Skocz do zawartości

1.6d brak mocy


spiwor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjent v50 2007.

Wieczorem odstawiam wszystko ok , rano brak mocy.

Ale nie tryb awaryjny tylko w całym zakresie obrotów słabszy.

 

Błędów brak, odłączałem egr, czyściłem wszystkie czujniki, wykręcałem przepustnicę, była w idealnym stanie ale i tak przeczyściłem, nie kopci, słychać turbinę, robiłem adaptację egr i przepustnicy i nic.

 

Możliwe, że wina paliwa? Tankowane na Bp ale na którym jest bardzo mały ruch.

Gdzie jeszcze szukać?

 

A zapomniałem - znalazłem dziurę w rurze od filtra do turba przy opasce, wymieniłem tę rurę. Jest płynniejszy brak mocy.

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turbo zdechło. Sprawdź na kompie ile ładuje przy obciążeniu.

Mój tester nie ma chyba tej opcji, trzeba będzie na serwis podjechać ale nie ma kiedy. Tak więc kilka pytań jeszcze:

 

Wcześniej jak padła turbina przechodził w tryb awaryjny, czyli słaby i obroty do 3 tysi, oraz wywalało kontrolkę antypoślizgu.

Teraz tego nie ma.

 

Pojawił się błąd Df01 CAN-H low speed network signal missing.

 

Dotykałem też śmigiełka w turbo, jest tak jakby na elektromagnesie, na boki delikatnie można poruszać, tak ma być?

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dotykałem też śmigiełka w turbo, jest tak jakby na elektromagnesie, na boki delikatnie można poruszać, tak ma być?

 

na moje nie ale z młodymi turbo nie miałem styczności lepiej nie tommo albo grizzli ogarną ......w starych jak miała luz góra dół lub na boki to lipa

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pacjent v50 2007.

Wieczorem odstawiam wszystko ok , rano brak mocy.

Ale nie tryb awaryjny tylko w całym zakresie obrotów słabszy.

 

Błędów brak, odłączałem egr, czyściłem wszystkie czujniki, wykręcałem przepustnicę, była w idealnym stanie ale i tak przeczyściłem, nie kopci, słychać turbinę, robiłem adaptację egr i przepustnicy i nic.

 

Możliwe, że wina paliwa? Tankowane na Bp ale na którym jest bardzo mały ruch.

Gdzie jeszcze szukać?

 

A zapomniałem - znalazłem dziurę w rurze od filtra do turba przy opasce, wymieniłem tę rurę. Jest płynniejszy brak mocy.

Sprawdz czujnik masy powietrza(przeplywomierz)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zaczęło się już tak robić, że przy wkręcaniu na obroty przy 3 tyś zadławiał się, puszczał chmurę na czarno i dalej się wkręcał na obroty.

 

Po wymianie przepływomierzą nic.

Po wymianie zaworu podciśnienia też nic.

Dolałem też do paliwa środka podnoszącego wartość cetanową o 5 punktów, porobiłem adaptację i nic.

 

Następnie zastosowałem metodę- zarżnę chu*a albo się naprawi.

Czyli pojechałem na odcinek testowy i jazda do czerwonego pola.

 

Nagle coś drgnęło- jakby delikatnie odzyskał oddech. Postój, zero błędów, wkręca się elegancko na obroty, zero zawahań i kopcenia, powrót na odcinek testowy pod górę, znowu jazda na odcienciu i z braku czasu dalszych testów na tę chwilę jest o 2/3 lepiej.

Jeszcze plan jest wypalić to paliwo co ma i zalać jakieś shellowskie nitro.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu mialem podobnie po zatankowaniu na BP i przyjachaniu do domu (okolo 4km) bylo wszystko ok.Nastepny dzien ni.h.ja , problemy z rozruchem a jak zaskoczyl byl brak mocy ,kopcenie itp.Po calej kontroli co moglo byc powoden tego zdychania zostalo mi tylko spuszczenie paliwa i zalanie paliwem z innej stacji ,w moim przypadku(Orlen).W paliwie tkwil caly problem.

Edytowane przez Taurus 61
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wydech się nie zasral?[

 

A wydech się nie zasral?

Przez tą dziurkę w dolocie go mogło zasyfić?

 

Sprawdzę. I na weekend zatankuje się świeżym paliwem.

 

Ogólnie auto jest eksploatowane od pon do pt 24 kilometry dziennie w korkach, weekend trasa ok 300 km, dpf wycięty.

Edytowane przez spiwor

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze dopiero zakupiłem foxwell nt510 pro, tam pokazuje w %(chyba, że jeszcze nie umiem obsługiwać), wskazywało najwyżej 58% na postoju zwiększając mu obroty. Nic mi to nie mówiło, na oko mało, ale i tak miałem wymienić zawór sterowania podciśnieniem, bo ponoć może być to to.

Teraz ile wskazuje jeszcze nie sprawdzałem.

 

 

Tak żeby było jasne- gdybym tak dobrze w nim się nie czuł i żona by się tak nie uparła to bym sprzedał. Serwis ogólnie mam bardzo dobry ale drogi i nie mam czasu by odstawić auto na serwis, to pozostało samemu spróbować coś tam grzebnąć. Do niedzieli gdy mogę odstawić jest trochę czasu.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc zaczęło się już tak robić, że przy wkręcaniu na obroty przy 3 tyś zadławiał się, puszczał chmurę na czarno i dalej się wkręcał na obroty.

 

Po wymianie przepływomierzą nic.

Po wymianie zaworu podciśnienia też nic.

Dolałem też do paliwa środka podnoszącego wartość cetanową o 5 punktów, porobiłem adaptację i nic.

 

Następnie zastosowałem metodę- zarżnę chu*a albo się naprawi.

Czyli pojechałem na odcinek testowy i jazda do czerwonego pola.

 

Nagle coś drgnęło- jakby delikatnie odzyskał oddech. Postój, zero błędów, wkręca się elegancko na obroty, zero zawahań i kopcenia, powrót na odcinek testowy pod górę, znowu jazda na odcienciu i z braku czasu dalszych testów na tę chwilę jest o 2/3 lepiej.

Jeszcze plan jest wypalić to paliwo co ma i zalać jakieś shellowskie nitro.

Chybil trafil, pobawic sie mozna twoim kosztem, :) Puszcza chmure na czarno piszesz, moze byc kilka przyczyn, jedna z nich moze byc pompa lub wtryski. Sam tego raczej nie sprawdzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Człowiek jednak jest biedny jak się nie zna. Znalazłem.

 

Na szczęście poszło tylko 250 zł, koszt naprawy praktycznie darmowy.

 

Chyba jakieś zwierze odgryzło kawałek przewodu odpowiedzialnego za podciśnienie.

Tego od puszki powietrznej do góry silnika.

Ale tak inteligentnie odgryzło u góry, że tak się zawinął do silnika, że jak dla mnie to tak miało być, a u dołu ciasno, że ręka ledwo od góry wchodziła. Około 30 cm tej rurki zwierzę zabrało ze sobą.

 

Cyrk.

Auto jeździ jak szalone. Na zawsze zostanie zagadką dlaczego po pałowaniu przestał dostawać czkawki,kopcić przy 3 tyś obr. i lepiej przyspieszać.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...