Skocz do zawartości

Redukowanie przy wyprzedzaniu


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą czytałem temat co kupić SV650 czy FS600 i jednym z pytań było czy przy wyprzedzaniu będzie trzeba redukować biegi. I wielki dla mnie zaskoczenie prawie wszyscy doradcy twierdzą że przy wyprzedzaniu nie zchodzą w dół.

Zdziwienie moje jest tym większe że rad udzielają doświadczeni motocykliści.

Podawane były różne szybkości od 100 do 160km. Dla mnie to co namniej dziwne, jeżdżę XJR'ą z momentem obrotowym prawie dwa razy wyższym niż wyżej podane maszyny ale jak zaczynam wyprzedzanie przy 100-120 to schodzę nawet o dwa w dół czyli do trójki, przy 160 schodzę na czwórkę. Rzecz nie w tym że mi brakuje mocy ale manewr wyprzedzania jest na tyle niebezpieczy że należy zapewnić sobie margines bezpieczeństwa który właśnie zapewnia wyprzedzanie na biegu ( obrotach ) na którym silnik najlepiej przyśpiesza.

XJR'a ma maksymalny moment obrotowy przy ok.6tys obrotów i moc przy ok 7,5tys. i właśnie w tym zakresie nalepiej przyśpiesza. Fazer ma ten próg wyżej i tym bardziej należy dokonywać redukcji biegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację Zbycho. Ja przy wyprzedzaniu zawsze redukuję, choć po redukcji rzadko odkręcam gaz do oporu. Po prostu przyspieszam łagodnie, a gdy zajdzie nagła potrzeba, to mam rezerwę mocy (niezbyt dużą niestety - małe moto), co by się ratować.

W XJR zapewne odkręcanie manetki na max przy wyprzedzaniu jest zupełnie nieznanym zjawiskiem :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież przed wyprzedzaniem zawsze sprawdzamy czy nie jedzie nic z naprzeciwka, ew. czy jest na tyle daleko, że manewr wykonamy bezpiecznie. Jeśli nie jedziemy na czołówę, to po co redukcja? Zapas mocy w motocyklu wystarczy na bezproblemowe wyprzedzenie katamaranu. Ja redukcję rezerwuję sobie na manewr, który MUSZĘ wykonać szybko. Zresztą jeśli mam wyprzedzać na trasie (jakaś przelotówka poza miastem) to kontroluję przeciwny pas już na długo, zanim dojadę do pojazdu wyprzedzanego i po prostu nie zwalniam i nie przyspieszam. Wyprzedzam z prędkością z jaką jadę cały czas. Może to o to chodziło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież przed wyprzedzaniem zawsze sprawdzamy czy nie jedzie nic z naprzeciwka' date=' ew. czy jest na tyle daleko, że manewr wykonamy bezpiecznie. Jeśli nie jedziemy na czołówę, to po co redukcja?[/quote']

Wszystko fajnie, do momentu gdy inny użytkownik drogi nie wytnie ci jakiegoś numeru. Jeżeli mamy obroty niższe od momentu maksymalnego, warto zrzucić bieg by mieć zapas dynamiki na nieprzewidziane sytuacje. Pamiętajmy jednak że kręcenie powyzej obrotów mocy maksymalnej nie ma sensu. Po prostu spada przyspieszenie i wydłużamy czas wykonywania manewru.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam, że bezapelacyjnie nalezy redukować. Nasz pas, służący NAM do jazdy to prawy. Lewy dla tych co jadą z przeciwka. Zredukowanie do obrotów oscylujących w okolicy maksymalnego momentu obrotowego pociąga za sobą skrócenie czasu przebywania na pasie nienależącym do nas. A o to przede wszystkim chodzi .

Przecież przed wyprzedzaniem zawsze sprawdzamy czy nie jedzie nic z naprzeciwka' date=' ew. czy jest na tyle daleko, że manewr wykonamy bezpiecznie.[/quote']

Hikor - a nigdy Ci się nie zdarzyło, że z pola, zagrody czy innej bocznej drogi nie wyskoczył znienacka "widzący inaczej" ? I wtedy przydaje się ten zapas mocy, który nalezy wykorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hikor - a nigdy Ci się nie zdarzyło' date=' że z pola, zagrody czy innej bocznej drogi nie wyskoczył znienacka "widzący inaczej" ? I wtedy przydaje się ten zapas mocy, który nalezy wykorzystać.[/quote']

Rzeczywiście zdarzyło mi się to więc nie wyprzedzam w takich miejscach (dalej piszę o szybkiej drodze - przelotówka). Jak mam wyprzedzać zwracam uwagę na więcej rzeczy niż tylko przeciwny pas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie temat jest bezdyskusyjny, nawet w automatycznych skrzyniach samochodowych po gwałtownym dodaniu gazu zrzuca jeden w dół.

Czyżby konstruktorzy się mylili?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od obrotów z jakimi się jeżdzi... jeżdżąc ekonomicznie XJR'ą należy oczywiście zredukować, ale jeżdżac dynamicznie motocyklem /trzymając go w zakresie obrotów pozwalających na dobre hamowanie silnikiem i dobre przyspieszenie/ redukcja NIE jest regułą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od obrotów z jakimi się jeżdzi... jeżdżąc ekonomicznie XJR'ą należy oczywiście zredukować' date=' ale jeżdżac dynamicznie motocyklem /trzymając go w zakresie obrotów pozwalających na dobre hamowanie silnikiem i dobre przyspieszenie/ redukcja NIE jest regułą.[/quote']

 

Nigdy, ale to nigdy nie jeżdżę ekonomicznie na motocyklu, mogę jechać relaksowo, lajtowo ... ale obrzydliwe ;) określenie jazda ekonomiczna nie przychodzi mi do głowy.

W XJR'ce 100km/h to jest około 3600 obrotów na piątym biegu, 150km/h to 5200 obrotów/min, maxymalny moment obrotowy występuje przy ok. 6500 o/min. Jadąc więc średnio dynamicznie czyli ok.150km/h do max. momentu brakuje mi 1000 o. Zejście w dół o jeden zdecydowanie więc poprawi dynamikę jazdy. Przy setce potrzeba więc zejść w dół dwa razy.

Oczywiści bywa że sytuacja jest 100% bezproblemowa, szosa po horyzont, zero zjazdów zero problemów że wyprzedzam nawet od 120 na piątce ( nawyższym biegu ) ale nie jest to sytuacja typowa.

Zresztą ... lubię przy wyprzedzaniu bryczek pokazać jakie moto ma odejście, jest to jeden z elementów dobrej zabawy :banghead: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta. Jak trzeba redukować to redukuję. Jak mam zapas miejsca to szkoda katować skrzynie biegów. A często gdy zachodzi potrzeba to redukuję bez sprzęgła w doł. Mam 600 więc trzeba go kręcić i to ostro aby był dynamiczny.

Jeździłem trochę FJR1300 i nie redukowałem. Może dlatego że nie byłem wjeżdzony? Albo oszołomiony momentem obrotowym. Ale zawsze zawsze miałem uśmiech na twarzy jak tankowałem Fazera, a kolega FJR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ja podobnie jak maniek.o przy czym mam ten komfort, że 900 cm między nogami i to w układzie L-twin. Moto zapier*ada od samego dołu na każdym biegu a moment rozkłada się praktycznie liniowo w całym zakresie obrotów. Także z reguły przy prędkości powyżej 140 km/h redukowanie u mnie nie ma sensu, bo rodzi tylko więcej hałasu. Moto zbiera się na zapiętym biegu tak, że więcej sobie życzyć nie muszę.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...