Skocz do zawartości

cd. Nowy samochód za pół setki.


_Paweł_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu myślałem nad zakupem pierwszego w życiu autka, miałem ku temu super warunki, bo staruszek wykładał ogromna część kasy (miał nadzieję, że w końcu syn na tym cholernym diable jeździć przestanie, a nawet był tego pewien „jak zobaczysz jak to jest mieć własny samochód, to nie będziesz chciał motocykla, to niebezpieczne! Wieje i na głowe pada”), jeszcze mówił, że jak sprzedam motocykl, to więcej wyłoży. Ale oczywiście o sprzedaniu motocykla nie było mowy (chyba że w ciągu następnych dni kupiłbym nowy ;) )

Uznałem że średnio znam się na samochodach, więc postanowiłem się poradzić 4umowych kolegów. Były różne propozycje i wkońcu wybór padł na Forda Fieste. Kupiłem i miałem później napisać jak się spisuje i czy jestem zadowolony. Chciałem to zrobić w tamtym starym temacie, ale niestety już go nie ma, więc założyłem nowy który wygaśnie za pare dni. No więc: Wybór padł na srebrny kolorek, z miejsca był dostępny obciachowy czerwony więc postanowiłem zaczekać. Oczywiście wersja ciężarowa  (22%piechotką nie chodzi) No i … doczekałem się, oczywiście autko było z opóźnieniem bo coś tam gdzies tam wypadło … what ever Wynegocjowałem wcześniej radio w cenie (JVC, nawet fajne, tylko na wybojach czasem przeskakuje gdy radio jest „zimne” po 5min jest ok.) Przy odbiorze jeszcze zmieniłem kołpaki na mniej obciachowe (zdjęte z focusa stojącego obok :P ) No i zaczęło się, przyjechałem z salonu do domu i … breloczek się rozpadł. Zły znak? Z deczka. Breloczek naprawiłem i było Oki. Minęło parę tygodni, nie wiecej niż 5tyś km i … pod samochodem pojawiły się czarne plamki i zapaliła się kontrolka od oleju. Co jest? Telefonik i przyjechała laweta, po 3dniach odebrałem autko. Okazało się że poszła pompa olejowa (?) No nic, skończył się płyn w spryskiwaczach, trzeba dolać ale … maską nie chce się otworzyć? Przy okazji zauważyłem, że taki gumowy pasek pod nakładką zderzaka zaczyna sobie odpadać? Podjechałem do salonu, umówiłem się, po paru dniach znów podjechałem, zrobili maskę a za wpięcie 2 zszywek (do tego paska gumowego) 30zł. (drogie te zszywki) Od tej pory zrobiłem kolejnych 5-7tyś i wszystko jest dobrze. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy, więc jest Oki. Autko jak na silnik 1.25 jest dynamiczne, dobrze się trzyma drogi. Jak na małe autko ma dużo miejsca w środku, wymiarami jest zbliżone do Toyoty Yariss ale czuje jak bym prowadził większy samochód, mam od groma miejsca na nogi. Ciekawostka, autko rozpędziło się pod Warszawą do 180km/h z 4osobami osobami środku! Autko zostało już spersonifikawane przezemnie, więc nazywa się Fordi i jestem z niego zadowolony.  Mimo małych potknięć , nie wybrałbym innego autka gdybym miał wybierać ponownie. Może ktoś z 4umowiczów ma podobny samochodzik i też miał jakieś mniejsze lub większe przeboje? Aha, te nowe nakładki zderzaków są bardzo fajne, na początku dziwiło mnie dlaczego są jakieś takie hmm z deczka ruszające się? Ale po przywaleniu raz tyłem i przodem na placu hurtowni w palety już wiem dlaczego i po co. Przywaliłem też delikatnie przodem na parkingu u Holly i … nic nie widać! Nic się nie stało. (wiecie jak to jest jak człowiek parkuje, już się prawie zatrzymał, wciska do końca sprzęgło i w momęcie gdy już wciska hamulec … puk!)  Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu myślałem nad zakupem pierwszego w życiu autka, miałem ku temu super warunki, bo staruszek wykładał ogromna część kasy (miał nadzieję, że w końcu syn na tym cholernym diable jeździć przestanie, a nawet był tego pewien „jak zobaczysz jak to jest mieć własny samochód, to nie będziesz chciał motocykla, to niebezpieczne! Wieje i na głowe pada”), jeszcze mówił, że jak sprzedam motocykl, to więcej wyłoży.  

 

Jakbym czytał o własnym ojcu, który dłuuugo starał się mi wyperswadować jazdę na motocyklu. Uciekał się do różnych mniej lub bardziej perfidnych forteli - m.in. starał się mnie podkusić propozycją, że dołoży się do samochodu, jeżeli tylko zaniecham uprawiania motocyklowego hobby (w szczytowym okresie swojej deperacji gotów był sfinansować mi CAŁE auto, bylebym tylko już nie jeździł na dwóch kółkach), podpuszczał mnie dając pojeździć Mitsubishi, w nadziei, że zapałam miłością do czterech kółek. Po wielu nieudanych próbach antyjednośladowej indoktrynacji, tata w zasadzie przestał walczyć z wiatrakami, zrozumiawszy chyba, że motocyklizm to nieuleczalna choroba.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie składa że moja babcia równiez posiadą ta fiestę z silniczkiem 1.25. Maja one mieć 75KM, jednak w ogóle tego nie czuć w porównaniu do inych 75. Babcia nie robi jakis oszołamiających przebiegów i jej auto ma juz 9 miesięcy, przejechane 4 tyś km, a juz zdążyła sie popsuc elektronika związana ze światłami.

Na razie nic się nie odkleja i mam nadzieję że nic takiego się nie stanie. Co do ilości miejsca to fakt, jak na samochodzik tej klasy to ma sporo, ale wystarczy spojrzec na szerokość i wysokość i widac czemu. Dobrym testem będzie zima, poniewaz babcia robi przeważnie malutkie przebiegi na zimnym silniku. Więc sam ciekaw jestem jak to będzie chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wymienionego wyżej Yarisa.

Małe autko, którym osobiście nie lubię jeździć ale przez trzy lata użytkowania ZERO problemów :P ;) No może jeden :P skończył się płyn do spryskiwaczy i musiałem żonie pokazać jak gdzie się dolewa.

O usterkach typu, pompa olejowa, odstające listwy ... nie mowy.

 

 

Zbycho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wymienionego wyżej Yarisa.

Małe autko, którym osobiście nie lubię jeździć ale przez trzy lata użytkowania ZERO problemów  :P  ;)  No może jeden  :P  skończył się płyn do spryskiwaczy i musiałem żonie pokazać jak gdzie się dolewa.

O usterkach typu, pompa olejowa, odstające listwy ... nie mowy.

 

 

Zbycho

 

Witajcie.

Siema Zbycho

Mam dokłądnie te same odczucia.

Mamy yarisa od dwóch lat (kupiliśmy nówke z salonu) i nic poza problemami z naszej srony się nie zepsuło. Poprostu nic, ani opony (mimo mojej niezbyt oszczędnej jazdy) Klocki, nie ma mowy, jedyne co sie ostatnio stało to zarówka przedniego reflektora (jest mały problem z jej wymiana, musiałem odkręcic aku ) a tak pozatym to wszytsko lux.

Co do silniczka 1.0 to żałuje ze nie kupiłem 2 miesiące później, kiedy to wszedł silniczek 1.3 ( nie wiele więcej spala, a jest zauwazalna różnica w dynamice)

Silniczek 1.0 trzeba bardzo wysoko kręcić, prawie pod czerwone pole :/

Wtedy dopiero idzie (max moc przy 6tys) Niestety przy ostrej jeździe złopie koło 8l Ostatnio na trasie starałem się jechać jak najekonomiczniej i wyszło 5.5l, przy średniej 66km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Tobie o co chodzi?Jakies uprzedzenia do Yarisa czy co?  

 

Ja mam :P

Kobita w Yarisie mi Tico skasowała :?

A co do fiesty-smigam 24 letnią i jeszcze sie nie sypie(serio-nie miala jeszcze blacharki robionej-tylko zawsze konserwowana-nawet jednej dzióry nie ma,a pęcheży to ze 3).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim gratuluję zakupu ;)

Ja od 3 lat śmigam oplem astrą rocznik `91... za wyjątkiem usterek spowodowanych spotkaniami 3 stopnia z różnymi obiektami na drodze nic nigdy mi się nie zepsuło - raz tylko zgasł mi na trasie, jak się okazało z powodu poluzowania przewodów na pompie paliwowej - 3 minuty roboty, poruszanie kablami i jadę dalej :P Także trochę dziwi mnie opisana tu usterkowość nowej furki, prosto z salonu :? Mam nadzieję, że dalsza exploatacja samochodu obejdzie sie już bez podobnych przygód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yaris To godne autko, miałem okazje potestować(:twisted:)  to ma i zryw i wogłule silnik super, mój wuja ma taką 3 letnią i śmiga aż miło i nic się nie dzieje.

 

Hehe, no może tak bez przesady z tą "zrywnością" ;) Tzn. zależy oczywiście do czego to to porównujemy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...