Skocz do zawartości

czy milicja ma prawo...?


Rekomendowane odpowiedzi

Tak czytam i czytam... i... Kurde ja w sumie nie wiem po co ta dyskusja... Jak nie mam nic na sumieniu to moga mi wyciągać te kluczyki ze stacyjki (byleby mi moto nie wywrócili ;) ), i w sumie każdemu uczciwemu też to powinno za przeproszeniem wisieć ! Przecież jak "jest się czystym" to i tak zaraz oddadzą więc w czym problem ? A jak ktoś jedzie na kradzionym moto, albo narąbany jak stodoła, albo naćpany czy też z innego powodu nie w porządku z prawem... To chyba lepiej żeby go pozbawić możliwości ucieczki...?

 

Ja kumam że nie jest to miłe, że Policja wparowywuje bez powdu do mieszkania, ale nigdy w sumie nie słyszałem u nikogo ze znajmych o takiej akcji...

Tak samo jak Policja zatrzymała do rutynowej kontroli pojazd i wszystko było w porządku to też bez powodu sie nie czepiali (a mnie to nawet przekroczenie prędkości na moto darowali :P )...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryży Koń - sorry, ale ja naprawdę nie rozumiem na jakiej podstawie policjant może mi wyjąć kluczyki?? Nie znam się na tyle dobrze na prawie i będę Ci wdzięczny, jeśli wskażesz mi konkretny zapis czy paragraf, a nie zacytowany wcześniej obszerny fragment kodeksu drogowego, który wg. mnie sprawy do końca nie wyjaśnia.

I żeby nie było, to szanuję pracę policji, zawsze zatrzymuję się do kontroli i nawet do głowy mi nie przychodzi, żeby lżyć na funkcjonariuszy (w ich obecności czy też nie). Ale życzyłbym sobie analogicznego szacunku ze strony policjantów i nie wyszarpywania kluczyka ze stacyjki mojego motocykla (jak sobie zażyczą, to sam chętnie wyjmę, bez względu na okoliczności).

Czy ze stacyjki samochodu też mogą wyjąć kluczyk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ma prawo" albo "nie ma prawa"?

 

Czy ze stacyjki samochodu też mogą wyjąć kluczyk?

 

Wg tego co już napisano, to zależy to od interpreatcji co w praktyce oznacza, że mają prawo...

mogę się mylić ale ja to tak interpetuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam wersje Engelsa.

Jezeli jest się czystym to powinno wisieć nam wyjęcie kluczyków, chyba że funkcjonariusz zachowuje się niesprawnie i szkodliwie - wyszarpuje.

Wtedy bym się odezwał grzecznie, lecz stanowczo ;)

 

Wszystko zależy od sytuacji - zachwianie się kierowcy daje gliniarzowi podejżenie o jego nietrzeźwości - wtedy kluczyki może wyjąć bez uprzedzenia. Jest to jeden z wielu przykładów, więcej przytaczać nie trzeba.

Ludzie, cieszcie się że nasze niedoskonałe prawo nie jest kazuistyczne - wtedy dopiero byłby burdel.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli jest się czystym to powinno wisieć nam wyjęcie kluczyków

Qrka, Tomek! Analogicznie byłoby: "jeżeli jest się czystym to powinno wisieć nam przeszukanie w naszej chacie"

Przecież tu chodzi o zasadę (co wolno a co nie policjantowi w świetle prawa), a nie o to, że wyjęcie kluczyka to nic wielkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspomniała wyżej jedna z Koleżanek, prawo kazuistyczne to takie, które reguluje wszystki możliwe przypadki szczegółowo, indywidualnie, "kawa na ławę". Doprowadza to często do sytuacji kuriozalnych.

Przykład z przepisów prawa jednego ze stanów USA:

"uprawianie seksu pod jabłonką jest karalne..."

Zatem uprawianie seksu pod gruszą jest już dozwolone ;)

 

Chyba dobrze to ująłem, jeżeli nie bardzo, to proszę obecnych na forum prawników o poprawę...

 

Wracając do meritum sprawy, to muszę to przemyśleć.

Bo trzeba mieć na względzie wagę sprawy. Nie porównujmy kontroli drogowej do przeszukania mieszkania.

Idę spać...

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może wystarczy tylko trochę zrozumienia OBU STRON ???? Ja zawsze staram się pogadać, kulturką, bez wyzwisk. Pamiętam jak jechałem ku**ewsko zmęczony i przekroczyłem skrzyżowanie na czerwonym świetle,zapierdzielałem ze 120 na 60-tce. "Znienawidzony gliniarz" podszedł do mnie a ja powiedziałem - "dałem ciała, światło było czerwone, zagapiłem się, jechałem za szybko, szukałem stacji w radiu, proszę o mandat" I co ? "Znienawidzony gliniarz" puścił mnie wolno, bez propozycji łapówki, bez mandatu, pouczył i tyle. Tak samo jak jako gówniarz w wieku 18 lat maiłem niecałe 0,2 promila po imprezie. A może na badaniu krwi było by 0,21 ??? Też te "wredne sk***syny" puścili mnie wolno życząc szcześliwej drogi i wiecej rozumu na przyszłość. Bywało, że nie meieli racji, to się kłóciłem, prosiłem o paragraf. Nie ma? To dowidzenia, ale nigdy nie odbywało się to na zasadzie "mam was w dupie ćwoki". Nie tędy droga.

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowniez jestem za jak najbardziej sympatycznym i milym przebiegiem kontroli drogowej, ale jesli Policjant z zaskoczenia podbiegnie i wyrwie mi kluczyki kazac jak jakiemus malolatowi spychac motocykl z drogi to od razu przestane byc mily!

 

Jesli natomiast poprosi o kluczyki oddam, ale uprzedze go, ze motocykl trudno sie spycha i albo mi pomoze, albo grzecznie zjade sam i wtedy oddam kluczyki.

 

Dyskusja sprowadza sie do tego samego co w temacie o stacji benzynowej - czy ulegac i zdejmowac kask (oddawac kluczyki), czy byc traktowanym z odpowiednia godnoscia i bez generalizowania, ze wszyscy motocyklisci to zlodzieje i przestepcy!

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A juz tak na zupełnym marginesie dyskusji o uprawnieniach Policji, to odniosłem wrażenie, że określenie "milicja" bardzo lubią osoby, które zetknąć się z j działalnością tej formacji praktycznie nie miały okazji. Nie to, żebym był jakimś kombatantem - zdecydowanie nie jestem, ale co to była pałka milicyjna w latach 80-tych, to wiem. Powiem tak - różnica względem pałki Policyjnej jest znacząca. Poza tym za takie pyskówki i zachowania, jakimi niektórzy się tutaj chwalą, milicja fundowała szybkie szkolenie z zasad dobrego wychowania za pomocą bardzo wydajnych pomocy naukowych. Ja sam swego czasu miałem spore problemy pod Kostką (jakoś tak był 3 maja), kiedy na pytanie "jak się nazywam", zadane przez takiego intelektualistę w kolorze zomoblue, trzymającego w łapie moją legitymację szkolną, odpowiedziałem słowami "przecież tam jest napisane". Teraz mi sie to wspomina z uśmiechem, ale wtedy mi do śmiechu nie było ;)

Pozdrawiam,

Hubert

ps.

pamiętacie te skróty:

MO - Mogą Obić

ORMO - Oni Również Mogą Obić

ZOMO - Zwłaszcza Oni Mogą Obić

Szczera prawda :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oto cytat z forum policji:

Ciekawi mnie dlaczego koledzy powołują się na przepisy KGP, które ni jak maja zastosowanie do zachowania się zwykłego obywatela, któremu one nie sa do szczęścia potrzebne i nie musi się do nich stosować.

To nie zarządzenie mówi o wydawaniu poleceń a ustawa.

 

Jasno ustawa prawo o ruchu drogowym określa uprawnienia policji w zakresie kontroli ruchu drogowego i policjant może wydać polecenie do określonego zachowania lecz bez przyczyny nie może wyciagnąc kluczyka ze stacyjki. Może jeszcze odpinać klemy z akumulatora jeśli pojazd jest uruchamiany w inny sposób niz za pomocą kluczyka?

 

 

 

a co do wypowiedzi Huberta - lubie okreslenie milicja i wlasnie jego uzywam,

a wierz mi ze zetknalem sie i z milicja i tez pamietam co to pala milicyjna

ociupinke jestem starszy ;)

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do wypowiedzi Huberta - lubie okreslenie milicja i wlasnie jego uzywam' date='

a wierz mi ze zetknalem sie i z milicja i tez pamietam co to pala milicyjna

ociupinke jestem starszy[/quote']

 

To chyba kwestia dni, bo prawdopodobnie maturę robiliśmy w tym samym roku ;)

Ta konstatacja miała bardzo ogólny charakter i absolutnie nie bierz jej do siebie.

Ja określenia "milicja" nie lubię, gdyż bardzo źle mi się kojarzy. Mimo wielokrotnych kontaktów z Policjantami nie trafiłem jeszcze nigdy na jakiegoś skończonego chama, tudzież buraka. Zawsze jednak traktowałem ich z szacunkiem - jak ludzi. W takiej syuacji nigdy nie byli niegrzeczni. A pamiętam doskonale, jak trzech chłopaków na patrolu pchało mojego malucha po ulicy Sewerynów pod UW, bo fiacik nie chcial zapalić - sami zaproponowali pomoc jak tylko sprawdzili, że ten samochód rzeczywiście do mnie należał. Pamiętam też jak patrol w Giżycku, poproszony o pokazanie drogi gdzies tam, spędził sporo czasu tłumaczac mi, a w końcu podwiózł mnie (akurat mieli po drodze). Jak załatwiałem sprawy związane z próbą włamania do mojego domu, spotkałem się z ich strony z dużą życzliwością i pomoca przy załatwianiu formalności ubezpieczeniowych. Dlatego uważam, że używanie wobec nich słowa "milicja" nie jest w porzadku, a może byc nawet uznane za obraźliwe. A że sa ludzie i taborety, to jasne. Że nie można generalizować, to też jest prawda na pograniczu banału.

Pozdrawiam,

Hubert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...