Skocz do zawartości

Zalewający gaźnik


tomeklechu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, spotkałem się z takim problemem w motocyklu Diaho HN-125k. Kupiłem po taniości jako uszkodzony.

Było kilka rzeczy do zrobienia (silnik miał remont 8 miesięcy temu). Jedyny problem z jakim nie mogę się uporać to gaźnik,

polega on na tym, że moto kręci się równo na wolnych, strzela z wydechu. Po dodaniu lekko gazu, raz wkręci się troche na obroty i po dodaniu więcej gazu słychać taki głuchy dźwięk "buuu" i moto najczęściej gaśnie. Często tez po dodaniu gazu nie schodzi z obrotów a nawet wkręca się na wyższe i utrzymuje je przez chwile po czym spadają. Czasami wystarczy lekko manetki dotknąć tylko. Linka manetki jest luźna więc nie napina się przy zamkniętym rolgazie. Po dodaniu gazu do końca słuchac ten głuchy dźwięk "buu" a z wydechu strzela czarny dym... Chyba nie muszę dodawać, że świeca jest okopcona. Teraz najdziwniejsze bo, iglice spuściłem jak najniżej (najwyższy rowek) a śruba mieszanki jest zakręcona i słabo reaguje na odkręcanie czy zakręcanie.

Myślicie, że ten gaźnik jest do wymiany? Bo ewidentnie za dużo paliwa dostaje.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poziom paliwa ale czym? Poziom w komorze pływakowej? Jak to ustawić?

 

EDIT

Poszedłem i odgiąłem troche blaszke żeby pływak wcześniej zamykał. Niestety było to samo. Potem odgiąłem bardziej to wgl. moto nie odpala. Jakieś sugestie?

Edytowane przez tomeklechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim trzeba miec fabrycznie ustawiony poziom, jako ze on ustala poziom paliwa we wszystkich dyszach.

Bez tego gaznik albo nie pracuje bo paliwa za malo albo zalewa sie bo za duzo.

Czyli to jest punkt wyjscia i trzeba go gdzies znalezc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem nowy gaźnik (ten sam model), tamten już miał mocno odciśniętą uszczelkę na kroćcach. Wyrobiony był już rowek na śrubie wolnych obrotów. Od podnoszenia i opadania przepustnicy. 60 zł żaden wielki pieniądz a myśle, że tamten gaźnik już po 6 latach może sie wyjechał.

 

Skład mieszanki nie wiele dawał, czy zakręciłem śrube całkowicie czy odkręcałem, ciągle zalewał sie a gaźnik w środku był cały mokry od benzyny. Czy odgiąłem blaszke i mniej benzyny wpadało czy nie, ciagle "buuu" i strzelał z tłumika. Obr. wkręcały się na ok. 4-5k (nie działa obrotomierz) i często zdychał po odkręceniu manetki albo wkręcał się sam na obroty i trzymał mimo, że manetka była zamknięta...

 

Dam znać co i jak z nowym gaźnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z nowym gaźnikiem jest to samo. Śruba do regulacji mieszanki też nie reaguje. Już nie wiem co może być przyczyną... Jakieś sugestie?

 

Może to być oznaką lewego powietrza na krućcach? Dodam tylko, że na ssaniu i półssaniu wkręca się na bardzo wysokie obroty ale też daje głuchy dźwięk oraz strzela z tłumika.

Edytowane przez tomeklechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to być oznaką lewego powietrza na krućcach? Dodam tylko, że na ssaniu i półssaniu wkręca się na bardzo wysokie obroty ale też daje głuchy dźwięk oraz strzela z tłumika.

 

Zanim zabierzesz się za regulację gaźnika to pierwsze co powinieneś zrobić to usunąć wszelkie nieszczelności. Regulacja z uszkodzonymi króćcami jest bez sensu. Jak masz wątpliwości co do szczelności to puszka plaku w rękę i do dzieła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez ssania "buu" a na półssaniu i na ssaniu się wkręca? Chyba mylisz pozycje ssania, bo powinno być dokładnie odwrotnie - na ssaniu "buu", na półssaniu lepiej a bez ssania już normalnie powinien się wkręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczegółowo jak to wygląda:

 

Na ssaniu i półssaniu wkręca się ładnie (tylko przy bardzo gwałtownym odkręceniu manetki jest takie "buuu" ale jak normalnie odkręcam to się wkręca) ok 10k obroty i pięknie, aż na baku było czuć obroty. Ładnie spadaja i się trzymają.

 

Na zamkniętym ssaniu jest właśnie to "buu" po dodaniu gazu (na wolnych pracuje normalnie), jak przytrzymam mu dłużej manetke to zgaśnie więc tego nie robie. Obroty wchodzą dobrze na ok 3-4k max i dalej już go dusi, z wydechu słychać strzały a na moim samochodzie było widać czarne plamy z wydechu (od tego strzelania bo w garażu to robiłem przy otwartej bramie). No i czasami na zamkniętej manetce się wkręca z 1k na 3k i trzyma kilka sekund ale to tylko na chłodnym silniku.

 

Krućce są szczelne, psikalem plakiem, dezodorantem a nawet butanem z butli palnika. Obroty ani drgną.

Myślicie, że jest to za dużo paliwa czy co? Bo na ssaniu i półssaniu ładnie się wkręca.

 

Gaźnik jak z tej aukcji:

http://archiwum.allegro.pl/oferta/gaznik-japonski-keihin-benzer-aston-125ccm-i3864461661.html

 

PS: dodam, że naprawiałem swojego Forda Escorta 1.6 w kombi z 1999 i tyle ile tam zrobiłem bez żadnych problemów. A mam problem z gaźnikiem. Wtryski to nie dla chińczyków, po co montować wtrysk skoro można zastosować gaźnik wynaleziony ponad 130 lat temu.

Edytowane przez tomeklechu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale na logikę nic tu nie pasuje - na wyłączonym ssaniu nie wkręca się i zalewa a na włączonym ssaniu się wkręca? A powinien tym bardziej się nie wkręcać zalewając się jeszcze mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...