Skocz do zawartości

rn09 zatarte panewki


7beat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, zatarły sie panewki wału w r1 rn09 najbardziej dostały na pierwszej i drugiej podporze od strony magneta i problem tkwi w tym że panewka na drugiej podporze wyrobiła swoje podstawy aż jest rant i oczywista sprawa że nie można tam wsadzić nominalnej, tym bardziej że wał jest przegrzany więc pewnie będzie puchł pod temperaturą i teraz moje pytania, czy wał po szlifie nie będzie puchł i będzie trzymał prawidłowy wymiar? a drugie pytanie czy jest ktoś kto ogarnie mi wał i dorobi/dopasuje panewki? no i też będzie musiał ogarnąć wyrobioną podstawę panewki w karterze i pewnie w bolku-jeszcze nie wyjąłem wału tylko go odsłoniłem. a Wy co radzicie zrobić żeby to ogarnąć nie dużym nakładem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boszzzze, czy ludzie naprawdę nie mają wyobraźni.....

 

z reguły jak padają panewki to już jest - po wale .... jako część zapasowa oczywiście występuje, problem jeszcze jest tego typu, czy gniazda łożysk głównych wału nie dostały po tyłku... prawdopodobnie tak się stało, więc kłania się zakup dobrego używanego pieca...jak Koledzy wyżej napisali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tam nie ma łożysk na wale, napisałem przecież że podstawy panewek dostały, dlatego pytam czy jest jakaś opcja ratunku bo ciężko dostać do tego drugi piec, a w autach takie naprawy to normalka i dużo ludzi sie tym zajmuje. czytałem też że niedawno zrobili taki manewr chłopacy w rn12 z tym że panewki na korbach poszły, dorobili panewki, szlifneli podstawy panewek i puki co r1 śmiga zrobiła już ponad 1kkm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mieć sprawne moto, czy chcesz się oszukiwać, że można to naprawić tanim kosztem? Zapominasz cały czas o materiałach i technologiach, jakie są potrzebne do takiej naprawy. A dorabianie panewek z ogólnie dostępnych "metali" można o dupe potłuc. Obstawiam, że moto nie dojeździ 5 tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego pytam jak sprawa wygląda i co jest bardziej opłacalne, bo za piec trzeba dać 2,5tysia i dlatego tak jak myślałem trzeba drugi piec i nie zamierzam nić leputać/ robić na sztukę, gdyby podstawy panewek były całe, kupił bym wał z panewkami i sprzęt by śmigał, jak inne w których taki manewr przeprowadzałem, ale tutaj są za duże zniszczenia, a pytania nic nie kosztują co do możliwości naprawy. temat do zamknięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki dobry , zagraniczny , japoński ... :D

 

Jak widać Japonia też sie pieroli . Głupcem jest ten, co uważa japońskie motocykle za niezniszczalne czy tam bezawaryjne. Wszystko się piepszy jak się nie dba i pałuje sprzęt. I Chińczyk i Koreańczyk i Japoniec ...

 

Btw. Tych tematów o awariach Japońskich motocykli na tym forum jest więcej niż awarii chińskich motocykli . Przeglądam sobie te tematy i przecieram oczy z niedowierzania, jak bardzo się ta Japonia psuje. Mój chińczyk chyba wcale nie jest taki najgorszy :)

Edytowane przez Punkbuster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszaj się chłopie i wmawiaj sobie dalej, że chińczyki są zajebiste :biggrin:

Gdyby Twoja wypowiedź miała mieć sens, to musiałbyś uwzględnić ilość sprzedanych motocykli w stosunku do ilości "awaryjnych"...

A "Twój chińczyk" jest najlepszy... :laugh:

 

Zanim ktoś się czepi - taka tam mała złośliwość w odpowiedzi na głupi komentarz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki dobry , zagraniczny , japoński ... :D

 

Jak widać Japonia też sie pieroli . Głupcem jest ten, co uważa japońskie motocykle za niezniszczalne czy tam bezawaryjne. Wszystko się piepszy jak się nie dba i pałuje sprzęt. I C

 

Lepiej się nie zagłębiaj w temacie cross i corocznych remontów silnika w tamtych JAPOŃSKICH maszynach bo chyba spadniesz z krzesła :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszaj się chłopie i wmawiaj sobie dalej, że chińczyki są zajebiste :biggrin:

Gdyby Twoja wypowiedź miała mieć sens, to musiałbyś uwzględnić ilość sprzedanych motocykli w stosunku do ilości "awaryjnych"...

A "Twój chińczyk" jest najlepszy... :laugh:

 

Zanim ktoś się czepi - taka tam mała złośliwość w odpowiedzi na głupi komentarz...

Nic takiego nie napisałem że Chińczyk jest zajebisty . Stwierdzam tylko ''fakta obiektywistycznego'' że Japonia wcale nie jest jakimś darem od boga i też się pieprzy . I nikt mi nie wmówi że używany stary Japończyk jest lepszy od nowego Chińczyka za podobną cenę.

 

btw. Jeśli chodzi o chińczyki to mają najlepszy stosunek ceny do jakości.Pierdzielą się tylko marginalne rzeczy, które można młotkiem w domu naprawić. A części można kupić za równowartość obiadu w knajpie. Mimo że chińczyk się pierdzieli częściej to te ''usterki'' są banalne. A jak się Japonia spierdzieli to juz pozamiatane jak tutaj. Panewki i hu... silnik do wymiany bo nie opłaca się regenerowanie tego. Cena silnika równa albo większa cenie całego nowego motocykla made in CHRL.

 

Ale żeby nie było offtopu:

 

Silnik do wymiany . Tak jak koledzy wcześniej mówili , nie opłaca się regeneracja jeśli wystarczy na góra 1tyś. km

 

 

Lepiej się nie zagłębiaj w temacie cross i corocznych remontów silnika w tamtych JAPOŃSKICH maszynach bo chyba spadniesz z krzesła :P

Wole się nie zagłębiać. Wiem że kwoty tam zaczynają się od 4 cyfrowych :D

Edytowane przez Punkbuster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic takiego nie napisałem że Chińczyk jest zajebisty . Stwierdzam tylko ''fakta obiektywistycznego'' że Japonia wcale nie jest jakimś darem od boga i też się pieprzy . I nikt mi nie wmówi że używany stary Japończyk jest lepszy od nowego Chińczyka za podobną cenę.

 

btw. Jeśli chodzi o chińczyki to mają najlepszy stosunek ceny do jakości.Pierdzielą się tylko marginalne rzeczy, które można młotkiem w domu naprawić. A części można kupić za równowartość obiadu w knajpie. Mimo że chińczyk się pierdzieli częściej to te ''usterki'' są banalne. A jak się Japonia spierdzieli to juz pozamiatane jak tutaj. Panewki i hu... silnik do wymiany bo nie opłaca się regenerowanie tego. Cena silnika równa albo większa cenie całego nowego motocykla made in CHRL.

 

Ale żeby nie było offtopu:

 

Silnik do wymiany . Tak jak koledzy wcześniej mówili , nie opłaca się regeneracja jeśli wystarczy na góra 1tyś. km

 

Wole się nie zagłębiać. Wiem że kwoty tam zaczynają się od 4 cyfrowych :D

 

Moja pierwsza "Japonia" (CB 500) w momencie sprzedaży miała blisko 90 tys km i nigdy nie miałem najmniejszej awarii. A obecny bandzior mimo 17-stu lat i nieznanego bliżej przebiegu miał jedną "awarię" - skończył się akumulator :biggrin:

Nie wrzucaj wszystkich problemów mechanicznych do jednego wora. Najczęściej powodem jest niewłaściwa eksploatacja (np. "gumowanie") i oszczędności przy serwisowaniu. Chińczyki natomiast rozpadają się w skutek słabych materiałów i kiepskiej jakości wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...