Skocz do zawartości

Regeneracja tarczy hamulcowej w GSie


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio dostałem namiar na zakładzik który regeneruje tarcze, te pływające i zastanawiam się jak to z tym jest, koszt to 70zl więc w porównaniu z dobrą używka na która trza dać ok 200zl to całkiem nieźle, no i powiedzieli mi że po regeneracji spokojnie zrobi 7-10tyś km.

Czy ktoś już tego próbował i może coś powiedzieć bo mi tarcza brzęczy na wybojach jak puszka gwożdzi????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jakos jak z prostowaniem lag. Przez jedno i drugie mozna sobie kuku zrobic. Moto to drogie hobby, i zeby to bylo bezpieczne hobby to sie takich rzeczy nie robi. Ktos kiedys na forum rzucil dobry tekst:

jak cie nie stac na pomarancze, to kup mandarynke.

Tarcza Sluzy do hamowania, a nie do regenerowania.

pees:

a felge z 5 czesci tez bys pospawal?

Ale mi rymslo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może chodzi im o przeszlifowanie tarczy i likwidację progów, ścinają nierówności na tarczy za pomocą tokarki i powstaję gładziusięka tarcza.

Trzeba oczywiście pamiętać że każda tarcza ma swoją minimalną grubość która kwalifikuję tarczę do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to stary gratulacje pomysłu, że w ogóle się tym zainteresowałeś.

Usługa rozpocznie się i skończy na przetoczeniu ewentualnie przeszlifowaniu tarczy w celu wygłądzenia powierzchni, ale to jest nawiększa głupowta jaka można sobie zafundować. Człowieku TO SĄ HAMULCE :!: :!: :!: , a podchodzisz do sprawy jabyś się zastanawiał czy można dupę wytrzeć jeszcze raz tym samym papierem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Chodzi mi o te luzy na nitach.

Powierzchnia jest gladka jak pupcia niemowlaka i grubosc tez dobra. chodzi mi tylko i wylacznie o luzy na nitach.

Koles mowil ze napawaja nowe nity na maszynie. Poza tym jakis koles odezwal sie do mnie po tym jak napisalem post z pytaniem i mowil ze sam probowal i dziala juz dlugo bez zarzutu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby chodzilo o zlikwidowanie luzów na nitach tarcz plywających bo nie wiem czy dobrze zrozumialem?

 

 

Panie Piotrze chodziło mu chyba o luz wzdłużny , bo przecież poprzeczny musi być bo nie byłaby to tarcza pływająca ;) miałem kiedyś taki przypadek że przy wciśnięciu klamki, bujając motor przód tył słychać było stukanie (nie był to luz na główce ramy) tarcza dostała wzdłużnego luzu i latała :? w takie sytuacji nic nie dałaby wymiana nitów :!: więc postarałem się o nowe;) a co do zaciskanie nitów lub ich wymiany to szkoda gadać :? może jeszcze będziecie przynitowywać okładziny do zużytych klocków hamulcowych ;) zartuję oczywiście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

minimalny luz wzdlużny jest konieczny dla samocentrowania tarczy w momencie rozpoczęcia hamowania.

Gdyby ktoś byl bardzo dociekliwy to może rozebrać nową tarczę plywającą i sprawdzić zarys tego wycięcia pod nit.

Niedowiarkom polecam zamianę tarcz lewa na prawą stronę i wykonanie kilku gwaltownych hamowań.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wreszcie motocyklisci zrozumieja, ze niektorych rzeczy sie nie regeneruje-no TARCZE-od tego zalezy Twoje bezpieczenstwo i innych... Regeneracja tarcz hamulcowych to juz typowe i w 100% pelne DRUCIARSTWO...

A tak btw. - ostatnio dostalem pytanie od kolegi jezdzi Yamaha FZR 1000-gdzie mu pospawaja kolo przednie...(!) tak dobrze czytacie...przednie kolo-serio nie ma slow...

pzdRR !!!

 

[ Dopisane: 27-08-2005, 16:42 ]

...a tak swoja droga-to on raczej sam tego nie wymyslil...musial gdzies zaslyszec-powiedzcie serio robi sie takie rzeczy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
...a tak swoja droga-to on raczej sam tego nie wymyslil...musial gdzies zaslyszec-powiedzcie serio robi sie takie rzeczy???

 

Robi robi, nie takie rzeczy się w warsztacie widziło - szpachlowane ramy, bite na kowadłach tarcze, rajstopy zamiast filtrów powietrza, jakieś blaszki zamiast płytek zaworowych, albo dobre pytki, ale pilnikiem spiłowane na wymiar, klocki domową metodą reanimowane, wsadzane w rury teleskopów jakieś utwardzające tuleje domowej roboty, 20-letnie "nowe" opony, prostowane w imadłach i popękane lagi zawieszeń, ehhh, można mnożyć i mnożyć.

Ludzie koniecznie i za wszelkę cenę chcą jeździć. I się zabić...

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...