiego cruisera i jestem z niego zadowolony. kupiłem bo miałem taki kaprys. kasy miałem na moto więcej niż 20 tys. ale postanowiłem wreszcie mieć coś nowego. jedyna jego wada to pojemność, mogło by być z 600, ale na razie trzeba cieszyć się tym co jest. nie wiem jak kolega od japońców, ale ja nabyłem swojego jinluna po namyśle i nie przez to, że mnie nie stać na coś innego, ale to już inna historia. moje zdanie jest takie /co już nieraz pisałem na innym forum/ ludzie mają bardzo różne powody, dlaczego jeżdżą tym a nie innym moto i trzeba do tego podchodzić ze zrozumieniem. jeszcze nie tak dawno temu ironizowano na temat koreańskich samochodów, teraz co drugi na naszych drogach jest z tego pięknego skąd inąd kraju i nikt już się temu nie dziwi. reasumując, można rzeźbić w marmurze można też i w gównie, tylko dobra rzeźba marmurowa nikogo nie zdziwi a cudo z gówna wykonane, wzbudzi przynajmniej jakąś sensację. :lalag:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shipp świetnei powiedziane, gratuluje i popieram :bigrazz:

 

majkelpl no moze i umiesz dłubać, ale nie umiesz przemilczeć i uszanować decyzji innych to tak jak by motocyklowy rasizm :)

 

No dzięki. Na pewno japońce są lepsze i narazie nic tego nie zmieni. Ale gdyby iść tym tokiem myślenia, to aż dziw bierze, że na naszych drogach nie ma samych mercedesów, wszak to lepsze bryki od jakiegoś punto /króla polskich szos obecnie :)/.

Ja wyraźnie określiłem, co mnie interesuje na tym forum, z jakim problemem znalazłem się tutaj i nie potrzebuję porad w stylu "japońce są lepsze" bo sam o tym wiem, ale mam jinluna 250 i już! Bo tak chcę! I mam gdzieś komentarze, że to gówno! To ja nim jeżdżę nikt inny! Więc proszę, albo ma się coś konkretnego do powiedzenia albo silencjum. Temat tego postu to jinlun 250 i jest on skierowany do ludzi z tym właśnie moto.

pozdrawiam all

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, nie poniosło. Mam świadomość że tego moto już nie sprzedam nikomu. Prawdopodobnie będzie jako drugi, ale jak powiedziałem, ludzie mają powody, żeby kupić chinę. Dla niektórych może to jedyna możliwość mieć ładny, nowy motor. Ja nie czepiam się nikogo że ma to czy owo. Jego sprawa. Najważniejsze, że jaki by nie był, daje prawdziwą frajdę i tylko to się dla mnie liczy. Czym by człowiek nie jeździł, japoniec czy chińczyk, jak spotka się dwóch w kaskach gdzieś w świecie, zupełnie inaczej ze sobą rozmawiają niż katamaryniarze. Właśnie dlatego warto mieć dwa kółka i cieszyć się życiem :crossy:

pozdrawiam wszystkich skośnookich :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu zainwestowałem trochę tu i ówdzie. Za jakieś 2-3 lata moto oddam chrześniakowi na pociechę /będzie warte może tysiąc?/ a sam przesiądę się na coś innego. Ale jak narazie nie narzekam. Nawinąłem trochę w górach w dwie osoby i oprócz zdrętwiałego tyłka nic się nie działo złego. Jednorazowe wypady po około 500 km i nic tylko wachę wlewać. Oby tak dalej. Tylko mocy brak... :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się do tematu.

Moja Yamaha YBR 125 jest produkowana w Chinach (choć ma trochę części japońskich oraz z USA), a skladana jest we Francji. Mam ją nową od roku z hakiem. 14 tys. km przejechane, we wszystkicj możliwych warunkach, nawet w śniegu :crossy: Zero awarii, wymian, zawsze pali na styk, zadna żarówka się nie przepaliła itd. Jedynie śrubka mocująca zegary raz się poluzowała (śląskie dziury) i fabrycznie jeden zacisk hamulca za mocno łapał. Po gwarancyjnej wymianie zero klopotów.

Mialem 100% chiński skuter (Keeway Focus), nie narzekałem - jednak: liche opony, zalewająca się świeca, wysiadł migacz, hamulec skrzypiał non stop, nagle rozregulował się gaźnik i skuterek pożerał 5 litrów zamiast 2.5 itd. To drobnostki, ale w sytuacji, kiedy ja MUSZĘ jechać codziennie do pracy - takie drobnostki są decydujące. YBR jest robiona w Chinach, lecz pod okiem japońskich fachowców i jest PRZEWIDYWALNA. Żaden z wielu znanych mi posiadaczy YBR nie ma z tym motocyklem kłopotów.

Kiedyś zażarcie broniłem chińskich dwusladów, ale po przesiadce na motorek "japońsko-chiński" zauważyłem taką różnicę, że na pewno mój następny moto będzie japoński.

W żadnym wypadku nie chcę atakować posiadaczy chińskich motocykli (zresztą jestem pewien, że za ...ście lat Chiny wyprzedzą świat w każdej prawie kategorii), bolesny aspekt finansowy mnie też dotyczy i z uwagą czytam testy nowych chińskich motorów. Jednak wolę standartowy godzinny przegląd niż wymianę linek po 3 tys. km i dokręcanie śrubek.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokój ze spamem i wymianą zdań gdzie lezy jakaś miejscówka i jaką mamy pogodę. Od tego mamy PW, gg itp. Sorry za off topic, ale musiałem wywalić kilka takich zbędnych postów.

 

Pawel

 

PS. W temacie - Adam Paweł ma rację, trzeba odróżniać montaż w Chinach od "ich" własnej twórczości. Pamiętacie ? Do niedawna produkowaliśmy praktycznie "naszego" Poloneza, a teraz w Polsce powstaja np. nowoczesne silniki diesla do Toyoty. Polak składa, ale inne są technologie, materiały, kontrola jakości itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokój ze spamem i wymianą zdań gdzie lezy jakaś miejscówka i jaką mamy pogodę. Od tego mamy PW, gg itp. Sorry za off topic, ale musiałem wywalić kilka takich zbędnych postów.

 

Pawel

 

PS. W temacie - Adam Paweł ma rację, trzeba odróżniać montaż w Chinach od "ich" własnej twórczości. Pamiętacie ? Do niedawna produkowaliśmy praktycznie "naszego" Poloneza, a teraz w Polsce powstaja np. nowoczesne silniki diesla do Toyoty. Polak składa, ale inne są technologie, materiały, kontrola jakości itp.

Nic się nie stało, porządek musi być :icon_mrgreen:

Ja osobiście mam nadzieję, że chińskie wyroby będą poddawane konkretnemu nadzowrowi w jak najszerszym kontekście. Wyjdzie to na dobre dla każdego, produkt będzie lepszy jakościowo i tańszy, na czym powinno zależeć wszystkim. Może ja miałem więcej szczęścia od innych, bo mój jinlun był mało awaryjny, teraz praktycznie nic się nie odkręca ani nie psuje. Poprawię mu trochę parametry i będzie OK. W końcu jak by nie patrzył, to jest zdaje się chińska wersja hondy shadow /ale mogę się mylić/, nawet silnik i cały osprzęt ma opis made in japan. Jeszcze tylko japońskia precyzja i będziemy w domku :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od potrzeb i możliwości finansowych. U mnie motorek spełnia swoje zadania i czerpie z jazdy na nim wiele przyjemności.

Wygląd niczego sobie i osiągi nienajgorsze a spalanie to bajka (poniżej 3L/100km).

Oby więcej takich sprzętów na naszych drogach a japońszczyzna też jest super.

Coś mam wrażenie, że mimo tych różnych wad chińczyki za parę lat będą się mogły poszczycić całkiem niezłymi przebiegami kilometrów.

Jak jest frajda z jazdy to nie ma znaczenia, czy chińczyk, czy japończyk, czy rusek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...